Żuławy – perła Europy. Czy znikną z pamięci ludzkości, czy uda się ocalić je w świadomości Europejczyków? Trwa akcja ratunkowa. Takie działania są niezbędne, bo gdzie indziej nie wszyscy chcą wypowiadać nazwę: „Żuławy” – czyli mamy do czynienia również z dywersją promocji delty Wisły

Fot. Kazimierz Netka.

Wyprawa poznawcza z Rybiny w rejon Piekła: do Białej Góry i Leśnictwa Wydry

Żuławom już niejeden raz groziła zagłada. Największa z ostatnich była katastrofa pod koniec II wojny światowej, gdy Niemcy uszkodzili urządzenia przeciwpowodziowe i obfite deszcze, roztopy, czyli pogoda sprawiły, że duża część delty Wisły znalazła się pod wodą.

Fot. Kazimierz Netka.

Kto by pomyślał, że ponad 75 lat od tamtej „dywersji” Żuławom może grozić trochę podobna zagłada, bo również pogodowa. Znowu w związku z dywersja i z pogodą. Można bowiem odnieść wrażenie, że najprawdopodobniej ktoś zmusił TVP do tego, by podczas prognoz pogody unikano w tej telewizji używania nazwy: Żuławy. Po to, by promować inny region: Kaszuby.

Na ilustracji: Zagrożone społeczności na Pomorzu:

Na ilustracji, na białym tle: nazwy najbardziej zagrożonych wyniszczeniem przez nacjonalistów grup społeczno-kulturowych i etnicznych w województwie pomorskim, w Polsce. (opr. K.N.). Źródło mapy podstawowej: PPWK.

W podobnym niebezpieczeństwie jak Żuławianie znaleźli się również mieszkańcy innych innych niekaszubskich podregionów na Pomorzu, np. Powiślanie, Kresowianie – ekspatrianci, Słowińcy, Kociewiacy, Borowiacy, Krajniacy.

Na Żuławach postanowiono energicznie przystąpić do akcji ratunkowej.

Fot. Kazimierz Netka.

Rozpoczęto promocję owego regionu, a zajęło się tym Stowarzyszenie Żuławy, zrzeszające samorządy z województw pomorskiego i warmińsko – mazurskiego. Mieliśmy przyjemność trochę bliżej poznać i atrakcje Żuław, i działania marketingowe prowadzone przez Stowarzyszenie Żuławy.

Fot. Kazimierz Netka.

Na jachcie „Demon” spotkaliśmy się z Anną Milarską – szefową Biura Stowarzyszenia Żuławy. Trasa rejsu wiodła szlakiem: Rybina – Szkarpawa – Zalew Wiślany – Nogat – Biała Góra i z powrotem.

Fot. Kazimierz Netka.

Statkiem dowodził Artur Milarski. Była okazja do rozmów na temat działań podejmowanych na Żuławach, do dyskusji o stolicy Żuław. Oglądaliśmy unikaty delty w Wisły, ale trzeba szczerze powiedzieć, że w ciągu dwóch dni można poznać zaledwie fragmencik Żuław.

Fot. Kazimierz Netka.

Nazwa jachtu wywołała zaciekawienie na kąpielisku nad Nogatem w Malborku.

– To dobry „Demon” – odpowiedzieliśmy.

Fot. Kazimierz Netka.

Jacht Demon umożliwił nam poznawanie unikatowych miejsc. Z Rybiny, gdzie znajduje się jedna z najważniejszych przeciwpowodziowych stacji pomp – „Chłodniewo”; gdzie od Szkarpawy odgałęzia się Wisła Królewiecka i gdzie istnieją mosty: jeden obrotowy i dwa podnoszone.

Fot. Kazimierz Netka.

Po drodze obejrzeliśmy budowę wrót przeciwsztormowych na styku rzek Tuga i Szkarpawa. Dalej szlak rejsu wiódł przez przystań Osłonka – gdzie pokaźną porcję wiedzy na temat efektów unijnego projektu „Pętla Żuławska – rozwój turystyki wodnej” przekazali nam Barbara i Jerzy Złoty.

Fot. Kazimierz Netka.

Okazuje się, że Pętla Żuławska, w tym żegluga, jachty, były dobrymi azylami na czas kowidu.

Ujście Nogatu to unikat przyrodniczy. Wizyta tutaj usatysfakcjonuje każdego miłośnika natury: cisza, przyroda, ptaki, ryby, szuwary. Na Zalewie Wiślanym opływamy stawę Gdańsk (obiekt służący nawigacji).

Fot. Kazimierz Netka.

W oddali widać prawie gotowy przesmyk przez Mierzeję Wiślaną – kanał żeglugowy Nowy Świat. 17 września ma być oficjalne otwarcie tej drogi wodnej i otwarcie Żuław na świat i wracamy na Nogat.

Fot. Kazimierz Netka.

Znowu niezwykle spotkania z dzikimi mieszkańcami delty Wisły i tak niemal przez całą dalszą trasę rejsu. Mijamy ujście Kanału Jagiellońskiego.

Fot. Kazimierz Netka.

Przemykamy się przez zabytkowe śluzy w Michałowie i Rakowcu:

Fot. Kazimierz Netka.

Cumujemy na Nogacie niemal dokładnie naprzeciwko Zamku w Malborku. Na rzece dokazują miłośnicy korzystania ze skuterów wodnych. Czasami pojawiają się spokojne jachty. Oto nagle wyłania się spod mostu niezwykły zestaw, niczym pociąg: pchacz, transportujący dwie długie barki:

Fot. Kazimierz Netka.

Czyżby żegluga towarowa wracała w deltę Wisły? Powstanie kanału żeglugowego w poprzek Mierzei Wiślanej zdecydowanie ożywi ten sposób transportu towarów i osób. Żuławy – perła Polski oraz Europy – stanie się jeszcze cenniejszą.

Fot. Kazimierz Netka.

Żegnamy się z byłą stolicą Krzyżaków. Warto wiedzieć, że ci zakonnicy mają spore zasługi w przejmowaniu od morza delty Wisły. Krzyżacy tworzyli nie tylko zamki, ale również kanały, młyny, wały przeciwpowodziowe.

Fot. Kazimierz Netka.

Pokonujemy śluzę w Szonowie (Kraśniewie) i kolejną już elektrownię wodną na Nogacie. Wrota śluz trzeba otwierać i zamykać ręcznie, a to nielekka praca. Z uwagi na zabytkowy charakter tych mechanizmów nie jest wskazane montowania tam elektrycznych silników, choć fabryki prądu znajdują się tuż obok.

Fot. Kazimierz Netka.

Docieramy do przystani Biała Góra. To niezwykłe miejsce. Tutaj Nogat styka się z Wisłą – Leniwką i z Liwą – Renawą (Starym Nogatem). To taki potrójny węzeł wodny. Bardzo niebezpieczne miejsce dla żeglujących po Wiśle. Niektórzy twierdzą, że stąd wzięła się nazwa „Piekło” – imię pobliskiej miejscowości.

Fot. Kazimierz Netka.

Dr Kazimierz Cebulak, znawca Żuław, pisał w swych publikacjach, że ta nazwa pochodzi od wyrazu Pieckel, czyli cypel. W czasach II Rzeczypospolitej „Dom Polski” – szkoła w Piekle były ostoją polskości.

Fot. Kazimierz Netka.

Niezwykle atrakcyjne są obiekty hydrotechniczne w Białej Górze. Tu bowiem Nogat odgałęzia się od królowej naszych rzek; jest od niej oddzielony śluzą i jazem. To połączenie („wodnym zamkiem”) było i jest dość skomplikowane. Już w przeszłości trwały spory, ile wody ma płynąć Nogatem, a ile Leniwką. Teraz problem ten nabrzmiewa, bowiem wody w Wiśle jest coraz mniej.

Siadamy na przystani: Anna Milarska – menedżerka Biura Stowarzyszenia Żuławy, dziennikarze, dowódca jachtu „Demon” – Artur Milarski. Rozpoczynamy wymianę poglądów na temat promocji delty Wisły – Pętli Żuławskiej – sieć rzek, kanałów i obiektów żeglugowych, kajakowych, zbudowanych dzięki wsparciu funduszami europejskimi, Żuławy stają się coraz cenniejsza perłą Europy.

Fot. Kazimierz Netka.

Może ta perła stać się jeszcze bardziej unikatową i jeszcze bardziej wartościową dla gospodarki. Są bowiem plany rewitalizacji Żuław. Powstała koncepcja Metropolii Ujścia Wisły. Opracowywana jest strategia rozwoju Żuław.

Gdzie jest stolica Żuław? Można powiedzieć, ze na pewno Gdańsk jest stolicą Żuław (i całego województwa pomorskiego, oczywiście), który przez wieki czerpał olbrzymie korzyści z bogactwa Żuław. Ale, Żuławy składają się z trzech części. Wyróżnia się bowiem Żuławy Gdańskie, Wielkie (gdzie najważniejszym miastem jest Nowy Dwór Gdański) i Żuławy Elbląskie.

Fot. Kazimierz Netka.

Nie tylko rzeki, kanały, przystanie, są atutami Żuław. Warto połączyć siły dla promocji całego tego regionu. Od Gdańska – stolicy Żuław, po rolnictwo. Niezmiernie ważna dla promocji delty Wisły może być współpraca z leśnikami, mimo że w na Żuławach jest niewiele lasów. Leśnicy potrafią stworzyć wspaniałe koncepcje rozwoju turystyki. Warto nawiązać współpracę z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Gdańsku, z Nadleśnictwem Elbląg, z Nadleśnictwem Gdańsk, z Nadleśnictwem Kwidzyn. Z tym ostatnim już się zetknęliśmy, bo nocowaliśmy w miejscowości Wydry w Leśnictwie Łowieckim, ulubionym przez obcokrajowców.

Otwarcie Kanału żeglugowego to będzie nowy, bardzo silny impuls dla delty Wisły. Jednak, przy promowaniu Żuław trzeba trzeba spowodować, by został odwołany zakaz używania słowa „Żuławy” podczas prognoz pogody. N Z naszych spostrzeżeń wynika, że taki zakaz został wydany w jednej z instytucji, albo sam tam zaistniał, nie wiadomo dlaczego. Niemniej, owo zdarzenie zasługuje na zbadanie, również przez naukowców z różnych dyscyplin wiedzy, również z zakresu agnotologii.

Fot. Kazimierz Netka.

W delcie Wisły dwoją się i troją, by świat dowiedział się, że Żuławy istnieją i że jest tan pięknie. Jednak, niektóre zewnętrzne podmioty udają, że taki region w Polsce nie istnieje, Zauważyliśmy próby takich sugestii.

Duże nadzieje wiążą Żuławianie z oddaniem do użytku kanału żeglugowego w poprzek Mierzei Wiślanej z Zatoki Gdańskiej, czyli bezpośrednio z Bałtyku, na Zalew Wiślany, Ten przesmyk znacznie ułatwi dotarcie do delty Wisły żeglarzom z zagranicy.

Fot. Kazimierz Netka.

Niestety, Żuławy dostają cios z boku – takie można odnieść wrażenie. TVP została przez kogoś zmuszona t do tego, by podczas prognoz pogody (nadawanej także dla zagranicy) słowo „Żuławy” nie pojawiało się wcale, albo występowało bardzo nieczęsto. Wydajemy pieniądze na unikatowe inwestycje hydrotechniczne, a tu z ktoś zaczyna torpedować te dokonania. Dokonania wielu ludzi, w ciągu wieków; efekty ciężkiej pracy reprezentantów narodów z różnych stron Europy. Komuś zależy, żeby Żuławy – perła przyrodnicza, turystyczna, rolnicza, przemysłowa nie tylko Polski ale i Unii Europejskiej – zniknęły z pamięci świata? W każdym razie, takie można odnieść wrażenie. Mamy nadzieję, że nasze spostrzeżenia są błędne i że to wyłącznie przypadek, że o Żuławach w pogodowym prime time w TVP tylko przypadkiem mówi się nieczęsto i że ten błąd nie będzie dalej powtarzany.

Kazimierz Netka

Czytaj również na portalu: netka.gda.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *