Żródło ilustracji: Gdańska Organizacja Turystyczna.
Niektóre podmioty nadal borykają się z problemami, które są konsekwencją wstrząsu na rynku z 2012 r.
We znaki mogą się dać rosnące zagrożenie terrorystyczne i kryzys migracyjny.
Dane Krajowego Rejestru Długów dotyczące kondycji branży turystycznej można różnie interpretować. Jednak, szukając pozytywów, trzeba mieć na uwadze fakt, że nawet wzrost liczby wczasowiczów może nie mieć znaczącego wpływu na polepszenie dochodów przedsiębiorstw przemysłu czasu wolnego. Na wypoczynek wyjeżdża coraz więcej osób, ale są to ludzie niebogaci. Zostawiają niewiele pieniędzy w lokalach, ośrodkach wypoczynkowych itp. Krajowy Rejestr Długów przedstawia kolejną interpretację raportu pt. „Sytuacja finansowa branży turystycznej przed rozpoczęciem sezonu”. Szczegóły: poniżej.
Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów wskazują na delikatną poprawę sytuacji finansowej w branży turystycznej. Wynika z nich, że co prawda od początku lutego 2016 r. do marca 2017 r. zwiększył się poziom całkowitego zadłużenia notowanego w KRD BIG SA o około 2 mln zł – z prawie 12,8 mln zł do 14,8 mln zł, ale równolegle zmniejszyła się liczba dłużników – z 458 do 440. Znacznym zwiększeniem popularności cieszy się również tegoroczna oferta biur podróży, co może być jednym z pozytywnych efektów utworzenia Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Parterem ogólnopolskiego raportu KRD pt. „Sytuacja finansowa branży turystycznej przed rozpoczęciem sezonu” jest Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej.
Turystyka wychodzi z dołka?
Szczęśliwie wygląda jakby pamiętny kryzys w branży z 2012 roku miał się w najbliższym czasie nie powtórzyć. Sytuacja gospodarcza w kraju od lat systematycznie polepsza się, a po regresie z końcówki poprzedniej dekady powoli nie ma śladu. Poprawa sytuacji materialnej Polaków w bezpośredni sposób wpływa również na lepsze wyniki branży turystycznej, która obecnie kreuje około 6% PKB. Z pewnością pozytywny wpływ na popyt oferty biur podróży ma program 500+, a także powstanie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Z jednej strony Polaków w większym stopniu stać na wyjazd, a z drugiej wzrasta zaufanie do firm z branży. Jak pokazują jednak dane, nie wszystkie biura mogą powiedzieć, że są wolne od kłopotów finansowych – stwierdza Adam Łącki – prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
Wydaje się także, że niepokoje w niektórych popularnych wśród Polaków regionach turystycznych, nie mają wielkiego wpływu na branżę. Jeśli jeszcze kilka lat temu kosztem Egiptu czy Turcji chętniej wybierane były Włochy, Bułgaria, Hiszpania lub inne kraje europejskie, to teraz zauważalny jest powrót do łask właśnie krajów Afryki Północnej czy wspomnianej Turcji. Pokazuje to, że touroperatorzy potrafią szybko zmieniać swoją ofertę i dostosować ją do oczekiwań klientów oraz zmieniającej się globalnie sytuacji.
Zauważamy, że w ostatnim czasie można mówić o umiarkowanej poprawie sytuacji w polskiej turystyce. Trend nie jest jednak jednorodny. Dane sugerują, że kondycja firm, które miały poprawną czy dobrą sytuację finansową nie ulega zmianie, lub polepsza się. Zaś pogłębiają się kłopoty przedsiębiorstw, które już wcześniej nienajlepiej radziły sobie na rynku. Generalnie nie należy spodziewać się spektakularnych plajt, warto jednak zawsze sprawdzać touroperatora, z którym chce się wyjechać na wycieczkę – ocenia Mirosław Sędłak
prezes Rzetelnej Firmy.
Dobrą koniunkturę w turystyce odzwierciedlają najnowsze dane dotyczące rezerwacji wyjazdów na weekend majowy, które są dwukrotnie lepsze w porównaniu do zeszłego roku. Wśród najchętniej wybieranych kierunków podróży króluje Grecja, druga co do popularności jest Hiszpania, a następnie Turcja. Uwagę zwraca fakt powrotu do łask Egiptu, który zajął czwartą lokatę w zestawieniu najczęściej wybieranych państw na wyjazd zagraniczny.
– Na razie nie grozi nam sytuacja z 2012 roku, który należy powiedzieć – był anomalią, splotem kilku nieszczęśliwych zdarzeń w branży. W latach 2017 – 2018 turystyka będzie miała się dobrze – już teraz obserwujemy wzrosty sprzedaży na lato 2017 r. Wynika to przede wszystkim z tego, że weszła ochrona drugiego filaru – funduszu gwarancyjnego. Nawet jak on nie będzie miał pieniędzy, w imieniu wszystkich touroperatorów i przyszłych klientów, zaciągnie pożyczkę. Stąd klienci mogą czuć się bezpiecznie, choć dodatkowo za tę gwarancję zapłacą – przewiduje Marek Ciechanowski – prezes Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej.
Nauka na błędach
Sumaryczna wartość niespłaconych przez biura podróży i agencje turystyczne faktur wynosi 14 802 464,66 zł. Jest to wzrost o ponad 15% w stosunku do początku lutego ubiegłego roku. Pozytywną wiadomością jest fakt, że w tym czasie o 18 zmniejszyła się liczba firm mających na swoim koncie zadłużenie. Z drugiej strony niepokojący może być fakt, że mimo zmniejszającej się liczby firm borykających się z problemami finansowymi, rośnie średnie zadłużenie przypadające na jeden podmiot. Jeśli na początku zeszłego roku było to prawie 28 tys. zł, to aktualnie mamy do czynienia z wartością przekraczającą 33,5 tys. zł. Warto odnotować, że nawet w przypadku niektórych województw suma niespłaconych należności obniżyła się – tak jest przede wszystkim w przypadku warmińsko-mazurskiego (zmniejszenie o połowę), a również w lubelskim i świętokrzyskim. Z kolei w łódzkim, pomorskim, śląskim oraz wielkopolskim można zauważyć znaczący przyrost zadłużenia.
Jak pokazują dane, niestety nie dla całej branży turystycznej sytuacja układa się poprawnie lub dobrze. Niektóre podmioty nadal borykają się z problemami, które są konsekwencją wstrząsu na rynku z 2012 r., rosnącego zagrożenia terrorystycznego i kryzysu migracyjnego. W związku z tym, w celu zabezpieczenia interesu klientów został wdrożony Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, który ma zapobiegać kłopotom wynikającym z ewentualnej niewypłacalności danego touroperatora.
Dane KRD są generalnie pozytywne i z naszych doświadczeń wynika, że dobrze odzwierciedlają sytuację w turystyce. Po doświadczeniach związanych z kryzysem z 2012 r., biura w bardziej racjonalny i wyważony sposób dokonują rezerwacji u partnerów zagranicznych, czy to linii lotniczych czy hotelarzy. Przecież dla wielu firm to kluczowe relacje przy realizacji swoich usług. W przypadku krajowych podwykonawców i partnerów ewentualne zadłużenie powstaje w wyniku opóźnień w płatnościach firmom transportowym, towarzystwom ubezpieczeniowym, bankom, drukarniom czy agencjom reklamowym – wyjaśnia Jakub Kostecki – prezes Kaczmarski Inkasso.
Turysta mądry przed szkodą
Stąd dla własnego bezpieczeństwa potencjalny klient biura podróży w Polsce powinien weryfikować wiarygodność i stabilność firmy organizującej wyjazd w kilku miejscach. Przede wszystkim powinno się to uczynić w centralnym rejestrze Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych (www.turystyka.gov.pl). Brak firmy w tym spisie oznacza, że nie należy korzystać z jej usług. Dobrym źródłem informacji są także ogólnopolskie lub regionalne izby turystyczne, takie jak Izba Turystyki Rzeczpospolitej Polskiej. Warto też zwracać uwagę na to, czy biuro posiada Certyfikat Rzetelności wydany przez Rzetelną Firmę. To jedyny certyfikat na rynku, który poświadcza że jego posiadacz nie jest notowany w KRD jako dłużnik. Sprawdzenie tego może być bardzo istotne, gdyż w 2012 roku – najtrudniejszym dla branży od lat, prawie wszystkie biura, które ogłosiły upadłość, były notowane w KRD i to na wiele miesięcy wcześniej.
Istotne jest również skontaktowanie się z Turystycznym Funduszem Gwarancyjnym. Niestety według oficjalnych danych jeszcze około 20% biur podróży nie dopełniło swojego obowiązku opłacania obligatoryjnych składek i składania odpowiednich deklaracji. Grozi im za to wykreślenie z rejestru organizatorów turystyki z zakazem prowadzenia działalności na trzy lata. Dlatego, przy decydowaniu się na skorzystanie z usług danego biura warto nie tylko zainteresować się jego kondycją finansową, ale również tym, czy rzetelnie spełnia ono swoje inne obowiązki.
Pełna wersja raportu jest dostępna w centrum prasowym na stronie internetowej Krajowego Rejestru Długów, pod tym linkiem. Publikacja powstała w oparciu o dane z marca 2017 roku.
Partnerem raportu jest Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to organizacja samorządu gospodarczego branży turystycznej, która powstała w 2009 r. Izba Turystyki RP zrzesza obecnie członków należących do Regionalnych Izb Turystyki w województwach: dolnośląskim, lubelskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, śląskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim.
Polska turystyka ciągle jest słabo zbadana. Statystyczne dane odnośnie liczby wczasowiczów w miastach, są ciągle szacunkowe. Dlatego niełatwo precyzyjne określić kondycję przemysłu wypoczynku i podróży. Na przykład w Trójmieście, tylko Gdańsk zdecydował sie na podanie liczby turystów w mieście w 2016 roku.
Kazimierz Netka