Fot. Kazimierz Netka.
Powinniśmy znaleźć jakiś skrót do przyszłości. Zagrożeniem dla naszych firm jest konkurencja wielkich graczy. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku polskie prawo kosmiczne będzie ogłoszone
W dniach 27 – 28 maja 2024 roku odbyła się w Gdańsku międzynarodowa konferencja pt. „Technologie satelitarne w zarządzaniu kryzysowym”. Podczas tego sympozjum, prof. Grzegorz Wrochna – prezes Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA), przedstawił dorobek polskiego sektora kosmicznego, warunki jego funkcjonowania oraz plany na przyszłość.
Fot. Kazimierz Netka.
Ponownie nasze kosmiczne możliwości będą pokazane zagranicznemu gremium w trakcie 44. Międzynarodowego Zjazdu Hanzy w Gdańsku, który będzie przebiegał pod hasłem: „Zmiana zaczyna się tutaj”, w dniach 13 – 16 czerwca 2024 roku. O polskim kosmosie będzie mowa m.in. w piątek, 14 czerwca, podczas Forum Gospodarczego, w AmberExpo, w trakcie Panelu IV: „Nie tylko astronauci – branża kosmiczna szansą dla rozwoju Pomorza”.
Jaka jest polska branża kosmiczna naukowa i biznesowa? O tym mówił prof. Grzegorz Wrochna – prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, drugiego dnia obrad międzynarodowej konferencji „Technologie satelitarne w zarządzaniu kryzysowym” w Gdańsku. Mieliśmy przyjemność wysłuchać tego wykładu, bogato ilustrowanego slajdami. Oto, co zanotowaliśmy:
– Drodzy państwo witam serdecznie w drugim dniu konferencji. Dzisiaj chciałbym nieco więcej powiedzieć o tym, czym się Polska Agencja Kosmiczna zajmuje, co dzisiaj robimy dla administracji państwowej, ale także dla nas wszystkich, dla całego społeczeństwa i powiem też o naszych ambitnych planach – tak swój wykład zainaugurował prof. Grzegorz Wrochna. I kontynuował:
Fot. Kazimierz Netka.
– Zacznę od tego, czym jest sektor kosmiczny w Polsce. Już w roku 1973 na orbicie pojawił się pierwszy polski instrument pomiarowy w ramach jeszcze programu Interkosmos. W 1978 roku w Kosmos poleciał pierwszy Polak, generał Mirosław Hermaszewski, nasz pierwszy kosmonauta, ale nowa era polskiego Kosmosu zaczęła się tak naprawdę w w roku 2012, kiedy wydarzyły się dwie bardzo istne rzeczy: został wystrzelony pierwszy satelita Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk i dołączyliśmy do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Dwa lata później powstała Polska Agencja Kosmiczna w skrócie POLSA; w związku z tym teraz obchodzimy właśnie jubileusz 10-lecia naszego istnienia.
Na zdjęciu: Jedno z wydarzeń uroczystości otwarcia głównej siedziby Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdańsku, 10 lipca 2015 roku. POLSA została powołana ustawą w 2014 roku. Fot. Kazimierz Netka.
Agencja nie byłaby potrzebna, gdybyśmy nie mieli sektora kosmicznego, a ten sektor kosmiczny to dzisiaj już około 400 firm. Przynajmniej tyle wskazuje baza danych Europejskiej Agencji Kosmicznej. Już 150 firm uzyskało kontrakty z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Nie mamy wielkich czempionów, mamy firmy, które są kwalifikowane w większości jako małe i średnie przedsiębiorstwa. Ale mamy też dużo uczelni, instytutów naukowych i de facto nasz sektor kosmiczny wyrósł właśnie z uczelni i i z tych instytutów. W sumie, jak policzyliśmy, w tych firmach, w tych instytucjach naukowych zatrudnionych jest 12 000 pracowników, więc jest to już całkiem spory sektor gospodarczy.
Fot. Kazimierz Netka.
Nasze silne strony to jest wysoka innowacyjność, to są bardzo dobrze wykwalifikowani ludzie i to jest takie podejście bardzo praktyczne. Słabością naszą jest ciągle to, że nie mamy jeszcze za dużo doświadczenia w Kosmosie – to co się nazywa Fly research – i dotychczas mieliśmy stosunkowo słaby poziom inwestowania pieniędzy publicznych. To się właśnie zmienia w tej chwili bardzo intensywnie, jesteśmy tego świadkami i bardzo się z tego cieszymy.
Fot. Kazimierz Netka.
Szansą dla nas powinien być Krajowy Program Kosmiczny, nad którym już od wielu lat trwają pracę i tak myśmy się przyzwyczaili trochę do tego, że on ciągle ma być, prawda, ale myślę że wreszcie nastanie i będziemy się nim mogli cieszyć i wykorzystywać te środki, które on przyniesie na realizację Polskiej Strategii Kosmicznej – powiedział prof. Grzegorz Wrochna.
Zagrożeniem dla naszych firm jest konkurencja tych wielkich graczy, wielkich graczy europejskich, amerykańskich i tak wygląda ta nasza skrótowa analiza analiza SWOT.
Teraz co Agencja Kosmiczna w tej sytuacji powinna robić, co w ogóle nasz kraj powinien robić – to oczywiście moglibyśmy gonić, nadrabiać ale w ten sposób zawsze bylibyśmy z tyłu. Tak że to nie jest opcja. My powinniśmy znaleźć jakiś skrót do przyszłości, wykonać jakiś taki skok „kwantowy”. Udało się to w Polsce zrobić w sektorze bankowym, w ogóle nie mieliśmy przecież czeków, nie mieliśmy bankowości takiej; od razu mamy bankowość internetową, karty, komórką można płacić nawet na jakiś lokalnych jarmarkach. W technologiach IT, w telefonach komórkowych dokonaliśmy takich skoków. Ja mam nadzieję, że w technologiach kosmicznych też takiego skoku dokonamy.
Fot. Kazimierz Netka.
Okazją do tego, szansą do wykorzystania jest gwałtowny wzrost zastosowań technologii kosmicznych. Wczoraj żeśmy słyszeli o tym. Oczywiście nawigacja ale nawigacja to także dystrybucja czasu dla kluczowych systemów, telekomunikacja, obserwacja wszystkiego ciągle i wszędzie w zasadzie. Po angielsku to lepiej brzmi: observation of everything, everytime, everywhere.
Zauważmy, że sektor kosmiczny jest dzisiaj mniej więcej nie tylko w Polsce na świecie ale w Polsce szczególnie w takiej sytuacji w jakiej był internet w latach 90. Jeszcze parę lat wcześniej wydawało się, że duże komputery będą nikomu do niczego potrzebne, będą potrzebne tylko naukowcom, prawda. A dzisiaj jeżeli by ktoś zadał pytanie gdzie stosujemy internet, technologie internetowe no to przecież wiadomo że wszędzie, prawda.
Dzisiaj jeszcze zadawanie pytania gdzie stosujemy technologie kosmiczne jest uzasadnione i odpowiadając na to pytanie ja mogę tutaj długą listę wymieniać tych zastosowań ale myślę, że już za kilka lat pytanie gdzie mają zastosowanie technologie kosmiczne będzie równie bezsensowne jak dzisiaj pytanie o zastosowanie technologii internetowej czy informatycznej.
I teraz musimy inaczej spojrzeć na na kosmos, musimy spojrzeć na kosmos jako na miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, na satelity krążące na orbicie, musimy spojrzeć już jako na infrastrukturę, która jest nam tak samo niezbędna jak autostrady, jak porty lotnicze, jak linie wysokiego napięcia, jak światłowody internetowe – to jest część naszej struktury technicznej. Oczywiście o aplikacjach mówiliśmy już tak dużo, pozwolę sobie przejść do następnego slajdu bo państwo już znacie chyba te tematy na pamięć.
Fot. Kazimierz Netka.
Dzisiaj obserwujemy ogromny przełom na świecie, mówimy o zjawisku Space 4.0 albo New Space, które charakteryzuje się tym, że już nie tylko duże agencje największych mocarstw mogą latać w kosmos i mogą coś robić w tym sektorze, ale zostały zainwestowane duże prywatne pieniądze i prywatne firmy rozwijają własne plany. To się nazywa właśnie 4.0, ale to co my musimy teraz zrobić to jest jeszcze jeden krok do przodu. Nazwijmy do sobie Space 5.0. Chodzi mi o to, że powinniśmy stworzyć takie środowisko, w którym współpraca podmiotów publicznych i prywatnych jest bardzo silna, że to jest jeden wspólny rzeczywiście ekosystem i w ogóle rozwój sektora kosmicznego ma dzisiaj nowy cel i tym celem jest właśnie zbudowanie infrastruktury, która ma zaspokoić potrzeby współczesnego społeczeństwa, a skoro mamy nowe zadanie to jest też to nowa rola dla agencji kosmicznej. My nie musimy już tak jak niegdyś NASA czy ROSKOSMOS budować wszystkiego od początku, budować samodzielnie i kosmodromów, i rakiet, i satelitów i całego systemu naziemnego, i wszystkich zastosowań.
Fot. Kazimierz Netka.
Dzisiaj rolą Agencji jest integrowanie w kilku wymiarach. Po pierwsze musimy rozpoznać potrzeby administracji państwowej, innych sektorów, społeczeństwa. Po drugie musimy wiedzieć co jest dzisiaj możliwe dzięki rozwojowi nauki i technologii, i musimy zachęcać, umożliwiać przemysłowi użycie rezultatów naukowych, nowych technologii, do tego, żeby potrzeby państwa, potrzeby społeczeństwa zaspokoić.
Fot. Kazimierz Netka.
Drugi wymiar tej integracji to jest budowa masy krytycznej do realizacji wielkich projektów. Tak jak powiedziałem, mamy głównie małe firmy, średnie firmy. Żadna z nich nie jest w stanie samodzielnie zbudować tak jak budowały NASA czy ROSKOSMOS wertykalnie całego programu kosmicznego. Do dużych projektów potrzebujemy stworzyć konsorcja, w których będą instytucje naukowe, będą rozmaite firmy.
Trzeci wymiar tej integracji, trzecie zadanie Polskiej Agencji Kosmicznej to jest wspomaganie firm, które często są startupami. Mamy znakomitych studentów, którzy w kołach studenckich budują łaziki marsjańskie, rakiety, wygrywają zawody po całym świecie. Po wyjściu ze studiów oni często zakładają własne firmy i naszym zadaniem jest wspieranie tych firm, żeby z tego okresu niemowlęcego weszły na ten rynek, weszły do tych dużych konsorcjów, weszły do tych dużych projektów, mogły pracować w ramach ESA, mogły pracować w ramach EUSPA.
Łatwo powiedzieć. Wraz z rozwojem sektora kosmicznego, wraz z rozwojem zastosowań pojawiają się nowe wyzwania. Pogrupowałem je w trzy takie kategorie.
Po pierwsze, jest potrzeba nowego prawa, nowych regulacji i nie tylko mówimy tutaj o prawie kosmicznym, o ustawie o działalności gospodarczej. W tej chwili Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad projektem, który przygotowaliśmy dla ministerstwa i mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku polskie prawo kosmiczne będzie ogłoszone. Jednocześnie Komisja Europejska pracuje nad unijnym prawem kosmicznym i tu pewnie to będzie znowu zadanie dla naszej prezydencji w przyszłym roku – intensywna praca na tym projektem unijnym, ale już wiemy, że to prawo, nad którym my pracujemy, to dopiero początek drogi bo już musimy mówić o tym jak sobie poradzić z tłokiem na odbicie czyli z zarządzaniem ruchem kosmicznym – to co mamy dzisiaj w lotnictwie powinno być także w kosmosie czyli Space Traffic Management.
Musimy zrobić coś w sprawie uregulowania wykorzystywania surowców z Księżyca, z innych planet. Polska intensywnie pracuje w grupie sygnatariuszy Artemis Accords, gdzie zgłosiliśmy jako POLSA inicjatywę stworzenia takiej bazy danych, gdzie misje na Księżyc planowane przez wiele państw, będą umieszczać informacje na temat swoich planów, żeby nie doszło do tego, że misję dwóch krajów powiedzmy zderzają się bo nie wiedziały wzajemnie o sobie. W tej chwili pracujemy nad tym wspólnie z NASA i innymi państwami, które podpisały Artemis Accords.
Kwestia ubezpieczeń. Ubezpieczenia lotów kosmicznych są dzisiaj bardzo drogie i nasze małe firmy często nie są w stanie ponieść kosztów tych ubezpieczeń. Pracujemy nad tym.
I wreszcie zachowanie ludzkie w Kosmosie. Coraz więcej ludzi przebywa w kosmosie przez dłuższy czas. Na szczęście nie mieliśmy jeszcze żadnego przestępstwa w Kosmosie, ale na przykład w bazach na Antarktydzie czy w Arktyce już się zdarzały rękoczyny i przestępstwa więc musimy pomyśleć jak takie rzeczy też uregulować. Jesteśmy wszyscy tylko ludźmi i czasem w trudnych warunkach ktoś może nie wytrzymać, zrobić coś złego.
Druga grupa problemów to jest tworzenie rynku. Skoro wychodzimy z dominacji wielkich agencji, to musimy stworzyć coś w zamian, musimy stworzyć rynek i tutaj mamy cały szereg dylematów – właśnie kwestia instytucji i pieniędzy publicznych versus prywatne, wielkie korporacje, versus małe firmy, priorytety narodowe, priorytety międzynarodowe – to są te dylematy, z którymi się mierzymy.
No i to, co jest największą bolączką naszych firm, czyli siła robocza. Mamy znakomite uczelnie, kształcące ekspertów ale skoro zwiększyliśmy nasz wkład do Europejskiej Agencji Kosmicznej o czynnik 5, to w zasadzie firmy też powinny się rozrosnąć o czynnik 5, a to nie jest łatwe. Musimy zaczynać już od najmłodszych. Każde dziecko interesuje się kosmosem, pasjonuje się kosmosem ale potem proza życia gdzieś je kieruje na inne tory. Polska Agencja Kosmiczna organizuje konkurs roku Moje Kosmiczne Wakacje, już dla najmłodszych. Organizujemy różne wydarzenia. W przyszłym tygodniu będę uczestniczył w nadaniu imienia Stanisława Lema – polskiego pisarza science fiction – jednemu z przedszkoli warszawskich. O tych najmłodszych już trzeba już trzeba dbać, żeby oni nie poginęli, żeby oni postrzegali go nie tylko jako ciekawostkę, nie tylko jako zabawę ale jako wizję swojej kariery na przyszłość. To się wiąże także z tym, żeby już na studiach wybierali kierunki te, które są najbardziej w sektorze kosmicznym potrzebne i oczywiście musimy się mierzyć tutaj z konkurencją innych sektorów zwłaszcza IT. Oczywiście spora część sektora IT jest jednocześnie sektorem kosmicznym. Niemniej, firmy informatyczne, firmy zajmujące się przetwarzaniem informacji, dzisiaj potrzebują ekspertów wszędzie i też z tym problemem musimy się mierzyć.
I to są problemy zarówno lokalne w Polsce i globalne dotyczące wszystkich i dlatego nie znajdziemy tutaj w Polsce sami jednego złotego rozwiązania lepszego niż wszyscy inni na świecie. Tutaj musimy pracować – tak jak wspomniałem na przykład o naszych aktywnościach grupie sygnatariusze Artemis Accord – musimy pracować wspólnie nad takimi rozwiązaniami i powinniśmy zadbać o dwie rzeczy.
Po pierwsze, żeby rozwijać te technologie no i do tego mamy narodowe programy, mamy międzynarodową współpracę i mamy organizacje takie jak właśnie Europejska Agencja Kosmiczna i EUSPA, mamy program Horyzont Europa, mamy też fundusze pochodzące z agencji finansujących takich jak chociażby nasze NCBR, PARP; mamy inwestorów w Europie jeszcze bardzo niewielu. Dopiero zaczynają pierwsi inwestorzy w Europie inwestować w firmy kosmiczne na razie kwoty 100 000 000 euro -to nie są miliardy tak jak w Stanach, ale już jaskółki pierwsze są, jeszcze wiosny nie ma ale jaskółki już są. Oczywiście różne formy partnerstwa publiczno-prywatnego też musimy rozwijać, ale rozwijając technologię musimy jednocześnie zadbać o to żeby nie stworzyć chaosu. No bo skoro nie mamy jednej wielkiej agencji, która wszystko od A do Z planuje, tylko to wszystko jest realizowane przez tak wiele różnych podmiotów i publicznych i prywatnych, no to musimy jakoś nad tym zapanować żeby nie doprowadzić do chaosu, a już na orbicie mamy chaos. W tej chwili i musimy zadbać o to żeby ten chaos zacząć regulować, musimy pracować nad tym właśnie Space Tracking Management czyli regulacją lotów kosmicznych. Musimy pracować nad prawem kosmicznym, nad zasadami współpracy na innych planetach, na Księżycu – tu właśnie jest Artemis Accord – ale także musimy pamiętać o obronie nas przed zagrożeniami takimi jak na przykład asteroidy. Gdy mamy tutaj problemy na ziemi to trochę zapominamy o tym, ale nie możemy tego problemu tracić z oczu.
Fot. Kazimierz Netka.
Dlatego z Europejską Agencją Kosmiczną współpracujemy bardzo blisko. Polskie aparatury poleciały w sumie w 80 misjach ESA i NASA, a w obecnych przygotowywanych i realizowanych misjach ESA, na 24 misje jesteśmy w 11, czyli praktycznie w co drugiej misji Polska jest i proszę zobaczyć tutaj na ekranie, że latamy na wszystkie ciała Układu Słonecznego aż gdzieś tam do Jowisza i jego księżyców, a nawet jeszcze do do Saturna.
Fot. Kazimierz Netka.
Przełomem było rzeczywiście zwiększenie naszej składki. Widzicie państwo tutaj wkłady różnych państw. Te niebieskie słupki to są wkłady na lata 19 – 21, te fioletowe to na lata 20 – 24 i widzicie państwo, że tutaj zaznaczony elipsą nasz kraj podniósł ten słupek pięciokrotnie i w związku z tym gdzieś tam z końca peletonu weszliśmy do czołówki – jesteśmy gdzieś w okolicach Belgii, Hiszpanii, Szwajcarii więc w bardzo dobrym towarzystwie.
Wiecie państwo na co te pieniądze zostały przeznaczone: część z nich idzie na składkę obowiązkową proporcjonalną do dochodu narodowego. Do programów ESA włożyliśmy 255 milionów. Zamówiliśmy nadzór ESA nad budową satelitów potrzebnych nam do obserwacji Ziemi i umowa jest już podpisana przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii i przez ESA. Przygotowujemy się do pierwszego przetargu w tym zakresie, który powinien być dosłownie w ciągu najbliższych tygodni ogłoszony.
Coś, co tak skromnie tutaj jest – jako ISS Mission – to będzie nasz drugi człowiek w Kosmosie ale nie wysyłamy go tylko po to, żeby obejrzał sobie jak Ziemia z Kosmosu wygląda, tylko żeby polskim firmom i instytucjom naukowym umożliwić badania przestrzeni kosmicznej na międzynarodowej stacji kosmicznej. Pamiętajmy że stacja kosmiczna, międzynarodowa, to jest gigantyczne laboratorium i kiedy ogłosiliśmy nabór na eksperymenty, to w ciągu miesiąca dostaliśmy 66 propozycji. Z nich możemy wybrać tylko kilkanaście bo ograniczona jest i przestrzeń i masa i moc, ale cieszymy się że już możemy te prace realizować.
Fot. Kazimierz Netka.
Wysyłamy także naszych stażystów; 20 już pojechało do ESA. Kolejną 10 w tym roku, a kiedy myśleliśmy nad tym, w jakie technologie zainwestować, okazało się że wybór konkretnej technologii nie jest dobrym pomysłem, bo wtedy 20% się rozwinie, a 80 niestety nie będziemy wspierać. Doszliśmy do wniosku, że trzeba popatrzeć raczej na segmenty rynku, wybrać określone segmenty rynku i jako klucz wybraliśmy tutaj nasze bieżące potrzeby – to jest dzisiaj. Drugi pion to są szanse biznesowe i to jest na jutro, a na przyszłość to jest właśnie eksploracja.
O tych krajowych potrzeba mówiliśmy dużo: obserwacja ziemi, telekomunikacja, nawigacja. Jeżeli chodzi o szanse biznesowe, to dostrzegamy tutaj że właśnie wszystko co się dzieje i związane jest z operacjami na orbicie ponieważ obserwowanie tego co się na orbicie dzieje, ostrzeganie przed uderzeniami i upadkami, a po drugie już diagnozowanie satelitów na orbicie, naprawa satelitów na orbicie, tankowanie na orbicie, rozsyłanie satelitów na różne orbity – bo dzisiaj jedna rakieta wynosi czasem nawet kilkadziesiąt satelitów. To wszystko jest obszar, który jeszcze nie jest zagospodarowany przez wielkich graczy i jest szansą dla naszych firm.
A przy okazji przygotowań lotu naszego astronauty okazało się że w Polsce mamy bardzo dobrze rozwiniętą biotechnologię i tośmy wiedzieli, ale okazuje się że nasi naukowcy chcą te badania prowadzić w kosmosie, bo są tam unikatowe zastosowania. Mamy też naukowców prowadzących badania medyczne, badania psychologiczne i to wszystko wiąże się z astronautą. Oczywiście współpracujemy także z innymi agencjami – przede wszystkim z NASA. Gościliśmy Billa Nelsona w Polsce. Miałem przyjemność podpisać Artemis Accord razem z Pamelą Melroy. Tutaj mamy zdjęcie z podpisania umowy z Rwandą w Gdańsku. Zorganizowaliśmy tutaj w zeszłym roku warsztaty z Artemis Accords, których rezultaty później przedstawialiśmy w banku.
Fot. Kazimierz Netka.
Żartuję sobie, że to te trzy najważniejsze gagencje kosmiczne na świecie prawda: NASA, JAXA i POLSA to prezentowały. Powiedziałem o tej naszej trosce o bezpieczeństwo na orbicie: tutaj widzicie państwo nasze teleskopy, które rozmieszczone są na sześciu kontynentach, teleskopy których właścicielem jest POLSA, ale mamy też teleskopy firm prywatnych, instytucji naukowych, z których dane my przekazujemy do europejskiego konsorcjum, a ostatnio także już dla amerykańskich sił kosmicznych.
To, co robimy w Polsce żeby te dane są najlepiej wykorzystać to jest właśnie Narodowy System Informacji Satelitarnej, o którym było już sporo mowy. Ten system ma zbierać dane z satelitów w przyszłości naszych, Copernicusa, komercyjnych; przechowywać, także tworzyć archiwa, bo jeżeli mówimy o badaniu zmian klimatu to musimy te dane z ubiegłych lat przechowywać. Najważniejsze jest to, że będzie udostępniona i moc obliczeniowa i miejsce do przechowywania danych dla firm, dla instytucji naukowych, które będą mogły rozwijać swoje algorytmy i swoje aplikacje i udostępniać je użytkownikom zewnętrznym. Stworzymy taki rynek.
Podsumowując: jeżeli pytamy, czy opłaca się inwestować w Kosmos, dostajemy zwykle odpowiedź że 1 euro, 1 dolar przynosi 4 razy więcej, ale to jest prawda dla takich misji eksploatacyjnych, z których nie ma bezpośredniego pożytku, tylko technologie tam wypracowane później odnajdujemy na przykład w swoich komórkach. Tymczasem kiedy mówimy o tym kosmosie użytkowym, to moim zdaniem ten przelicznik to jest taki, że inwestujemy miliony, a zyskujemy miliardy bo te satelity kosztują miliony. Natomiast jeżeli dzięki nim powiedzmy uzyskamy 10% większe plony, jeżeli będą 10% mniejsze straty w przypadku powodzi, jeżeli uchronimy 10% lasu od pożaru – to w skali kraju takiego kraju jak Polska to są miliardy złotych korzyści.
Fot. Kazimierz Netka.
Gdy będziemy oceniali wpływ naszych inwestycji w sektorze kosmicznym na gospodarkę, to pamiętajmy, że kiedy popatrzymy znowu na tę analogię z sektorem kosmicznym: nie można wpływu sektora IT na gospodarkę mierzyć tylko dochodami providerów internetu. To by było po prostu śmieszne. Podobnie tutaj. Tak że proszę państwa inwestujemy miliony po to żeby zarobić, zaoszczędzić miliardy. Dziękuję! – tak zakończył swój wykład prof. Grzegorz Wrochna – prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.
Fot. Kazimierz Netka.
Ciąg dalszy będzie, jak już wspomnieliśmy, w czwartek, 14 czerwca 2024 roku, podczas Forum Gospodarczego, organizowanego w ramach 44. Międzynarodowego Zjazdu Hanzy w Gdańsku.
Kazimierz Netka
Proszę, czytaj również na portalu: netka.gda.pl