Pięcioraczki przyszły na świat w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Ojców jest dwóch; mają na nazwisko Gepard. Szczegóły będą znane po przeprowadzeniu testów

Fot. Kazimierz Netka.

Wyjątkowe narodziny w gdańskim ZOO! Wielki sukces na skalę międzynarodową

Dziennikarze wyposażeni w kamery, mikrofony, aparaty z obiektywami jak armatnie lufy i wianuszek gości, z panią prezydent Aleksandrą Dulkiewicz – taka była pierwsza publiczna prezentacja unikatowych istot, które przyszły na świat w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Unikatowych, bo naturalne środowisko ich występowania to kontynenty pozaeuropejskie, a poza tym – ich społeczność w dziczy narażona jest na wymarcie.

Fot. z Archiwum Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

Pięcioraczki oraz ich rodziców pokazano na ekranie, a przed nim stanęli: prezydent Gdańska – Aleksandra Dulkiewicz; dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego – Michał Targowski; kierownik Działu Zwierząt Drapieżnych w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym – Beata Kuźniar. Konferencję prowadził Jędrzej Sieliwończyk z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Fot. Kazimierz Netka.

Gdańskie Zoo od wielu lat szczyci się posiadaniem kotów – sprinterów. Gepardy na krótkim odcinku, ścigając np. antylopę, potrafią biec z prędkością nawet 100 kilometrów na godzinę! Starania o to, by te piękne zwierzęta doczekały się w Gdańsku potomstwa, też trwały wiele lat. Wreszcie – udało się, i to z jakim wspaniałym wynikiem! Zagrożone w naturalnym środowisku wyginięciem, w gdańskim zoo rozmnożyły się bardzo licznie! Od razu na świat przyszło 5 gepardziątek! Radość zapanowała nie tylko w Gdańsku, w Polsce, ale również na arenie międzynarodowej – u koordynatora hodowli tych stworzeń.

O szczegółach poinformowano podczas specjalnej konferencji, zorganizowanej 24 września 2022 roku, przed domkiem, w którym te egzotyczne koty przebywają. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w owym wydarzeniu.

Bliższe wiadomości na temat gdańskich gepardów przekazali nam Malwina Spandowska – rzecznik prasowy Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego oraz Jędrzej Sieliwończyk z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku:

Wyjątkowe narodziny w gdańskim ZOO!

W gdańskim ZOO urodziły się gepardy grzywiaste!!! To wielki sukces hodowlany. W tym roku, poza naszym ogrodem, gepardy urodziły się tylko w jednym ogrodzie w Europie, w ZOO Stuttgart. Jeszcze przez jakiś czas młode muszą pozostać w zamknięciu, ale można je obserwować online.

Matką kociąt jest Vega, niespełna 4-letnia samica, urodzona w szwedzkim zoo Boras. Do gdańskiego ogrodu przyjechała w czerwcu 2021 r. Kwestia ojca jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ w tym przypadku kocięta z jednego miotu pochodzą od dwóch różnych samców. Ojcami są 7-letni bracia urodzeni w Rostocku, Akin i Thabo, którzy przyjechali do nas we wrześniu 2017 roku.

Fot. Kazimierz Netka.

– Gepardy są gatunkiem szczególnie zagrożonym wyginięciem. Ze względu na działalność człowieka, coraz mniej jest miejsc, w których mogą bytować, ale często też są przedmiotem nielegalnych polowań i nielegalnego handlu. Dlatego bardzo się cieszę, że mamy w naszym ogrodzie zoologicznym kolejny, wielki sukces hodowlany. W tym roku było już ich całkiem sporo – podkreśla Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

4 samiczki, jeden samiec

Poród nastąpił w nocy z 11 na 12 sierpnia 2022, na wybiegu urodziły się 4 samiczki i 1 samczyk. Młode otworzyły oczy po 7 dniach. Pierwsze ważenie udało się zrobić w 9 dniu ich życia, masa ciała wynosiła wtedy 0,7 kg – 0,9 kg. Po kolejnych 11 dniach 1.45 – 1.65 kg, a aktualnie wynosi 2.30 – 2.60 kg. We wrześniu młode zostały również dwukrotnie odrobaczone. W pawilonie kocięta są poddawane naświetlaniu lampą UV dwa razy dziennie. W tym czasie matka Vega wychodzi na spacer na wybieg. W wieku 8 – 9 tygodni zostaną po raz pierwszy zaszczepione przeciwko panleukopenii, caliciwirusowi i herpeswirusowi. Wtedy będą mogły zostać wypuszczone na okólnik. Szczepienia zostaną powtórzone po 3 tygodniach i kolejnych 4 tygodniach.

Fot. Kazimierz Netka.

– Te narodziny to efekt żmudnej pracy, która trwała kilka lat – mówi Michał Targowski, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Odchowanie gepardów jest szalenie trudne. Na wolności wieku dojrzałego dożywa nieduży procent kociąt – dodaje.

Ze względu na wrażliwość młodych, nie będą one widoczne dla zwiedzających jeszcze przez kilka tygodni. Wszyscy zainteresowani mogą jednak oglądać małe gepardy za pośrednictwem internetu.

Fot. Kazimierz Netka.

– U nas w ogrodzie to jest dla nas wszystkich wielkie święto – mówi Beata Kuźniar, kierownik działu zwierząt drapieżnych. Czekaliśmy na nie i pracowaliśmy bardzo długo i ciężko. Trzeba podkreślić, że jest to praca zbiorowa. Najważniejsze jednak są same koty. Możemy stwarzać im najlepsze warunki, ale jeżeli coś nie zagra, nie zaskoczy między partnerami, naprawdę na nic nie możemy liczyć.

Rozmnażanie u gepardów

Rozmnażanie u gepardów odbywa się odmiennie niż u pozostałych kotowatych. Nie ma konkurencji między samcami, wręcz przeciwnie, u gepardów występuje wzajemne wspieranie się samców z jednego miotu.

Bracia tworzą koalicję, wspólnie walczą o zdobywanie terytoriów i pożywienia oraz o samice do rozrodu. Im liczniejsza koalicja, tym większa szansa na sukces. Na większe terytoria samców nakładają się znacznie mniejsze terytoria samic. Najczęściej kilka samców tworzących koalicję podąża za samicą przez kilka dni i każdy z nich ją pokrywa.
Pomimo faktu, że w ogrodach zoologicznych stosowana jest sprawdzona przez lata doświadczeń technika rozrodu, gepardy wciąż należą do gatunków określanych jako trudne i wymagające w hodowli.

W gdańskim ZOO, przed przyjazdem samicy Vegi, wykonano prace przystosowujące wybieg do rozmnażania gepardów: podwyższono ogrodzenia, wykonano odkosy, przestrzeń „randkową” oraz to, co najważniejsze: optyczne oddzielenie wybiegów. Samce i samice do czasu rui nie mogą się widzieć. Mogą się słyszeć, czuć swój zapach, ale nie mogą zobaczyć. Działa tu naturalne zabezpieczenie przed chowem wsobnym (krewniaczym), np. samiec, który zna swoją siostrę od urodzenia, nawet jeśli spotka ją po wielu kolejnych lat, nie będzie z nią kopulował.

Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu wybiegów, obok siebie, ale bez kontaktu wzrokowego mogli zamieszkać bracia Akin i Thabo oraz Vega. Proces ich łączenia wymagał czasu, wiedzy opiekunów i specjalnych działań.

Najpierw wpuszczano Vegę na wybieg samców, pod ich nieobecność. Następnie bracia wchodzili na opuszczony przez samicę teren. Zwierzęta znacząc moczem obiekty, zostawiały swoje feromony. Trwało to kilka dni. Te działania powtórzono dwukrotnie, ponieważ za pierwszym podejściem samica była za młoda i nie weszła w stan rui. W maju tego roku udało się idealnie. Gdy Vegi była rui, wchodziła do przestrzeni randkowej – wydzielonego miejsca między wybiegami, na którym zwierzęta oddzielone są od siebie już tylko ażurowym ogrodzeniem. Samica dawała wyraźne znaki, że jest gotowa do krycia: pokładała się (tzw. „rolowanie”), przekręcała z boku na bok, podnosiła ogon, pomrukiwała.

Kolejnym krokiem było wypuszczenie samicy na wybieg samców. Zaczęła się wielka gonitwa: samce goniły samicę po całym wybiegu. Co jakiś czas zwierzęta kładły się w zaroślach, ale gdy tylko samica wstawała, samce kontynuowały pogoń. Trwało to dwa dni, do czasu, aż samica była w pełnej gotowości do kopulacji.

Fot. z Archiwum Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

Opiekunowie zaobserwowali, że obaj bracia, zamiast pomagać, przeszkadzają sobie. Zdecydowano więc, że kryć będą osobno. Jednego dnia połączono Vegę z Thabo, a kolejnego z Akinem. Obydwa samce pokryły Vegę. Samica nie miała kolejnej rui, co dało nadzieję, że zaszła w ciążę.

W następnych tygodniach Vedze powiększał się brzuch i rósł apetyt. Z czasem stawała się coraz bardziej ociężała i leniwa.

Ciąża u gepardów trwa 90 dni. W jednym miocie mogą być dzieci pochodzące od dwóch różnych ojców i tak jest w tym przypadku: ojcem części kociaków jest Thabo, a pozostałych Akin.

W nocy z 11 na 12 sierpnia na wybiegu nastąpił poród. Samica ukryła się z młodymi w krzakach.

Fot. z Archiwum Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

Jedynym sposobem na upewnienie się, czy dzieci mają się dobrze, było podsłuchiwanie odgłosów ssania lub cichego popiskiwania maluchów, gdy ich matka wstawała, by podejść do opiekunów.

Po tygodniu od dnia narodzin dokonano pierwszego przeglądu miotu. Potwierdzono obecność pięciu jednakowo dobrze odkarmionych i rozwiniętych kociąt gepardów.

Gepardy – gatunek zagrożony wyginięciem

W dalekiej przeszłości, nie wiadomo dokładnie kiedy, gatunek gepardów doświadczył zjawiska „bottle neck” – czyli znacznego zawężenia liczebności. Następnie od kilkudziesięciu lub kilkunastu osobników (nie wiemy dokładnie ilu) odtworzyła się populacja. Z tego powodu gepardy są zwierzętami bardzo zbliżonymi do siebie genetycznie, wrażliwymi na wszelkie zmiany. Jak podaje Czerwona Księga gatunków zagrożonych, publikowana przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody, gepardy są gatunkiem narażonym na wyginięcie. Dziś, głównymi zagrożeniami dla nich są: utrata i fragmentacja siedlisk, zmniejszenie naturalnej bazy pokarmowej, nielegalne polowania, handel skórami i żywymi młodymi gepardami.

Ciekawostki o gepardach

Gepardy to najszybsze ssaki na świecie. W ciągu trzech sekund potrafią się rozpędzić do prawie 100 km/h, a najszybsze osiągnąć prędkość ponad 120 km/h! Pędzący gepard więcej czasu znajduje się w powietrzu niż dotyka ziemi. Ich długi ogon i pazury, które podczas biegu pozostają częściowo wysunięte zapewniają niespotykaną płynność ruchu i zdolność błyskawicznej zmiany kierunku biegu.

To jedyne wielkie koty, które nie potrafią ryczeć. Umieją za to szczekać.

Charakterystyczną cechą gepardów jest bardzo dobry wzrok.

W Afryce i Azji zamieszkują otwarte tereny trawiaste, półpustynne, sawanny, suche lasy, środowiska górskie. W Iranie: tereny równinne i solniska.

Gdańskie ZOO jest czynne codziennie, przez cały rok. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie: www.zoo.gda.pl

– Zapraszamy i do ZOObaczenia – zachęcają Malwina Spandowska – rzecznik prasowy Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego oraz Jędrzej Sieliwończyk z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Zapytaliśmy, czy gdańskie gepardy będą mogły w przyszłości zasilić społeczność tych zwierząt, żyjącą w dzikim, naturalnym środowisku.

– Gepardy są kotami, których hodowla w ogrodach zoologicznych prowadzona jest według specjalnego programu europejskiego – powiedział Michał Targowski – dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Jest koordynator, decydujący o dalszych kosach tych zwierząt. Dobiera on wszystkie dane z poszczególnych ogrodów zoologicznych tak, aby w tym ogrodzie zoologicznym, w którym są dobre warunki, stworzyć nową grupę hodowlaną.Fot. Kazimierz Netka.

Nasze kociaki na pewno wyjadą z naszego ogrodu, ale nie tak szybko. Zanim osiągną dojrzałość płciową, to jeszcze półtora roku, do dwóch z nami mogą być. Gepard jest samotnikiem. Nie można myśleć o tym, żeby łatwo stado stworzyć. To nie jest lew, który kocha żyć w grupie: jest jeden samiec i oby jak najwięcej samic na niego pracujących. W przypadku gepardów każdy osobnik żyje swoim rytmem w samotności, a tylko na czas rozrodu samica wybiera spośród samców tych najlepszych partnerów dla siebie. Mamy jesień, zimę; te koty też są bardzo wrażliwe na niską temperaturę. Mieliśmy dużo szczęścia, że one się urodziły w sierpniu, w II połowie, kiedy mieliśmy upały i kiedy w nocy temperatura była powyżej 20 stopni. Gepardzica wybrała sobie miejsce do porodu na dworzu. Ona sobie znalazła takie legowisko w krzakach i fakt, że było ciepło, dało nam też przekonanie, że nic im się złego nie stanie, bo temperatura poniżej 15 stopni w nocy już może spowodować, że coś będzie nie tak, i że te kociaki nie przeżyją.

We wrześniu, kiedy gwałtownie nam się aura zmieniła, niestety, trzeba było samicę zmusić do wejścia do domku, a nie za bardzo chciała opuszczać swoje młode. Panie przekupiły ją filetami z indyka i wtedy można było w rękawiczkach, w maseczkach, żeby żadne tchnienie ludzkie w te kociaki nie weszło, przenieść je do ogrzewanego pawilonu. To się udało; to był pierwszy taki moment naprawdę plus – minus, czyli albo się uda, albo nie. Udało się i teraz one są cały czas w tym domku. Mogą wyjść na okólnik jak jest piękna pogoda, ale na wybieg one nie wyjdą. Samica by je znowu tam pilnowała, a nocą temperatura spada do 8 stopni, więc na pewno do wiosny, tej ciepłej – tak za bardzo na dwór nie będą wychodzić. Stąd elektroniczny przekaz z miejsca ich pobytu – poinformował Michał Targowski – dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

Kazimierz Netka

Czytaj również na portalu: netka.gda.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *