Grupa LOTOS. Polska chronić będzie świat przed przegrzaniem, wpompowując gaz cieplarniany pod morze. Taki projekt przygotowała Grupa LOTOS, we współpracy z Grupą AZOTY i spółką LOTOS Petrobaltic. Szczegóły zawiera „Zielona księga dla rozwoju CCS w Polsce. Postulaty biznesu w procesie legislacyjnym”

Fot. Kazimierz Netka.

A niech to CO2 sięgnie Bałtyku dna. Polski, pomorski pomysł, ogłoszony akurat podczas obrad COP26 w Glasgow

Morze Bałtyckie powstawać zaczęło kilkanaście tysięcy lat temu. Jest efektem zmian klimatycznych. To bywało olbrzymim jeziorem, to uzyskiwało połączenie ze światowym oceanem. Zalewało północną Polskę a potem odsłaniało nasz ląd. Obecnie, zapowiada się transgresja Bałtyku, czyli ma on wedrzeć się na teren lądowy, między innymi Polski. Już się to dzieje. Jedną z przyczyn jest ocieplanie się klimatu na Ziemi, topnienie lodowców, a w efekcie tego podwyższanie się poziomu mórz i oceanów. Grozi nam katastrofa. Niektóre państwa – wyspy mogą zniknąć; zostaną zatopione przez oceany. Jak temu zapobiec? Musimy chronić atmosferę przed gazami cieplarnianymi, które przyczyniają się do podwyższania średniej temperatury na Ziemi. Jednym z gazów cieplarnianych jest dwutlenek węgla, powstający np. podczas spalania ropy, gazu, węgla. Dlatego, świat usiłuje rezygnować z tego rodzaju paliw, albo w inny sposób zmniejszać emisję (wypływ) dwutlenku węgla do powietrza. Jak to zrobić, jakie umowy zawrzeć – o tym akurat teraz trwają rozmowy podczas odbywającego się w Glasgow w Wielkiej Brytanii globalnego Szczytu Klimatycznego ONZ COP26 Konferencja COP26 (Conference of the Parties UNFCCC), pierwotnie zaplanowana na listopad 2020 r. Następna COP, 27 z kolei, odbędzie się w czerwcu 2022 r. w Niemczech – poinformowano na stronie internetowej https://www.gov.pl/web/premier/zapowiedz-premier-mateusz-morawiecki-wezmie-udzial-w-szczycie-klimatycznym-onz-cop26 .

Fot. Kazimierz Netka.

Tymczasem w Gdańsku, zgłoszono konkretny projekt zmniejszania ilości dwutlenku węgla, wydostającego się do atmosfery np. z elektrowni, ciepłowni, zakładów produkcyjnych w naszym kraju. To unikatowa metoda ujarzmiania CO2, w skrócie zwana CCS. Stosowana jest przez niewiele państw na świecie. W Polsce metodę CCS, polegającą na chwytaniu, przewożeniu i magazynowaniu dwutlenku węgla, chcą stosować Grupa LOTOS, Grupa Azoty oraz spółka LOTOS Petrobaltic.

O szczegółach poinformowało nas Biuro Prasowe Grupy LOTOS:

Zielona księga dla rozwoju CCS w Polsce

LOTOS Petrobaltic wraz ze swoimi partnerami – Grupą LOTOS oraz Grupą Azoty – zaprezentowali we wtorek 2 listopada br. zbiór rekomendacji co do zmian legislacyjnych mających umożliwić uruchomienie w Polsce wielkoskalowych, komercyjnych projektów dot. podziemnego składowania dwutlenku węgla (ang. carbon capture and storage – CCS). Dokument trafił również do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które 25 października br. rozpoczęło konsultacje publiczne w tym zakresie.

„Zielona księga dla rozwoju CCS w Polsce. Postulaty biznesu w procesie legislacyjnym” obejmuje rekomendacje co do zmian przepisów powszechnie obowiązujących (tak rangi ustawowej, jak i rozporządzeń). Aktualne, uchwalone w 2014 r. prawo regulujące opisaną działalność nie przystaje do dzisiejszego stanu wiedzy, nauki i techniki. Gwałtowność skutków globalnego ocieplenia wymaga też szybkich działań, a te z kolei uwarunkowane są sprzyjającym otoczeniem prawnym. W związku z powyższym, w ramach spółki LOTOS Petrobaltic utworzony został zespół roboczy, który przy wsparciu partnerów z Grupy LOTOS oraz Grupy Azoty opracował dokument programowy, obejmujący opis zidentyfikowanych problemów prawnych, utrudniających prowadzenie działalności CCS oraz propozycje co do sposobu ich przezwyciężenia.

– Mamy świadomość, że zachodząca transformacja energetyczna stanowi dla Polski epokowe wyzwanie. Technologia CCS jest w naszej ocenie działaniem niezbędnym dla jej skutecznego przeprowadzenia, uwzględniającym bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju oraz minimalizującym nieuchronne skutki społeczne dekarbonizacji. Dlatego też zdecydowaliśmy się na ogłoszenie propozycji, które pozwolą na realizację i rozwój CCS w Polsce – podkreśla Grzegorz Strzelczyk, prezes zarządu LOTOS Petrobaltic.

W części I dokumentu zamieszczone zostały projekty nowego brzmienia przepisów regulujących działalność CCS (ustawa Prawo geologiczne i górnicze, ustawa Prawo energetyczne, ustawa o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych, etc.), a także sugestie co do uchylenia niektórych aktualnie obowiązujących. Zamieszczono tu także analizy stanowiące przyczynek do dyskusji o nowych instytucjach prawnych, które w ocenie twórców powinny zostać wprowadzone w życie. Podstawą wniosków i rekomendacji „Zielonej księgi” stanowi, zawarta w II części, symulacja uruchomienia projektu CCS na złożu węglowodorów B3 zlokalizowanym w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej.

– Grupa LOTOS podejmuje szereg inicjatyw mających na celu ograniczenie wpływu swojej działalności na środowisko naturalne. Prowadzimy inwestycje związane ze zwiększaniem efektywności energetycznej oraz rozwijamy się w obszarze paliw alternatywnych. Równolegle angażujemy się w projekty z zakresu nowych technologii, takie jak CCS. To jedyny słuszny kierunek w dobie przyspieszającej transformacji energetycznej – dodaje Jarosław Wróbel, wiceprezes zarządu ds. inwestycji i innowacji Grupy LOTOS.

– Grupa Azoty opublikowała właśnie strategię na lata 2021-2030, zgodnie z którą istotna część zasobów badawczo-rozwojowych zostanie skierowana na realizację celów klimatycznych. Nowe projekty badawczo-rozwojowe koncentrować się będą m.in. na obszarze tworzyw biodegradowalnych, GOZ, ale również sekwestracji. Przedstawiony dziś zbiór rekomendacji to istotny krok w kierunku wdrażania technologii CCS, która jest bardzo istotnym elementem efektywnej transformacji energetycznej – mówidr Grzegorz Kądzielawski,wiceprezes zarządu Grupy Azoty S.A.

Zmiany klimatyczne wywołane m.in. emisją gazów cieplarnianych, stanowią wyzwanie o charakterze globalnym. Polska, której energetyka oparta jest na wykorzystywaniu węgla kamiennego, emituje do atmosfery rocznie ok.  320 mln ton dwutlenku węgla. Międzynarodowe zobowiązania, których stroną jest także Polska, ustanawiają rygorystyczne wymogi w zakresie redukcji emisji do roku 2050. Jedną z metod osiągnięcia celu redukcyjnego, która, z jednej strony powoduje uniknięcie emisji CO2 do atmosfery, z drugiej zaś pozwala na kontynuację działalności w zakresie wytwórstwa energii lub przemyśle, jest właśnie podziemne składowanie dwutlenku węgla.

Technologia CCS wdrażana jest już przez czołowe światowe gospodarki: USA, Chiny, Norwegię, Francję, Holandię. Wstępne szacunki wskazują, że pojemność zlokalizowanych w Polsce struktur geologicznych nadających się do działalności CCS wynosi setki milionów ton CO2. Ich optymalne wykorzystanie może przyczynić się do zaoszczędzenia miliardów złotych przez polskie firmy – emitentów CO2, które dziś zmuszone są do nabywania uprawnień do emisji – poinformowało Biuro Prasowe, Grupa LOTOS S.A.

Fot. Kazimierz Netka.

Więcej wiadomości uzyskaliśmy podczas konferencji prasowej, 2 listopada 2021 roku, zorganizowanej w Gdańsku. Spotkanie prowadził Mikołaj Szlagowski – kierownik Działu Komunikacji Zewnętrznej Grupy LOTS S.A. O metodzie CCS, którą chcą zastosować wspomniane wyżej firmy oraz o Zielonej Księdze, mówili m.in.: Grzegorz Strzelczyk, prezes zarządu LOTOS Petrobaltic; Jarosław Wróbel, wiceprezes zarządu ds. inwestycji i innowacji Grupy LOTOS; Adam Żurek – dyrektor Departamentu Korporacyjnego Strategii i Innowacji Grupy Azoty S.A.; Helena Cygnar – szefowa Biura Poszukiwań i Koncesji LOTOS Petrobaltic; mecenas Michał Porębski z Biura Prawnego Grupy LOTOS.

Fot. Kazimierz Netka.

Mówiąc o magazynowaniu dwutlenku węgla pod dnem Bałtyku, prezes Grzegorz Strzelczyk podkreślił, że to bardzo istotna sprawa, jeśli chodzi o szersze spojrzenie na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Ta technologia pozwala na wydłużenie funkcjonowania energetyki konwencjonalnej i w sposób bezpieczny, neutralny dla środowiska składowanie CO2, co ma duże znaczenie dla jego emitentów, bo wpływać będzie na obniżenie kosztów chociażby z tytułu opłat ETS. Dlatego nieprzypadkowo robiliśmy tę Zielną Księgę wspólnie z Grupa LOTOS ale też z Grupą Azoty. Tutaj pewna część łańcucha współpracy związana z technologią CCS był spójna. LOTOS Petrobaltic dysponuje podziemnymi strukturami geologicznymi w polskiej ekonomicznej strefie Morza Bałtyckiego, które mogą być fantastycznie wykorzystywane do składowania tegoż dwutlenku węgla. Poza tym, po badaniach, które prowadził między innymi Państwowy Instytut Geologiczny, okazało się, że struktury tak zwane powęglowodorowe, czyli po ropie i po gazie ziemnym są najlepszymi miejscami do składowania tego typu materiałów tak, że nieprzypadkowo tutaj jest Lotos Petrobaltic. Te prace trwały mniej więcej od pierwszego kwartału tego roku i wpisaliśmy się niejako w oczekiwania i w politykę rządu, który we wrześniu uruchomił konsultacje społeczne w postaci stworzenia takiego zespołu roboczego do spraw technologii CCS. Nie ukrywam, że wpływ na to, że te procesy przyśpieszyły tak gwałtownie w ostatnim czasie, mają opłaty z tytułu emisji dwutlenku węgla. Dzisiaj cena tony CO2 emisji dla emitenta jest kosztem powyżej 60 euro za tonę, w związku z tym ta technologia staje się również opłacalna jeśli chodzi o podejście biznesowe – powiedział prezes Grzegorz Strzelczyk.

– W imieniu Grupy LOTOS chciałbym jednoznacznie podkreślić, że z tą technologią wiążemy ogromne nadzieje przede wszystkim w zakresie restrukturyzacji spółki Petrobaltic – powiedział Jarosław Wróbel, wiceprezes zarządu ds. inwestycji i innowacji Grupy LOTOS. To duża szansa dla całej Grupy LOTOS, a szczególnie dla Petrobaltiku, w związku z wyzwaniami polityki klimatycznej, z wyzwaniami polityki Zielonego Ładu i rozpoczętym procesem dekarbonizacji. Jak wiemy doskonale, kwestia wydobycia ropy i gazu w perspektywie najbliższych 30 lat będzie coraz bardziej kwestią schyłkową aż do roku 2050 w Europie. W związku z tym poszukujemy w ramach Grupy LOTOS nowych wyzwań, nowych obszarów, by potencjał skupiony wokół Petrobaltiku wykorzystać. Między innymi kwestia wychwytu i zatłaczania CO2 w ramach technologii CCS jest ogromną szansą dla wykorzystania struktur geologicznych, które wyeksploatował Petrobaltic. W związku z tym jest to bardzo duża szansa z punktu widzenia całej Grupy LOTOS na wejście w bardzo interesujący nowy kierunek badań – powiedział prezes Jarosław Wróbel.

– Grupa Azoty jest głównym odbiorcą gazu ziemnego w Polsce. Zużywamy rocznie ponad 2 miliardy metrów sześciennych gazu co stanowi około 20 procent zużycia gazu ogółem w Polsce – mówił Adam Żurek – dyrektor Departamentu Korporacyjnego Strategii i Innowacji Grupy Azoty S.A. CCS jest szansą obronienia używania gazu w produkcji nawozów i opanowania takiej technologii, która by pozwalała produkować zarówno zielony wodór jak i zielony amoniak. Dlatego, nasza obecność w tym miejscu. Jedną rzecz jeszcze należy podkreślić, że grupa Azoty w stosunku do energetyki ma jedną zasadniczą przewagę technologiczną. W naszych procesach technologicznych, produkując wodór z gazu ziemnego emitujemy CO2 ale my ten CO2 mamy skolektorowany i możliwy do podania na złoża choćby do kolegów z LOTOSu – mówił dyrektor Adam Żurek.

Fot. Kazimierz Netka.

– Jak wiemy, w dobie transformacji klimatycznej prowadzonej przez UE istnieje potrzeba dokonania zmian, transformacji gospodarczej, a więc zredukowania emisji dwutlenku węgla. Na świecie emitujemy rocznie kilka miliardów toin CO2, więc potrzeby są bardzo duże. Kraje wysoko rozwinięte, tę emisję mają niewspółmiernie większą od krajów zacofanych pod względem technologicznym. Jak wypada Polska w Europie? Już w 2014 roku niektóre kraje europejskie zaczęły redukować emisję dwutlenku węgla: Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, redukują już CO2 o kilkanaście, kilkadziesiąt procent. Polska w roku 2014 miała wzrost 1 – procentowy, aczkolwiek też zmierzamy w kierunku redukcji tych emisji – mówiła Helena Cygnar – szefowa Biura Poszukiwań i Koncesji LOTOS Petrobaltic.

Fot. Kazimierz Netka.

Co najistotniejsze, takim głównym motywatorem są ceny praw do emisji. Jak wiemy w ostatnim roku te prawa do emisji podrożały o kilkadziesiąt procent i przewidywania są takie, że w latach 2021 – 2023 polskie firmy zapłacą ponad 47 miliardów złotych za wykup prawa do emisji dwutlenku węgla – za sam wykup. Są to bardzo duże nakłady, które my, jako Polska, będziemy musieli ponieść.

Dlaczego w ogóle CCS? Przede wszystkim jest to trwałe usunięcie dwutlenku węgla z atmosfery poprzez składowanie go w głębokich strukturach geologicznych. Te struktury, przestrzenie poeksploatacyjne są najlepsze, ponieważ są szczelne. Skoro w strukturze mamy zakumulowaną ropę naftowa bądź gaz ziemnym wiadomo, że przez miliardy lat ta kopalina nie wydostawała się na zewnątrz, stąd też jest pewność, że dwutlenek węgla, który tam zmagazynujemy, też w sposób bezpieczny i trwały będzie w tej strukturze się znajdować. Takie składowanie CO2 jest bezpieczne i dla środowiska i dla ludzi, ponieważ są to głębokie struktury, szczelne. Niemniej, chcieliśmy tutaj pokazać kierunek morski. Kraje europejskie i też na świecie idą w stronę składowania dwutlenku węgla na morzu, co wiąże się z bezpieczeństwem ludności i z mniejszym niepokojem wśród społeczeństwa wywołanym niewiadomym medium, które mogło być składowane w okolicach miast czy terenów zurbanizowanych.

Fot. Kazimierz Netka.

To również jest technologia pomostowa, dająca nam czas na przejście na gospodarkę zeroemisyjna korzystając z gospodarki, która teraz bazuje może na nie do końca zielonych rozwiązaniach, więc jest to też idealne rozwiązanie żeby teraz ten CO2 wychwytywać i transportować do głębokich struktur, ale jednocześnie zyskać na czasie, żeby całą transformację naszej gospodarki przeprowadzić.

Fot. Kazimierz Netka.

My tutaj wewnętrznie, w zespole LOTOS Petrobaltic zaczęliśmy się zastanawiać, co moglibyśmy zrobić, żeby te projekty uruchomić. Przede wszystkim, takim pierwszym krokiem powinno być uruchomienie projektu pilotażowego, by przetestować dostępne technologie, sprawdzić technologie, które już mamy, infrastrukturę którą też mamy na złożach. Naszym kierunkiem jest złoże ropy naftowej B3. Ono znajduje się na Morzu Bałtyckim. Mamy tam całą niezbędna infrastrukturę, której używamy do eksploatacji ropy naftowej, więc tam można taki projekt pilotażowy przeprowadzić, sprawdzić i zaproponować monitoring, bo takie składowiska dwutlenku węgla trzeba monitorować, by mieć pewność, że dwutlenek węgla nie wydostanie się na zewnątrz i nie spowoduje szkód.

Równolegle zaczęliśmy pracować nad zmianą otoczenia legislacyjnego, bo chcieliśmy podkreślić, że tu potrzebne jest dostosowanie nie tylko prawa geologicznego i górniczego, ale również systemu ETS, prawa energetycznego. To jest wielka liczba rozporządzeń, które kierują nas i dają nam wytyczne w jaki sposób możemy realizować tego typu przedsięwzięcia. Nasze prawo jest bardziej restrykcyjne niż dyrektywy Unii Europejskiej, stąd LOTOS Petrobaltic już od dłuższego czasu prowadzi korespondencje i komunikuje się z Ministerstwem Klimatu i Środowiska bądź z innymi instytucjami, które odpowiadają za otocznie prawne w Polsce, związane z CCS.

Uruchomienie pilotażowego projektu na złożu B3 pozwoli rozpocząć kolejne projekty. Mamy jeszcze złoże ropy naftowej B8, a także kolejne struktury, które chcemy odwiercić w poszukiwaniu ropy naftowej i gazu ziemnego. Te poszukiwania można prowadzić pod kątem jednocześnie sprawdzenia możliwości składowania dwutlenku węgla, ponieważ co istotne, nawet jeśli odwiercimy strukturę, która będzie negatywna z punktu widzenia poszukiwania ropy naftowej i gazu, to może być korzystna dla zatłaczania dwutlenku węgla. Wynik negatywny otworu niekoniecznie świadczy o tym, ze ponieśliśmy porażkę i sukcesu nie odnieśliśmy, bo może okazać się, że akurat trafiliśmy na strukturę, w której dwutlenek węgla można magazynować.

Co istotne, intensyfikujemy wydobycie z tych złóż poprzez zatłaczanie wody, więc nie byłoby problemu dla nas, by zamiast wody złożowej zatłaczać tam dwutlenek węgla, tak, żeby zwiększyć wydobycie ropy, a kiedy wydobędziemy całą wielkość zasobów przemysłowych – przejść do projektu CCS-owego, wyłącznie skupiając się na zatłaczaniu dwutlenku węgla bez wydobywania ropy naftowej i gazu ziemnego – powiedziała Helena Cygnar – szefowa Biura Poszukiwań i Koncesji LOTOS Petrobaltic.

Ze względu na rozliczne korzyści związane z wykorzystaniem technologii CCS, w LOTOS Petrobaltic, zapadła decyzja, by zweryfikować możliwości uruchomienia, wdrożenia takiego projektu właśnie z udziałem naszej organizacji – powiedział mecenas Michał Porębski z Biura Prawnego Grupy LOTOS. Wstępne wyniki analiz, które przeprowadziliśmy, prowadzą do wniosku, że ryzyko prawne, ryzyko regulacyjne, będzie największym czynnikiem ryzyka przy ewentualnym wdrażaniu tego rodzaju projektu. Finalnie doszliśmy do przekonania, że uruchomienie takiego pełnoskalowego projektu byłoby możliwe dopiero po dokonaniu interwencji przez ustawodawcę – interwencji w postaci zmiany tego otoczenia regulacyjnego.

Chcieliśmy wziąć czynny udział w opracowywaniu tego nowego prawa; postanowiliśmy opracować w ramach naszej organizacji dokument, który dzisiaj prezentujemy państwu: Zieloną Księgę dla rozwoju CCS w Polsce. Dokument składa się z dwóch części. Pierwsza obejmuje rekomendacje, wnioski, nasze postulaty, jeśli chodzi o kierunek, treść tych zmian prawnych. Natomiast część druga to symulacja przeprowadzenia projektu pilotażowego na złożu B3 i de facto uzasadnienie dla części pierwszej. Zdecydowaliśmy się na przeprowadzeniu takiego ćwiczenia, symulacji, z uwagi na to, że chcieliśmy żeby efekt naszych działań miał możliwie jak największy praktyczny wymiar, a jak wiadomo, praktyczne funkcjonowanie przepisów jest najlepszym probierzem trafności regulacji.

Fot. Kazimierz Netka.

Dlatego też powołany został zespół, w skład którego wchodzili specjaliści z branż, których wiedza i doświadczenie nabyte przy prowadzeniu naszego core biznesu: wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego byłoby niezbędne przy realizacji projektu CCS-owego, mówię o specjalistach z zakresu technologii geologii, m.in. inżynierii złożowej, ochrony środowiska; również służby prawne i finansowe. W wyniku działań naszego zespołu powstał ten oto dokument. Liczymy, że wnioski, które z niego popłyną, zostaną uwzględnione w toku prac legislacyjnych, które w ostatnich tygodniach weszły w nowy etap – konsultacji społecznych. To jest ten moment kiedy możemy podjąć z Ministerstwem Klimatu i Środowiska intensywny dialog, przekonać ministerstwo do naszej wizji reformy prawa CCS-owego. Mamy nadzieję, że w efekcie powstaną dobre regulacje, które pozwolą na wdrażanie technologii CCS w Polsce.

Fot. Kazimierz Netka.

Mecenas Michał Porębski z Biura Prawnego Grupy LOTOS przedstawił też kluczowe, zidentyfikowane przez zespół ryzyka legislacyjne. Obecne przepisy wprowadzają bowiem dość niejasne ramy prawne.

Kazimierz Netka

Czytaj również na portalu: netka.gda.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *