Fot. Kazimierz Netka.
Motorem ich działania jest niezwykły odruch serca
Wolą innym wsparcie dać, zamiast Kiepskich poznać świat, mocnym fullem o żołądek dbać. Uśmiech dla nich zapłatą, choć kasę mają niebogatą. Tacy są wolontariusze. Od siedmio- do nawet stulatków.
W niedzielę, 5 grudnia, przypada ich, wolontariuszy, światowe święto – tych, którzy za darmo, bezinteresownie, kosztem swego wolnego czasu niosą pomoc bliźnim. Już teraz wielu z nich myśli o 6 grudnia – nie marzy o tym co chciałoby dostać od świętego Mikołaja, ale co dać od siebie innym…
O takich osobach mówiono w Gdańsku, w Muzeum II Wojny Światowej podczas pierwszego dnia I Pomorskiego Forum Wolontariatu.
Źródło: Muzeum II Wojny Światowej
Zaproszenie na to wydarzenie skierowano do wolontariuszy, organizacji pozarządowych i instytucji publicznych z Pomorza zaangażowanych w działania wolontariackie, jak również do osób i środowisk zainteresowanych tematyką wolontariatu i działalnością o charakterze społeczno-obywatelskim – wynika z informacji, które przekazała nam Hanna Mik-Samól – rzecznik prasowy Muzeum II wojny Światowej w Gdańsku:
Jak dodaje dr hab. Grzegorz Berendt p.o. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku: Muzeum II Wojny Światowej bez wątpienia wiele zawdzięcza wolontariuszom. Jednocześnie kontakt z miejscem szczególnym, jakim jest ta placówka kultury dedykowana istotnym treściom i wartościom, daje im okazję, aby wzbogacić swoją wiedzę o przeszłości. Wiedza natomiast jest narzędziem pomocnym w rozumieniu świata, niekiedy również orężem w walce z głosicielami fałszu. Wierzę, że wolontariusze wychodzą z każdego spotkania z nami i z każdego przedsięwzięcia, w którym uczestniczą, bogatsi nie tylko o informacje, lecz także o życiowe doświadczenie płynące z pracy w zespole i z kontaktów z ludźmi. Kluczem do dobrej współpracy między wolontariuszami a pracownikami instytucji, które wspierają, jest otwartość na siebie i przeświadczenie, że jesteśmy sobie potrzebni. A razem możemy zrobić więcej dla wszystkich zainteresowanych sięganiem po ofertę placówek dbających o upowszechnianie kultury.
Fot. Kazimierz Netka.
W programie I Pomorskiego Forum Wolontariatu przewidziano m.in. debaty, spotkania, szkolenia i warsztaty, których celem jest umożliwienie uczestnikom zdobycia i pogłębienia wiedzy, profesjonalizację ich działań oraz doskonalenie form kooperacji z wolontariuszami. Intencją organizatorów jest również stworzenie okazji do integracji środowiska, wymiany doświadczeń, praktyk, dzielenia się wiedzą i pomysłami w zakresie organizacji wolontariatu oraz inspirowanie do podejmowania nowych form aktywności.
Organizatorami I Pomorskiego Forum Wolontariatu są: Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku oraz Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Partnerami przedsięwzięcia są: Regionalne Centrum Wolontariatu w Słupsku oraz Pomorska Sieć Centrów Organizacji Pozarządowych. Honorowy Patronat nad wydarzeniem sprawuje Wojewoda Pomorski, Dariusz Drelich.
I Pomorskie Forum Wolontariatu zostało sfinansowane przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Wspierania i Rozwoju Wolontariatu Długoterminowego na lata 2018-2030 oraz Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich na lata 2021-2030.
Mieliśmy przyjemność przysłuchiwać się debatom wolontariuszy, poszukiwaniom przez nich jeszcze lepszego służenia społeczeństwu. Służenia, i to czasami w bardzo niebezpiecznych warunkach…
Fot. Kazimierz Netka.
Dlaczego Pierwsze forum wolontariatu? – takie pytanie cisnęło się nam na usta. Dlatego, że 5 grudnia jest Światowy Dzień Wolontariatu – usłyszeliśmy odpowiedź. Międzynarodowy Dzień Wolontariusza, po angielsku: International Volunteer Day. Dlaczego dopiero teraz jest pierwsze Forum? – kontynuowaliśmy dociekania. Czy wolontariat funkcjonuje już długo, czy zaistniał dopiero parę lat temu? Wyjaśniono to podczas Forum w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, podczas debaty oksfordzkiej:
Jednym z pierwszych twórców współczesnego wolontariatu był Szwajcar Pierre Ceresole, który krótko po I wojnie światowej, w 1920 roku zorganizował obóz Service Civil Volontaire – mający na celu złagodzenie następstw I wojny światowej.
Fot. Kazimierz Netka.
Więcej wiadomości na ten temat znajduje się również na stronach internetowych http://wolontariat.org.pl/wiedza/historia-wolontariatu/skad-wzial-sie-wolontariat/ , a także https://historia.org.pl/2019/05/04/krotka-historia-europejskiego-wolontariatu/ , https://gajus2.wixsite.com/trendywolontariat/historia-wolontariatu .
W piątek, 3 grudnia 2021 roku, nastąpiło więc jakby zamknięcie jednej z epok rozwoju wolontariatu – właśnie zorganizowanym w Muzeum II Wojny Światowej I Pomorskim Forum Wolontariatu – zamknięciem okresu związanego z dwoma straszliwym kataklizmami, rozpętanymi na świecie przez ludzi. Miejmy nadzieje, że wojny kiedyś naprawdę będziemy poznawali tylko w muzeach.
To tyle, ale tak naprawdę to początków bezinteresownej pomocy można doszukiwać się już od zarania dziejów ludzkości. Zawsze znajdzie się ktoś miłosierny. Nie tylko wśród ludzi. Pomaganie słabszym można zauważyć również wśród innych mieszkańców Ziemi.
Fot. Kazimierz Netka.
Wolontariat chyba nigdy nie zaginie; wolontariusze zawsze będą potrzebni. Dlatego, powinniśmy ich doceniać, pomagać im, doskonalić ich pracę. O tym mówiono właśnie w trakcie I Pomorskiego Forum Wolontariatu. Prowadził je Szymon Knitter – moderator szkolnego wolontariatu Termosfera, koordynator wolontariatu zagranicznego w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Gdańsku oraz koordynator programu wolontariatu w Europejskim Centrum Solidarności.
Fot. Kazimierz Netka.
Gośćmi pierwszego dnia forum, byli m.in.: Dariusz Pietrowski – kierownik Biura Korpusu Solidarności; Tomasz Gieszcz – dyrektor Biura Wojewody Pomorskiego; Waldemar Szulc – zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej; Izabela Michnowka – pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. organizacji pozarządowych. Na sali były też osoby z zagranicy: wolontariusze Europejskiego Korpusu Solidarności, których powitał Dariusz Pietrowski – kierownik Biura Korpusu Solidarności w Polsce.
Fot. Kazimierz Netka.
– Myślę, że to miejsce, miasto jak żadne inne jest pięknym dowodem solidarności międzyludzkiej i działań – powiedział Dariusz Pietrowski. Wolontariat to jeden z najważniejszych i najbardziej dobitnych przykładów solidarności, wspomagania się, braterstwa, wzajemnej pomocy i wspólnego działania – dodał.
W imieniu dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, prof. Grzegorza Berendta, gości powitał jego zastępca – Waldemar Szulc. Pan dyrektor powiedział też, że Muzeum często korzysta z pomocy wolontariuszy; obecnie na rzecz Muzeum pracuje ich około 200. Docenił pomoc wolontariuszy zwłaszcza w okresie pandemii.
– Jesteście pasjonatami, których motorem działania jest niezwykły odruch serca, który nakazuje pomaganie innym. To piękne i mam nadzieję, że państwo w naszym muzeum spędzicie owocny i inspirujący czas – mówił do zebranych dyrektor Waldemar Szulc.
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zaprasza do współpracy w ramach wolontariatu w jednej z najnowocześniejszych instytucji kultury w Polsce. Aktywny i twórczy zespół MIIWŚ pomoże zdobyć doświadczenie pracy w instytucji publicznej. Instytucja gwarantuje zaświadczenie o zrealizowanym wolontariacie, zapewnia ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz proponuje wszelkie szkolenia konieczne do podjęcia współpracy. Wśród proponowanych obszarów współpracy znajdują się m.in. dokumentacja filmowa, promocja, kultura, nauka, sprzedaż czy archeologia. Regulamin wolontariatu MIIWŚ oraz formularz rejestracyjny dostępne na: https://muzeum1939.pl/wolontariat-w-muzeum-ii-wojny-swiatowej-w-gdansku.html – wynika z informacji, które przekazała nam Hanna Mik-Samól – rzecznik prasowy Muzeum II wojny Światowej w Gdańsku.
Pierwszy temat obrad I Pomorskiego Forum Wolontariatu brzmiał: „Wolontariat w szkole to przykry obowiązek”. Czy tak jest rzeczywiście? Swe opinie wyrażały dwa zespoły, w debacie tzw. oksfordzkiej (podczas której jedna grupa broni jakiegoś stwierdzenia, tezy, druga krytykuje) Pierwsza drużyna reprezentowała XX Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta w Gdańsku, druga: X Liceum Ogólnokształcące Dwujęzyczne im. Lecha Bądkowskiego w Gdańsku. Sędzią – marszałkiem był Szymon Knitter z Regionalnego Centrum Wolontariatu w Gdańsku.
Na świecie około 1 miliarda osób angażuje się w działalność wolontariacką – mówili uczestniczy debaty. W zasadzie to aż 40 procent obywateli jest wolontariuszami. W Polsce istnieje 5 regionalnych centrów wolontariatu i pół setki centrów lokalnych.
Podczas wypowiedzi uczestnicy debaty zwracali uwagę na zagrożenia podczas pracy wolontariuszy, zagrożeń w ich pracy.
Podsumowanie debaty oksfordzkiej:
Mamy dzisiaj okazję porozmawiać na bardzo ważny i niezwykle istotny dla nas temat. Widać, że temat wolontariatu jest bardzo obszerny, na wielu aspektach można się skupić. Przytoczę jeszcze raz naszą tezę: wolontariat w szkole to przykry obowiązek. Jeden z pierwszych i najważniejszych argumentów, który najmocniej wybrzmiał, to ogromna zależność pomiędzy efektywnością nauki a skutecznością wolontariatu. Pomimo przytoczonych wcześniej badań, warto nakreślić to, że istnieje społeczny obowiązek. Tym chciałabym zakończyć swą wypowiedź.
Jako opozycja uważamy, że wolontariusz to osoba, która pełni swe obowiązki a raczej zadania, dobrowolnie. Wykraczają one poza koleżeńsko, przyjacielsko – rodzinne sfery. Bez wątpienia uważamy, że niesie on ze sobą wiele korzyści, ale tych niematerialnych, które motywują prawdziwych wolontariuszy do działania. Uważamy, że nagroda 3 punktów za czas poświęcony na wolontariat nie powinien być traktowany jako nagroda. Jest to docenienie działalności ale naszym zdaniem nie jest to główny punkt motywacji wolontariuszy, którzy powinni kierować się ideą pomagania innym. Ten czas można wykorzystać tak, jak już wspomnieliśmy, na korepetycje, na dodatkową naukę. Jest to ponad jedna godzina tygodniowo przez cały rok. Bez problemu uczeń może wykorzystać ten czas na poprawienie swych wyników edukacyjnych. Co do przykrości, o której również teza wspomina, gdy pojawia się wewnętrzny przymus, wyklucza to definicja wolontariatu; gdy taki przymus się pojawia, wolontariusz zaczyna traktować tę działalność jako obowiązek i nie możemy go nazwać wolontariuszem, nie ze względu na umniejszanie mu, że jego działania są mniej wartościowe, tylko dlatego, ze nie kieruje się ideą, którą wolontariat się kieruje. Jeśli nie jest to dobrowolna działalność i zależy mu na punktach, uważamy, że to zwykły uczeń, który po prostu chce dostać się do elitarnej szkoły i stara się uzyskać każdy punkt, który może zdobyć.
Wolontariat odwołuje się do dobrowolności.
Wolontariat ma różne formuły. Nie tylko chodzi w nim o zbieranie pieniędzy ale też o pomoc innym uczniom. Wolontariat szkolny odbywa się pod opieką nauczycieli, Nie ma zagrożeń, że stanie się coś nieprzyjemnego. Poza szkołą wolontariusze narażeniu są na rożne przykrości, a nawet napady słowne czy fizyczne.
Istotę wolontariatu przeniesiono na Forum również podczas bardzo intersującej debaty wolontariusz i koordynatorów pt. „Wolontariat młodzieżowy – blaski i cienie”. Uczestniczyli w niej:
Fot. Kazimierz Netka.
Dorota Kłos – nauczycielka, opiekunka Szkolnego Koła Wolontariatu i kuratorka Szkolnego Korpusu Solidarności II Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku;
Oliwia Mutka – wolontariuszka i uczennica II LO w Słupsku;
Iga Owczarek – liderka wolontariatu w Malborskim Centrum Wolontariatu;
Dariusz Pietrowski – kierownik Biura Korpusu Solidarności w NIW CRSO wcześniej wieloletni prezes Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu w Warszawie;
Damian Zegadło – przedstawiciel Lokalnego Centrum Wolontariatu w Nowinach, wieloletni koordynator Diecezjalnego Centrum Wolontariatu w Kielcach;
Szymon Knitter – moderator szkolnego wolontariatu Termosfera, koordynator wolontariatu zagranicznego w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Gdańsku i oraz koordynator programu wolontariatu w Europejskim Centrum Solidarności;
Prowadząca: Magdalena Adamska – szefowa Centrum Wolontariatu w Malborku.
Fot. Kazimierz Netka.
Wolontariusz motywuje się odruchem serca – te słowa wielokrotnie były wypowiadane podczas I Pomorskiego Forum Wolontariatu Dlatego szkolny wolontariat i bycie wolontariuszem staje się nie tylko modne, ale wolontariuszem jest też ten, kto chce z tego mieć pożytek – mówiono podczas debaty. Dobrze by było stworzyć programy w telewizji, grę komputerową promującą wolontariat – proponowali uczestnicy dyskusji. Teraz, w szkołach wiele osób jest zapisanych jako wolontariusze, ale nie angażują się. Program telewizyjny istnieje, ale na południu kraju. Dobrze, gdyby powstał też na Pomorzu.
Jeszcze 10 lat temu wolontariat dotyczył różnych akcji i zbiórek, pieniędzy. Trzeba walczyć, by wolontariuszom chciało się więcej zrobić.
Nie zabrakło też takich wypowiedzi: Jestem gorącym zwolennikiem obowiązkowego wolontariatu w szkołach. Ważnym jest by umieć zareklamować wolontariat. Teraz młodzi ludzie sporo czasu tracą patrząc w telefony, smartfony, które są „rozpraszaczami”. Trzeba umieć dotrzeć do tych ludzi.
Jednak, te „rozpraszacze” pozwalają na szybkie skrzyknięcie się młodzieży, by komuś pomóc. Tak było podczas pandemii. To był ruch oddolny grup na Facebooku. My, jako centra wolontariatu, powinniśmy dostosować się do tych trendów. Powinniśmy mieć na uwadze to, że zapłatą za pomoc wolontariuszy jest uśmiech osoby, która wsparcie otrzymała.
Praca wolontariuszy ma konkretną wartość materialną. Z badań, przeprowadzonych przez Narodowy Instytut Wolności wynika, że w Polsce wolontariusze dają 1 – 2 procent produktu krajowego brutto (PKB) – powiedziała Dorota Kłos – nauczycielka, opiekunka Szkolnego Koła Wolontariatu i kuratorka Szkolnego Korpusu Solidarności II Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku. Taka jest wartość ekonomiczna pracy wolontariuszy.
PKB Polski za 2020 rok wyniósł około 2,3 bln złotych. 1 procent tego jest więc kwotą ogromną.
5 grudnia przypada Światowy dzień Wolontariatu.
– 6 grudnia idziemy do drewnianego domku zorganizować zabawę mikołajkową – mówiła Oliwia. Nie bójcie się występować z pomysłami – zachęcała. – Każdy jest dobry, ale trzeba odpowiednio do tego podejść.
Na zakończenie debaty pt. „Wolontariat Młodzieżowy – blaski i cienie”, uczestnicy I Pomorskiego Forum usłyszeli: mimo cieni, blaski wygrywają. Wolontariat powinien być przygodą.
Fot. Kazimierz Netka.
My mamy swoje spostrzeżenia odnośnie wartości wolontariatu. Na przykład teraz, żeby coś nagłośnić, co jest nie na rękę władzy regionalnej, lokalnej, trzeba być wolontariuszem. Gazety, które pracują dla zysku, są w znacznym stopniu uzależnione od władzy. Są na garnuszku władzy – czy to bezpośrednio, czy też zależne od tego, czy władza da płatne ogłoszenie, czy nie da. Być może ratunek dla demokracji jest właśnie w wolontariacie.
Bywa też wolontariat pracowniczy, z polecenia przełożonego. Zauważyliśmy to podczas konferencji na temat solidarni w rozwoju. Osoba z pewnej instytucji, otrzymała od szefa propozycję pracy w sobotę, jako wolontariuszka, czyli bez wynagrodzenia, bez wolnego dnia. Gdyby odmówiła, zapewne miałaby kłopoty. Taki wolontariat też mamy. Są przypadki wykorzystywania wolontariuszy przez polityków – zauważyliśmy. Na przykład, angażuje się tych ludzi do obsługi konwencji, konferencji partyjnych.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl