Fot. Kazimierz Netka.
Port Gdynia sposobi się do odparcia powietrznej inwazji nielegalnych fotografów i filmowców.
Bezzałogowe statki powietrzne, w skrócie zwane BSP, albo drony, stają się utrapieniem i zagrożeniem dla lotnisk, imprez sportowych, wydarzeń, skupiających wielu ludzi, a także dla portów morskich. BSP są bowiem używane nierzadko przez osoby nie mające wystarczających kwalifikacji, do latania tymi maszynami. Dochodzi do awarii, zderzeń. BSP mogą być wykorzystywane przez terrorystów. W morskim porcie Gdynia chmary dronów pojawiają się wówczas, gdy wpływają duże wycieczkowce, z kilkoma tysiącami turystów na pokładach. Wtedy BSP zawisają nad tymi jednostkami i fotografują, nie zawsze legalnie. Dlatego, już teraz, w porcie Gdynia, można zobaczyć tablice z odpowiednimi napisami.
Fot. Kazimierz Netka
Dużego nalotu dronów Zarząd Morskiego Portu Gdynia spodziewa się jutro, w piątek, 19 kwietnia 2019 roku, gdy do Gdyni wpłyną okręty NATO.
Przygotowania Portu Gdynia do skuteczniejszego zabezpieczenia się przed nowym zjawiskiem, zagrożeniem jakim są drony, trwają już kilka lat. Teraz, zaczęło się konkretne tworzenie systemu defensywnego. Gotowy on ma być pod koniec 2020 roku. Z doświadczeń Zarządu Morskiego Portu Gdynia w tym zakresie będą mogły czerpać wiedzę inne przedsiębiorstwa, organizacje, instytucje. O zastosowaniu dronów, obrony przed ich niedozwolonymi nalotami i o niebezpieczeństwach z tym związanych mówiono 18 kwietnia 2019 roku, w Porcie Gdynia, podczas konferencji na temat: Bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej oraz imprez masowych w dobie przełomu technologicznego XXI wieku. I z tej okazji wiele firm skorzystało.
– Dzisiejsza konferencje to coś bardzo ważnego dla nas – mówił Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A., witając gości. Drony są bardzo często spotykane w naszym życiu. Część dronów bywa używana do celów naukowych, poznawczych. Ale drony są tez bardzo dostępnymi zabawkami dla młodych ludzi nie posiadających kwalifikacji do kierowania nimi. Drony w takich rekach stały się narzędziami, które zaczęły nam zagrażać.
Fot. Kazimierz Netka
Takim zagrożeniem są nieuprawnione loty dronów nad pokładami wycieczkowców. Nieraz pojawia się nad takim statkiem kilkanaście dronów. I może dojść do zderzeń między tymi dronami i upadek ich na pokład, gdzie jest dużo pasażerów obcokrajowców. Dlatego, Zarząd Morskiego Portu Gdynia, jako pierwszy w kraju, zacząć myśleć, jak ograniczyć to zjawisko, wyeliminować niebezpieczeństwo, nad wprowadzeniem kontroli lotów dronów nad portem. Teraz, żeby lot drona mógł odbywać się nad portem, jego użytkownik, musi uzyskać zgodę. Informują o tym napisy na tablicach, przy ulicach w mieście. Taka decyzja o wydawaniu zezwoleń nad portem Gdynia jest tym bardziej potrzebna, że port Gdynia jest podwójnego przeznaczenia: jest bowiem portem handlowym i wojennym.
– Musimy zadbać o to, by drony byle jak, byle gdzie nie latały i nie były obsługiwane przez osoby nieuprawnione – mówił Adam Meller – prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.
Fot. Kazimierz Netka
Konferencję poprzedziło podpisanie umowy pomiędzy Zarządem Morskiego Portu Gdynia S.A., a Hawk-e Sp. z o. o. w sprawie wdrożenia lokalnego systemu zarządzania BSP współpracującego z systemem Pansa UTM. Ze striony firmy Hawk-e umowę podpisali: prezes zarządu Karol Cheda i wiceprezes Agnieszka Hankus Kubica. Ze strony Zarządu Morskiego Portu Gdynia umowę podpisał prezes Adam Meller.
Temat: „Analiza zagrożeń jakie niosą bezzałogowe statki powietrzne dla infrastruktury krytycznej, na przykładzie Portu Gdynia”, przedstawił Dyrektor ds. Bezpieczeństwa Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A., prof. Józef Zawadzki.
Fot. Kazimierz Netka
Nowy system pozwoli na szybką reakcje w razie naruszenia przestrzeni powietrznej nad gdyńskim portem. Pozwoli dowiedzieć się, czyj BSP naruszył tę przestrzeń. To będzie uzupełnienie zabezpieczenia portu, który jest dobrze chroniony od strony wody. Gdynia jest pierwszym portem w Europie, który będzie posiadał takie zabezpieczenie.
Fot. Kazimierz Netka
Port Gdynia liczy kilkaset hektarów, jest w nim du,ży ruch nie tylko statków, ale też pociągów, samochodów ciężarowych. Dobre zabezpieczenie przed awariami, incydentami, zderzeniami z dronami jest bardzo ważne dla uzyskania przewagi konkurencyjnej; żeby armatorzy nie bali się kierować do Gdyni swych statków. W świat musi iść wiarygodna, nadająca się do weryfikacji informacja, że Gdynia to port bezpieczny. Interes wojska też musi być chroniony, bo sojusznicy mogą zapytać, co nad ich głowami drony robią – mówił prof. Józef Zawadzki – dyrektor ds. bezpieczeństwa Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
Fot. Kazimierz Netka
Zakres systemu ochrony został uzgodniony z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. Port Gdynia określił swe potrzeby i na tej podstawie wprowadzono stosowne zapisy do dokumentów państwowych. Wszak drony to nie tylko zagrożenie fizyczne, jakie może wyniknąć z nieumiejętnego ich pilotowania, a to może przybrać na sile teraz, wiosną gdy wiele osób zapewne otrzyma drona w prezencie na Wielkanoc, albo dzieci z okazji pierwszej komunii.
Można powiedzieć, że wiosną przylatują ptaki z zimowisk, ale też nadlatują drony.
BSP mogą być wykorzystywane do przemytu, do ataków terrorystycznych, do cyberataków.
Zarząd Morskiego Portu Gdynia przewiduje, że system antydronowy nad tym przedsiębiorstwem zaistnieje w pełni na przełomie lat 2020/2021. Będzie to pierwszy w Unii Europejskiej taki system. Nie dopuści on do wlotu dronów do portu, a BSP będą obserwowane już 300 metrów od granic Portu Gdynia. Drony będą zawracane, zmuszane do lądowania, zakłócany będzie ich lot, a nawet przewidywane jest – w porozumieniu z Ministerstwem Obrony Narodowej – zestrzeliwanie BSP.
W piątek, 19 kwietnia 2019 roku, o godzinie 8, pięć okrętów bojowych NATO spodziewanych jest w Gdyni. W 2025 roku Port Gdynia ma stać się ważną bazą dla sił zbrojnych Unii Europejskiej.
Fot. Kazimierz Netka
Kolejne zagadnienie: „Drony przy wydarzeniach sportowych. Szanse i zagrożenia” omówił Wicedyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu, Paweł Brutel.
Organizatorom imprez sportowych w Gdyni nielegalne loty dronami dają się bardzo we znaki, Dotyczy to zarówno wydarzeń na wodzie – np. regat żeglarskich, jak i na stadionach czy innych wydarzeniach, np. Ironman. Teraz, są kolejne zagrożenia, związane z rozgrywkami U21.
Fot. Kazimierz Netka
O tym, jakie są regulacje prawne oraz działania Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej dotyczące bezzałogowych statków powietrznych mówił Kierownik Działu ds. Zarządzania Operacjami Bezzałogowych Statków Powietrznych, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, Maciej Włodarczyk.
Okazuje się, że Polska jest w ścisłej światowej czołówce, jeśli chodzi o rozwój powietrznej żeglugi dronowej. Wyprzedzają nas USA. Polacy uzyskuj,a najwięcej świadectw uprawniających do sterowania (latania) dronami. Są prekursorami we wprowadzaniu uregulowań prawnych dla BVLOS – bezzałogowych statków powietrznych, latających poza zasięgiem wzroku operatora. Polska też ma spore sukcesy techniczne w zakresie budowy dronów. Niestety, wiele jest jeszcze do zrobienia. Maciej Włodarczyk zwrócił uwagę np. na ochronę prywatności w związku z używaniem dronów.
Fot. Kazimierz Netka
Lokalne systemy zarządzania ruchem bezzałogowych statków powietrznych podstawowym komponentem jednolitego krajowego systemu bezpieczeństwa zaprezentował Wiceprezes Zarządu Hawk-e Sp. z o. o., dr inż. Bartosz Brzozowski.
Z dronami jest tak, jak z zachowaniem się niektórych lekko,myślnych użytkowników samochodów na drogach: głupoty nie wyeliminujemy – mówił Bartosz Brzozowski. Dronów nie powinniśmy się bać, trzeba wprowadzać je do naszej codzienności. Spółka Hawk-e stara się to umożliwić.
– Dbamy o bezpieczeństwo publiczne – podkreśliła Agnieszka Hankus-Kubica – wiceprezes spółki Hawk-e.
Pani prezes dodała, że spółka wdraża technologie, które mają umożliwiać dostarczanie paczek przy użyciu dronów, czy uruchamiania autonomicznych powietrznych taksówek. W tym celu uczestniczy w rządowym programie Żwirko i Wigura.
Ruch przenosi się w inny wymiar – powiedziała pani prezes Agnieszka Hankus-Kubica
Akcje ratunkowe przeprowadzone przy pomocy drona w łańcuchu górskim Karakorum, przedstawił himalaista Bartłomiej Bargiel.
Fot. Kazimierz Netka
To kolejny dowód, że Polacy są mistrzami w lotach dronami. Bartłomiej Bargiel, posługując się dronem w Himalajach, uratować życie innemu himalaiście. Dostarczał też leki jednemu z uczestników wyprawy. To dowodzi, jak wiele dobrego można mieć z umiejętnego wykorzystywania bezzałogowych statków powietrznych.
Fot. Kazimierz Netka
Na pytanie: Czego boją się drony? – dekada doświadczeń zawodowego pilota bezzałogowych statków powietrznych, odpowiedział Prezes Squadron Sp. z o. o., Grzegorz Trzeciak.
Fot. Kazimierz Netka
– To, że w rafinerii nie ma pożarów, nie ma wybuchów – to w dużym stopniu nasza zasługa – powiedział Grzegorz Trzeciak. Przedstawił tez inny punkt widzenia na problematykę używania dronów – spojrzenie z drugiej strony „barykady”. Omówił też rubieże ochrony.
Fot. Kazimierz Netka
Aktualne i przyszłościowe wykorzystanie Bezzałogowych Systemów Lotniczych dla portów morskich oraz infrastruktury krytycznej zobrazował Dyrektor operacyjny w firmie Pelixar S.A., Sebastian Nowicki.
Pan dyrektor Nowicki podkreślił wysoka pozycję Polski w świecie, jeśli chodzi o technologie dronową. Powiedział, że Unia Europejska ulokowała w Polsce Centralny Europejski Demonstrator Dronowy. Polska jest w grupie krajów, wytwarzających najlepsze technologie do lotów powietrznych statków bezzałogowych.
Fot. Kazimierz Netka
Jakie są nowe możliwości zastosowania BSP w ratownictwie wodnym opowiedział Instruktor WOPR, Marcin Wojciechowski.
Wykorzystanie dronów w ratownictwie morskim, to rewolucja w ochronie urlopowiczów wypoczywających nad wodą na niej i w wodzie. BSP mogą szybko dostarczyć środki ratownicze tonącym osobom. Wyposażone w kamery termowizyjne, mogą prowadzić poszukiwania nocą.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl