Fot. Kazimierz Netka.
NATO analizuje polskie cywilne dokonania technologiczne, by sprawdzać możliwość wykorzystywania ich na polu walki, do obronności
Politechnika Gdańska pracuje dla NATO. Potencjał jednej z najlepszych w Europie uczelni, jest wykorzystywany w jeszcze większym stopniu w życiu cywilnym. Tak też będzie podczas dalszej współpracy PG z Paktem Północnoatlantyckim. Wypracowane w toku tej kooperacji urządzenia, metody, wynalazki, będą w wielu przypadkach podwójnego zastosowania, tzw. dual-use. Unikatowe na skalę świata umowy – listy intencyjne w tym zakresie podpisano 4 lipca 2024 roku w Sali Senatu Politechniki Gdańskiej, dotyczące utworzenia i współpracy w ramach NATO DIANA Living Lab (Żywego Laboratorium) a podpisały je w czwartek, 4 lipca 2024 r. władze Politechniki Gdańskiej, firmy REVOBEAM (startup stworzony przez prof. Łukasza Kulasa i mgr. inż. Mateusza Rzymowskiego – WETI PG – w celu komercjalizacji anten inteligentnych) i Polskiej Grupy Zbrojeniowej – Stoczni Wojennej z Gdyni.
O szczegółach mówili podczas spotkania m.in.: prof. Krzysztof Wilde – rektor Politechniki Gdańskiej, prof. Łukasz Kulas – naukowiec z Politechniki Gdańskiej; Mariusz Miler – kanclerz Politechniki Gdańskiej; Paweł Lulewicz – prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni; Mateusz Rzymowski – prezes zarządu Revobeam.
– NATO DIANA jest to największa inicjatywa Innowacyjna paktu NATO, która ma za zadanie wynaleźć najlepsze spółki na świecie, które rozwiązują problemy krytyczne dla NATO, czyli tworzą technologie, które mogą być zastosowane na polu walki – powiedział prof. Łukasz Kulas, przed rozpoczęciem spotkania.
Fot. Kazimierz Netka.
– Powstała 5 lat temu, w zeszłym roku uruchomiony został pierwszy konkurs. Mamy teraz 44 spółki z całego świata, w tym jedną z Polski, które tworzą najlepsze rozwiązania mogące być zastosowane na polu walki. To taki inkubator, mający na celu znalezienie najlepszych technologii na rynku cywilnym, które mogą być zastosowane w praktyce do ochrony i do walki.
W ramach NATO DIANA Politechnika Gdańska utworzy pierwszy na świecie Living Lab, czyli żywe laboratorium, w ramach którego będziemy instalowali technologie będące wytworem NATO DIANA po to aby mogły one być poznane przez różnych partnerów stowarzyszonych w sojuszu NATO, a także przez użytkowników końcowych na przykład z branży morskiej – że mogą być zastosowane w praktyce .
Przykładowym rozwiązaniem, które jest jednym z moich ulubionych, to bezzałogowy dron podwodny, który pozwala zrobić bardzo precyzyjne zdjęcia dna morskiego w bardzo krótkim czasie. Dzięki temu możemy nie tylko szukać min podwodnych albo sprawdzać czy ktoś nie uszkodził nam kabli ale także użyć tego na przykład w archeologii.
Możliwości prezentowania będą szeroko otwarte, głównie będą skierowane do przedstawicieli wojsk sojuszniczych ale także przedstawicieli różnych firm, też integrujących rozwiązanie dla różnych branż; będą one dostępne przez cały rok; będzie się można zapisać i uczestniczyć w swego rodzaju wycieczce, pozwalającej na zademonstrowanie czy poznanie jak te różne technologie działają w rzeczywistych środowiskach.
Tutaj dopiero zaczynamy aczkolwiek mamy jeszcze bardzo ciekawą współpracę z firmą z Wielkiej Brytanii, która opracowuje rozwiązania szyfrowania, które będą instalowane w naszych systemach autonomicznych.
Fot. Kazimierz Netka.
Pierwszą umowę podpisujemy w tym miesiącu. Dzięki temu będziemy mogli nazywać się formalnie NATO DIANA Living Lab. W sierpniu Instalujemy pierwsze systemy. Ten proces instalacji będzie rozłożony w czasie. W przyszłym roku planujemy w pełni operacyjne już działanie – udostępnienie możliwości zwiedzania i poznawania technologii dla wszystkich zainteresowanych podmiotów.
Planujemy wykorzystać tereny będące w dyspozycji Politechniki Gdańskiej, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, a także tereny które dostarczy Stocznia Wojenna, będąca jednym z głównych partnerów tego projektu.
Zapotrzebowanie jest ogromne; wychodzi ono głównie od osób, które stykają się bezpośrednio z zagrożeniem – tak jak na przykład u nas są osoby które chronią nasze granice, jednakże proces poznawania technologii i wdrażania jest bardzo długi, tak samo procedury zakupowe są bardzo długie, dlatego też myślimy, że udostępnienie przestrzeni, gdzie każdy zainteresowany pozna technologię, wszystkie mankamenty też.
Myślimy, że stworzenie takiego miejsca, w którym będzie możliwe zapewnienie łatwego dostępu i możliwości sprawdzenia technologii, która może być wykorzystana w działalności operacyjnej zarówno na poziomie pojedynczych żołnierzy czy dowódców, a także osób, które decydują o zakupach, zwiększy znacząco szanse na wdrożenie technologii w praktyce, w zastosowaniach operacyjnych. Co to zasady one nie nie będą tajne, będzie można ją obejrzeć, ale sposób ich działania będzie utajniony.
Dron może pracować na głębokości do 100 metrów czyli można sobie zmapować dno Bałtyku. Chcielibyśmy też przetestować wykrywanie broni chemicznej leżącej w Bałtyku od II wojny światowej – powiedział prof. Łukasz Kulas.
Uczestników konferencji powitał prof. Krzysztof Wilde – rektor Politechniki Gdańskiej. Pan rektor zaraz na początku powiedział też: Oddaję głos osobie, która była inicjatorem tego spotkania, pan profesor Kulas.
– Szanowni państwo, witam wszystkich serdecznie, na bardzo interesującym wydarzeniu. Spotykamy się tutaj po blisko półrocznej pracy pracowników Politechniki Gdańskiej w tworzeniu DIANA LIVING LAB – takiego miejsca w obszarze Paktu Północnoatlantyckiego, w którym będzie można podziwiać i testować różnego rodzaju technologie, które mogą być wdrożone do praktyki obronności i bezpieczeństwa – powiedział prof. Łukasz Kulas, bogato swą wykład ilustrując slajdami.
Fot. Kazimierz Netka.
Aby państwa troszeczkę wprowadzić, przygotowałem krótką prezentację. Są z nami pan profesor Krzysztof Wilde – rektor Politechniki Gdańskiej, pan prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Stocznia Wojenna pan Paweł Lulewicz i pan Mateusz Rzymowski – prezes zarządu spółki Revobeam, – jedynego polskiego startupu, który dostał się do programu NATO DIANA. Startup Revobeam powstał na bazie know-how opracowanego w Politechnice Gdańskiej.
Zanim przejdziemy do podpisania, krótko o NATO DIANA LIVING LAB, gdyż jest to jedna z największych inicjatyw tego rodzaju, stworzona przez jakikolwiek obszar działający na rzecz obronności. Drugą umową, którą będziemy podpisywać, będzie umowa, będąca efektem prac Politechniki Gdańskiej nad łodzią bezzałogową, która została stworzona w ramach 3-letniego projektu i będziemy też podpisywali umowę w ramach której komponenty tej łodzi będą integrowane w projekcie w Stoczni Wojennej po to, aby stworzyć łódź bezzałogową już taką w pełni produkcyjną, która będzie mogła być sprzedawana.
Przy całym pięknie inicjatywy NATO DIANA, jedną z rzeczy, która nie została przewidziana – może organizatorzy nie widzieli takiej potrzeby na początku – jest to, że testowanie technologii opracowanej przez spółki na świecie zawsze ma charakter czasowy na ten moment, czyli tworzone są pewnego rodzaju mechanizmy testowe, scenariusze testowe; testy trwają często dzień, dwa, trzy, po czym cały sprzęt jest pakowany i tyle. Nic się z tym potem nie dzieje. I pracując przy programie NATO DIANA jako pracownik Politechniki Gdańskiej, zauważyłem, że istnieje pewnego rodzaju nisza. W naszym regionie bardzo intensywnie rozwija się współpraca, mamy bardzo dużo partnerów jako Politechnika Gdańska między innymi ze Stocznią Wojenną i postanowiliśmy stworzyć miejsce, w którym technologie te będą mogły być zainstalowane w sposób stały, żeby można było je w każdym momencie odwiedzić, sprawdzić jak działają czy zaplanować wizytę i to nie tylko dla naszych lokalnych firm czy dla przedstawicieli polskich jednostek wojskowych, ale także dla przedstawicieli jednostek wojskowych z całego świata.
Pomyśleliśmy sobie, że stworzymy przestrzeń testową wykorzystując zasoby Politechniki Gdańskiej i Stoczni Wojennej w taki sposób aby zainstalować te rozwiązania w scenariuszach zbliżonych do rzeczywistych, w taki sposób aby można było łatwo to udostępnić tak zwanym użytkownikom końcowym i też po to aby ci użytkownicy końcowi mogli bardzo szybko dać informację zwrotną co należy poprawić, bo w praktyce działań na rzecz obronności, bezpieczeństwa mają możliwość być wykorzystane tylko technologie najbardziej niezawodne.
Będzie to przestrzeń, która zostanie wpisana do tak zwanych Rapid Adoption Services (RAS) w ramach NATO DIANA – czyli takiego mechanizmu, który pozwoli na szybkie wdrażanie wytworów spółek, kończących proces akceleracji po to aby technologie mogło poznać jak najszersze grono, można je było odwiedzić i zaadaptować. Będzie to na tyle wyjątkowe, że każda instalacja będzie odzwierciedlała pewien scenariusz użytkownika końcowego w zależności od różnych jednostek i potrzeb bezpośrednio na polu walki. Każda z instalacji będzie dostępna właściwie cały czas dla przyszłych użytkowników, a Gdańska zapewni wykwalifikowany personel, który umożliwi łatwe wytłumaczenie na czym technologia polega i w jaki sposób jej używać. Te możliwości testowania, eksperymentowania – myślimy, że to będzie też bardzo dobry sposób na pobudzenie rozwoju, także współpracy z polskimi czy z pomorskimi spółkami i dzięki temu będzie można zapewnić bezpośredni styk najlepszych światowych innowatorów w dziedzinie bezpieczeństwa, obronności z firmami lokalnymi – powiedział prof. Łukasz Kulas.
Jak to będzie działało?
Organizacja czy jednostka wojskowa, która zechce przyjechać do Gdańska i poznać takie technologie, umówić wizytę, która zostanie zaplanowana, zostanie jej udzielona pomoc przy zarezerwowaniu hotelu odpowiedniego. Zarezerwujemy czas osób, które będą oprowadzały po instalacjach, które będą w zainteresowaniu zwiedzającego, przeprowadzimy takie zwiedzanie i otrzymamy na końcu jeszcze informację zwrotną co się podobało, w jakim zakresie można tych technologii używać, co należy poprawić.
Fot. Kazimierz Netka.
Tutaj jest taki, bym powiedział, kolaż różnych technologii, które są w tym momencie już dostępne na Politechnice Gdańskiej , po to, żeby uzmysłowić, jak takie instalacje mogą wyglądać, tutaj na dole są moi koledzy z firmy z Islandii, którzy tworzą takie bardzo lekkie mobilne turbiny pozwalające na generowanie energii wiatrowej w różnych miejscach i nie mają bezpośredniego dostępu do Polski.
Fot. Kazimierz Netka.
Tutaj państwo widzicie naszego quada bezzałogowego w ramach inspekcji dużych terenów, naszą łódź bezzałogową, czy system do niezawodnej komunikacji w obszarze portu Gdańsk.
Fot. Kazimierz Netka.
I żeby też pokazać coś jeszcze coś ciekawego: firma, która będzie z nami współpracowała, tworzy takie drony podwodne, które są w pełni autonomiczne i na wysokości od metra do dwóch nad dnem robią mapy dna morskiego.
Fot. Kazimierz Netka.
To jest mapa dna morskiego zrobiona przy porcie Rotterdamu, trójwymiarowa. I obiekt, który został znaleziony, oczywiście on wcześniej został zatopiony czyli obiekt udający minę, będący de facto podstawką pod choinkę.
Fot. Kazimierz Netka.
Tak wygląda dron. On ma około 1,20 metra długości. To jest łódź bezzałogowa, która została opracowana w Politechnice Gdańskiej, wykorzystamy ją w NATO DIANA LAB do promowania technologii, które są tworzone w kraju, po to, żeby firmy poszukujące w różnych technologiach miały też łatwiejszy dostęp do technologii lokalnych. W ramach tego projektu, który został w maju zakończony, powstał system zwiększania świadomości dla tej łodzi, żeby łódź mogła wykrywać obiekty na wodzie i je omijać, a także system do niezawodnej komunikacji bezprzewodowej, bazujący na układach inteligentnych, który został wylicencjonowany do spółki Revobeam, która zajmuje się jego komercjalizacją – mówił prof. Łukasz Kulas, wyświetlając na ekranie najnowsze osiągnięcia technologiczne.
-I przechodząc już do podpisania, mamy dwie umowy – powiedział pan profesor.
Pierwsza umowę podpiszemy związaną z NATO DIANA LIVING LAB. Sygnatariusze: prof. Krzysztof Wilde i prezes Paweł Lulewicz
Fot. Kazimierz Netka.
Drugą umowę, którą podpisujemy równocześnie – jest to umowa na transfer technologii do Stoczni Wojennej, która zajmuje się opracowaniem wszystkich dronów do inspekcji na morzu, między innymi dla naszego lokalnego offshoru.
Stocznia Wojenna jest tutaj nieprzypadkowo, dlatego że ze wszystkich podmiotów, które poznaliśmy, jest to podmiot najbardziej skłonny żeby wdrażać rzeczy innowacyjne i aktywności. Został założony akcelerator, który jest dla nas najlepszy w Pomorskiem – powiedział prof. Łukasz Kulas.
Oto dodatkowe wiadomości, które przekazali nam Maciej Dzwonnik – rzecznik prasowy Politechniki Gdańskiej i Biuro Prasowe Politechniki Gdańskiej:
NATO na Politechnice Gdańskiej. Uczelnia będzie „Living Labem” Sojuszu
Kampus Politechniki Gdańskiej będzie pierwszym na świecie „Living Labem” NATO – czyli miejscem służącym ekspozycji najnowszych technologii i wynalazków sektora obronnego, opracowanych przez naukowców i wojskowych z 32 krajów należących do Sojuszu. Co więcej, w programie NATO DIANA znalazła się również konstrukcja opracowana przez naukowców PG.
Głównym zadaniem stworzonego w 2023 r. przez NATO programu DIANA jest połączenie naukowców i zespołów badawczych działających w ramach start-upów i pracujących nad nowatorskimi rozwiązaniami z obszaru tzw. głębokich technologii (ang. deep tech) – z jednostkami sektora cywilnego i obronnego. W grupie znajdują się 32 kraje należące do Sojuszu, w tym Polska. Jej udział w akceleratorze koordynuje Departament Innowacji Ministerstwa Obrony Narodowej.
Efektem pierwszych kilkunastu miesięcy działania programu NATO DIANA jest wyłonienie i akceleracja 44 najlepszych start-up-ów na świecie (w tym jednego z Polski – REVOBEAM, utworzonego przez naukowców PG), które przez ostatnie pół roku opracowały innowacyjne rozwiązania dual-use (podwójnego zastosowania) w obszarach wskazanych przez program. Niestety, rozwiązania te trudno jest w sposób stały prezentować potencjalnym nabywcom w ramach NATO i obecnie odbywa się to w sposób ograniczony – np. wyłącznie podczas ćwiczeń wojskowych.
– Dotychczas korzystanie z poligonów testowych NATO DIANA było tymczasowe. Gdy testy się kończyły, sprzęt musiał być usunięty, co utrudniało prezentację technologii szerokiej grupie potencjalnych klientów z sektora cywilnego i obronnego. Wkrótce jednak się to zmieni, ponieważ pierwszym „Living Labem” programu DIANA został kampus Politechniki Gdańskiej – tłumaczy dr hab. inż. Łukasz Kulas, naukowiec, prof. PG, współautor jednego z rozwiązań w programie oraz inicjator utworzenia „Living Labu” na PG.
Pierwsze konstrukcje już w sierpniu na kampusie PG
Tym samym na terenie kampusu PG – głównie na otwartej przestrzeni, ale też w laboratoriach i specjalnie przygotowanych pomieszczeniach – wkrótce zainstalowanych zostanie 21 z 44 rozwiązań opracowanych w ramach programu NATO DIANA, a w przyszłości dołączane będą kolejne.
Politechniczny „Living Lab” umożliwi utworzenie stałych instalacji dla technologii i konstrukcji, na czym skorzysta zarówno sektor obronny, jak również firmy cywilne, np. z branży morskiej. Każda instalacja będzie prezentowana przez wykwalifikowany personel i zostanie przygotowana tak, aby odzwierciedlała praktyczny scenariusz użytkownika końcowego. Wszystkie konstrukcje będą całodobowo chronione i szeroko dostępne dla przyszłych gości ze wszystkich krajów sojuszniczych NATO oraz Ukrainy.
Pierwsze konstrukcje pojawią się na kampusie uczelni prawdopodobnie już w sierpniu br., a pierwsze porozumienie ws. utworzenia „Living Labu” na PG podpisały w czwartek 4 lipca 2024 r. władze Politechniki Gdańskiej i Polskiej Grupy Zbrojeniowej – Stoczni Wojennej. Sygnatariuszami porozumienia byli prof. Krzysztof Wilde, rektor PG oraz Paweł Lulewicz, prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej.
Fot. Kazimierz Netka.
– Ta umowa jest dla nas potwierdzeniem, że Politechnika Gdańska jest ważnym partnerem władz państwowych w sektorze obronności i bezpieczeństwa Polski – mówił prof. Krzysztof Wilde, rektor PG. – Jesteśmy dumni, że to właśnie na PG powstanie pierwszy polski „Living Lab” programu NATO DIANA. Umożliwi to Polskim Siłom Zbrojnym oraz ich odpowiednikom z innych krajów NATO szybką ocenę i zakup najbardziej obiecujących rozwiązań od innowatorów z programu DIANA.
NATO na PG. Co pojawi się na kampusie?
Szczególnie istotnym elementem „Living Labu” z punktu widzenia Politechniki Gdańskiej będzie projekt bezzałogowej, autonomicznej łodzi-drona, służącej m.in. patrolowaniu i wykrywaniu zagrożeń morskiej infrastruktury krytycznej – takiej jak np. morskie farmy wiatrowe, które mają wkrótce powstać na polskich wodach Bałtyku. Łódź powstanie na bazie projektu utworzonego wcześniej na PG konstrukcji „Hornet”, której twórcami byli naukowcy z Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki PG pracujący w zespole prof. Kulasa.
– Ten projekt jest doskonałym przykładem synergii wiedzy, doświadczenia i potencjału partnerów umowy – podkreślał prezes zarządu PGZ Paweł Lulewicz. – Mamy nadzieję, że pierwsze efekty tej współpracy będzie można podziwiać już w trakcie wrześniowego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.
– W trakcie prac nad łodzią „Hornet” w ramach międzynarodowych projektów PG stworzyła m.in. oryginalne rozwiązania zwiększania świadomości sytuacyjnej z wykorzystanie kamer i LIDARów oraz technologie niezawodnej komunikacji bezprzewodowej, odporne na ataki zagłuszające typu „jamming” – tłumaczy prof. Łukasz Kulas. – Bardzo mnie cieszy, że nasze technologie stanowiące efekt wieloletnich prac wkrótce trafią do polskich firm.
W ramach czwartkowej uroczystości PG, PGZ i start-up REVOBEAM, stworzony przez prof. Kulasa i mgr inż. Mateusza Rzymowskiego (WETI PG) w celu komercjalizacji anten inteligentnych opracowanych na PG, podpisały umowę o współpracy na rzecz dalszego rozwijania projektu, którego partnerami będą również firmy Cree Yacht i Mobile Monitoring.
Co jeszcze znajdzie się w „Living Labie” NATO DIANA na Politechnice Gdańskiej?
M.in. miniaturowe skalowalne ogniwa paliwowe, autonomiczny dron podwodny, systemy identyfikacji dronów, mobilne urządzenia pozwalające na pozyskiwanie energii z wiatru czy fal morskich, systemy dla zwiększania odporności infrastruktury krytycznej na cyberataki, urządzenia do komunikacji za pomocą łączy laserowych na duże odległości, systemy sensorów dla ochrony perymetrycznej, urządzenia pozwalające pojazdom lądowym na nawigowanie w przypadku zagłuszania GPS oraz systemy komunikacyjne dla dronów odporne na celowe zagłuszanie komunikacji – poinformowali: Maciej Dzwonnik – rzecznik prasowy Politechniki Gdańskiej i Biuro Prasowe PG.
Po podpisaniu umów -listów intencyjnych, rozmawialiśmy jeszcze z sygnatariuszami tych dokumentów:
– Dzisiaj oficjalnie podpisaliśmy dokumenty, które mówią o tym że po pierwsze na terenie PGZ Stoczni Wojennej będą testowane rozwiązania najnowsze najnowocześniejsze technologie podwójnego zastosowania, często są technologie które są znane na rynku cywilnym, które będziemy testować pod kątem możliwości wykorzystania ich dla obronności państwa naszego, ale też szerzej dla obronności całego sojuszu NATO – wyjaśnił Paweł Lulewicz – prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni. To są technologie związane z szeroko rozumiana łącznością, bezpieczną komunikacją, kryptografią, systemami nawigacji ale też technologie wykorzystujące sztuczną inteligencję w zakresie autonomiczności pojazdów nawodnych. Jesteśmy stocznią, więc co do zasady specjalizujemy się w produkcji i modernizacji, w remontach okrętów nawodnych i też jakby tutaj wokół tej naszej specjalizacji chcemy rozwijać nowe, nowoczesne technologie, które są dzisiaj na rynku wykorzystywane przez mniejsze firmy już może mniej znane, a które przy niewielkiej modyfikacji można znakomicie wykorzystać i poprawić parametry związane z obronnością, z realizacją misji wykonywanych przez okręty nawodne.
Pan profesor powiedział, że to jest jego autorski pomysł, związany z udziałem jednej z firm, która jest afiliowana przy Politechnice Gdańskiej w ramach tak zwanego akceleratora DIANA. W trakcie prac nad nowymi, nowoczesnymi technologiami działającymi na rynku cywilnym w zakresie możliwości wykorzystania tych technologii przez wojska sojusznicze NATO, pojawiła się idea i tutaj pan profesor taką ideę zgłosił: słuchajcie ta technologia już będzie wykorzystana komercyjnie, to sprawdźmy tę technologię ale w warunkach zbliżonych do rzeczywistych. No to gdzie, jak nie w takiej firmie, w takiej Stoczni jak nasza można sobie wyobrazić lepsze warunki? Stąd też jak usłyszałem o pomyśle pana profesora, zgłosiłem akces do tego pomysłu jakby wyrażając chęć: damy wam przestrzeń w Stoczni, dostęp do wody, dostęp do naszych warsztatów by można było przetestować – zepsuć – można powiedzieć, te technologie, które są zgłoszone do akceleratora DIANA.
Dodatkową zaletą naszej lokalizacji jest to, że znajdujemy się pomiędzy dwiema bazami morskimi Marynarki Wojennej, więc w sposób naturalny jest dostęp dla potencjalnych klientów żeby mogli przyjść, żeby dać ten przysłowiowy feedback, dać informację zwrotną co sądzą o tej technologii, czy ich zdaniem ta jedna czy druga technologia może być zastosowana do ich celów związanych z misjami, które wykonują. Jakby tutaj mamy komplementarność bo z jednej strony mamy innowatorów, mamy firmy działające na rynku cywilnym, z drugiej strony mamy duży podmiot jakim jest PGZ Stocznia Wojenna i mamy dostęp do klienta, który może wypowiedzieć się na żywo, ewentualnie dać swoje uwagi: co należy zmienić co zmodyfikować żeby ten produkt jeszcze bardziej doskonały.
To jest pojęcie bardzo obszerne chodzi o dostęp do środowiska morskiego, do naszych kanałów, do naszych pirsów, do naszych warsztatów żeby można było te technologie przetestować – te które zostały zgłoszone do akceleratora NATO DIANA, by sprawdzić w warunkach zbliżonych do rzeczywistych jak te technologie funkcjonują – powiedział Paweł Lulewicz – prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni..
– Nigdy nie jest tak, że wymyśli się od razu taki produkt od początku. Trzeba go poprawić, dostosować do klienta końcowego i to LIVING LAB ma być właśnie takim miejscem pokazywania, poprawiania, testowania urządzeń na rzecz obronności dla wszystkich zainteresowanych z NATO – powiedział prof. Krzysztof Wilde – rektor Politechniki Gdańskiej. – Ale także pokazać, także promować określone spółki, także popromować zespoły naukowe, które przy pracy nad tymi produktami wkładają tutaj swoją pomysłowość.
To jest bardzo nowatorskie rozwiązanie i NATO LIVING LAB jeszcze nie jest formalnie tutaj nam przyznane, to jest coś, o co się ubiegamy. Ten pomysł wyszedł od nas, od profesora Kulasa no i liczymy, że zamienimy go w sukces, czyli rzeczywiście tego typu organizacyjne rozwiązanie NATO powstanie na Politechnice Gdańskiej.
Jeżeli chodzi o akcelerator DIANA, jest on na AGH – Akademii Górniczo-Hutniczej. W innych uczelniach moim zdaniem nie ma. My się specjalizujemy w trochę innej formule tego laboratorium: testowania, pokazywania, poprawiania ewentualnie produktów na rzecz obronności – powiedział prof. Krzysztof Wilde – rektor Politechniki Gdańskiej
– Jakie korzyści ma wasza firma, dlaczego przystąpiliście do tego programu? – zapytaliśmy Mateusza Rzymowskiego – prezesa zarządu Revobeam.
– Zacznę od tego, że o programie dowiedzieliśmy się od instytucji regionalnej, mianowicie od Agencji Rozwoju Pomorza – odpowiedział pan prezes Mateusz Rzymowski. – Mieliśmy niewiele czasu na przygotowanie tego wniosku. Pod koniec poprzedniego roku złożyliśmy pomysł, który planowaliśmy realizować komercyjnie i udało się. Dostaliśmy się do akceleratora. Tam przez ostatnie pół roku byliśmy w bardzo intensywny sposób przygotowywani do wejścia na rynek międzynarodowy, do zrozumienia tego jak funkcjonuje rynek defence czyli rynek obronnościowy. No i teraz mamy tutaj pierwsze owoce. Jak widać, jest współpraca ze Stocznią Wojenną, do której równolegle też zrobiliśmy podejście w ramach regionalnego akceleratora, który też wygraliśmy. To, co oferujemy, to są technologie bezprzewodowe, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa komunikacji bezprzewodowej z pojazdami bezzałogowymi, co jak pokazuje sytuacja w Ukrainie, szczególnie to jest kluczowa technologia. Dzięki naszym antenom jesteśmy w stanie ograniczać zakłócenia generowane przez wroga, przez co pojazdy autonomiczne mogą funkcjonować w trybie autonomicznym bezpiecznie i realizować swoje misje.
– Kiedy to na Bałtyku zastosujecie?
– Lada moment; między innymi to będzie pokłosie tej umowy.
– Panie prezesie, ile jest takich firm w Polsce jak pana firma, które uczestniczą w NATO DIANA?
– Z polskich firm jest jedna. Tylko my – odpowiedział Mateusz Rzymowski – prezes zarządu Revobeam.
Kazimierz Netka
Proszę, czytaj również na portalu: netka.gda.pl