Na zdjęciu: Dzieci z Pomorza podczas rozstrzygnięcia jednego z konkursów. Tu nikt uczniów nie segregował. Może dlatego, że konkurs ów nie był organizowany przez PO i ZKP… Fot. Kazimierz Netka.
W Pomorskiem zaczyna się segregacja uczniów? To źle wróży przyszłości regionu. Czym różnią się nasze dzieci? Pochodzeniem rodziców, bogactwem? Miejscem urodzenia? Według Platformy Obywatelskiej i Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, ma to znaczenie i zapewne dlatego niektórzy reprezentanci tych organizacji chcą, by dzieci z Kaszub miały więcej pieniędzy…
Kto nie z Kaszub, tego zepchniem…
Na ostatniej w 2017 roku sesji sejmiku. radni województwa pomorskiego przyjęli uchwałą następujący dokument: „Rezolucja w związku z podpisaniem przez Minister Edukacji Narodowej rozporządzenia w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2018”.
W rezolucji tej napisano m.in.: Z niepokojem przyjęliśmy informację o podpisaniu w dniu 15 grudnia 2017 r. przez Minister Edukacji Narodowej Annę Zalewską rozporządzenia w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2018, w brzmieniu powodującym obniżenie subwencji oświatowej na uczniów uczących się jako przedmiotu dodatkowego języka regionalnego i języków mniejszości narodowych oraz etnicznych. Ze smutkiem konstatujemy, że najdotkliwiej w skali Polski zmiana ta dotknie społeczność kaszubską. Wyrażając dezaprobatę dla takiego kierunku działań apelujemy do Ministerstwa Edukacji Narodowej o większą roztropność w kształtowaniu w przyszłości polityki oświatowej wobec potrzeb zachowania i rozwoju języka oraz kultury kaszubskiej.
Rezolucja ta została przyjęta głosami min. radnych Platformy Obywatelskiej (PO), z których wielu jest jednocześnie członkami Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego (ZKP) – organizacji Kaszubów. Trudno jednocześnie oprzeć się wrażeniu, że regionalny parlament województwa pomorskiego, przyjmując powyższą rezolucję, zapomina, że w Pomorskiem, oprócz dzieci kaszubskich są także dzieci innych społeczności. Dlaczego więc jedne mają otrzymywać większe wsparcie, a o niekaszubskich dzieciach z Pomorskiego, nawet radni regionalni w swej rezolucji nie wspominają? Po prostu, rozporządzenie pani minister edukacji narodowej czyni podział pieniędzy sprawiedliwy. Kończy z segregacją pomorskich dzieci na te kaszubskie i na inne.
Trudno też oprzeć się wrażeniu, że PO i ZKP, kwestionując rozporządzenie szefowej resortu edukacji narodowej, prowadzą jednocześnie grę polityczną. Posługiwanie się dziećmi w kampanii przedwyborczej, jest co najmniej dziwne i pokazuje, że PO i ZKP brakuje pomysłu, konkretnych propozycji na polepszenie życia na Pomorzu; dowodzi, że te organizacje niewiele mają do zaoferowania wyborcom.
„Ludzie, ach, to nie brzmi dumnie…” – jak śpiewał Jarema Stępowski (tytuł: „Dola jednego artysty fotografika”; autor tekstu: Jerzy Baranowski; kompozytor: Tadeusz Suchocki). I nie jest to kabaretowa piosenka.
Działania PO i ZKP mogą mieć olbrzymie konsekwencje społeczne, socjologiczne, gospodarcze dla Pomorza i Polski. Oczywiście, mogą to być konsekwencje niekorzystne. Bo dlaczego, około 2 000 000 mieszkańców województwa pomorskiego miałoby się godzić na to, by byli gorzej traktowani niż Kaszubi?
Klin, który w pomorskie społeczeństwo wbijany jest przez ZKP i PO, może zniszczyć spójność regionu. Nie chodzi tu wyłącznie o segregację najmłodszego pomorskiego pokolenia. Próbą podziału na lepiej i gorzej urodzonych było też zainaugurowanie przez PO i ZKP obchodów stulecia niepodległości Polski, bez udziału rzeczywistych reprezentantów stowarzyszeń i organizacji tych pomorskich społeczności. Które nie są Kaszubami.
Tego rodzaju działania nie są jednorazowymi, przypadkowymi zdarzeniami. Deprecjonowanie około 2 000 000 Pomorzan przez PO i ZKP trwa ciągle, przy wielu wydarzeniach, zwłaszcza w promocji regionu – co odbywa się również przy udziale państwowych, publicznych środków przekazu: radia i telewizji. Przykład: posługiwanie się przez te media określeniem: „kultura kaszubsko – pomorska”. Oprócz kaszubskiej, w Pomorskiem istnieją jeszcze inne kultury, na przykład: Powiślan, Żuławian, Słowińców, Borowiaków, Kociewiaków, Ukraińców, Żydów, Tatarów, Arabów, Skandynawów, Białorusinów, Rosjan, Niemców, Kresowian. Gdy się je zniszczy, zatrze o nich pamięć, to rzeczywiście pozostanie tylko kultura kaszubsko… Ale, co to za kultura, która niszczy innych? Co to za kultura, która spycha na margines tych, którzy nie są Kaszubami?
A co by się stało, gdyby faszyści kaszubscy zawładnęli Gdańskiem? A było to już blisko, gdy kilka lat temu przedstawiciel PO przyzwolił im na przejęcie Gdańska wraz z mieszkańcami…
Kazimierz Netka