Źródło ilustracji: Główny Urząd Statystyczny.

Polska musiałaby niemal od początku ulepszać śródlądowe szlaki transportu wodnego by uzyskać standard międzynarodowy

Rzeki były prze wiele wieków szlakami przewozu towarów i osób. Teraz, ich znaczenie, jako dróg dla jednostek pływających, maleje. W bardzo małym stopniu wykorzystywane są w Polsce. Czy warto odtwarzać śródlądowe wodne trasy do przemieszczania ładunków i ludzi? Do przewozów powolnych. Tymczasem, świat stawia na szybkość. Może zamiast topić pieniądze np. w betonowaniu Wisły, korzystniej będzie wydawać je na tworzenie i modernizowanie dróg żelaznych? W Polsce tak się obecnie czyni – powstają nowe tory kolejowe do portów i w porach morskich.

A czy opłaci się zrobić z Wisły arterię transportu towarów i osób statkami? Badania trwają. Na zlecenie Zarządu Morskiego Portu Gdańsk powstaje „Studium wykonalności drogi wodnej rzeki Wisły”. Tymczasem, świat już jest w epoce hyperloop – czyli prowadzi badania nad transportem próżniowym. W Polsce też trwają doświadczenia nad pojazdami w systemie hyperloop.

A jakie jest teraz wykorzystanie rzek do transportu w Polsce? Zbadał to Główny Urząd Statystyczny i jest już informacja sygnalna na ten temat, pt. „Transport wodny śródlądowy w Polsce w 2019 r.” Przekazała ją nam Małgorzata Miryn – Specjalista w Pomorskim Ośrodku Badań Regionalnych Urzędu Statystycznego w Gdańsku.

Z badań Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że udział transportu śródlądowego w przewozach ładunków ogółem w latach 2000-2019 zmniejszył się z 0,8% do 0,2%. Ponad 83% taboru barkowego w Polsce stanowią jednostki bez własnego napędu, przy czym blisko połowę z nich wyprodukowano w latach 1949-1979. W skali roku średnia odległość przewozu 1 tony ładunku zmniejszyła się zarówno w transporcie międzynarodowym, jak i krajowym. Liczba osób przewiezionych statkami pasażerskimi żeglugi śródlądowej zmniejszyła się w skali roku o 2,4%.

Oto szczegółowe informacje GUS: