Fot. Kazimierz Netka.
Konferencję Solidarni w rozwoju włączono do programu Gdańsk – Europejska Stolica Wolontariatu 2022. Czy wolontariusze mają uwiarygodnić tę konferencję?
W poniedziałek, 12 września 2022 roku, rozpoczęły się w Gdańsku dwudniowe obrady kongresu SOLIDARNI W ROZWOJU – AKTYWNI NA RZECZ ROZWOJU. To element z cyklu konferencji, trwających już od wielu miesięcy.
Fot. Kazimierz Netka.
Hasło tej konferencji, 12 i 13 września 2022 roku brzmi: Społeczeństwo – solidarność – rozwój – wspólnota – demokracja w czasach permanentnego kryzysu – poinformowała pani, prowadząca spotkanie, odbywające się w Europejskim Centrum Solidarności. Wydarzenie jest częścią programu Europejskiej Stolicy Wolontariatu (ESW) Gdańsk 2022 – poinformowano na stronie internetowej ECS.
Gdy organizowano pierwsze spotkanie w ramach spotkań „Solidarni w rozwoju”, nikt jeszcze nie wiedział że Gdańsk będzie Europejską Stolicą Wolontariatu.
– Dlaczego nagle wpisano tę konferencję do programu ESW?
– Jesteśmy włączający – odpowiedziała Monika Popow – pełnomocniczka prezydenta Gdańska do spraw Europejskiej Stolicy Wolontariatu.
Na konferencję przybyli reprezentanci różnych środowisk z kraju i z zagranicy.
– Witam bardzo serdecznie w imieniu zespołu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku w tym szczególnym miejscu, witam bardzo serdecznie tych z państwa którzy przyjechali do Gdańska, spoza Polski – powiedział Basil Kerski – dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, inaugurując obrady:
Fot. Kazimierz Netka.
Obchodziliśmy narodziny Solidarności co było 42 lata temu – dodał. To jest zawsze okazja by zastanowić się nad tym co oznacza pojęcie Solidarności, idea Solidarności. W tym roku była to obywatelska uczta, niesamowicie ważne przemówienie profesora Adama Bodnara, wieloletniego rzecznika praw obywatelskich.
Dyrektor Basil Kerski w swym wystąpieniu podkreślił też, że Gdańsk jest Europejską Stolicą Wolontariatu. Przejął pałeczkę od Berlina. Wydaje mi się, że chyba nie było lepszego wyboru by skupić uwagę na wolontariacie właśnie w tej części świata, w Polsce. Dzisiaj otwieramy nie tylko kongres Solidarni w rozwoju. Jest to też uroczyste otwarcie Gdańskiego Tygodnia Demokracji – powiedział dyrektor Basil Kerski.
Pozwólcie państwo, że jako gospodarz miejsca, bardzo serdecznie przywitam współgospodarzy i partnerów, panie: prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz, wiceprezydent Monikę Chabior, która prowadzi projekt Europejskiej Stolicy Wolontariatu. Witam serdecznie pana marszałka Mieczysława Struka, który obok miasta jest założycielem ECS-u odpowiedzialny na tę wyjątkową instytucję. Widzę panią Monikę Popow – pełnomocniczkę Miasta do spraw Europejskiej Stolicy Wolontariatu, witam bardzo serdecznie. Widzę wieloletniego przyjaciela dzisiaj w innej roli: Edwina Bendyka – szefa Fundacji im. Batorego, witam cię serdecznie, Edwinie. Gdzieś w środku publiczności jest profesor Jerzy Hausner – przewodniczący Rady naszego ruchu Solidarni w rozwoju, witam serdecznie! Życzę państwu pasjonujących spotkań i dialogów – powiedział dyrektor ECS, Basil Kerski.
Kongres Solidarni w Rozwoju to takie preludium przed tym, co czeka nas w listopadzie w Krakowie: Open Eyes Economy Summit – powiedziała Aleksandra Dulkiewicz – prezydent Gdańska:
Fot. Kazimierz Netka.
– Razem z panem profesorem Jerzym Hausnerem i z tymi, którzy tworzą Radę Programową kongresu Solidarni w rozwoju, którym chcę bardzo podziękować za całoroczną pracę. Wielu z państwa widzę tutaj na sali i myślę, że część ogląda nas online. Staramy się postawić takie pytania, na które przez dzisiejszy i jutrzejszy dzień będziemy szukali odpowiedzi.
Dzisiaj ten kongres Solidarni w rozwoju ma służyć nie tylko spojrzeniu historycznemu, ale wzięciu się za bary z wyzwaniami współczesności. Gdańsk jest w tym roku Europejską Stolicą Wolontariatu i przez minione 9 miesięcy dokonaliśmy już wielu obserwacji. mamy pytania, wyzwania i wierzę, że nasze debaty podczas kongresu, który jest preludium i pierwszą odsłoną Gdańskiego Tygodnia Demokracji, będziemy starali się znaleźć odpowiedzi. Ja w ubiegłym tygodniu byłam w Wiedniu, na dorocznym spotkaniu Agencji Praw Podstawowych, European Union Agency for Fundamental Rights – takiego ciała UE, o którym pewnie wielu obywateli nie wie. Dzisiaj pytania dotyczące praw podstawowych, wolontariatu, pytania związane z kondycją demokracji i rosnącymi zagrożeniami związanymi z populizmem dotyczą nie tylko Polski, choć pewnie częściej widzimy to, co bliżej na naszym podwórku ale także dotyczą wielu krajów, także Unii Europejskiej. Wydaje się, że wolontariat może być odpowiedzią na te bolączki.
Ale pytanie, które także warto sobie postawić: na ile spośród praw podstawowych czyli elementarnych praw człowieka – na ile my właśnie zarządzający światem, kreujący też politykę i różne decyzje, na ile zapomnieliśmy o tym, że w ramach praw podstawowych są także prawa ekonomiczne i społeczne. I właśnie nasz kongres Solidarni w rozwoju bardzo mocno myśli o tych aspektach. Dlatego cieszę się bardzo, że już po raz kolejny w Gdańsku, z udziałem także międzynarodowych gości, przedstawicieli zarówno świata publicznego, zarówno polityki, ekonomii, ale także – co bardzo, bardzo ważne – przedstawicieli organizacji pozarządowych: obywatelek i obywateli, będziemy mogli postarać się znaleźć odpowiedzi na te pytania. Życzę owocnych debat i owocnych obrad. Dziękuję bardzo – powiedziała prezydentka Aleksandra Dulkiewicz.
Widzę że już pan profesor się zbliża – powiedziała pani prowadząca spotkanie. Dodała, że cykl wydarzeń Solidarni w rozwoju jest częścią Open Eyes Economy Summit – ruchu intelektualno – społecznego, w ramach którego tworzy się jeden z najbardziej innowacyjnych i kreatywnych kongresów w Polsce, już wspomnianego Open Eyes Economy Summit. Twórcą koncepcji Międzynarodowego Kongresu Ekonomii Wartości jest profesor Jerzy Hausner. Panie profesorze zapraszam serdecznie na scenę.
– Dla mnie ta historia zaczęła się w roku 2017, kiedy Paweł Adamowicz zaprosił mnie na rozmowę i chciał się dowiedzieć, co to jest ta ekonomia wartości, o co chodzi z tym Open Eyes Economy Summit – wspominał były wicepremier, prof. Jerzy Hausner:
Fot. Kazimierz Netka.
Próbowałem to wyjaśnić. Pan prezydent bardzo szybko przejął w tej rozmowie inicjatywę i zaczął mówić o tym, jak jemu wydaje się ta problematyka ważna i bliska, z punktu widzenia roli, którą wypełniał w Gdańsku. A zastanawiał się w jaki sposób przejść do nowego etapu rozwoju miasta, bardziej bazującego na zmianach społecznych i kulturowych niż na zmianach materialnych. Wtedy dyskutując o tym, zaczęliśmy zastanawiać się, w jaki sposób zinterpretować, rozumieć ideę solidarności w XXI wieku wobec problemów, które pojawiły się właśnie te parę lat wcześniej, a już coraz mocniej się zarysowywały. Stąd koncepcja Solidarni w rozwoju, a taką intelektualną podbudową tej koncepcji był przygotowany jeszcze przy udziale Pawła Adamowicza manifest Solidarnych w Rozwoju. Przypomnę dwa punkty:
1. Dostęp jednostek i grup społecznych do ważnych dla ich rozwoju zasobów, jest fundamentem demokratycznego porządku. Z tego wyprowadzaliśmy rozumowania i tezy dotyczące prawa do rozwoju i jakości życia zarówno jednostek jak i wspólnot lokalnych, ale także i prawo do miasta jako rozwinięcie tego konceptu prawa do rozwoju i jakości życia. Sporo tekstów powstało w naszym ruchu Solidarni w rozwoju, żeby to zinterpretować.
2. Jeszcze jedna, moim zdaniem coraz ważniejsza teza z tego manifestu: im większe znaczenie dla rozwoju jednostek i społeczności mają dane dobra, danego rodzaju, tym bardziej ich indywidualnemu prywatnemu korzystaniu z nich musi towarzyszyć ich wspólnotowa pula. Stąd zastanawianie się nad tym, jakie praktyki są potrzebne dla uzupełniania części zasobów, w tym w szczególności – co jest niezwykle ważne – także zasobów intelektualnych, zasobów wiedzy.
W zeszłym roku nasz cykl koncentrował swą uwagę także na tle doświadczeń pandemicznych w kontekście przeciwstawiania naszej koncepcji Solidarni w rozwoju koncepcji, która bardzo mocno rozwija się – o czym przed chwilą pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz mówiła, przypominając tę debatę w Wiedniu – a mianowicie koncepcji, którą my nazywamy populizmem, a to jest koncepcja autorytarnego bezpieczeństwa. To znaczy: rezygnujcie z części swojej wolności, a my wam zapewnimy bezpieczeństwo. To jest koncepcja scentralizowania wszystkiego, kontrolowania wszystkiego, podporządkowania wszystkiego jednemu ośrodkowi. To w istocie jest określona praktyka polityczna, z którą mamy do czynienia, często prowadząca – o czym mówi profesor Cezary Obracht-Prondzyński – do tego, że żyjemy w dwóch równoległych światach, my nie chcemy żeby ten świat był podzielony na te dwa plemiona, chcemy żeby wszyscy, także ci, którzy się z nami nie zgadzają, byli częścią wspólnoty.
To rozumowanie musi być przeniesione na rodzaj praktyki. Na rodzaj doświadczenia, bo inaczej nic z tych słów nie będzie wynikało. Staramy się – organizując nasze wydarzenia i podejmując działania – znaleźć te klucze praktyczne do tego podejścia: jak wprowadzić życie, jak to ma działać, jak to uruchomić? Kto ma to robić i z pomocą jakich narzędzi? To są te kluczowe kwestie.
Fot. Kazimierz Netka.
Wydaje mi się, że kluczem do odpowiedzi na te praktyczne pytania jest inne niż dotychczas zrozumienie kwestii lokalności. Weźmy sobie przykład z naszej rozmowy z Pawłem Adamowiczem sprzed 5 lat. Paweł Adamowicz miał świadomość, że to, co w Gdańsku się działo, było próbą wbudowania Gdańska w sieć przepływów – jako węzła sieci ogólniejszej, światowej. Metropolizacja – to było to, do czego dążyliśmy. Ale metropolizacja szła przez peryferyzację otoczenia i wcale nie wzmacniała siły tych większych miast. De facto, z czasem to dostrzegaliśmy: zaczęła je osłabiać. Nie chodzi o to, żeby nie być w tej sieci, nie być metropolią, ale nie być metropolią, która ignoruje to, co jest w najbliższym otoczeniu. Inne rozumienie lokalności ma oznaczać, że traktujemy miasta, ale także każdą inną wspólnotę terytorialną, jako autonomiczną samosterowną. To jest bardzo ważne – nie samowystarczalną, bo nie może być żadna samowystarczalna – ale samosterowną, otwartą i odporną na kolonizację zarówno zewnętrzną jak i wewnętrzną kolonizację, bo każda lokalność może być kolonizowana także od wewnątrz.
Otóż wydaje się, że jest to nowe zinterpretowanie lokalności, które nie eliminuje samorządności ale nie sprowadza wszystkiego do samorządności. Tm bardziej, że samorządność zawsze będzie w naszych warunkach elementem organizacji terytorialnej państwa. A musi być coś jeszcze, co wzmacnia ją od wewnątrz, a nie tylko w oczekiwaniu, że państwo coś nada, coś zabierze. Ta koncepcja, której poszukujemy, to jest koncepcja lokalności regeneracyjnej. W sześciu co najmniej wymiarach tego podejścia regeneracyjnego:
1. Co lekceważyliśmy przez dekady – to jest regeneracja energetyczna. Każda lokalność musi znaleźć odpowiedź na to, co jest narastającym problemem i będzie narastającym problemem. Ta materialna struktura pozornie nieważna, staje się coraz ważniejsza.
2. Po drugie, to jest regeneracja bioorganiczna. Możemy ją nazywać środowiskową, ale to będzie uproszczenie, jeżeli będziemy myśleli tylko o błękitnej, zielonej infrastrukturze. Tu chodzi o różnorodność bioorganiczną danego terytorium i o sieć natury, a nie o miejsca, w których natura jest obecna.
3. Tu także chodzi o regenerację gospodarczą, rozumianą jako lokalizacja działalności gospodarczej, zakorzenienie i budowanie wewnętrznych pętli gospodarczego obiegu wzmacniających dany układ gospodarczy jako samosterowną strukturę.
4. Bardzo ważna jest też regeneracja społeczna – właśnie poszukiwanie Pawła Adamowicza to jest to, czym jest Europejska Stolica Wolontariatu. To jest to, o czym wspominała pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz. Bez tego społecznego zaangażowania nie ma problemów rozwiązywalnych. Weźmy sobie problem wody. Akurat w Gdańsku nie występuje, a może w mniejszej skali niż w innych miejscach w kraju – ale jeśli nie ma społecznej odpowiedzialności za wodę, to żaden system wodociągowo – kanalizacyjny nie wytrzyma wymogów gospodarowania.
Także to jest problem solidarności wewnątrzpokoleniowej i międzypokoleniowej, o której mówiliśmy w zeszłym roku bardzo dużo w ramach Open Eyes Economy Summit.
5. Zmierzając do kolejnego punktu, to jest także regeneracja kulturowa. Ważna tu na Pomorzu, gdzie jest tyle etni, tyle różnych rodzajów dziedzictwa. Nie tylko własnego dziedzictwa, kiedy trzeba to jakoś zespolić, a zarazem rozumieć, że bez dziedzictwa, odniesienia nie na przyszłości. Droga do przyszłości polega na interpretacji i odczytaniu własnego dziedzictwa, a także przyjęciu – nie zawłaszczeniu – ale przyjęciu tego dziedzictwa. We wszystkich jego wymiarach – to jest niezwykle ważne.
6. I na końcu, to jest kwestia politycznej regeneracji – ukonstytuowania politycznego lokalności, której fundamentem jest samorząd terytorialny, ale to nie może być tylko sprowadzone do samego samorządu.
Cykl tych wydarzeń i działań, które na Pomorzu prowadzimy dotyczy więc w praktyce takich kwestii jak edukacja, aktywność obywatelska, solidarność międzypokoleniowa, solidarność terytorialna. Jeżdżąc nie tylko do Gdańska i Gdyni, ale w tym roku byliśmy też w Chojnicach, za dwa tygodnie w Słupsku, za półtora miesiąca w Kwidzynie – poszukamy tych praktyk, które na miejscu tam są i którymi ludzie rozwiązują problemy dlatego, że muszą, bo to jest ich prawo, ale także ich obowiązek. Szukamy, żeby pokazać: tak można. Może to nie do każdych warunków pasuje, ale trzeba sprawdzić, trzeba mieć odwagę poszukiwania lokalnego rozwiązania.
Dziękuję więc za tę możliwość wspólnego działania: Urzędowi Miejskiemu, pani prezydent Aleksandrze Dulkiewicz w szczególności, dziękuję Urzędowi Marszałkowskiemu i panu Mieczysławowi Strukowi marszałkowi województwa, także marszałkowi Leszkowi Bonnie. Dziękuję Agencji Rozwoju Pomorza – agendzie pana marszałka, która bardzo mocno nam pomaga. Dziękuję bardzo wielu osobom i panu Basilowu=i Kerskiemu – dyrektorowi Europejskiego Centrum Solidarności, bo po raz drugi tutaj gościmy. Dziękuję profesorowi Cezaremu Obracht-Prondzyńskiemu, który jest opoką dla wielu różnych działań. Miałbym potrzebę podziękowania wielu innym osobom. Na zakończenie Kongresu uczyni to profesor Cezary Obracht-Prondzyński, a ja nie chcę przeciągać swojego wystąpienia. Dziękuję za uwagę – powiedział prof. Jerzy Hausner.
– Proszę państwa, hasło tegorocznego kongresu to: Społeczeństwo, solidarność, rozwój, wspólnota demokracja w czasach permanentnego kryzysu. Celem wydarzenia jest z kolei wypracowanie rekomendacji na przyszłość, które mogą stać się podstawą do wprowadzenia zmian ustawowych, systemowych, społecznych, w tym zmian w obszarze uregulowań ustawowych i rozwiązań samorządowych. Jakie to istotne wie na pewno marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Panie Marszałku, czy mogę poprosić o kilka słów – powiedziała pani prowadząca kongres.
– Na początek chciałbym się nieco usprawiedliwić, że za chwilę będę musiał państwa opuścić, ale samorząd regionalny będzie reprezentował wicemarszałek Leszek Bonna i będzie uczestniczyć też w debacie.
Bardzo dziękuje po raz kolejny obu naszym profesorom: profesorowi Jerzemu Hausnerowi i profesorowi Cezaremu Obracht-Prondzyńskiemu za to, że możemy kontynuować tę współpracę – mówił Mieczysław Struk – marszałek województwa pomorskiego:
Fot. Kazimierz Netka.
– Gdzie, jak nie w Europejskim Centrum Solidarności? W ECS, w którym od kilku już lat idea Pawła Adamowicza jest intensywnie realizowana nie tylko przez wystawę stałą bądź okresową – jak ostatnio zorganizował tę wystawę ze swoimi współpracownikami dyrektor Basil Kerski. Wystawa została dedykowana ludziom stoczni. Ale też takie debaty jak ta, kiedy mówimy o solidarności w bardzo różnych wymiarach. Dla części z państwa jest pewno znane, ale dla części pewnie nie: tutaj odbywa się też debata na temat solidarności klimatycznej – takiej współodpowiedzialności, o której mówił pan profesor Jerzy Hausner, gdzie każdy członek wspólnoty tej na najniższym szczeblu i tej na nieco wyższych szczeblach samorządu ale także organizacje pozarządowe, każdy członek takiej wspólnoty ma współodpowiedzialność i musi brać tę współodpowiedzialność za to, co się dzieje wokół niego samego.
Jasne jest, że tak też czynimy, w żadnym wypadku nie chcemy pomijać roli samego samorządu terytorialnego, jak najważniejszej organizacji wspólnot na różnych szczeblach, ale to, co jest dla nas niezwykle ważne, zwłaszcza – i to podkreślamy zwłaszcza w Roku Wolontariatu, który realizuje Miasto Gdańsk – to są organizacje pozarządowe, organizacje społeczne, które w znaczący sposób powinny włączać się w działania na wielu polach. Ale z drugiej strony organizacje społeczne potrzebują też bezpośrednich relacji z organizacjami wspólnot samorządowych. Wierzymy, że przez takie dyskusje jak ta, która dotyczy wielu wymiarów, będzie miała miejsce w ciągu najbliższych dwóch dni, możemy w znaczący sposób zmieniać i wyobrażenie dotyczące naszego życia i jak podkreśliłem: w wielu różnych wymiarach.
Dzisiaj takim wyzwaniem są i kwestie kulturowe, naszego stosunku do przybyszy, nie tylko do Ukraińców, jak często w tym gmachu podkreślamy, ale także nasz stosunek do otoczenia, do przyrody, do energii – nasze starania o to, żeby zabezpieczyć każdą rodzinę. Mamy wiele rzeczy w tej drodze rozwoju, w drodze rozwoju każdej polskiej wspólnoty, także pomorskiej wspólnoty – wiele do uczynienia.
Ja bardzo się cieszę na tę współprace; chcę zapowiedzieć, że będziemy z całą pewnością z władzami Gdańska, z panią prezydent Aleksandrą Dulkiewicz kontynuować tę współpracę w ramach naszych wszystkich działań związanych z Europejskim Centrum Solidarności, ale tak jak zostało tutaj powiedziane, przez pana profesora Jerzego Hausnera, chcemy wyjść poza obręb obszarów tylko metropolitalnych, wyjść poza stolice regionów. Stąd pojawia się Słupsk, a wcześniej były też Chojnice, a także będą inne subregiony i stolice subregionów brane pod uwagę. Wszystkim państwu serdecznie życzę udanej debaty. Z panią prezydent Aleksandrą Dulkiewicz wymieniliśmy taki pogląd, trochę bijąc się w pierś, że trochę żałujemy, że na tej sali – choć być może przed ekranami swoich komputerów, pewnie też część osób jest – powinno być więcej młodzieży. Na tej sali mogłoby być 200 osób z ponadpodstawowych szkół. Będziemy zachęcać młode pokolenia do współuczestniczenia w budowaniu ścieżki solidarności w kreowaniu rozwoju naszego regionu i każdej wspólnoty samorządowej. Jeszcze raz dziękuję za te kooperacje i za tę współpracę, którą będziemy kontynuować w kolejnych odsłonach. Dziękuję bardzo! – powiedział Mieczysław Struk – marszałek województwa pomorskiego.
– Kongres organizowany jest przez miasto Gdańsk przy współpracy z Europejskim Centrum Solidarności, z Open Eyes Economy Summit oraz z Fundacją im Stefana Batorego w ramach wspomnianego już dzisiaj Gdańskiego Tygodnia Demokracji – przypomniała pani prowadząca spotkanie w ECS. Pierwszego dnia kongresu skupimy się między innymi na aktywności obywatelskiej, sprawczości i demokratycznym działaniu. Zapraszam na pierwszą debatę, pierwszą sesję plenarną pod tytułem: Aktywność obywatelska i demokratyczne działania. Czego się uczymy: Czy kreatywność obywatelska jest dla nas rezerwuarem demokratycznego działania? Czy i czego nauczyły nas dotychczasowe kolektywne doświadczenia pomagania? Czego nauczyła nas pandemia, a czego obecny kryzys uchodźczy. Czy i jak zarządzać aktywnością obywatelską, czego nauczył samorząd? W jaki sposób budujemy kapitał wspólnotowy? Czy i jak budujemy europejski kapitał wspólnotowy?
Na powyższe pytania próbowali odpowiedzieć: Aleksandra Dulkiewicz – prezydent Gdańska; profesor Cezary Obracht-Prondzyński – socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego, prezes Instytutu Kaszubskiego; Edwin Bendyk – prezes Fundacji im. Stefana Batorego; Leszek Bonna – wicemarszałek województwa Pomorskiego. Pierwszy panel dyskusyjny prowadził red. Mikołaj Chrzan – zastępca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej.
Kongres Solidarni w rozwoju ma bardzo wzniosłe cele. Czy dostrzega to, że w Pomorskiem dyskryminowane są niekaszubskie mniejszości, a nagłaśniane jest istnienie Kaszub jako niby jedynego podregionu w Pomorskiem.
Krzywdzeni są np. Borowiacy, Kociewiacy, Krajniacy, Kresowianie, Powiślanie, Słowińcy, Żuławianie, a także np. Żydzi, Arabowie, Tatarzy o wiele innych społeczności. Dyskryminowanie tych grup etnicznych i kulturowych odbywa się niemal codziennie, przy użyciu różnych narzędzi.
Z naszych spostrzeżeń wynika, że kongres Solidarni w rozwoju próbuje się prześlizgnąć nad problemem wyniszczania etnicznego i kulturowego Pomorza, a co za tym idzie: również gospodarczego osłabiania tego województwa. Obyśmy się mylili. Ten proceder twa i warto się nim zainteresować. Miejscem, wykorzystywanym do dyskryminacji niekaszubskich społeczności jest także budynek ECS – tak nam się wydaje…
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl