Przyroda atakuje, a ludzie się bronią. Pomorzanie poznają, stosowane w Norwegii, metody adaptacji do zmian klimatu. Umożliwił to kolejny warsztat z cyklu ClimCities, zorganizowany przez Instytut Ochrony Środowiska.

Na zdjęciu: Inauguracja wykładu Anne Erlandsen z Norwegii. Fot. Kazimierz Netka.

Żywioły przyrody zabijają ludzi; niszczą nasze mienie, nieraz dorobek całego życia. Ponosimy też szkody, które trudno oszacować: to cierpienie ludzi…

Musimy doprowadzić do zmniejszenia agresji natury. Żeby np. chronić miasto przed powodziami błyskawicznymi (deszczowymi) – flash floods, trzeba stosować sposoby wydające się nawet bardzo dziwne, jak np. zakładanie wodochłonnych ogrodów na dachach… Tak się robi w Skandynawii.

 

Źródło ilustracji: Prezentacja Anne Erlandsen

Nie tylko polskie miasta przystosowują się do zmian klimatu. Czyni to wiele innych miast w Europie. O tym jak sobie radzą mieszkańcy Norwegii – mówiono podczas kolejnego warsztatu z cyklu: ClimCities – Adaptacja do zmian klimatu w małych i średnich miastach, zorganizowanego w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, a zorganizowanego przez Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy.

Obrona przed żywiołami przyrody to niemal tak, jak obrona kraju przed wrogiem, posługującym się nowoczesnymi czołgami, samolotami, armatami. Trzeba mieć odpowiednią wizję – umieć przewidzieć przyszłość i dostosować się do tego, co nas zapewne spotka. Nie tak dawno byliśmy świadkami tego, jak bardzo ludzie są bezradni wobec sił natury: huragan Irma spustoszył spory obszar USA – najsilniejszego państwa świata.

Jak więc powinniśmy opracowywać strategię adaptacji do zmian klimatu? – temu problemowi poświęcone są warsztaty z cyklu: ClimCities – adaptacja do zmian klimatu w małych i średnich miastach oraz MPA – Miejskie Plany Adaptacji dla 44 miast dużych w Polsce, powyżej 100 000 mieszkańców. Obydwie akcje prowadzone są przez Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy i jego partnerów.

 

Fot. Kazimierz Netka

We wtorek, 12 września rozpoczęła się kolejna tura warsztatów ClimCities. Wykłady prowadzili dla reprezentantów gmin i organizacji z Pomorza, Warmii i Mazur: dr Zdzisław Cichocki, dr Bożena Kornatowska, Małgorzata Hajto, Dominika Wierzbicka. Zwieńczeniem był wykład gościa z Norwegii: pani Anne Erlandsen reprezentującą Vista Analyse.

Czy warto opracowywać strategie adaptacji do zmian klimatu? Musimy, jeśli chcemy przetrwać. Korzyści będą ewidentne: pozwoli to nam ocalić życie (pamiętajmy, że ludzie zginęli nie tylko podczas ataku cyklonu Irma – ponad 40 osób na Oceanie Atlantyckim i w USA; w nocy z 11 na 12 sierpnia huragan zabił w Polsce 6 osób,w tym dwie harcerki), poprawa jakości życia. Zmniejszymy straty finansowe. Ataki natury, przybierające na sile wskutek zmian klimatu, powodują też straty trudne do zmierzenia, np. cierpienia ludzi.

W kontekście strategii adaptacji do zmian klimatu pod pojęciem zjawisk klimatycznych rozumiemy ekstremalne zjawiska atmosferyczne, a także wynikające z tych zdarzeń zjawiska pochodne, które stanowią zagrożenie dla społeczeństwa, środowiska i gospodarki. Zjawiska klimatyczne to np. upały, mrozy, temperatury progowe, oblodzenia, powiedzie, podtopienia, susze, opady śniegu, wiatr, koncentracja zanieczyszczeń powietrza. Wrażliwość miasta na te zjawiska to stopień, w jakim miasto podlega wpływowi zjawisk klimatycznych – mówili prowadzący wykłady.

Wrażliwość zależy od charakteru układu miejskiego i jego poszczególnych elementów, który jest w miarę stały (cechy fizyczne miasta, populacja zamieszkująca miasto) i raczej trudno podlega zmianom. Podatność miasta to stopień, w jakim miasto jest niezdolne do poradzenia sobie z negatywnymi skutkami zmian klimatu. Podatność zależy od wrażliwości miasta na negatywne skutki zmian klimatu oraz jego potencjału adaptacyjnego.

 

Źródło ilustracji: Prezentacja Anne Erlandsen

Jaki jest społeczny wymiar adaptacji do zmian klimatu? „Zmiany klimatu powodowane przez człowieka są rzeczywistością naukowo stwierdzoną i moralnym zobowiązaniem dla ludzkości”- na to zwracają uwagę twórcy Deklaracji Burmistrzów i Papież Franciszek: „Współczesne niewolnictwo i zmiany klimatyczne – zaangażowanie miast”, rok 2015. Oznacza to, że ludzie mogą się przyczynić także do złagodzenia zmian klimatu na Ziemi, więc to powinniśmy mieć na uwadze, opracowując sposoby przystosowywania się do coraz mniej przyjaznej nam natury.

Podstawami miejskich strategii adaptacji są m.in.: Biała Księga pt. Adaptacja do zmian klimatu: europejskie ramy działania (1 kwietnia 2009 r.); Strategiczny plan adaptacji dla sektorów i obszarów wrażliwych na zmiany klimatu do roku 2020 z perspektywą do roku 2030 (SPA 2020)(29 października 2013 r.

Warto pamiętać, że strategia adaptacji jest jednym z elementów długofalowego planowania rozwoju lokalnego, mającym na celu złagodzenie negatywnych skutków OBECNYCH i PRZYSZŁYCH zagrożeń klimatycznych. Ideą miejskiej strategii adaptacji jest kompleksowe i zintegrowane podejście do rozwiązywania miejskich problemów wynikających z zagrożeń klimatycznych. Chodzi o zmniejszenie ryzyka związanego z zagrożeniami klimatycznymi; zwiększenie gotowości i zdolności do reagowania na skutki zmian klimatu.

Co więc należy zrobić? Burmistrz Londynu, Boris Johnson: „Moją ambicją jest przywrócenie miastu wiejskich warunków życia – wprowadzenie wsi z powrotem do miasta” – wynika z opracowania dr B. Kornatowskiej.

 

Źródło ilustracji: Prezentacja Anne Erlandsen

Zmiany klimatu w Norwegii przejawiają się w tym, że jest coraz cieplej, wilgotniej i poziom wody w morzu staje się coraz wyższy. Zwiększona częstotliwość i intensywność ulewnych deszczów jest powodem nadmiernego spływu wód powierzchniowych. Podnoszący się poziom morza sprawia, że zwiększa się częstotliwość fal sztormowych. Z tego wynika, że w Norwegii zmiany klimatu przejawiają się podobnie jak w Polsce, na Pomorzu. W miastach te konsekwencje mają niebagatelne znacznie. Jak powiedziała Anne Erlandsen, na terenach poza miastem (czyli na wsi), po powierzchni gruntu spływa zaledwie 10 procent wody z opadów, a w miastach – aż 55 procent i trafia do kanalizacji burzowej. w której się nie mieści. Dochodzi do zalań nieruchomości – zwracała uwagę pani Anne Erlandsen, przedstawiając prezentację przygotowaną przez Sofie Skjeflo. Pomysł burmistrza Londynu warto więc uwzględniać w tworzeniu planu adaptacji. Jeśli się nie przystosujemy do zmian klimatu, konsekwencje mogą być olbrzymie: będą ginąc ludzie, a straty staną się coraz większe.

W latach 2007 – 2014 odnotowano w Norwegii 65 000 roszczeń ubezpieczeniowych związanych ze szkodami spowodowanymi przez wodę. Średni roczny koszt szkód materialnych (w przeliczeniu na złotówki) 220 mln PLN. Wielkie powodzie są kosztowne. Następstwem powodzi w Kopenhadze w 2011 roku było 90 000 roszczeń ubezpieczeniowych. Szkody materialne wyniosły 3,5 mld PLN Metodami na przechwytywanie deszczówki stosowanymi w Norwegii są m.in. „zielone dachy” , ogrody deszczowe – obsadzone roślinami obniżenia terenu, w które wsiąka woda deszczowa, a także przepuszczalne bruki – pozwalające na spływ wody deszczowej przez nawierzchnię w głąb gruntu. Stawy i zbiorniki retencyjne służą gromadzeniu wody deszczowej. Mogą to być zbiorniki stałe lub okresowo zalewane suche tereny. W suchych zbiornikach urządzane są obiekty sportowe, na przykład boiska. Otwierane są i konserwowane strumienie. Strumienie są naturalnym środkiem transportu wody. Wiele strumieni miejskich zostało przekształconych w podziemne przepusty i odpływy burzowe – teraz dawna forma jest im przywracana – mówiła Anne Erlandsen.

 

Fot. Kazimierz Netka

Ważne są konsultacje – społeczeństwo, organizacje oraz przedstawiciele biznesu mają w nich możliwość wyrażania własnego zdania. Największymi zwolennikami usprawnienia zarządzania ryzykiem powodziowym w Norwegii są firmy ubezpieczeniowe – mówiła pani Anne Erlandsen.

W Norwegii realizowany jest projekt Miasta Przyszłości. Projekt ten rozpoczęto w 2008 r. Jego istotą jest współpraca pomiędzy rządem Norwegii a 13 norweskimi miastami. Cel: redukcja emisji gazów cieplarnianych oraz zwiększenie przydatności do życia i ustanowienie sieci adaptacji do zmian klimatu. Sieć Miast Przyszłości ułatwiła: dzielenie się wiedzą, wzmocnienie współpracy, opracowanie metod i narzędzi, opracowywanie strategii adaptacji, realizowanie działań adaptacyjnych.

Kluczowymi czynnikami sukcesu są: wsparcie władzy politycznej i administracyjnej; dostęp do narzędzi danych oraz zasobów nauki; dzielenie się wiedzą oraz budowa potencjału w sieciach; wdrażanie adaptacji w dokumentach planistycznych i strategicznych – doradzała Anne Erlandsen uczestnikom warsztatów zorganizowanych przez Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy.

Kazimierz Netka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *