Fot. Kazimierz Netka.
Polska wolność, niemiecka jedność – debata w Europejskim Centrum Solidarności.
Unia Europejska chyba jeszcze nigdy nie była tak słaba jak teraz. Jeśli między jej państwami członkowskim będą tak dobre kontakty jak między Polską i Niemcami przez ostatnie 25 lat, to na pewno UE się nie rozpadnie.
Ćwierć wieku minęło od chwili bardzo ważnego dla historii Europy, świata, a przede wszystkim dla Polski i Niemiec, wydarzenia: podpisania traktatu o dobrym sąsiedztwie pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec. Bez tego najprawdopodobniej nie byłoby możliwe rozszerzenie Unii Europejskiej na wschód, nie rozwijałyby się tak prężnie nasze gospodarki. Przypomnijmy: ten historyczny moment zdarzył się 17 czerwca 1991 roku w Bonn. W bieżącym roku, w 25 lat od podpisania wspomnianej międzynarodowej umowy, odbywają się różne spotkania, debaty.
Źródło ilustracji: Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Gdańsku.
W czwartek, 1 grudnia 2016 roku, Punkt Informacji Europejskiej Europe Direct – Gdańsk, Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Gdańsku, oraz Europejskie Centrum Solidarności zaprosiły do udziału w konferencji z okazji tej rocznicy. Tytuł debaty brzmiał: „Polska wolność, niemiecka jedność”.
Celem wydarzenia jest jak najbardziej kompleksowe sportretowanie ćwierćwiecza w relacjach pomiędzy Warszawą a Berlinem – czytamy w zaproszeniu. W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele instytucji państwowych, jednostek samorządowych, ośrodków analitycznych oraz organizacji pozarządowych współpracujących z niemieckimi regionami.
Fot. Kazimierz Netka
Kto skorzystał z zaproszenia i przybył do Sali Wystaw Czasowych w Europejskim Centrum Solidarności – nie żałuje. Poznał kawałek najnowszej historii – dzięki wspaniałym, niezwykłym prelegentom.
A z wypowiedzi tych wynika m.in. to, że tak, jak 25 lat temu od Polski oraz Niemiec zależała przyszłość Unii Europejskiej, tak teraz może być podobnie. Obydwa państwa stają się moderatorami napiętej sytuacji nie tylko na kontynencie europejskim. Mamy podobne doświadczenia, jesteśmy sprzymierzeńcami. Przykładem, symbolem tego może być wystawa: Drogi do Wolności i znajdujące się przy tej trasie fragmenty dwóch murów – otaczającego kiedyś Stocznię Gdańsk i Muru Berlińskiego.
Fot. Kazimierz Netka
– 25 lat to w życiu człowieka całkiem sporo czasu – mówiła do uczestników Agata Birecka – koordynator Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej. – W historii to jest moment. 25-lecie kontaktów polsko – niemieckich ma szczególnie duże znaczenie historyczne, stąd pomysł na konferencję mającą stanowić dla nas i dla państwa wspólne spojrzenie na dorobek polsko – niemiecki, zarówno w dziedzinie współpracy dwustronnej jak i międzynarodowej.
– Nie bez powodów znajdujemy się w Europejskim Centrum Solidarności – powiedział Jarosław Sikorski – koordynator Punktu Informacji Europejskiej Europe Direct Gdańsk. Dzisiejsze spotkanie powinno zaowocować kontynuowaniem dobrosąsiedzkich relacji, solidarnością między narodami, między Rzeczpospolitą Polską a i Republiką Federalną Niemiec.
Jarosław Sikorski przypomniał o liście biskupów polskich do biskupów niemieckich z dość znamiennym zdaniem: przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. To był ważny krok do tego, by trudna historia, dotycząca dwóch państw, została naprawiona i połączyły nas lepsze relacje. Drugie ważne wydarzenie, to msza pojednania w Krzyżowej na Dolnym Śląsku, kiedy to na znak pokoju premier Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Helmut Kohl, zamiast tylko podać sobie dłonie, ukłonić się, dodatkowo objęli się, dając tym gestem dowód przyjaźni.
Traktat o dobrym sąsiedztwie zaowocował między innymi powołaniem programu, który wspiera m.in. młodzież czyli polsko – niemiecką, współpracę młodych ludzi, a także kontakty w gospodarce i kulturze.
Fot. Kazimierz Netka
Na debacie „Polska wolność, niemiecka jedność” obecny był Piotr Beniuszys – reprezentujący Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku. Spotkanie miało kilka części, poświęconych zagadnieniom: politycznym, gospodarczym regionalno – samorządowym, społecznym – młodzieżowym.
W panelu politycznym uczestniczyli Marzenna Guz-Vetter – zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce oraz Kamil Frymark – Ośrodek Studiów Wschodnich. Moderatorem był Grzegorz Żaczek.
Fot. Kazimierz Netka
Debata polityczna dotyczyła m.in. roli Niemiec we współczesnym świecie, a także niezmiernie ważnych wydarzeń jak kwestia uchodźców z Afryki, a także Brexitu – decyzji Brytyjczyków o wystąpieniu ich kraju z Unii Europejskiej. To wydarzenie jest i może być jeszcze bardziej brzemienne w skutki. Wszak nakłada się ono na tak wielkie problemy jak kryzys finansowy (najprawdopodobniej już łagodniejący), konflikty na świecie, ale też na problem, co zrobić z uchodźcami. Wypadnięcie z UE jednego z najsilniejszych jej ogniw, może mieć dla Wspólnoty niewesołe następstwa. Jak podkreśliła Marzenna Guz-Vetter – zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, to pierwsze takie wydarzenie w historii UE. Dotychczas bowiem kraje chcą być przyjęte do Unii Europejskiej; stoją w kolejce, a nikt nie zamierzał jej opuszczać. Czy Brexit jest już nieodwracalny? Czy Wielka Brytania może pozostać w Unii Europejskiej, albo jeszcze do niej wrócić? – zapytał moderator.
– W dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe – odpowiedziała Marzenna Guz-Vetter – zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. – Tak pokazuje rzeczywistość polityczna.
Fot. Kazimierz Netka
Jak na razie, stosowne dokumenty notyfikacyjne – wniosek, formalna informacja o tym, że zamierza wystąpić z UE – nie zostały dostarczone przez Wielką Brytanię. Mówiąc kolokwialnie, musi ona złożyć pozew o rozwód – zgodnie z Traktatami UE.
W przyszłym roku przypada 60. rocznica Traktatów Rzymskich będących jednym z najważniejszych, pierwszych źródeł umów międzynarodowych do utworzenia Unii Europejskiej. Czy zbiegnie się to z formalnym złożeniem wniosku Wielkiej Brytanii o wyjście z Unii Europejskiej? Zobaczymy.
Jak się zmieniały relacje polsko – niemieckie w 25-leciu? Czy miały one duże znaczenie dla historii Unii Europejskiej? Czy mogą mieć wpływ na odwrócenie Brexitu?
Fot. Kazimierz Netka
Podpisanie traktatu polsko – niemieckiego w 1991 roku było konsekwencją zjednoczenia Niemiec. To wydarzenie stało się dużym wyzwaniem nie tylko dla Polski ale też dla innych państw europejskich. W istotny sposób zmieniło sytuację geopolityczną. Istotnym wydarzeniem było uznanie, przez rząd już zjednoczonych Niemiec, granic powojennych. To otworzyło drogę Polsce do wystąpienia o członkostwo w Unii Europejskiej, co było silnie wspierane od początku, przez stronę niemiecką – mówiła Marzenna Guz-Vetter – zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. – Nie mogło być tak, że tylko NRD (bez jakichkolwiek negocjacji) została włączona do Unii Europejskiej, na zasadzie politycznych decyzji. To uzasadniało otwarcie drogi dla pozostałych państw postkomunistycznych – w bardzo długim procesie, jak się okazało. Trzeba w tym monecie zwrócić uwagę, że NRD już 15 lat wcześniej niż Polska, zaczęła korzystać z wsparcia z zasobów unijnych funduszy strukturalnych. Duch polityczny tamtych czasów doprowadził jednak do poszerzenia UE, co postrzegano jako uzupełnienie dokończenia fazy po upadku komunizmu, po zjednoczeniu Niemiec, powrót do wspólnoty europejskiej tych państw, które po 1945 roku znalazły się nie po tej stronie, po której chciały być.
Fot. Kazimierz Netka
– Przez 7 lat pracowałam w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Berlinie – mówiła pani dyrektor Marzenna Guz-Vetter. – Odniosłam wrażenie, że rząd niemiecki zwraca uwagę na pomoc rozwojową, nie tylko poprzez finansowanie różnego rodzaju programów, ale też przez wspieranie wolontariatu dla ludzi młodych.
Pani dyrektor obserwowała to, co działo się na polsko – niemieckim pograniczu. Ta współpraca zaczęła się już na początku lat 90. Korzystano z programów PHARE, Crossborder. Mogliśmy rozbudowywać przejścia graniczne, wcześniej, przed rokiem 1989 ten pas przygraniczny był miejscem stacjonowania wojsk radzieckich, bardzo chroniony. Możliwości przekraczania granicy były bardzo utrudnione. Dopiero na początku lat 90. zaczęła powstawać ta pierwsza, bardo istotna tkanka kontaktów transgranicznych, jeśli chodzi o miasta i gminy.
Fot. Kazimierz Netka
Coraz śmielej korzystano z unijnych programów pomocowych. Im więcej później było do wykorzystania funduszy, tym bardziej ze strony Komisji Europejskiej stawiano większe wymagania, jeśli chodzi o wspólne programowanie i planowanie projektów. I te wymagania są dzisiaj szczególnie duże. Mamy pewne bariery w wykorzystywaniu wsparcia i to chcę bardzo silnie podkreślić, to jest bardzo istotna kwestia i powinno być moim zdaniem jeszcze silnie akcentowane i wspierane po stronie rządów Polski i Niemiec, by te fundusze na współpracę przygraniczną były jak najszybciej wykorzystywane, by jak najszybciej powstały formularze ułatwiające pracę aktorom lokalnym. Jest bardzo wiele świetnych pomysłów; nie powinny się one rozbijać o bariery biurokratyczne – mówiła Marzenna Guz-Vetter – zastępca dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, dziennikarka, kiedyś pracownica przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Berlinie.
W trudnych czasach powinniśmy się koncentrować na realizacji wspólnych zadań. Historia stosunków polsko – niemieckich po 1989 roku jest bardzo dobrym przykładem do naśladowania jeśli chodzi o pojednanie. Na pewno jeśli chodzi o korzyści związane z poszerzeniem Unii Europejskiej, to nie są one wystarczająco dobrze przekazane i komunikowane w państwach Europy zachodniej. Dzisiaj często są takie reakcje w Niemczech, we Francji, we Włoszech, że kraje te nie chcą dalej łożyć na państwa Europy wschodniej, które otrzymują gigantyczną pomoc w postaci funduszy strukturalnych. Ale, obywatele starej Unii Europejskiej bardzo silnie skorzystali na wejściu państw Europy środkowowschodniej do Unii Europejskiej. Rynek zbytu powiększył się o 150 milionów osób.
Fot. Kazimierz Netka
Wystarczy wskazać na państwa grupy Wyszehradzkiej – mówił Kamil Frymark z Ośrodka Studiów Wschodnich. – Te cztery kraje łącznie są dla Niemiec najważniejszym partnerem handlowym; ważniejszym niż USA czy Chiny. Tej świadomości w krajach Europy zachodniej nie ma.
Warto, by z tego zdali sobie sprawę także Brytyjczycy. Wtedy, być może podczas referendum dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, głosowaliby inaczej.
Na pewno fakt, że stosunki polsko – niemieckie mają tak silne oparcie i polityczne i gospodarcze, jest istotnym elementem stabilizacji politycznej i gospodarczej w Unii Europejskiej – mówiła pani dyrektor. Stąd współpraca Polska – Niemcy ma istotne znaczenie w UE, spoiwem między wschodem a zachodem; mają tak samo duże znaczenie jak stosunki Francja – Niemcy.Jak widzą Niemcy swe zaangażowanie w polityce zagranicznej?Ponad 40 procent badanych jest za większym zaangażowaniem Niemiec w polityce zagranicznej – mówił Kamil Frymark z Ośrodka Studiów Wschodnich. Około 60 procent Niemców uważa, że powinny odgrywać wiodącą rolę w Europie, nawet kosztem innych państw. 25 lat temu te wyniki były dużo słabsze; Niemcy byli za zachowawczością, nie chcieli się angażować w politykę zagraniczną, więc teraz to jest podstawowa zmiana na płaszczyźnie społecznej.
Ta chęć do większego zaangażowania wynika z kilku elementów. Chodzi między innymi o chęci oddzielenia się od USA. Ten trend rozwija się przez ostatnie 25 lat. W czasie zimnej wojny obecność wojsk USA w Niemczech była dla Niemców bardzo ważna; wojska te pełniły rolę parasola bezpieczeństwa. Dzięki temu Niemcy mogły rozbudowywać się, rozwijać się gospodarczo, co bardzo dobrze im wyszło – mówił Kamil Frymark.
Drugim elementem jest kryzys, będący coraz bliżej Niemiec. Do niedawna o kłopotach międzynarodowych Niemcy dowiadywali się z telewizji, radia. Nagle teraz, w 2016 roku mają uchodźców za oknem. Uchodźców z Syrii czy z innych państw. To dotyczy konkretnego mieszkańca, nawet z małej miejscowości. Stąd ta tendencja do większego zaangażowania się Niemców za granicą jest większa. Po zjednoczeniu skupiano się w Niemczech na polityce reunifikacji, na zjednoczeniu. Wkładano w to większe wysiłki.
Fot. Kazimierz Netka
A jaka jest obecna polityka zagraniczna Niemiec? Nasz zachodni sąsiad stawia na politykę rozwojową. Budżet roczny resortu współpracy gospodarczej i rozwojowej Niemiec, w zeszłym roku wyniósł 7 miliardów euro, w tym – 8,2 mld euro. To jest zdecydowanie więcej niż ma do swej dyspozycji MSZ Niemiec. Istota tej polityki rozwojowej to współpraca Niemiec z innymi parterami zagranicznymi, w której wygrywają dwie strony, na zasadzie win – win. Nie jest to podział 50 na 50 procent, gdy z jednej strony jest partner dużo słabszy od Niemiec, ale Niemcy dążą do realizacji celu swej polityki zagranicznej przy jednoczesnym wsparciu swych partnerów. Akcent w polityce rozwojowej zdecydowanie przesunięty jest na południe. Kontynentem najbardziej wspieranym jest Afryka – postrzeganym jako kontynent szans niemieckiej polityki zagranicznej, ale przede wszystkim gospodarczej, ale też kontynent wyzwań i zagrożeń – czego doświadczają zwykli Niemcy mieszkający nawet w mniejszych miastach – mówił Kamil Frymark z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Niestety, nie ma zgodności w Unii Europejskiej co do przyjmowania imigrantów. Z zadeklarowanej liczby 160 000 uchodźców, udało się rozlokować tylko 5000 osób. Problem został częściowo zażegnany poprzez zawarcie porozumienia Unii Europejskiej z Turcją i powstrzymywanie imigrantów na terytorium Turcji. Jednak, duża liczba uchodźców dociera do Włoch i jest coraz większa. Mamy brak stabilizacji w Libii, w Syrii – to jest problem, którym powinny zająć się solidarnie wszystkie państwa UE, łącznie z Polską.
Niemieckie społeczeństwo jest dość mocno spolaryzowane jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców. Punktem zwrotnym była noc sylwestrowa w Kolonii, 2015/2016 rok, gdzie doszło do molestowania kobiet niemieckich przez przybyszy.
Wspieranie rozwoju gospodarczego w krajach Afryki staje się też coraz większym priorytetem UE. Chodzi o ograniczenie na przyszłość fali imigrantów. Brak stabilności politycznej w tym regionie doprowadzi do zwiększenia napływu uchodźców do Europy.
Fot. Kazimierz Netka
Do dyskusji na tematy gospodarcze podczas konferencji „Polska wolność, niemiecka jedność” zaproszono: Rafała Kruczkowskiego z Enterprise Europe Network Gdańsk; Tomasza Kalinowskiego – radcę – ministra, kierownika Wydziału Ekonomicznego Ambasady RP w Berlinie w latach 2009 – 2014.
Dyskusję na tematy regionalno – samorządowe prowadzili: Krystyna Wróblewska – kierownik Biura Współpracy Zagranicznej w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego; Julita Miłosz – Augustowska – Regionalne Biuro Gospodarki Przestrzennej Województwa Zachodniopomorskiego.
Do panelu społecznego, dotyczącego także spraw młodzieży, zostali zaproszeni przez organizatorów: Paweł Poszytek – dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji; Melanie Raczek – ze Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej, PROM; Marta Wyspiańska – z Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży, biuro w Poczdamie ; Roman Huber – wolontariusz EVS w Stowarzyszeniu Morena.
Nie wszyscy zaproszeni do debat mogli na nie przybyć.
Źródło ilustracji: http://www.polen.diplo.de/Vertretung/polen/pl/07-politische-beziehungen/00-aktuelles/25-de-pl-vertrag.html
Nieco historii
* W sierpniu 1980 roku w Gdańsku, w stoczni, gdzie teraz jest Europejskie Centrum Solidarności, potem w całej Polsce, dochodzi do niezwykłych wydarzeń – masowych protestów, przeciwko dotychczasowemu systemowi w Europie środkowowschodniej, w państwach podległych ZSRR.
*13 grudnia 1981 roku protesty zostają zdławione wprowadzeniem stanu wojennego w PRL. Starcia, przeważnie w postaci strajków, działań wojska i milicji na ulicach, aresztowaniach, skazywaniach, w tym do zabójstw (np. księdza Jerzego Popiełuszki w październiku 1984 roku), trwają niemal do końca lat 80.
Fot. Kazimierz Netka
* W dniach 4 i 18 czerwca 1989 roku odbywają się wybory do parlamentu kontraktowego w Polsce. To otwiera drogę Niemcom oraz innym krajom. Symbolem staje się zburzenie Muru w Berlinie. Warto wiedzieć, że do obalenia Muru Berlińskiego doszło w nocy z czwartku 9 listopada na piątek 10 listopada 1989 roku, po przeszło 28 latach jego istnienia.
* 27 maja 1990 roku dochodzi w Polsce do wyborów samorządowych.
* 21 czerwca 1990 r., parlamenty obu państw niemieckich zapowiedziały potwierdzenie granicy na Odrze i Nysie – w oddzielnym traktacie. W swych rezolucjach nawiązały do podpisanego między i NRD układu w Zgorzelcu (1950 rok) oraz do układu PRL – RFN z 1970 roku. Jednak, postanowienia traktatu z roku 1970 nie miały obowiązywać zjednoczonych Niemiec. Dlatego podpisano traktat w 1990 roku.
* Zjednoczenie Niemiec, po niemiecku: Deutsche Wiedervereinigung, czyli ponowne niemieckie zjednoczenie to prawne włączenie NRD oraz Berlina Zachodniego do ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec. Stało się to 3 października 1990 roku – na podstawie porozumienia zawartego 12 września podczas konferencji dwa plus cztery w Moskwie. Układ ten podpisały, oprócz NRD i RFN: USA, Wielka Brytania, Francja i ZSRR.
* Polsko – niemiecki traktat graniczny, dotyczący uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej to umowa podpisana 14 listopada 1990 roku przez Hansa-Dietricha Genschera i Krzysztofa Skubiszewskiego. Polska ratyfikowała tę umowę 26 listopada 1991 roku, a Niemcy: 16 grudnia 1991 r. Umowa weszła w życie w tym samym dniu co Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy – 16 stycznia 1992 roku.
Źródło ilustracji: http://www.polen.diplo.de/Vertretung/polen/pl/07-politische-beziehungen/00-aktuelles/25-de-pl-vertrag.html
* Traktat między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy podpisano w Bonn, 17 czerwca 1991 roku, w dwóch egzemplarzach, każdy w językach polskim i niemieckim, przy czym obydwa teksty mają jednakową moc. Dokument podpisali: za Rzeczpospolitą Polską – Jan Krzysztof Bielecki – premier RP oraz Krzysztof Skubiszewski – minister spraw zagranicznych RP, a za Republikę Federalną Niemiec – Helmut Kohl – kanclerz RFN oraz Hans-Dietrich Genscher – minister spraw zagranicznych RFN.
* 31 marca 1991 roku następuje likwidacja struktur wojskowych Układu Warszawskiego, a później jego rozwiązanie – 1 lipca 1991 r.
* 17 września 1993 roku wojska radzieckie opuszczają Polskę.
* 31 sierpnia 1994 wojska radzieckie opuszczają NRD.
* 1 maja 2004 roku Polska, wraz z 9 innymi państwami z Europy środkowowschodniej, zostaje przyjęta do Unii Europejskiej.
Kazimierz Netka