Fot. Kazimierz Netka.
Trwająca 60 lat, a wymyślona w czasach PRL-u dezinformacja, przynosi owoce. Zatrute owoce. Wymazywanie z pamięci daje efekty
Okazuje się, że Westerplatte znowu musi się bronić, znowu przed nacjonalizmem, szowinizmem. Westerplatte znowu atakowane jest, przez zwolenników ein volk. 1 września 2024 roku Westerplatte wykorzystane zostało do poniżenia, zdyskryminowania około 2 milionów mieszkańców województwa pomorskiego (słownie: na Westerplatte, pierwszego września dwa tysiące dwudziestego czwartego roku poniżono, skrzywdzono około dwóch milionów mieszkańców województwa pomorskiego). 85 lat po tym, jak dokonywano segregacji ludzi w Europie, Westerplatte zostało wykorzystane właśnie do współczesnej segregacji ludzi: na Kaszubów i Pomorzan, czyli na rasę lepszą i gorszą albo odwrotnie: gorszą i lepszą. Segregacji dokonali w swych wypowiedziach pan Szymon Hołownia – marszałek Sejmu RP i pan Donald Tusk – prezes Rady Ministrów RP, stosując sformułowania typu: „Pomorzanie, Kaszubi”; „Kaszub, Pomorza”.
Pan marszałek Szymon Hołownia może nie znać specyfiki oraz historii województwa pomorskiego. Jednak powinien pamiętać, jako pochodzący z innego regionu Polski, że to mieszkańcy różnych regionów, także Kresowianie – teraz ekspatrianci – również walczyli o Westerplatte. Powiedzenie: Pomorzanie, Kaszubi, zapewne użyte przez pana marszałka spontanicznie, nie powinno tutaj być zastosowane w takiej formie. Po pierwsze, dyskryminuje około 2 mln mieszkańców województwa pomorskiego – tyle bowiem liczą niekaszubskie (określone przez pana marszałka jako Pomorzanie) społeczności mieszkające w tym województwie. Wskazanie z nazwy tylko na Kaszubów, jest dyskryminacją wielu innych grup społecznych, etnicznych, kulturowych w Polsce, zwłaszcza tych, których reprezentanci bronili Westerplatte.
Użycie przez pana premiera Donalda Tuska nazw: Kaszub, Pomorza to cięży kaliber. Pan premier zna(?) złożoność etniczną, kulturową społecznościową województwa pomorskiego, więc wskazanie: Kaszub, Pomorza, jest dyskryminacją znacznie większej wagi. Pod nazwą Pomorze zakodował bowiem wiele niekaszubskich społeczności, nie podając ich nazw. To tak, jakby odebrał im tożsamość, uznał za nieistniejących albo mało znaczących.
Można odnieść wrażenie, że nacjonalizm już oficjalnie zaistniał w Polsce, w tym zwłaszcza w województwie pomorskim, a stało się to 1 września 2924 roku, około godziny 05.25. Tym bardziej, że ulokowania tego nacjonalizmu (zapewne nieświadomie) dokonali reprezentanci najwyższych polskich władz państwowych.
Proponujemy przyjaźń inicjatorom tej rasowej segregacji mieszkańców Pomorza. W czym ona ma się przejawiać? Otóż, zachęcamy, by w przyszłości, podczas wizyt w województwie pomorskim, zamiast segregować ludzi rasowo na Kaszubów i Pomorzan; zamiast dzielić województwo na Kaszuby i Pomorze, wszystkich traktowali jednakowo, z miłością, z poszanowaniem. Proponujemy, by do wszystkich mieszkańców Polski, nie tylko województwa pomorskiego, pan premier i pan marszałek Sejmu zwracali się słowami np. kochani rodacy, nasi przyjaciele, szanowni obywatele, nasi drodzy przyjaciele, rodacy, serdeczni mieszkańcy województwa pomorskiego, droga ludności Polski, województwa (tu nazwa), szanowni uczestnicy uroczystości itp. To zamiast inklinacji ku zasadzie: divide et impera…
Proponujemy by także inni dostojnicy państwowi, samorządowi, biznesowi, kulturowi, geograficzni zrezygnowali z segregacji ludności. Namawiamy, by wszystkich traktowali jednakowo – zamiast umacniać podział na Kaszuby i Pomorze, na Kaszubów i Pomorzan. Podpowiadamy więc panu marszałkowi Sejmu i panu premierowi, jak tę krzywdę, wyrządzoną mieszkańcom województwa pomorskiego 1 września 2024 roku pod pomnikiem Bohaterów Westerplatte (zwanym też pomnikiem Obrońców Wybrzeża) mogą naprawić. Po prostu, trzeba niekaszubskim społecznościom żyjącym w województwie pomorskim przywrócić cześć, wypowiedzieć ich nazwy, podkreślić zasługi, przysługujące im prawa.
Oto niektóre żyjące w województwie pomorskim społeczności, grupy etniczne, kulturowe, narodowe, które zostały zlekceważone 1 września 2024 roku na Westerplatte:
Na ilustracji, na białym tle: nazwy najbardziej zagrożonych wyniszczeniem przez nacjonalistów grup społeczno-kulturowych i etnicznych w województwie pomorskim, w Polsce. (opr. K.N.). Źródło mapy podstawowej: PPWK.
Właśnie przy pomniku Westerplatte, symbolu walki z nazizmem, z hitleryzmem, z nacjonalizmem wypadałoby jednakowo uhonorować wszystkich, którzy stawiali czoła faszystowskiemu kataklizmowi. Wypadałoby chociażby uszanować bogactwo etniczne i kulturowe województwa pomorskiego. Wskazano z nazwy tylko na Kaszuby, pozostałych ukrywając pod mianem: Pomorzanie. To tak, jakby już uznano, że bieg do stanu: ein volk osiągnął metę. O kim więc „zapomniano” na Westerplatte 85 lat po wybuchu II wojny światowej? Kogo poniżono, kogo uznano za nieistniejącego? Oto niektóre żyjące w województwie pomorskim społeczności, grupy etniczne, kulturowe, narodowe, które zostały zlekceważone 1 września 2024 roku na Westerplatte: Żuławianie, Powiślanie (mieszkańcy dawnej Pomezanii), Borowiacy, Kociewiacy, Słowińcy, Krajniacy, Kresowianie – ekspatrianci, a także Bojkowie, Łemkowie, Dolinianie, Podhalanie, Beskidzianie, Romowie, Tatarzy, Ukraińcy, Arabowie, Żydzi i wielu innych reprezentantów różnych narodów, grup etnicznych, kulturowych.
Podczas tej samej uroczystości na Westerplatte 1 września 2024 roku, w proceder etnicznej dyskryminacji, zostali wplątani również harcerze. Odczytując imiona i nazwiska bohaterów, przy jednym z nich wskazali, że to działacz kaszubski. Czy pozostali nie zasłużyli na wskazanie ich przynależności etnicznej; nie wyróżnili się w obronie polskości? Czy jednych śmierć nobilituje, innych poniża i czyni niegodnymi sprawiedliwego upamiętnienia?
Jeśli Kaszuby będą separowane od reszty województwa pomorskiego, Kaszubi będą oddzielani od Pomorzan, w końcu staną się samotni. O samotności na Westerplatte też była mowa, więc nie warto rezygnować z przyjaźni i zacząć traktować swych sąsiadów nie gorzej niż siebie, czyli po bratersku. Bo może tak się zdarzyć, że ci, których teraz się poniża, nie uznaje ich imion – nazw, zaczną się bronić.
Skąd się to poniżanie, nieuznawanie niekaszubskich społeczności się wzięło? Do stanu, który zaistniał pod pomnikiem Westerplatte 1 września 2024 roku nad ranem, czyli 85 lat po wywołaniu II wojny światowej przez nacjonalistów, przygotowania trwały 60 lat i ten proceder jest kontynuowany. 60 lat temu, powstała, zapewne przypadkowo, triada słów: zrzeszenie kaszubsko – pomorskie. Ta „triada”, sugerująca, że w województwie pomorskim liczą się tylko Kaszubi, stała się szablonem do formułowania różnych wypowiedzi, tekstów, dotyczących stanu etnicznego, kulturowego, społecznego województwa pomorskiego. Dlatego, pan marszałek Sejmu i pan prezes Rady Ministrów mieli obowiązek dopilnować, by uroczystość przy pomniku Westerplatte 1 września 2024 roku nie podryfowała w kierunku metod traktowania ludzi, wypróbowanych w III Rzeszy na długo przed 1 września 1939 roku. Niechcący, ci najwyżsi stanowiskami nasi dostojnicy państwowi sejmowi i rządowi, swymi wypowiedziami 1 września 2024 roku jakby zaakceptowali, poparli przypadki nacjonalizmu pojawiające się w województwie pomorskim – takie można odnieść wrażenie.
Kazimierz Netka
Proszę, czytaj również na portalu: netka.gda.pl