Drzewa wycinane są nie tylko przez leśników, w lasach. Ktoś inny ścina je w miejscach, gdzie są najbardziej potrzebne, czyli np. w centrum Gdańska. Fot. Kazimierz Netka.
Stanowisko Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku dot. rezolucji
Mieszkańcy Trójmiasta rozpaczają, że Lasy Państwowe wycinają zbyt dużo drzew w rejonie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (TPK). Tak się składa, że drzewa wycinane są nie tylko przez leśników. Kwestię utrzymania zieleni w miastach trzeba więc inaczej potraktować.
Fot. Kazimierz Netka
Leśnicy przedstawili swe stanowisko, które przekazał nam Jerzy Krefft – rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych (RDLP) w Gdańsku:
W związku z pojawiającymi się rezolucjami dotyczącymi ochrony lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (TPK) Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku informuje, że wszelkie działania podejmowane przez leśników na terenach Nadleśnictw Gdańsk i Wejherowo nie przekraczają obowiązujących norm prawnych ustanowionych w zakresie prowadzenia gospodarki leśnej. W świetle tych norm jedynym dokumentem określającym zakres oraz intensywność prac leśnych są Plany Urządzania Lasu zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw środowiska. Na etapie ustalania w/w planów odbywały się konsultacje społeczne, a same plany podlegały ocenie oddziaływania na środowisko. Dodatkowo prace leśne oceniane są w ramach dwóch niezależnych, międzynarodowych certyfikatów PEFC oraz FSC, weryfikowanych przez niezależnych ekspertów odpowiednio co 3 i 5 lat.
Oparta na w/w zasadach racjonalna i zrównoważona gospodarka leśna przynosi lasom TPK wymierne korzyści. W roku 1964 udział gatunków iglastych wynosił 74%, a obecnie zmniejszył się do poziomu 59%. Udział tak pożądanych gatunków liściastych, który w roku 1964 wynosił 26% wzrósł do poziomu 41 %. Zasobność tych lasów wynosząca w roku 1964 – 183 m3/ha wzrosła do ponad 358 m3/ha obecnie. Średni wiek tych lasów, który w roku 1964 wynosił 57 lat wzrósł do 90 lat. Zaniechanie wykonywania fachowych zabiegów pielęgnacyjnych w tych drzewostanach spowoduje zatrzymanie tego trendu, a w konsekwencji brak przygotowania lasów do nadchodzących zmian klimatycznych, co grozi ich stopniowym rozpadem, dodatkowo zagrażającym zdrowiu i życiu ich użytkownikom.
Biorąc pod uwagę powyższe, podejmowane ostatnio przez Miasta Gdańsk i Sopot rezolucje mogą być traktowane jako swego rodzaju zasłona medialna dla polityki realizowanej przez te Miasta w zakresie zmiany przeznaczenia gruntów leśnych w miastach na cele nieleśne (głównie pod zabudowę) i ich wylesienie. Skala tego problemu wynosi w Gdańsku 45 ha lasów – wycięto 23 ha, a w Sopocie 25 ha lasów – wycięto 6,5 ha.
W tym samym czasie tj. 10 lat, RDLP w Gdańsku posadziła las na gruntach o powierzchni 2 500 ha. Zrównoważona i racjonalna gospodarka leśna prowadzona przez Lasy Państwowe od 97 lat zapewnia pogodzenie funkcji turystycznych, rekreacyjnych, gospodarczych (drewno jako odnawialny surowiec ekologiczny wciąż ma ponad 30 tyś zastosowań) i przyrodniczych czego najlepszym przykładem są lasy Nadleśnictw Gdańsk i Wejherowo.
Podkreślamy, że obecny sposób wykorzystania gruntów leśnych umożliwia modernizację istniejącej sieci infrastrukturalnej (gazociągi, ciepłociągi, wodociągi, sieci kanalizacyjne, sieci internetowe i energetyczne), a także swobodny dostęp i korzystanie przez mieszkańców z lasu (spacery z psem na smyczy, imprezy plenerowe, biegowe, budowę nowych tras turystycznych, budowę i przebudowę obiektów retencyjnych). Forma ochrony rezerwatowej lasów TPK wyeliminuje takie możliwości. Dodatkowo zaistnieje problem tzw. otuliny wokół rezerwatów, która wprowadza szereg ograniczeń dla obiektywów już istniejących np. opera leśna, stadion lekkoatletyczny itd. W sytuacji ubytku lasów zarządzanych przez Miasta może stanowić to o braku sensownej alternatywy dla korzystania z ogólnodostępnych obszarów leśnych, jak dotychczas.
Odrębnym, ale jakże istotnym problemem jest finansowanie takich obszarów leśnych, które np. będąc w zarządzie Miasta Sopot (200 ha) kosztują podatników 500 000 zł rocznie. Bazując na takich stawkach rodzi się pytanie, kto utrzyma takie lasy na powierzchni 20 000 ha – 50 000 000 zł rocznie?
Reasumując należy stwierdzić, że przyjęte rezolucje opierają się na nieprawdziwych przesłankach, pozbawione są podstaw merytorycznych, a w rzeczywistości służą innym celom, zarówno politycznym jak i medialnym – napisano w dokumencie, który przekazał nam Jerzy Krefft – rzecznik prasowy RDLP w Gdańsku.
(K.N.)
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl