Politechnice Gdańskiej wydawało się, że współpracuje z Akademią Górniczo-Hutniczą?
Łupkowe nieporozumienie
Strategiczne bogactwo mamy pod ziemią, skandaliczny brak porozumienia nad nią – tak można określić to, co dzieje się wokół badań nad polskim sposobem wydobywania gazu z łupków. Nie mogą dogadać się najmądrzejsi ludzie w Polsce, czyli: naukowcy.
Wiadomo, że z polskich łupków gaz pozyskuje się o wiele trudniej niż z amerykańskich. Musimy więc opracować, wymyślić, wynaleźć metodę, dopasowaną do naszej specyfiki geologicznej złóż gazonośnych łupkowych. Chodzi o to, by sięganie po gaz w łupkach się nam opłacało. Wyszukaniem taniego i nieszkodliwego sposobu, ma zająć się gremium osób, firm, placówek naukowych związanych z Laboratorium Ropy i Gazu, zwanym w skrócie: LabRiG, a urzeczywistnianym m.in. przez Politechnikę Gdańską. W celu urzeczywistnienia tych planów miało powstać konsorcjum.
Niestety, 5 lat mija, jak zaczęliśmy pokłady łupkowe w Polsce penetrować, a szans na zmniejszenie kosztów tego procesu, nie widać. Wydatki inwestycyjne firm sięgnęły już 2,5 miliarda złotych. Wykonano kilkadziesiąt odwiertów.
Łupki pod ziemią nadal trudno kruszyć, by uwolnić z nich metan. Za to na powierzchni „kruszeje” projekt LabRiG. Może się rozpaść…
Pomorskie ubiegało się o dofinansowanie przedsięwzięcia – projektu LabRiG – w ramach Kontraktu Terytorialnego (KT) z rządem. Jak czytamy w Stanowisku negocjacyjnym samorządu województwa pomorskiego z dnia 8 kwietnia 2014 roku, członkami tego konsorcjum miały być m.in. PGNiG S.A., KGHM Polska Miedź S.A., Instytut Nafty i Gazu, Grupa LOTOS S.A., Politechnika Warszawska, Politechnika Wrocławska, Akademia Górniczo-Hutnicza Krakowie, Det Norske Veritas Poland Sp. z o.o.). Koszt szacowano na 500 mln złotych, na lata 2014 – 2020. Pieniądze maja pochodzić z budżetu państwa i ze środków unijnych, w ramach Programu Operacyjnego Inteligenty Rozwój.
Zanosiło się, że dofinansowanie jest niemal pewne. Tym bardziej, że projekt LabRiG, będący w fazie koncepcyjnej, znalazł się na Polskiej Mapie Drogowej Infrastruktury Badawczej (PMDIB), opublikowanej przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego z datą 6 sierpnia 2014 roku. LabRiG zostało na tej „mapie” scharakteryzowane jako: Krajowy ośrodek badawczy (nauki techniczne – energetyka). Niestety, LabRiG nie uzyskało dofinansowania w ramach Kontraktu Terytorialnego dla województwa pomorskiego, podpisanego 19 grudnia 2014 roku.
Na tym nie koniec przykrych niespodzianek.
02 marca 2015 roku, podczas posiedzenia Konwentu Politechniki Gdańskiej (Konwent PG tworzy ponad trzydziestu specjalistów reprezentujących różne branże i instytucje. Zadaniem konwentu jest przede wszystkim doradzanie jak najlepiej kształtować ścieżkę rozwoju uczelni w zmieniającym się otoczeniu gospodarczym) okazało się, że może być jeszcze gorzej. Jak poinformował prof. Jan Hupka, główny koordynator z ramienia Politechniki Gdańskiej prac nad stworzeniem Laboratorium Ropy i Gazu, z planowanego konsorcjum postanowiła wycofać się Akademia Górniczo-Hutnicza.
Zebrani struchleli. Wielkie zdziwienie wyraził m.in. Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, obecny na posiedzeniu Konwentu PG, 2 marca 2015 roku. Padła też wówczas informacja, że AGH, jako wpływowa uczelnia, „lobbuje za zdjęciem projektu z PMDIB”.
Dlaczego Akademia Górniczo-Hutnicza wycofuje się z tak ważnego, strategicznego dla polskiej gospodarki, przedsięwzięcia? – zapytaliśmy w tej Uczelni.
– Akademia Górniczo-Hutnicza nigdy formalnie nie była stroną w tym projekcie – odpowiedział nam Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. – Nie ma żadnych dokumentów i wspólnych umów, w których byłaby mowa o naszym udziale w LabRiG. Jako jedna z wiodących instytucji naukowo – badawczych w Polsce w dziedzinie szeroko pojętej energetyki, angażujemy się w różnorodne przedsięwzięcia, ale w tym, z różnych powodów, na pewno udziału nie weźmiemy. Jesteśmy otwarci na współpracę z Politechniką Gdańską przy innych ciekawych grantach i wspólnych projektach badawczych.
Czyżby więc doszło do jakiegoś nieporozumienia?
W sprawach wierceń górniczych trudno o lepszego partnera, wspólnika, niż jest Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie. Jej udział w tak ważnym przedsięwzięciu, jak opracowywanie polskiej metody wydobywania gazu z łupków, metody dopasowanej do warunków geologicznych, panujących w Europie, do specyfiki tutejszych złóż łupkowych, jest więc niezbędna, z naukowego i biznesowego punktu widzenia. Jak napisano w stanowisku negocjacyjnym dotyczącym projektu Kontraktu Terytorialnego województwa pomorskiego z rządem, „głównym celem projektu jest dostosowanie obecnych technologii i rozwiązań innowacyjnych do specyfiki chemicznej i geofizycznej polskiego gazu i ropy z łupków.” To zadanie w sam raz dla AGH.
Co więc dalej zamierza czynić Politechnika Gdańska?
Z wiadomości, które przekazał nam prof. Jan Hupka wynika, że przygotowywany jest list intencyjny, który niebawem trafi do członków planowanego konsorcjum, czyli zapewne do Akademii Górniczo-Hutniczej także. Treść tego listu konsultowana jest ze spółką InnoBaltica – Centrum Innowacji, powołanym przez: Województwo Pomorskie, Miasto Gdańsk, Miasto Gdynia, UG, PG i GUMed.
Kazimierz Netka