Fot. Kazimierz Netka
Oszczędne gospodarowanie i uregulowanie stanu prawnego nieruchomości AWFiS w Gdańsku doprowadzi do poprawy
Fot. Kazimierz Netka
Sytuacja ekonomiczna Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu staje się coraz lepsza. Uczelnia jest już na ostatniej prostej, aby wyjść z długów, które są spuścizną ostatnich lat. Więcej szczegółów dotyczących tej uczelni zawiera wywiad z prof. Pawłem Cięszczykiem – rektorem elektem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku:
– Panie Profesorze, jak przedstawia się w tej chwili sytuacja finansowa uczelni?
– Nie mamy co ukrywać, że jest ona dosyć trudna. Spowodowane jest to zadłużeniami, które zostały zaciągnięte ponad 10 lat temu, za czasów rektora Hucińskiego. Jesteśmy na etapie spłacania ostatnich należności. Bilans końcowy 2019 roku pozwala nam bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość. Wysiłkiem wszystkich pracowników uczelni, którzy są zaangażowani w jej funkcjonowanie, jesteśmy w stanie wyprowadzić AWFiS na prostą. Jeszcze kilka lat temu AWFiS miała duże problemy z terminową wypłatą pensji dla pracowników i innych zobowiązań. Dziś nie ma już takich zagrożeń. Co więcej, jesteśmy praktycznie w stanie obsługiwać zadłużenie „bieżącymi pieniędzmi”, a to oznacza, że nie przejadamy oszczędności.
– Czy potrzebna będzie sprzedaż uczelnianego majątku?
– Chcę jasno i głośno powiedzieć, że nie planujemy sprzedaży infrastruktury sportowej. Jednak 3–4 lata temu, kiedy kanclerzem był Olgierd Bojke, uczelnia podpisała umowę przedwstępną na sprzedaż mienia, które jest w bardzo złym stanie technicznym. Mam tu oczywiście na myśli Dworek Ludolfino. Przywrócenie dworku do jego dawnej świetności wymaga niebagatelnych nakładów finansowych. Wstępne szacunki mówiły nawet o kilkunastu milionach złotych. Za cel nadrzędny postawiliśmy sobie natomiast inwestowanie w infrastrukturę dydaktyczną i sportową. Z kolei Dworek Ludolfino w naszym przypadku może pełnić jedynie funkcję reprezentacyjną, a to nie jest dla nas priorytetem. Stąd – tak jak wielokrotnie zapowiadał poprzedni kanclerz, czas pożegnać się z zabytkiem. Umowa została podpisana i zaliczkowana kilka lat temu. Z zgodnie z prawem nie mamy już innego wyjścia jak tylko ją sfinalizować.
– Jakie trzeba podjąć kroki, aby sytuacja ekonomiczna Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu była stabilna?
– Te kroki już zostały podjęte. Musimy bardzo oszczędnie podchodzić do tego dość skromnego budżetu, którym dysponujemy. Musimy również uregulować stan prawny naszych nieruchomości. Ostatnie dni przyniosły też ważny sukces. Zostaliśmy wieczystym użytkownikiem ośrodka szkoleniowego w Raduniu. Jego sytuacja prawna była dotąd nie do końca jasna. Będziemy również pozyskiwać środki zewnętrzne, które będą przeznaczane na poprawę stanu infrastruktury sportowej.
Już niebawem chcemy rozpocząć działalność badawczo-wdrożeniową, z czego do uczelnianej kasy mogłyby wpływać niemałe środki finansowe. O kwotach nie będę mówił, ponieważ większość kluczowych umów jest wciąż w fazie negocjacji. Mamy rozbudowaną infrastrukturę sportową, która w zupełności zaspokaja nasze potrzeby, a dodatkowo pozwala wynajmować ją podmiotom zewnętrznym.
– Słyszymy pogłoski, że za wynajem obiektów sportowych zwolnieni z opłat są uczestnicy projektu Belt & Road …
– Należności za wynajem pomieszczeń na potrzeby projektu Belt&Road reguluje AZS-AWFiS, który w tym przypadku, podobnie jak inne podmioty, za wynajem naszych pomieszczeń płaci zgodnie z cennikiem.
– Stały przychód pochodził od Fundacji Bursztynowym Szlakiem, która prowadzi szkołę Spartakus…
– Szkoła Spartakus przez pewien czas użytkowała nasze pomieszczenia bez umowy. Nie było do końca jasne, czy dalej będzie prowadzić tu swoją działalność. Z władzami fundacji podpisaliśmy umowę na wynajem naszych pomieszczeń, ale tylko na pół roku. W tej chwili negocjujemy wynajem tylko infrastruktury sportowej.
Warto w tym miejscu kilka słów powiedzieć na temat umowy z klubem „Akademos”. W tym przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana. „Akademos” korzysta z naszej bazy, a my nie mamy zamiaru pozbywać się tego klubu. Zawarta kilka lat temu umowa nie była do końca jasna i rodzi bardzo poważne wątpliwości prawne, dlatego była przedmiotem analiz prawników. Problem pojawił się przy jej przedłużeniu na kolejnych 10 lat. Sąd zdecyduje o ważności umowy między uczelnią a spółką „Akademos”, co pozwoli nam podjąć kolejne, odpowiednie i zgodne z prawem kroki. Skierowaliśmy propozycję nowej umowy. W tej chwili czekamy na propozycję zarządu spółki. Chcemy podpisać umowę na kolejne 10 lat, ale wcześniej musimy ustalić szczegóły, które będą zadowalały obie strony.
–Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Karolina Rogowska
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl