Źródła ilustracji: prezentacja pokazana podczas webinarium przez Pawła Wróbla.
Znaczenie morza w polskiej gospodarce bardzo wzrośnie. Gdynia ma być portem montażowym wiatraków, a Ustka portem do obsługi morskich elektrowni wiatrowych
Polska coraz bardziej zamierza wykorzystać zasoby natury, znajdujące się w Bałtyku, pod jego dnem, a także nad powierzchnią wody. Nad bałtycką tonią, niewyczerpalnym zasobem jest… wiatr, który można wykorzystać do produkcji energii elektrycznej. O tym mówiono podczas webinarium, pt. „Przyszłość Europejskiego Zielonego Ładu a rozwój offshore”, zorganizowanego 3 czerwca 2020 roku przez Gdańską Fundację Przedsiębiorczości – Inkubator Starter – lidera Inteligentnej specjalizacji Pomorza nr 1 (ISP 1) pt. „Technologie off-shore i portowo-logistyczne”.
Zwykle takie konferencje organizowane są z bezpośrednim udziałem zainteresowanych osób. Tym razem, z powodu zagrożenia koronawirusem, zaproszono na seminarium internetowe, czyli na webinarium. Skorzystaliśmy z tego zaproszenia i uczestniczyliśmy w tym zdalnym spotkaniu. Dlaczego warto było? Jak zachęcali organizatorzy, podczas webinarium można było usłyszeć odpowiedzi na pytania m.in.: Jak pandemia COVID wpłynie na podejście UE do offshore? Czego powinniśmy spodziewać się w ramach EU recovery plan i nowego budżetu UE na lata 2021-2027? Jak region pomorski może skorzystać na rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku?
To temat „na czasie”; wiele się dzieje w energetyczne odnawialnej, energetyce morskiej, a szerzej w przemyśle offshore – mówił inaugurując spotkanie, Tomasz Szymczak, prezes zarządu Gdańskiej Fundacji Przedsiębiorczości, moderator webinarium. Przedstawił też Pawła Wróbla – prelegenta:
Paweł Wróbel – ekspert ds. regulacji UE z 15-letnim doświadczeniem pracy w Brukseli, w tym 5 lat pracy w Komisji Europejskiej, 5 lat w Parlamencie Europejskim oraz 5 lat dla sektora energetycznego. Specjalizuje się w polityce energetycznej, klimatycznej, środowiskowej, a także unijnym budżecie. Założyciel i szef firmy konsultingowej „Gate Brussels”. W latach 2015-2018 pracował jako Dyrektor Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE) w Brukseli reprezentując interesy sektora elektroenergetycznego. Wcześniej w latach 2010-2015 pracował w dwóch gabinetach Komisarzy ds. budżetu UE, a także w Dyrektoriacie KE ds. budżetu. Uczestniczył w pracach i negocjacjach wielu unijnych regulacji tworzących ramy prawne dla sektora energetycznego. Współpracownik Forum Energii, Instytutu Jagiellońskiego oraz BiznesAlert.pl. Autor wielu analiz z zakresu regulacji unijnych. Pełni również funkcję pełnomocnika Rumia Invest Park ds. Centrum Kompetencji Morskiej Energetyki Wiatrowej.
Paweł Wróbel, podczas swego wykładu, pokazał zagadnienie rozwoju offshore z perspektywy unijnej, czyli z punktu widzenia i celów, jakie ma Komisja Europejska. Przedstawił ten problem w odniesieniu do regulacji unijnych, a zwłaszcza w związku z najnowszą inicjatywą unijną: „Europejski zielony ład” – „ European Green Deal”. Paweł Wróbel pokazał, jakie może to mieć znaczenie, jakie mogą być konsekwencje dla firm inwestujących w morską energetykę wiatrową i w inne odnawialne źródła energii.
Oto punkt wyjścia: czy europejski zielony ład przetrwa pandemię? Wszak na ochronę przed koronawirusem, państwa członkowskie wydają wiele pieniędzy i są „na minusie”. Europejski zielony ład spotkał się w Polsce z różnymi kontrowersjami. Polska wskazała, że na obecnym etapie nie jest w stanie zapewnić realizacji celu europejskiego zielonego ładu: osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku Neutralność klimatyczna wiąże się bowiem z wejściem na ścieżkę redukcyjną dwutlenku węgla, czyli ze zwiększeniem celu, jaki ma być osiągnięty w 2030 roku. Stan na 2050 rok to jednak plan dopiero na poziomie legislacyjnym i regulacyjnym w Unii. Prawo i regulacje dopiero są tworzone. By osiągnąć neutralność klimatyczną, UE musi zwiększyć cel emisji – ograniczenie produkcji dwutlenku węgla o 50 – 55 procent w 2050 roku. W osiąganiu tego limitu duże znaczenie ma elektroenergetyka; w Polsce musiałoby wzrosnąć ograniczenie emisji CO2 w elektroenergetyce aż o około jedną trzecią.
Europejski zielony ład ma być realizowany w całej gospodarce unijnej, a sektor energetyczny ma być fundamentem osiągnięcia wyznaczonych celów zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.
Warto przypomnieć, że naciski na większe wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, pojawiły się około 25 lat temu. Jednym z kluczowych instrumentów, mających przymuszać państwa członkowskie i firmy do zmniejszania emisji CO2 jest handel emisjami. W efekcie, narodził się pomysł utworzenia unii energetycznej. A konsekwencją tego jest europejski zielony ład, do osiągnięcia w 2050 roku. Europejski zielony ład to bardzo konsekwentnie prowadzona polityka. Nie ma w niej miejsca na odwrót.
Na europejski zielony ład składają się różnego rodzaju działania:
Pojawia się nowe „narzędzie”: unijna polityka finansowa. Inwestycje, zarówno państwowe, samorządowe jak i prywatne, mają służyć osiągnięciu celów europejskiego zielonego ładu i na to będzie kierowany strumie pieniędzy:
Pojawiły się nowe strategie w ramach polityki finansowej Unii Europejskiej. Tak ustawiany jest kierunek strumieni pieniędzy na inwestycje, by coraz bardziej przyczyniał się do finansowania europejskiego zielonego ładu.
Ułożono taksonomię, która ma obowiązywać państwa członkowskie jako instytucje, ale też uczestników rynków finansowych , którzy muszą zastosować system oznaczania inwestycji unijnych jako zrównoważonych za pomocą tego, co leży u podstaw taksonomii. W praktyce inwestycja musi zostać uznana za przyczyniającą się do zrównoważonego rozwoju; musi się w pisywać w któryś z 6 celów taksonomii.
Inwestycje nie mogą mieć związków z węglem. Jeśli chodzi o gaz są duże kryteria restrykcyjne, więc inwestycje gazowe też się nie zaliczają. Jest spór co do energetyki jądrowej jeśli chodzi o taksonomię. Problem ten został odsunięty w czasie.
Jak europejski zielony ład wpłynie na morskie farmy wiatraków?
Mapka pokazuje jaki jest potencjał rozwoju. Polska ma duże możliwość, bo aż 28 gigawatów mocy zainstalowanej w morskich farmach wiatraków do 2050 roku. Teoretycznie więc nasza energetyka lądowa mogłaby zostać zastąpiona przez morskie elektronie wiatrowe.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy serce polskiej energetyki będzie na Bałtyku? Teraz sercem tym jest Bełchatów ze swą kopalnią węgla brunatnego i elektrownią nim opalaną.
Za morską energetyką wiatrowa stoją europejskie technologie, a także miejsca pracy. Inwestycje w energetykę wiatrową są długofalowe.
Jeśli chodzi o ramy regulacyjne to bardzo mocna jest tutaj rola krajowych planów energetyczno – klimatycznych. Państwa członkowskie przedłożyły je Komisji Europejskiej.
Przewidziany jest nowy instrument finansowania, mający pomóc Unii Europejskiej wyjść z kryzysu: Generation next UE, którego Polska będzie jednym z głównych beneficjentów. Jest też nowa polityka EBI – Europejskiego Banku Inwestycyjnego, opierająca się o kryteria pożyczkowe. Jasno ona wskazuje, że EBI w zakresie wspierania inwestycji energetycznych kieruje się priorytetami na rzecz odnawialnych źródeł energii i efektywności energetycznej; odrzuca inwestycje węglowe.
Jest też wsparcie instytucjonalne. Po raz pierwszy Unia Europejska zaprezentuje strategię wspierania przemysłu offshore. Ma to nastąpić pod koniec bieżącego roku; wtedy UE wskaże priorytety.
Nowym tematem jest przybliżanie łańcucha dostaw
Czy więc polskie serce energetyczne będzie biło nad Bałtykiem?
Przyszłość Bełchatowa w związku z unijnymi regulacjami nie może być rysowana zbyt optymistycznie. Są różne scenariusze. Raczej w ciągu 30 – 40 lat Bełchatów przestanie pełnić tak ważną jak teraz rolę w produkcji energii.
Co nas więc czeka? Jakie są główne trendy?
Rosnąć będą koszty energetyki węglowej. Priorytetem pozostaną odnawialne źródła energii oraz gaz.
Dyrektywy unijne ustalają bardzo restrykcyjne normy dla przemysłowej emisji, np. tlenków azotu, pyłów, rtęci itp. To oznacza, że nasze elektrownie, elektrociepłownie oparte na węglu będą musiały ponosić bardzo istotne, kosztowne inwestycje podnoszące standardy, by sprostać limitom. To wiąże się ze wzrostem kosztów funkcjonowania energetyki węglowej. W naszym systemie jest bardzo dużo jednostek węglowych, które będą zamykane ze względu na wiek. Stoimy przed ryzykiem zaistnienia dziur elektroenergetycznych. Wyjściem z tego zagrożenia może być przeniesienie w energetykę odnawialną w tym na Bałtyku; rośnie też rola importu energii.
Chcąc polegać na własnych możliwościach, trzeba mieć zapewniona moc wytwórczą. Dlatego morska energetyka wiatrowa będzie pełnić ważną rolę.
Jak wykorzystać tę szansę, jaką stwarza Unia Europejska formułując strategie rozwoju przemysłu offshore? Tymi szansami dla Polski są budowa elektrowni morskich wiatrowych, ale też ich utrzymanie. Port w Gdyni ma być istotny w fazie budowy morskich farm elektrowni wiatrowych – będzie miejscem montażu wiatraków, a port w Ustce ma zapewnić obsługę, utrzymanie morskich elektrowni.
Istotną rolę ma też do odegrania Rumia Invest Park – centrum kompetencji, wsparcia tych działań, które pozwolą przygotować kadry do budowy i czerpania korzyści przez rynek pracy, by rozwój biznesu związanego z morskimi elektrowniami wiatrowymi dawał dużą wartość dodaną dla społeczności lokalnej.
Webinarium pt. „Przyszłość Europejskiego Zielonego Ładu a rozwój offshore” zorganizowane zostało przez Inkubator Starter, w ramach projektu „Smart Progress – Animacja rozwoju obszarów Inteligentnych Specjalizacji Pomorza jako element Procesu Przedsiębiorczego Odkrywania”, finansowanego ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020
Wkrótce odbędzie się kolejne wydarzenie w ramach Pierwszej Inteligentnej Specjalizacji Pomorza – poinformował Tomasz Rykaczewski z Gdańskiej Fundacji Przedsiębiorczości Inkubator Starter. Spotkanie to będzie dotyczyło digitalizacji procesów w przedsiębiorstwach morskich.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl