I Kongres Polskie Porty 2030 odbywa się w Sopocie. To wydarzenie przyciągnęło około pół tysiąca reprezentantów m.in. świata nauki, biznesu, samorządów. Nie brakuje też ekspertów, których pojawiło się kilkudziesięciu. Zapowiada się szybki rozwój naszych bram na morza i oceany. Całe szczęście, że mamy plan zagospodarowania przestrzennego polskiej części Bałtyku

Fot. Kazimierz Netka.

Od polskich portów zależy nie tylko nasza gospodarka morska, ale również lądowa, w części także podziemna i powietrzna

Polska coraz energiczniej wkracza na morza i oceany. Dzięki temu, przez tę wodną część globu docierają do nas statki z całego świata. Na Bałtyku zaczynamy wykorzystywać niemal każdą możliwość jakie wynikają z tego, że mamy dostęp do morza.

Jednak, byłoby to niemożliwe bez uporządkowania naszej działalności na Bałtyku i na jego brzegu w Polsce. To zaś zawdzięczamy urzędom morskim, a zwłaszcza Urzędowi Morskiemu w Gdyni, pod którego kierownictwem powstał „Plan zagospodarowania polskich obszarów morskich w skali 1:200 000”. Plan ten istnieje już kilka lat i obejmuje obszar mniej więcej powierzchni Belgii. Polska jest jednym z pierwszych w świecie krajów, które posiadają takie plany zagospodarowania obszarów morskich.

Wiemy, co i gdzie możemy zbudować na Bałtyku, np. w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej: co powinniśmy chronić, gdzie wydobywać skarby natury, gdzie łowić ryby, gdzie budować farmy morskich elektrowni wiatrowych, skąd czerpać piasek do odbudowy brzegu, gdzie są tereny przeznaczone na rozwój turystyki, a gdzie zarezerwowano akweny dla obronności, a gdzie mogą powstać porty do budowy elektrowni jądrowej.

Najważniejszymi w tym zagospodarowaniu polskiej części Bałyku, są porty. Dlatego, dla nich opracowywane są dodatkowe plany zagospodarowania przestrzennego. Jakie one dla nas mają znaczenie – o tym jest mowa podczas I Kongresu Polskie Porty 2030, który rozpoczął się 1 czerwca 2023 roku w Sopocie, a organizowany jest przez wydawcę GospodarkaMorska.pl .

Fot. Kazimierz Netka.

Ze względu na to, że działalność portowa prowadzona jest na styku morze – ląd i często w ujściach rzek, czyli wód śródlądowych, jednym z honorowych patronów tego kongresu jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Główny patronat medialny sprawuje Polska Agencja Prasowa. Partnerami strategicznymi są Zarząd Morskiego Portu Gdańsk oraz Zarząd Morskiego Portu Gdynia.

Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w tym pierwszym Kongresie Polskie Porty 2030, od których zależy nasza gospodarka nie tylko morska, ale również lądowa, w części także podziemna (chodzi o zasoby np. ropy, gazu znajdujące się pod dnem morza) i powietrzna (wykorzystanie wiatru do produkcji prądu).

Kongres prowadziła Jaśmina Zwierz – na co dzień pracująca w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej:

Fot. Kazimierz Netka.

– Witam na pierwszym Kongresie Polskie Porty 2030, zorganizowanym przez portal Gospodarkamorska.pl. Patronat honorowy objęło nad Kongresem Ministerstwo Infrastruktury.

Zapraszam serdecznie do otwarcia dzisiejszego wydarzenia jego organizatora: prezesa zarządu i wydawcę portalu Gospodarka Morska, pana Mateusza Kowalewskiego.

– Dzień Dobry Państwu, witam serdecznie. Z radością patrzę na tak liczne grono obserwatorów pierwszego Kongresu Polskie Porty 2030 – mówił prezes Mateusz Kowalewski:

Fot. Kazimierz Netka.

– W ostatnim czasie polskie porty musiały odpowiadać na bardzo wiele wyzwań związanych z geopolityką. Związanych z wydarzeniami, które mają miejsce tutaj w regionie, w Europie, na świecie. Zaczęło się od pandemii koronawirusa, zostały zerwane łańcuchy dostaw, powstały duże problemy jeśli chodzi o producentów, o wymianę handlową. Porty musiały bardzo dynamicznie reagować na bieżącą sytuację na rynku. Wszyscy spodziewali się chwili oddechu, a zaskoczyła nas agresja Rosji na Ukrainę diametralnie z pewnego ważnego, ale jednak elementu polskiej gospodarki, stały się kluczowym węzłem zarówno jeśli chodzi o wymianę handlową, ale szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne Polski. Dziś polska gospodarka, polski przemysł tak naprawdę prawie całkowicie zależne są od portów. To sytuacja bez precedensu w naszej historii, która generuje bardzo dużo perspektyw, planów i potrzeb. Olbrzymie wzrosty przeładunków. Przypomnę, ze polskie porty w ubiegłym roku przeładowały po raz kolejny rekordową ilość towarów i te zmiany najlepiej obrazuje rekordowy wynik Portu Gdańsk: ponad 68 milionów ton, gdzie wszystkie największe polskie proty dekadę temu przeładowywały taką ilość towarów, wszystkie razem. Wzrost w przypadku Portu Gdańsk na ponad 15 milionów ton, ale w przypadku portów Gdynia i Szczecin i Świnoujście to są też gigantyczne wzrosty. Bardzo duże obciążenie infrastruktury i wyzwania związane z kolejnymi inwestycjami, zarówno z dostępem od strony wody jak i z dostępem od strony lądu, jak i z inwestycjami, które są realizowane, są potrzebne jeśli chodzi o infrastrukturę portową: budowa, przebudowa nabrzeży, pogłębianie basenów portowych, ale również te plany na przyszłość.

Fot. Kazimierz Netka.

Wydaje mi się że nadchodzi czas powrotu, rozmowy, do tych wielkich projektów infrastrukturalnych. Potrzeby czasu są tak duże, że polskie porty muszą patrzeć w morze, muszą patrzeć z rozmachem na inwestycje, które w pewien sposób muszą być przeskalowane; one muszą być większe niż dzisiejsze potrzeby, ze względu na to, że za tymi inwestycjami nie stoją tylko bieżące potrzeby i wyzwania energetyczne, gospodarcze ale są też potrzeby dotyczące podwójnego zastosowania portów – dochodzą kwestie obronności, bezpieczeństwa państwa, realizacji potrzeb i odpowiadania na potrzeby naszych sojuszników, takich jak NATO, US Army – odbywa się w tej chwili wiele ćwiczeń, przeładunki wojsk. Trzeba tutaj odpowiadać na potrzeby okrętów, które zawijają do polskich portów i często pełnią tutaj w regionie bardzo ważną rolę.

Ja uważam, że ten czas dzisiaj, jeśli chodzi o porty, to jest ten moment, w którym powinniśmy dojść do bardzo ważnych wniosków i ukierunkować tę dyskusję w miejscach, które będą odpowiadały na potrzeby przyszłości. Dlatego podczas Kongresu Polskie Porty 2030 chcemy mówić o tych portach w perspektywie kilku lat naprzód. Oczywiście data jest symboliczna, te inwestycje muszą być planowane z perspektywy nawet 20 – 30 lat.

Myślę, że ten dzisiejszy czas, kiedy te wzrosty są tak duże, kiedy w przyszłym roku możemy mówić o ponad 80 milionach ton przeładowanych w Porcie Gdańsk, możemy mówić o 40 milionach w Porcie Szczecin i Świnoujście, możemy mówić o 30 milionach ton przeładunków w Porcie Gdynia. To czas, kiedy te inwestycje i te plany rozwojowe portów są kluczowe. Zapraszam wszystkich do ciekawych dyskusji. Dwa dni, 9 paneli tematycznych. Myślę, że ponad 70 ekspertów, drodzy państwo, mamy tu chyba największą liczbę firm związanych z branżą portową, z łańcuchem dostaw, jeśli chodzi o konferencje organizowane w ostatnim czasie, więc zapraszam do bardzo ciekawej dyskusji i proszę Jaśminę o zaproszenie kolejnych prelegentów. Dziękuję! – powiedział Mateusz Kowalewski – prezes zarządu i wydawca portalu Gospodarkamorska.pl.

Zapraszam przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury, które objęło patronat honorowy nad Kongresem Polskie Porty 2030 – do odczytania Listu od sekretarza stanu, pełnomocnika rządu do spraw gospodarki wodnej oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej pana Marka Gróbarczyka. List pana ministra odczyta Paweł Krężel – zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Morskiej w Ministerstwie Infrastruktury:

– Jeśli inaugurować takie wydarzenia, to tylko z najwyższej klasy ekspertami – powiedziała Jaśmina Zwierz, prowadząca obrady Kongresu. Dlatego mam ogromną przyjemność zaprosić doktora Jacka Bartosiaka – założyciela i właściciela Strategy in Future:

Fot. Kazimierz Netka.

Prof. Maciej Matczak z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, dyrektor Instytutu Morskiego przedstawił warunki funkcjonowania oraz rozwoju portów morskich w Polsce.

Krzysztof Woś, prezes zarządu Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” mówił o potrzebie rozwoju żeglugi śródlądowej i jej znaczenia dla portów morskich.

Fot. Kazimierz Netka.

Panel pt. „Nowa rola portów w zakresie bezpieczeństwa energetycznego i gospodarczego” moderował Adam Kasprzyk – dyrektor ds. komunikacji koncernu PKN Orlen.

O wypowiedź na temat pożytków jakie wynikają z umiejętnego prowadzenia gospodarki morskiej, poprosiliśmy prof. Marka Grzybowskiego – prezesa zarządu Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego:

Na gospodarce morskiej bogacą się także państwa, które nie mają dostępu do morza

– Trzeba powiedzieć, że w pierwszych wypowiedziach kongresowych zawęża się rolę portów jako biegunów wzrostu. Porty są biegunami wzrostu i są miejscami, gdzie łączą się gospodarki narodowe z gospodarkami świata – stwierdził prof. Marek Grzybowski – prezes zarządu Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego:

Fot. Kazimierz Netka.

– Nasze porty pokazują, że gdy mówimy o wzroście przeładunków w portach, to mówimy o relacjach polskich gospodarczych, bo dzięki relacjom gospodarczym i otwarciu Polski na świat takie przeładunki mogą być i porty muszą się rozwijać po to, żeby po pierwsze zapewnić naszej gospodarce kooperację ze światem, po drugie, żeby zapewnić Polsce bezpieczeństwo gospodarcze, co widzimy po sytuacji, jaka powstała po napaści Rosji na Ukrainę, ale co równie ważne, my musimy zwrócić uwagę na porty jako centra działalności gospodarczej i aktywności przemysłowej i wpisywania się w strategię deglobalizacji. I właśnie wokół portów i Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej tutaj w pomorskim regionie, będzie możliwość wpisania się w strategię deglobalizacji zarówno Unii Europejskiej jak i Stanów Zjednoczonych, jak widać. Pamiętajmy o tym, że porty to nie tylko zarządy portów, ale również miejsca, gdzie działają stocznie, które produkują innowacyjne statki, remontują lub przebudowują statki na nowsze jednostki na innowacyjne jednostki. Wokół portów utworzono też miejsca, w których zapewnia się bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju i wokół portów powstają nowe centra i obszary edukacji. Od edukacji na poziomie zawodowym po edukację na poziomie wyższym i ponadwyższym. Portów więc nie należy traktować wyłącznie jako miejsc przeładunku, ale jako miejsca, wokół których budujemy gospodarkę i przemysł. Dotyczy to zarówno portów dużych, jak i małych. I tak, jak wokół portów dużych powstały zakłady przemysłowe, tak samo, w wyniku rozwoju energetyki wiatrowej małe porty też mają swoją szansę na rozwój właśnie nie przeładunków, ale świadczenia różnego typu usług logistycznych, serwisowych, kreowania miejsc pracy i zapewnienia możliwości przebudowania swoich kwalifikacji przez rybaków, załogi rybackie czy ludzi, którzy tracą pracę wokół Bałtyku. Bo w Bałtyku jest coraz mniej ryb. Trzeba będzie więc zmienić proces kształcenia. Tutaj, uważam że należy patrzeć na porty i miasta jako jedno środowisko, w którym generujemy nowe dodatkowe miejsca pracy.

Fot. Kazimierz Netka.

Jeśli ktoś się pyta jaki jest wpływ portów na rozwój społeczeństw lokalnych, to po prostu odpowiem, że gdy na początku lat 30. budowano port w Gdyni, to mieszkało tam około 1000 osób. W 1939 roku mieszkało w Gdyni już około 100 000 osób. I tak wygląda rola portu, jako miejsca generującego rozwój przemysłowy, społeczny, intelektualny i jakościowy danego regionu.

Jeśli chcemy jeszcze bardziej zaktywizować naszą działalność w obszarze przemysłów morskich to musimy brać wzór z takich krajów jak Norwegia, Szwecja czy Dania, które aktywnie wspierają gospodarkę morską i wdrażanie innowacji, bo konkurować możemy tylko wdrażaniem innowacyjnych rozwiązań, a takim innowacyjnym rozwiązaniem jest wprowadzenie statków pod polską banderę w ramach drugiego rejestru, jak to robi Norwegia, albo prowadzenie polskich statków i polskich przedsiębiorstw na takich warunkach gospodarczych, jak robi to na przykład Klaster Morski w Luksemburgu, który jest jednym z silniejszych klastrów morskich w Europie – jednym z silniejszych klastrów finansowo i organizacyjnie, a więc musimy stworzyć warunki prawne, ponieważ prawo polskie nie nadąża za tym, co dzieje się w otoczeni światowym i gospodarczym. Jeśli chcemy rozwijać gospodarkę morską, porty morskie, polską żeglugę i stocznie, musimy wprowadzi takie warunki prawne prowadzenia tej działalności, które będą podobne jak działalność firm i przedsiębiorstw gospodarki morskiej – podkreślam – w Luksemburgu. Luksemburg ma więcej statków pod banderą luksemburską niż Polska pod polską banderą – powiedział prof. Marek Grzybowski – prezes zarządu Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego.

W czwartek, 1 czerwca odbyły się jeszcze debaty na następujące tematy:

– Planowanie, projektowanie i budownictwo infrastruktury portowej oraz dostępowej

– Wąskie gardła – efektywność terminali oraz infrastruktury portowej

– Nowe wyzwania w łańcuchu dostaw – żegluga śródlądowa, transport intermodalny, spedycja, magazynowanie

Wieczorem wręczono nagrody: „Latarnie Gospodarki Morskiej”.

W piątek, 2 czerwca, omawiane będą następujące zagadnienia:

– Porty morskie XXI wieku – smart port i zielona transformacja

– Współczesne zagrożenia – bezpieczeństwo portów i szlaków morskich, infrastruktura podwójnego zastosowania, cyberbezpieczeństwo

– Offshore wind impulsem dla rozwoju portów i terminali

– Wpływ rozwoju portów na miasta i regiony nadmorskie.

Fot. Kazimierz Netka.

Po wysłuchaniu pierwszych wystąpień podczas I Kongresu Polskich Portów. Można odnieść wrażenie, że kwestie militarne ogrywają coraz większą rolę w działalności niektórych strategicznych polskich portów nad Bałtykiem.

Pojawia się też pytanie: czy i kiedy skończy się taki szybki i ciągły przyrost zapotrzebowania na przewozy szlakami morskimi i wzrost znaczenia portów morskich? W lotnictwie zaczęła się podobna tendencja wiele lat temu i ciągle się utrzymuje, zwłaszcza dzięki tanim liniom lotniczym. W żegludze może być jeszcze większe otwarcie na transport towarów i osób. Częstsze stanie się zapewne sięganie po zasoby pod morzem, w nim i powyżej toni wodnej. Polski plan zagospodarowania przestrzennego Bałtyku w sam raz wpasował się w te tendencje.

Kazimierz Netka

Proszę, czytaj również na portalu: netka.gda.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *