Na zdjęciu: Tablica postawiona przez Greenpeace na Targu Drzewnym w Gdańsku. Fot. Kazimierz Netka.
Gdańsk stał się ostoją ochrony zieleni w Polsce. Bywało jednak kiedyś, podczas wojen, na przykład rosyjsko – napoleońsko – pruskich, że wycinano tam wiele buków, lip, grabów, a także krzewów.
W stolicy województwa pomorskiego powstał Bank Nasadzeń Drzew.
Kto zgadnie, skąd wzięły się w Gdańsku takie miejsca jak: Błędnik, czy Mały Błędnik? Nosiły one nazwy niemieckie: Irrgarten, Klein Irrgarten. Gdzie jest Błędnik – to mniej więcej wiemy, ale gdzie był ten mniejszy? Kto powie? Otóż, niedaleko Skweru Niemena. A gdzie ten skwer jest?
Te nazwy, miejsca, także Heiligenbrunn, przypomniano słuchaczom dwusemestralnego Studium Podyplomowego: „Rewitalizacja zieleni zabytkowej”, zorganizowanego na terenie m.in. Politechniki Gdańskiej przez Europejską Fundację Ochrony Zabytków – przy wsparciu m.in. władz Gdańska, Zarządu Dróg i Zieleni. Te wysiłki zostały docenione.
Fot. Mateusz Kozielecki/Greenpeace Grupa Trójmiejska.
– W sobotę 4 marca, podziękowaliśmy w imieniu drzew, władzom i mieszkańcom Gdańska, za to że wciąż stoją murem za ekologami i miłośnikami trójmiejskich drzew – informuje Patrycja Żołyniak z Greenpeace Grupa Trójmiejska. – Wdzięczność wyraziliśmy symbolicznymi tabliczkami, przypominającymi o tym, co zawdzięczamy drzewom, umieszczonymi w Gdańsku, Sopocie oraz Gdyni.
Od 1 stycznia zgodnie z nowelizacją Ustawy o ochronie przyrody, drzewa i krzewy na prywatnych działkach należących do osób fizycznych można wycinać bez pozwoleń i nadzoru, o ile nie są pomnikami przyrody. W wielu miastach od kilku tygodni ofiarami tej ustawy, nazywanej Lex Szyszko, padły już piękne, dorodne drzewa. Naszym celem jest przypomnienie i zwrócenie uwagi mieszkańcom Trójmiasta, że drzewa na terenie miast, nie powinny zostać wycięte. Chcemy, aby każdy mieszkaniec Trójmiasta docenił trójmiejskie drzewa, i spostrzegł ile dobrego niesie za sobą posiadanie tak licznego zalesienia w centrum miasta.
Fot. Mateusz Kozielecki/Greenpeace Grupa Trójmiejska.
Aby wyrazić uznanie mieszkańców w imieniu drzew, dnia 4 marca 2017 roku o godzinie 10.00 w Gdańsku, Sopocie i Gdyni, spotykaliśmy się, aby wspólnie oddać głos drzewom, poprzez zawieszenie przy nich tabliczek z przekazami takimi jak: „Tak sobie rosnę i filtruję”, „Drzewa mają głos, i jest nim głos mieszkańców”. Głównym organizatorem wydarzenia była Trójmiejska Grupa Greenpeace, która razem z ruchem społecznym LoveLasy stoi po stronie obrony trójmiejskich drzew. Ruch LoveLasy, w skład którego weszli znani trójmiejscy społecznicy, zorganizował w 2015 i 2016 roku marsz LoveLasów wyrażający sprzeciw złej gospodarce leśnej i wzmożonej wycince drzew w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym – informuje Patrycja Żołyniak z Greenpeace Grupa Trójmiejska.
Fot. Mateusz Kozielecki/Greenpeace Grupa Trójmiejska.
Warto wiedzieć, że w okolicach Trójmiasta – które swą zabudową wtargnęło na tereny zadrzewione – lasy są nie tylko wycinane, ale również sadzone. Tak było m.in. w maju zeszłego roku w Leśnictwie Matemblewo. Młodziutkie drzewa sadzono niedaleko od okazów liczących nawet 130 lat.
Fot. Kazimierz Netka.
Gdańsk zaprasza mieszkańców do korzystania z aplikacji Bank Nasadzeń Drzew, dzięki której każdy może wskazać, w której części miasta powinna pojawić się nowa zieleń. Wystarczy wejść na stronę www.bandgdansk.com i zaznaczyć na mapie miejsce. Resztą zajmą się miejscy urzędnicy, którzy sprawdzą, czy w danej lokalizacji można bezpiecznie (i legalnie) posadzić drzewo. Najbliższe nasadzenia mogą odbyć się już wiosną – informuje Dariusz Wołodźko – inspektor w Biurze Prasowym Kancelarii Prezydenta Gdańska. Przytacza też wypowiedź:
– Nowoczesne technologie pozwalają skuteczniej dbać o środowisko – przekonuje Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. – Miejska zieleń pełni nie tylko funkcje estetyczne, to także jeden z naszych największych sprzymierzeńców w walce z zanieczyszczeniami powietrza. Jakość powietrza w Gdańsku jest dużo lepsza niż w innych dużych miastach Polski, trzeba więc walczyć o utrzymanie tego stanu. Chcemy angażować mieszkańców w proces rozwoju terenów zielonych i budować świadomość wyzwań, jakie stoją przed nami w tym obszarze. Aplikacja BAND pozwala nam lepiej poznać potrzeby gdańszczan w zakresie miejskiej zieleni.
Kazimierz Netka