Fot. Kazimierz Netka.
Jak unicestwiać społeczności, biorąc na to dotacje z Brukseli…
Kociewie nie istnieje? Kresowianie niczego nie dokonali na rzecz Pomorza? Tak próbuje przekonać PCIT – Pomorskie Centrum Informacji Turystycznej, urządzone za unijne pieniądze. W gablotach dominują publikacje mające w tytułach wyraz: Kaszuby lub podobne O Kociewiu takich wiadomości prawie nie ma. Brakuje też chociażby broszury z wyrazem: Kresowianie w tytule. To stan w południe, 29 kwietnia, 2019 roku, dwa dni przed 15-leciem Polski w Unii Europejskiej.
Unijne pieniądze wykorzystano na urządzenie Pomorskiego Centrum Informacji Turystycznej, po to, by pokazywać największe atrakcje i unikatowe atuty, dorobek kulturowy Polski w tym województwa pomorskiego; Unii Europejskiej. Okazuje się że jest inaczej. Czyżby takich unikatowych atutów w Pomorskiem nie było? Są.
Fot. Kazimierz Netka
Niestety, owe unikaty znajdują się poza terenem Kaszub i być może dlatego się ich w PCIT nie pokazuje. Jeden z bardziej niezwykłych to oryginał Biblii Gutenberga (jednej z pierwszych w Europie ksiąg drukowanych), znajdujący się w mieście Pelplin, na Kociewiu, a reprint można niemal codziennie oglądać w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie, na Kociewiu właśnie. Jeśli już Urząd Marszałkowski, któremu podlega PCIT wstydzi się Kociewiaków, to mógłby przynajmniej umieścić w PCIT wyraźną wiadomość, że Biblia Gutenberga znajduje się w Pomorskiem. O to od dłuższego czasu zabiegał Patryk Demski – gdy był burmistrzem Pelplina. Na jakiś czas, w wyniku tych próśb, umieszczono w PCIT planszę dotyczącą Biblii. Potem wiadomość ta zniknęła. Biblia też? Kociewiacy nie istnieją?
Nie tylko Kociewiacy są dyskryminowani na ekspozycjach w gablotach PCIT (Jest jedna publikacja z napisem Kociewie w tytule). Brakuje tam również informacji o Kresowianach. Nie dostrzegliśmy w gablotach żadnej publikacji pod taką nazwą. Kresowianie nie istnieją?
Fot. Kazimierz Netka
Dlaczego akurat Kresowianie są tak ważni? Cały świat, Europa, właśnie Kresowianom zawdzięczają odbudowanie Gdańska ze zniszczeń wojennych. Dlaczego również Kresowian Urząd Marszałkowski nie darzy sympatią?
Sygnalizowaliśmy Urzędowi Marszałkowskiemu szkodliwość braku tego typu informacji. Otrzymaliśmy odpowiedź m.in, że w przypadku publikacji o Kociewiu, reprezentanci tego regionu nie dostarczają odpowiednich broszur, książek na temat Kociewia. Urząd Marszałkowski może sam wydrukować napis: Zwiedzaj Kociewie. Jednak widocznie ktoś się temu sprzeciwia. A może faszystom kaszubskim zależy na tym, by wymazać z mapy świata region o nazwie Kociewie, a także pamięć o dokonaniach Kresowian.
Niewykluczone, że pracownicy Urzędu Marszałkowskiego są tak uzależnieni od Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i od Instytutu Kaszubskiego, że boją się podejmować racjonalne decyzje dotyczące promocji województwa. Czyżby oddali PCIT w ręce kaszubskich nacjonalistów? Mamy nadzieję, że ani faszystów, ani nacjonalistów wśród Kaszubów nie ma… Dlaczego więc, nie ma w gablotach PCIT wystarczających informacji o Kociewiu i Kresowianach? Jednak, fakt wykorzystania funduszy unijnych do dyskryminacji reprezentantów tych społeczności chyba nie budzi wątpliwości – takie można odnieść wrażenie…
Pomorskie Centrum Informacji Turystycznej podlega Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej (PROT). Honorowym prezesem PROT jest marszałek województwa. Prezesem urzędującym PROT jest dyrektor Departamentu Turystyki Urzędu marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Jaka liczba osób jest dyskryminowana w PCIT? Mieszkańców Kociewia jest około 350 000 (słownie: trzysta pięćdziesiąt tysięcy). Żyją oni na pograniczu dwóch województw: pomorskiego i kujawsko – pomorskiego. Ilu Kresowian mieszka w Trójmieście? Okazuje się że około 30 procent Gdańszczan to albo potomkowie ekspatriantów, albo ekspatrianci, którzy musieli opuścić swe domy na Kresach i przyjechali do zrujnowanego Gdańska. I ten Gdańsk podnosili z gruzów, nie tylko fizycznie stawiali domy, ale też tworzyli gdańską naukę, kulturę, przemysł; tworzyli m.in. dla Kaszubów miejsca pracy i uczelnie do studiowania. Dzisiaj o Kresowianach się zapomina, a Kaszubi nawiązują współpracę z Niemcami w sprawie pisania książek o Gdańsku. Czy Kresowian do tego pisania zaproszono?
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl