Źródła ilustracji: Webinarium.
Brexit, covid, susza, imigranci – siła złego na unijną jedność
Coraz częściej mówi się o nowym „Planie Marshalla” dla Europy, czyli o planie odbudowy jej gospodarki. Przypomnijmy, że Plan Marshalla to był program pomocy USA dla Europy po zniszczeniu naszego kontynentu przez Hitlera. USA nie ucierpiały podczas tamtej wojny. Dzisiaj, po zniszczeniach dokonanych przez koronawirusa, sytuacja jest trochę inna. Ucierpiał bowiem cały świat, w tym również USA i to bardzo. Mówienie o nowym Planie Marshalla jest tylko symbolicznym nawiązaniem do powojennego programu wsparcia udzielonego Europie (i to nie całej, bo m.in. Polska z tej pomocy nie skorzystała).
Unia Europejska liczy na pomoc z zewnątrz. Temat ten poruszono podczas zdalnej konferencji z europosłem Janem Olbrychtem, zorganizowanej 11 maja 2020 roku przez Konfederację Lewiatan. Mieliśmy przyjemność uczestniczyć w tym webinarium, pt. „Nowy Plan Marshalla dla Europy – wieloletni budżet UE narzędziem do odbudowy gospodarczej Europy”.
Spotkanie moderowała Kinga Grafa – Dyrektorka Biura Konfederacji Lewiatan w Brukseli, Stały Przedstawiciel przy BusinessEurope – na początku przypominając sylwetkę europarlamentarzysty i dokonując wprowadzenia do webinarium:
Europseł Jan Olbrycht jest członkiem komisji ds. budżetu, członkiem – zastępcą w komisji ds. rozwoju regionalnego i komisji ds. kontroli budżetowej, a także wicekoordynatorem w komisji ds. budżetu z ramienia Europejskiej Partii Ludowej oraz stałym sprawozdawcą Parlamentu Europejskiego do spraw wieloletnich ram finansowych.
W 2018 roku Komisja Europejska zaproponowała projekt budżetu unijnego na lata 2021-2027 w wysokości 1,279 biliona euro. W ramach tej propozycji, zobowiązania miały wynieść w sumie 1,11 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) państw UE, a płatności – 1,08 proc. Reakcją Parlamentu Europejskiego, wyrażoną w sprawozdaniu, którego współautorem był europoseł Jan Olbrycht, był sprzeciw wobec cięć w polityce spójności oraz rolnej, wzmocnienie działań w obszarze B+R+I oraz wsparcie MŚP. PE apelował o ambitny budżet, który zapewni UE rozwój, pomimo brexitu. Według wyliczeń europosłów, poziom nowych WRF – wieloletnich ram finansowych – powinien wynosić 1,3 proc. DNB państw Unii.
W 2019 r. ukształtował się nowy Parlament Europejski oraz nowa Komisja Europejska z nowymi priorytetami – Zielonym Ładem dla Europy oraz cyfryzacją. W związku z pandemią, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zapowiedziała rewizję projektu WRF. Wieloletni budżet UE, który KE przedstawi w maju br., ma być nowym „Planem Marshalla” dla Europy po pandemii, czyli pakietem inwestycyjnym, który pobudzi unijną gospodarkę. Ma temu służyć zapowiadany recovery fund, który poznamy najprawdopodobniej 13 maja – napisano w zaproszeniu na webinarium pt. „Nowy Plan Marshalla dla Europy – wieloletni budżet UE narzędziem do odbudowy gospodarczej Europy”, które przekazali nam Grażyna Mazurek – specjalistka w Departamencie Wydarzeń Konfederacji Lewiatan i Tomasz Paszkiewicz – Koordynator ds. programu i relacji z partnerami Europejskiego Forum Nowych Idei Konfederacji Lewiatan.
Czym ma być nowy „Plan Marshalla”? Jeszcze dokładnie nie ustalono, skąd będzie pochodziła pomoc. Ma to być głównie wsparcie finansowe – wynikało z wypowiedzi europarlamentarzysty Jana Olbrychta.
Kryzys wywołany koronawirusem wystąpił w momencie gdy zaczął się brexit, czyli wychodzenie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, kończy się okres finansowania w Unii Europejskiej, zaplanowany na lata 2014 – 2020 i tworzony jest nowy projekt WRF – wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021 – 2027. Dotychczasowe przymiarki do nowych WRF będą więc znacznie zmodyfikowane. Jakie będą te zmiany – chcieli wiedzieć uczestnicy webinarium zadając pytania panu europosłowi. Podajemy fragmenty udzielonych odpowiedzi na niektóre z tych pytań.
Brexit powoduje spore perturbacje. Szacuje się, że „dziura” z tego powodu w budżecie unijnym sięgnie nawet 14 miliardów euro rocznie – gdyby utrzymać budżet na tym samym poziomie jaki jest dotychczas. Dodając do tego nowe wydatki konieczne w łagodzeniu dokuczliwości powodowanych przez koronawirusa, ta „dziura” może sięgnąć razem nawet 24 mld euro rocznie.
Są sposoby na załatanie tej ubytku. Pierwszy – to podwyższenie składek państw członkowskich. Drugi – zwiększenie dochodów własnych Unii Europejskiej i cięcie polityk, np. spójności i rolnej. Nie wszystkie propozycje są przyjmowane, a budżet unijny musi zostać zaakceptowany przez Radę Europejską i uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego.
Budżet Unii Europejskiej posiada wysokie notowania jeśli chodzi o jego wiarygodność. Na rynkach finansowych. Posiada status AAA. Dlatego, UE mogłaby się zadłużyć na rynkach finansowych zewnętrznych, ściągając stamtąd znaczne sumy pieniędzy do reagowania na skutki pandemii – mówił podczas webinarium, europseł Jan Olbrycht.
Kiedy Komisja Europejska przedłoży swe propozycje?
Wtedy, kiedy będzie szansa na uzyskanie dla niej wsparcia. Przewiduje się, że projekt budżetu plus projekt pakietu odbudowy pojawi się w ciągu 2 – 3 tygodni. Muszą być utrzymane długofalowe cele, zwłaszcza europejski zielony ład i cyfryzacja UE.
Tak jak dotychczas, JST są beneficjentami funduszy, które „idą do gmin poprzez rządy państw członkowskich, bo są one oparte na „kopertach” narodowych z unijnymi pieniędzmi. Pieniądze muszą iść do miast w ramach ZITów. Nikt nie może zastąpić miast w wyborze projektów. Jest wiele pytań, czy miasta mogłyby uzyskiwać pieniądze wprost z Brukseli. Tak, ale w małych programach. Na duże działania pieniądze unijne przekazywane są w ramach polityki spójności; wędrują one do rządów i tam są dzielone, rządy ustalają kto ma być beneficjentem. Nikt z Komisji Europejskiej nie może się w to wtrącać.
Wyszło, że ma być na poziomie 1,3 dochodu narodowego brutto. Niektórzy premierzy mówili jednak, że nie dadzą więcej jak 1 procent. Tymczasem, dochód narodowy brutto ma spadać o 7 – 10, procent, więc będzie jeszcze mniej niż 1,3 procent wpłaty do unijnego budżetu.
Te zmiany zachodzą. KE daje do zrozumienia, że rozluźnienie w przenoszeniu pieniędzy z funduszu do funduszu będzie obowiązywało jeszcze w następnych latach. Obecne rozporządzanie zasobami Europejskiego Funduszu Społecznego na czas pandemii może być przedłużone na 1 – 3 lat.
Szkolnictwo nie podlega Komisji Europejskiej, podobnie jak zdrowie. Po pandemii jednak nastąpi rewizja tego i kto wie, czy ochrona zdrowia nie stanie się wspólna polityką Unii Europejskiej.
Była mowa o uruchomieniu przez EBI linii kredytowych na 200 mld euro. Rola EBI będzie bardzo duża. Czy EBI ma być instrumentem realizacji polityki europejskiej, czyli bankiem posiadanym przez państwa członkowskie, ale realizującym politykę bankową? Komisja Europejska zaczyna wchodzić w role podmiotu zaciągającego kredyty na rynku finansowym. Interesujące mogą być relacje między KE i EBI. Bank ten będzie odgrywał bardzo silną rolę we współczesnym „Planie Marshalla”.
Różne prędkości już są. Strefa euro bardzo się zacieśnia przez różnego rodzaju instrumenty mówi się o specjalnym budżecie dla strefy euro. Strefa ta zaprasza do siebie i nawet chce stworzyć instrumenty ułatwiające wejście. Polska nie jest tym zainteresowana, Rumunia i Bułgaria się zastanawiają. Czy pandemia może tę tendencje pogłębić? Może zmniejszyć ryzyko dwóch prędkości. Lepiej jednak być razem w sytuacjach niepewnych Czy pozostać w przedpokoju, czy być w głównym nurcie – na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć.
Każda z grup wnosi wiele wątpliwości. Zieloni powiedzieli, że zgodzą się pod warunkiem, że będzie uwzględniona kwestia zielonego ładu. EPL zdecydowanie popiera zielony ład, ale stawia akcent na gospodarkę i konkurencyjność. Chodzi o to, by wyważyć wszystkie elementy.
Pierwszym rozwiązaniem było odejście od slotów – zwolnienie lotnictwa z konieczności odbywania lotów, gdy samoloty są puste, by nie doprowadzić do ruiny finansowej firm lotniczych. To może mieć ogromne konsekwencje o charakterze gospodarczym.
Artykuł 7 nie daje szybkich efektów. Dlatego pojawił się inny pomysł: by sięgnąć do rozporządzenia związanego z wykorzystaniem finansów, gdy nie przestrzega się zasad prawnych – to mogą być trudności z rozliczeniem pieniędzy przyznanych z funduszy europejskich, np. gdy nie walczy się z korupcją. Pomysł poparły w dużej części wszystkie rządy i w większości parlamentów jest wola by to rozważyć. Pytanie: jak i kto ma sprawdzać praworządność. Ten mechanizm nie może być jednak „szyty” pod sytuacje w Polsce i na Węgrzech, ale tak by był zastosowalny pod wszystkie państwa członkowskie.
To jest oczywiste. Jednak tak musi być prowadzone, by nie osłabiało samorządów.
Będzie mniejszy, jeśli zmniejszy się unijny budżet. Trudno będzie Horyzont utrzymać na takim samym poziomie jak teraz.
To mało realne. By została podważona zasada kopert narodowych. To może jednak zostać skierowane na programy europejskie i promowanie rozwiązań pilotażowych. Nie widzę dzisiaj większych możliwości przekazywania GOZ Nie pojawiają się poważne rozmowy na temat przekazywania pieniędzy z Brukseli do samorządów.
Instrumenty budżetowe wywalczył Parlament Europejski a nie Komisja Europejska Junckera. Instrumenty zostaną w nowym funduszu Recovery – część z tego funduszu ma być przeznaczona na instrumenty finansowe. Zadecydują państwa członkowskie.
Wynegocjowano przed pandemią, że CEF będzie, ale został znacznie ograniczony.
Nowe podatki mogą być, w celu zwiększenia dochodów własnych przez Unie Europejska
To od państw zależy czy będzie rozwijany; od Polski, Niemiec, Czech. Zależy czy państwa członkowskie będą ten transport wspierać. Nie o wszystkim decydują instytucje europejskie, ale decydują premierzy.
Nie wszystkie państwa chcą to wspierać. Nie były to potężne pieniądze. Wsparcie będzie przebiegać na takim poziomie finansowym jak dzisiaj, nie wygląda by ktoś chciał radykalnie zwiększyć fundusz na ten cel, tym bardziej, że jesteśmy świadkami nowych sytuacji na granicach. Niektóre rzeczy trzeba będzie tam odbudować, w tym wzajemne zaufanie.
Jestem mieszkańcem Cieszyna. Tam 15 000 Polaków pracuje po stronie czeskiej. Od kilku dni bez kwarantanny, ale każdy raz w miesiącu musi przejść test na koronawirusa i za to zapłacić – mówił europarlamentarzysta Jan Olbrycht.
Ona zawsze była, ale sumy na to przeznaczano niezbyt duże. Państwa członkowskie nie chcą by część ich składki leżała i czekała na sytuacje nadzwyczajne. Zgadzają się dopłacić w razie sytuacji nadzwyczajnej. Pierwsze pieniądze, które przekazano Turcji w związku z imigracją, pochodziły częściowo ze składek dopłacanych.
Od 1 stycznia znaczna kwota pójdzie na stare projekty z lat 2014 – 2020, ponieważ duża część tych projektów została uruchomiona stosunkowo późno. Polska ma jeszcze 1,3 miliardów euro, które nie są jeszcze umowami związane z projektami. Duża część pieniędzy z nowej perspektywy będzie przeznaczona na realizację starych projektów. Warto już teraz przygotowywać sobie projekty, by od 1 stycznia 2021 roku sięgać po nowe pieniądze Parlament Europejski wzywa Komisję Europejską do przygotowania rozwiązań awaryjnych przynajmniej na pierwszy rok nowej perspektywy finansowej – mówił europoseł Jan Olbrycht podczas webinarium. Na zakończenie Jan Olbrycht podziękował Konfederacji Lewiatan za zorganizowanie tego zdalnego spotkania. Zgłosił gotowość do powtórnego takiego spotkania, po tym gdy Komisja Europejska podejmie decyzję odnośnie nowych wieloletnich ram finansowych, co powinno się zdarzyć w połowie maja.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl