Muzeum Narodowe w Gdańsku otrzymało niezwykły prezent: dzieła z XIX-wiecznej kolekcji Jacoba Kabruna, o ogromnej wartości rynkowej. Za darmo. Darczyńcy nie wzięli też ani grosza na pokrycie kosztów manipulacyjnych. Tak postąpili Sylwester Rudnik – historyk sztuki, marszand oraz Piotr Molenda – posiadacz 26 grafik

Fot. Kazimierz Netka.

Polska odzyskuje i udostępnia światu dzieła, skarby kultury, rozproszone w wyniku II wojny światowej. Unikatowe grafiki podarowane zostały Muzeum Narodowemu w Gdańsku

W Muzeum Narodowym w Gdańsku odbyło się w sobotę, 25 marca 2023 roku, niezwykłe wydarzenie. Muzeum to odzyskało unikatowe skarby kultury, dzieła artystów – grafików sprzed wieków z kolekcji utworzonej przez gdańskiego kupca Jacoba Kabruna, zmarłego w I połowie XIX wieku. Prace te znajdowały się do około 1944 roku w zbiorach Muzeum Miejskiego w Gdańsku. Pod koniec II wojny światowej zostały wywiezione. Przez Turyngię trafiały m.in. do Związku Sowieckiego. Nie wszystkie wywieziono. Część znajduje się w naszym kraju, a ich odzyskiwanie powoli się odbywa.

Fot. Kazimierz Netka.

Niezwykłym gestem wykazali się dwaj znawcy i miłośnicy dzieł artystów malarzy, grafików: Sylwester Rudnik – historyk sztuki, marszand oraz Piotr Molenda – posiadacz 26 grafik pochodzących z XIX-wiecznej kolekcji Jacoba Kabruna. Dzięki tym Panom, unikatowe grafiki powróciły do gdańskich zbiorów i po konserwacji, każdy będzie mógł je obejrzeć. Straty, w postaci dzieł artystycznych, rzeźb obrazów itp., jakie Polska poniosła wskutek II wojny światowej, szacowane są na około 67 000 obiektów – mówiono podczas konferencji, którą prowadziła Klaudia Ficak – specjalistka ds. komunikacji Muzeum Narodowego w Gdańsku. O problemach odzyskiwania przez Polskę zaginionych dzieł mówili m.in.: dr Jarosław Sellin – sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego; prof. Jacek Friedrich – dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku; Alicja Andrzejewska-Zając – kuratorka Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Fot. Kazimierz Netka.

– Szanowni państwo, mamy dzisiaj przepiękną uroczystość zresztą rozłożoną na dwa dni – mówił, podczas konferencji prasowej, dr Jarosław Sellin – sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego:

Fot. Kazimierz Netka.

– Wczoraj w moim Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie odbyła się uroczystość przekazania w siedzibie Ministerstwa do macierzystej kolekcji Jacoba Kabruna w Muzeum Narodowym w Gdańsku 26 grafik, datowanych na okres od przełomu XVI i XVII wieku do XIX wieku, które dotychczas znajdowały się na liście strat wojennych. Na tej liście, którą prowadzimy w Ministerstwie od lat, mamy 67 tysięcy kodów, dobrze udokumentowanych dzieł, które poszukujemy od 1945 roku i które staramy się systematycznie odzyskiwać.

Losy tych grafik, które dzisiaj w Muzeum Narodowym – u prawdziwego gospodarza – prezentujemy, pozostawały nieznane. Od zakończenia II wojny światowej, aż do początku bieżącego roku, kiedy to m Ministerstwo Kultury otrzymało informację, że do Muzeum Narodowego w Gdańsku zgłosił się pan Sylwester Rudnik, historyk sztuki, marszand, który otrzymał do oceny merytorycznej 26 grafik pochodzących z kolekcji Jacoba Kabruna. Po przeprowadzeniu badań pan Rudnik odkrył proweniencję tych grafik, o czym poinformował ich posiadacza, pana Piotra Molendę.

Od razu po zapoznaniu się z informacją o pochodzeniu obiektów, pan Piotr Molenda podjął decyzję o ich bezwarunkowym zwrocie do zbirów Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Chciałbym podkreślić, że obaj panowie wykazali się etyczną i godną naśladowania postawą. Bardzo serdecznie dziękuję panom za ten gest. Ta wzorcowa i bezinteresowna postawa trwale zapisze się w naszej pamięci. Mam nadzieję, że takich postaw będzie coraz więcej, bo przecież wiele strat wojennych odnajduje się w rękach prywatnych czy to w Polsce, czy za granicą. Raz jeszcze składam panom serdeczne podziękowania za pośrednictwem mediów oczywiście i wyrazy uznania za wkład do odzyskiwania polskich strat wojennych – powiedział dr Jarosław Sellin – sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Fot. Kazimierz Netka.

Na liście polskich strat wojennych znajduje się jeszcze wiele dzieł graficznych z gdańskiej kolekcji Jacoba Kabruna. Zbiory tego gdańskiego kupca i kolekcjonera stanowią dziś najcenniejszą część kolekcji Gabinetu Rycin Muzeum Narodowego w Gdańsku. Przed wojną kolekcja ta liczyła ponad 7 000 dzieł artystów europejskich działających od XV do XVIII wieku i znajdowała się w Gdańskim Muzeum Miejskim.

W czasie II wojny światowej grafiki z kolekcji Jacoba Kabruna przechowywane były w Muzeum Miejskim w Gdańsku aż do momentu klęski wojsk niemieckich pod Stalingradem. Załamanie się frontu wschodniego zmusiło okupacyjne władze Gdańska do wywozu zbiorów. Z zachowanych źródeł wiadomo, że grafiki z Muzeum Miejskiego w Gdańsku, przewiezione zostały do dwóch miejscowości: do składnicy w Przywidzu oraz do majątku von Arnoldiego w Sobowidzu.

Część rycin przetrwała wojnę na miejscu, w okolicach Gdańska, jednak duża część ukrytych na Pomorzu grafik, jesienią 1944 roku wywieziona została z terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska wraz z innymi przedmiotami do Turyngii. Wywóz ten miał charakter nielegalny. Obiekty były przewożone przede wszystkim do Muzeum do i prywatnej posiadłości dyrektora tych zbiorów.

Ogromna akcja wywozowa gdańskich zabytków do Turyngii przypieczętowała ich tragiczny los. Turyngia, początkowo zajęta przez wojska amerykańskie, została na początku lipca 1945 roku odstąpiona Armii Czerwonej. Wtedy to znajdujące się na tym terenie działa sztuki zostały bezprawnie przetransportowane do Związku Sowieckiego. W 1956 roku w ramach akcji rewindykacyjnej, do Muzeum Pomorskiego – tak się wówczas nasze Muzeum nazywało – powróciły zaledwie 1543 obiekty graficzne z kolekcji Jacoba Kabruna. W 2018 roku Ministerstwu udało się odzyskać po raz pierwszy rycinę z kolekcji Kabruna po wielu latach przerwy: odnaleziony w Niemczech XVI-wieczny miedzioryt przedstawiający portret Johana Hansa von Aachena, nadwornego malarza cesarza Rudolfa II.

Fot. Kazimierz Netka.

Wówczas, 5 lat temu, mieliśmy do czynienia z pojedynczym egzemplarzem. Teraz odzyskujemy cały zespół rycin, dokładnie 26 – tym bardziej ten zwrot jest znaczący. Nie zapominajmy jednak, że to tylko cześć utraconych dzieł z kolekcji Kabruna. Będziemy starać się o rewindykację oczywiście; to kropla w morzu wszystkich obiektów utraconych z wszystkich polskich kolekcji, bo o stanie już na początku państwu powiedziałem: 67 000 poszukiwanych dzieł, z których w ostatnim czasie uzyskaliśmy 700, co jest dobrym wynikiem, najlepszym w historii III Rzeczypospolitej, ale porównując te liczby widać, że jeszcze duże zadanie w przyszłości przed nami – powiedział dr Jarosław Sellin – sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– To duży zbiór, 26 prac graficznych – podkreślił prof. Jacek Friedrich – dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku:

Fot. Kazimierz Netka.

– Między 56 rokiem, kiedy ta rewindykacja ze Związku Sowieckiego miała miejsce, a dzisiejszym dniem, wczorajszym, udało nam się odzyskać ze zbiorów przedwojennych Kabrunowskich grafik 13 obrazów. Teraz za jednym zamachem dostajemy dwa razy więcej niż przez ponad 60 lat. To ogromna liczba i to dla nas niezmiernie ważny przekaz. Jednak wciąż to jest kropla w morzu. Policzyłem, 26 rycin, prac graficznych, to jest mniej niż pół procenta tego, co my cały czas uważamy za utracone, dlatego, ze jest 5 500 prac, które wciąż jeszcze czekają na odzyskanie. A mamy taką nadzieję – i to jest może najważniejszy przekaz płynący z tego wszystkiego – mamy taką nadzieję, że skoro tutaj napłynęły te prace, to być może myślę, że to jest bardzo prawdopodobne, tych prac zachowało się dużo; nie wszystkie przepadły. Jest to wszystko przechowywane w magazynach muzealnych w Rosji z pewnością, ale też w wielu domach prywatnych; trafia to na rynek antykwaryczny od czasu do czasu, praktycznie i to jest taka nadzieja, że rzeczywiście będziemy z czasem tę naszą wspaniałą kolekcję odzyskiwać.

Fot. Kazimierz Netka.

Dlaczego to jest wspaniała kolekcja? Dlatego, ze ci z państwa, którzy interesują się historią życia Gdańska, postać Jacoba Kabruna z pewnością znają, ale może nie wszyscy. To jest postać nadzwyczajna i stanowiąca w pewnym sensie fundament tego muzeum w którym się teraz znajdujemy, bardzo interesująca postać, bardzo typowa dla swoich czasów: kupiec zbożowy, na wielką skalę handlujący też innymi towarami. On zbudował na tym bardzo dużą fortunę, którą przekuwał we wspaniałe zbiory artystyczne. Udało mu się zebrać około 350 obrazów, około 2000 akwarel i rysunków odręcznych dawnych mistrzów europejskich, około 10 000 prac graficznych gównie XVI – XVII-wiecznych ze złotego wieku grafiki europejskiej. Grafika była miłością jego życia i te zbiory zostały przekazane, jak taki legat, gdańszczanom. Nie bezpośrednio, instytucji muzealnej jeszcze wtedy nie było kiedy on umierał, ale w 1872 roku, kiedy Muzeum Miejskie – które jest poprzednikiem naszego Muzeum – powstawało, tu, właśnie w tym gmachu się sytuowało, to wtedy też ta kolekcja tutaj trafiła.

Od 1872 roku aż do II wojny światowej te prace były przechowywane w tych murach, więc jak państwo rozumieją, dla nas to jest bardzo wzruszający moment, bo wracamy w jakimś sensie do początków tej instytucji.

Powiedziałem wczoraj w Warszawie i powtórzę: kolekcja Kabruna dla naszych zbiorów, dla Muzeum Narodowego w Gdańsku to jest serce, to jest jakieś DNA. To są jakby cząstki DNA, więc każda z nich jest bezcenna dla nas i każdą witamy z ogromnym wzruszeniem i wdzięcznością. Bardzo też jesteśmy wdzięczni Ministerstwu, które nas wsparło w tym procesie. Państwo sobie wyobrażają odzyskiwanie tego rodzaju prac. My działamy w różnych oczywiście konfiguracjach formalno – prawnych bo rożne bywają i różne są okoliczności tego. To zawsze jest duży wysiłek wielu osób, żeby to wszystko należycie i możliwie sprawnie przeprowadzić. Tutaj udało się wyjątkowo sprawnie, bo od pierwszego sygnału, który dostaliśmy w styczniu – do dziś, jak państwo widzą, minęło zaledwie parę tygodni i już te prace są. To był wyjątkowo sprawny proces w tym wypadku. Bardzo dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w to przedsięwzięcie. Jeszcze raz podkreślam: bardzo cieszymy się w naszym Muzeum z tego wspaniałego powrotu – powiedział prof. Jacek Friedrich – dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku.

– 10 992 ryciny – tyle znajdowało się dokładnie w kolekcji Jacoba Kabruna, zgodnie z inwentarzem z 1820 roku – pierwszym inwentarzu kolekcji – powiedziała Alicja Andrzejewska-Zając – kuratorka Muzeum Narodowego w Gdańsku:

Fot. Kazimierz Netka.

– W 1814 roku cały zespół prac z kolekcji został przekazany na użytek publiczny, bo tak do końca nie wiadomo komu. Kabrun chciał, żeby kolekcja była publiczna, żeby gdańszczanie mogli z niej korzystać. W 1872 roku – jak już pan dyrektor powiedział – kolekcja znalazła się tutaj w nowopowstałym gmachu Muzeum Miejskiego w Gdańsku. Od lat 60. ten budynek był modernizowany i przekształcany na cele muzealne. Nie było już 10 000, tylko 7 000, dlatego, że kolekcja na przestrzeni 60 lat zmieniała bardzo często swoje miejsce i ryciny jako że są to obiekty bardzo delikatne podobnie jak i rysunki, no niestety uległy w bardzo dużej mierze destrukcji. 7000 to i tak znacznie więcej niż to, co teraz mamy. Podczas wojny zbiór uległ rozproszeniu i powróciły do nas 1543 obiekty.

Fot. Kazimierz Netka.

Pośród odzyskanych teraz 26 rycin, znajdują się dzieła przede wszystkim dzieła Rafaela i Aegidiusa Sadelerów – przepiękne pejzaże które reprezentowane były w kolekcji Kabruna 200 przykladami. Natomiast w tej chwili nie mamy żadnych. Tylko to, co odzyskaliśmy dzisiaj reprezentuje twórczość tych wybitnych artystów; wybitnych antwerpskich artystów, którzy pochodzili z wielopokoleniowej rodziny miedziorytników tworzących w wielu miastach Europy, także na dworze praskim – tu mam na myśli głównie Aegidiusa Sadelera, który tworzył na dworze Rudolfa II cesarza niemieckiego, który otaczał się wybitnymi artystami – tego cesarza, który kiedyś chciał kupić od nas „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga, ale mu się nie udało.

Mamy także pośród tych prac, które wczoraj do nas dotarły, dzieła Wenzeslausa Hollara – praskiego artysty, który u Aegidiusa Sadelera pobierał nauki warsztatu miedziorytniczego – powiedziała Alicja Andrzejewska-Zając – kuratorka Muzeum Narodowego w Gdańsku.

O szczegółach poinformowali nas także Adam Jurek – kierownik Działu Marketingu Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz Klaudia Ficak – specjalistka ds. komunikacji – Muzeum Narodowego w Gdańsku:

Muzeum Narodowe w Gdańsku odzyskuje straty wojenne

Do kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku powróciło 26 rycin z przedwojennej kolekcji Jacoba Kabruna. To kolejne odzyskane w ostatnim czasie straty wojenne przez gdańską instytucję. 25 marca w Oddziale Sztuki Dawnej muzeum odbyło się przekazanie i prezentacja odzyskanych dzieł z udziałem sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jarosława Sellina.

Fot. Kazimierz Netka.

Na początku stycznia 2023 roku z dyrektorem Muzeum Narodowego w Gdańsku, prof. Jackiem Friedrichem, skontaktował się Sylwester Rudnik, historyk sztuki z Warszawy, który poinformował, że dysponuje dziełami graficznymi znajdującymi się przed wojną w kolekcji gdańskiego Muzeum Miejskiego. Reprezentował on Piotra Molendę, będącego w posiadaniu rycin. Dzięki wprawnemu oku fachowca dostrzegł, że ryciny zostały oznakowane napisami i pieczęciami sugerującymi przynależność do jednej kolekcji. Trop prowadził do Gdańska. Panowie zdecydowali się poinformować o tym fakcie Muzeum Narodowe i zaproponowali zwrot dzieł instytucji do której należały one przed wojną.

Fot. Kazimierz Netka.

W związku z tym, że w gdańskim muzeum od wielu lat trwają badania na temat historii przedwojennej kolekcji oraz poniesionych strat wojennych, bardzo szybko udało się zidentyfikować ryciny jako pochodzące z dawnych zbiorów. Wszystkie, poza jedną, posiadały oznakowania charakterystyczne dla dzieł z kolekcji Jacoba Kabruna – gdańskiego kupca, który wierząc w oświeceniową moc wychowania poprzez sztukę, zdecydował się przekazać zgromadzoną za życia kolekcję – ryciny, rysunki i obrazy, a także książki – społeczeństwu.

Fot. Kazimierz Netka.

W 1872 r. kolekcja została przeniesiona do budynku, w którym niegdyś znajdował się klasztor franciszkanów, od XVI wieku Gimnazjum Akademickie, a od lat 60. XIX wieku trwały prace remontowe przekształcające budynek na cele muzealne. Według pierwszego inwentarza muzealnego kolekcja rycin przekazanych do Stadtmuseum Danzig liczyła ponad 7 tys. dzieł artystów europejskich od XV do XVIII w. Niestety ze względu na szczątkowo zachowaną dokumentację dotyczącą zabezpieczania rycin podczas wojny, nie jesteśmy w stanie w pełni odtworzyć ich wojennych losów. Do dzisiaj przetrwały listy wywozowe, na podstawie których możemy tylko stwierdzić, że 89 skrzyń z rycinami wywieziono do majątku w Sobowidzu, 60 do Przywidza, a w 1944 roku trzecim transportem nieokreślona liczba skrzyń z obrazami i rycinami wyjechała do zamku Reinhardsbrunn w Gotha. W maju 1945 r., pośród wielu innych dzieł ukrytych i zabezpieczonych przez Niemców w podziemiach gdańskiej Zbrojowni, odnaleziono także 128 pudeł z rycinami. Być może była to część skrzyń wywiezionych do Sobowidza i Przywidza, które w obawie przed zbliżającym się II Frontem Białoruskim zdążono przywieźć z powrotem do Gdańska. Na podstawie aktu sporządzonego 1 sierpnia 1945 r. 129 skrzyń z rycinami i rysunkami wywieziono do Moskwy. W 1956 r., w ramach rewindykacji, do Muzeum Pomorskiego powróciły zaledwie 1543 obiekty graficzne z kolekcji Jacoba Kabruna. Nie mamy możliwości określenia, jaka część Kabrunowskiego zbioru pozostała w Moskwie, a jaka, w niewyjaśnionych okolicznościach, podległa rozproszeniu. Ryciny z oznaczeniami kolekcji Kabruna pojawiają się bowiem na rynku antykwarycznym w Europie. Do 2018 r. udało się odzyskać tylko 12 rycin z przedwojennego zbioru Stadtmuseum Danzig, wykupując je od osób prywatnych lub z antykwariatów. W 2018 roku, dzięki interwencji Wydziału Restytucji Dóbr Kultury MKiDN, udało się odzyskać rycinę wystawioną w niemieckim domu aukcyjnym Bassange.

Fot. Kazimierz Netka.

Obecny fakt przekazania utraconych dzieł to największe tego typu wydarzenie w muzeum od 1956 roku – jeśli chodzi o liczbę odzyskanych dzieł – i daje nadzieję, że wciąż jeszcze istnieje szansa na odtworzenie utraconej kolekcji. Spośród 26 odzyskanych rycin największą grupę stanowią dzieła Rafaela i Aegidiusa Sadelerów – wybitnych, antwerpskich rytowników, działających pod koniec XVI i w 1. poł. XVII wieku m.in. w Monachium, Frankfurcie, Wenecji i na dworze Rudolfa II w Pradze, należących do wielopokoleniowej, wpływowej rodziny miedziorytników, których dzieła były reprezentowane w kolekcji Jacoba Kabruna ponad dwustoma obiektami. Po wojnie nie powróciła do Gdańska żadna z tych rycin. Poza pracami Sadelerów odzyskujemy m.in. osiem dzieł Wenzeslausa Hollara, ucznia Aegidusa Sadelera – jednego z najwybitniejszych czeskich rytowników, działającego w Anglii (przed wojną w gdańskiej kolekcji znajdowało się 112 jego dzieł, obecnie jest 41), miedzioryt Johanna Eliasa Ridingera – augsburskiego animalisty (przed wojną w gdańskiej kolekcji muzealnej znajdowały się 52 jego prace, obecnie nie ma żadnej) i akwafortę Maxa Liebermanna – jednego z najwybitniejszych niemieckich impresjonistów, którego twórczość reprezentowana była w gdańskiej kolekcji licznymi dziełami graficznymi, rysunkowymi i malarskimi – poinformowali Adam Jurek – kierownik Działu Marketingu Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz Klaudia Ficak – specjalistka ds. komunikacji – Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Kazimierz Netka

Czytaj również na portalu: netka.gda.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *