Stare drzewa są bardzo cenne. Powinniśmy je szanować co najmniej tak samo, jak zabytkowe zamki czy pałace.
Przyrodnicy z Wrocławia i Kwidzyna przekonywali gdańszczan o potrzebie ochrony zadrzewień
Wspaniale upiększają nasze krajobrazy. Mimo to wycinane są, czasami nieroztropnie, bez potrzeby. Niszczone także przypadkowo, bo nie wiemy, jakie jest ich życie; czego potrzebują, by nie umrzeć. Takie są nasze drzewa. To elementy środowiska bardzo swymi żywotami podobne do ludzi. Tym różnią się na przykład od budynków, które możemy wznieść w kilka miesięcy, że na dorośnięcie potrzebują wielu lat.
O niezbyt dobrych losach drzew i o możliwościach poprawy doli tych naszych sąsiadów, mówiono podczas spotkania pt. „Na straży drzew – zarządzanie zielenią w miastach Polski”, zorganizowanego 29 kwietnia 2016 roku w nowej siedzibie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
O tym, jak postępować z drzewami, przyjechali powiedzieć mieszkańcom Trójmiasta reprezentanci Wrocławia i Kwidzyna. Spotkanie to bowiem zostało zorganizowanie przez Stowarzyszenie Eko-Inicjatywa z Kwidzyna oraz Fundację EkoRozwoju z Wrocławia, a prezes Krzysztof Smolnicki przyjechał z Wrocławia do Gdańska rowerem i pociągiem.
– Cieszę się bardzo, że nasza współpraca się rozwija – mówił Maciej Kazienko – zastępca prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, witając uczestników. – Temat drzew w przestrzeni publicznej ciągle jest żywy i się o nim dyskutuje. Chcę zapewnić, że będziemy wspierać te działania.
Dlaczego drzewa są tak ważne, ze trzeba poświęcać im wiele uwagi? Przecież lasów przybywa. Polska ma też pomysł, jak zalesianie wykorzystać, by Polska miała korzyści z pochłaniania dwutlenku węgla przez drzewa.
One, np. buki, kasztanowce (kasztany też), świerki, dęby i wiele, wiele innych, są ważne.
– Wpływają na jakość życia i wzrost ceny nieruchomości – uzasadniał, otwierając spotkanie, Krzysztof Smolnicki – prezes zarządu Fundacji EkoRozowju. Służą przyrodzie. W dużych miastach od lat obserwujemy proces rugowania drzew, co rodzi konflikty interesów i rodzi napięcia społeczne. Potrzebujemy dobrych rozwiązań chroniących drzewa, dobrych metod informowania mieszkańców o losach drzew, włączania ich w podejmowane decyzje, współpracy różnych podmiotów w zakresie monitorowania drzew i zarządzania terenami zielonymi.
Drzewa potrafią wychwycić w powietrzu w swoim zasięgu 90 procent emisji pyłów. Pochłaniają75 procent metali ciężkich. Drzewa mają wpływ na mikroklimat; łagodzą w miastach tzw. wyspy ciepła. Podczas upałów temperatura powietrza w obrębie drzew na takiej „wyspie” może być niższa nawet o 10 stopni.
Mimo to, drzewa w miastach znikają. Za wycinkę inwestorzy muszą płacić. Tu warto postawić pytanie: co się dzieje z pieniędzmi za wycinkę? Rożnie te z bywa z uzasadnieniami wydawania zezwoleń na usuwanie drzew – mówiła Ewa Romanow-Pękal – prezes zarządu Stowarzyszenia Eko-Inicjatywa z Kwidzyna. Czasami zezwala się na ścięcie np. dlatego, że osoba pragnąca pozbyć się drzewa, po raz dziewiąty składa w tej sprawie wniosek. Nie ma w uzasadnieniach np. takich wskazań na potrzebę zabrania drzewa, jak osłabiony system korzeniowy. Wnioskodawcy nie wiedza, jak to zbadać.
W miastach , w latach 2011 – 2014 usunięto 800 000 drzew. To połowa powierzchni rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego. Odtworzenie zadrzewień nie jest łatwe. Bywa, że nowe drzewa umierają po 5 – 10 latach. Starsze są stare, bo dorastały w innym, lepszym środowisku. Anglicy uważają, że drzewo staje się stabilne po 25 latach. U nas los posadzonego drzewa sprawdza się przez trzy lata. Potem musi samo sobie radzić.
Niełatwa jest obrona drzew.
– Jesteśmy chłopcami do bicia – mówił Michał Buliński, reprezentant Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Nasadzenia zastępcze się nie sprawdzają, niszczy je na przykład sól wysypywana na szosy. Drzewa się przy drogach wycina, bo stwarzają zagrożenie dla ruchu. Zostawia się jednak znaki drogowe, latarnie.
Kilkusetletni zamek łatwo odbudować – w ciągu kilku lat. 200-letniego drzewa, które rosło w jego pobliżu nie uda się odtworzyć w tak krótkim czasie. Trzeba poczekać aż urośnie, do takich rozmiarów jak poprzednie, czyli 200 lat.
Inwestorzy, miłośnicy starych dworków, pałaców i parków przy nich, nie zawsze zdają sobie sprawy, że szkodzą starym drzewom. Tak się dzieje, gdy nieostrożnie, podczas odbudowy zabytku, najeżdżają ciężkimi maszynami budowlanymi na system korzeniowy drzewa. Wtedy one umierają 2 – 5 lat po zakończeniu inwestycji – mówiła prezes Ewa Romanow-Pękal.
Inżynierowie potrafią wznosić piękne budowle, a nie znają przyrody – mówiła Joanna Lepczak – kierownik Centrum Informacji i Edukacji Ekologicznej w Gdańsku.
Do 1949 p roku na Politechnice Gdańskiej była Katedra Botaniki. Dlaczego teraz, na studiach inżynieryjnych nie ma obowiązkowych zajęć z zakresu ochrony przyrody?
Widać już zmiany na lepsze – mówiła Ewa Romanow-Pękal. W Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Gdańsku do warunków przetargu na wykonywanie zleceń wpisuje się warunek obecności nadzoru przyrodniczego podczas realizacji inwestycji.
W samorządach powinni być inspektorzy do spraw drzew. W Niemczech tacy specjaliści są zatrudniani. W Polsce szkoli takich fachowców Instytut Drzewa – mówił prezes Krzysztof Smolnicki. Zdaniem Ewy Romanow-Pękal, warto inwestować w umiejętności pracowników. Ocalimy miasta przed wycinką drzew, zmniejszy niebezpieczeństwo, bo specjalista rozpozna, które drzewo jest słabe i trzeba je usunąć.
Jednak – jak powiedziała Grażyna Wracławek – kierownik Referatu Przyrody i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Gdańsku – brakuje odpowiednich uregulowań prawnych dotyczących zatrudniania rzeczoznawców.
Spotkanie zorganizowano w ramach projektu „Na straży drzew”, współfinansowanego ze środków EOG w ramach programu Obywatele Dla Demokracji. Uczestnicy otrzymali Raport z ogólnopolskiego monitoringu standardów zarządzania drzewami w miastach oraz poradnik wydane przez Fundację EkoRozwoju. Raport opracowali Mariusz Krynicki, Kamil Witkoś Gnach, Sabina Lubaczewska.
W spotkaniu pt. „Na straży drzew – zarządzanie zielenią w miastach Polski” uczestniczyli także reprezentanci m.in. Narodowego Instytutu Dziedzictwa, zarządów dróg i zieleni, ogrodników miejskich, Urzędu Marszałkowskiego, urzędów miejskich także spoza Trójmiasta, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Biura Rozwoju Gdańska; architekci krajobrazu.
Kazimierz Netka