Na zdjęciu: Brama Wyżynna w Gdańsku. W tej Bramie mieści się Pomorskie Centrum Informacji Turystycznej. Fot. Kazimierz Netka.
Fikcyjna troska o dobro pomorskich społeczności. Najwyższy czas na zmiany…
Od listopada 2017 roku, trwają w Pomorskiem obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Zakończą się one w 1920 roku, a ważną datą jest 10 lutego 2020 roku. Wtedy będzie 100-lecie zaślubin Polski z morzem i stworzenie Kaszubom warunków do decydowania o sobie.
Niestety, tak się złożyło, że ograniczane są możliwości rozwoju innych grup etnicznych na Pomorzu. Zrzeszenie Kaszubko-Pomorskie za bardzo ingeruje w sprawy tych grup i stara się narzucać swoje interesy – takie można odnieść wrażenie.
Na zdjęciu: Ekspozycja w PCIT w Gdańsku – stan z 2 sierpnia 2019 roku. Fot. Kazimierz Netka
Dobrze by więc było, by ZKP zwróciło wolność tym grupom etnicznym, a zajmowało się Kaszubami; ZKP jest przecież organizacją kaszubską. 10 lipca 2019 roku zasugerowaliśmy Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskiemu takie właśnie postąpienie.
Oto propozycja, jaką złożyliśmy prezesowi zarządu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego oraz zarządowi Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego:
Pan Profesor
Edmund Wittbrodt
Prezes Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego;
Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego
Dzień Dobry,
ośmielamy się przedłożyć Panu Prezesowi oraz Zarządowi Głównemu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, bardzo ważną dla odzyskiwania suwerenności przez różne społeczności, propozycję: likwidacji przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie oddziałów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, funkcjonujących poza terenem Kaszub.
Przemiany historyczne, stulecie odzyskania Niepodległości przez Polskę, zbliżająca się rocznica 100-lecia odzyskania Niepodległości przez Pomorze (zaślubiny Polski z morzem 10 lutego 1920 roku), byłyby dobrą okazją do tego, by także grupom etnicznym dać więcej wolności. Dać mieszkańcom subregionów na Pomorzu i gdzie indziej w Polsce, więcej swobody oraz możliwości pełniejszego samostanowienia. Byłaby to forma udzielenia większej swobody tym społecznościom.
Istnienie oddziałów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – ich obecność na terenach poza Kaszubami, może być odczuwane jako zniewolenie, uznawane za formę uzależnienia od Kaszubów – tym bardziej, że w nazwie oddziałów dominuje nazwa: Kaszubskie. Dlatego ośmielamy się zaproponować, by Zarząd Główny ZKP zlikwidował oddziały ZKP na terenach poza Kaszubami. Wydaje nam się, że zniesienie tamtejszych oddziałów ZKP nie byłoby zbytnim uszczupleniem dla działalności ZKP, a różnym społecznościom, mieszkańcom regionów etniczno-kulturowych, dałoby to większe poczucie własnej wartości.
Dlatego, ośmielamy się przedstawić tę propozycję: Niech Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie zlikwiduje swe oddziały istniejące poza terenem Kaszub.
Serdecznie prosimy o odpowiedź, kiedy będzie to możliwe, w jaki sposób zostanie przeprowadzone. Uzyskane wiadomości na ten temat zamierzamy wykorzystać w publikacjach dziennikarskich.
Bardzo dziękujemy!
Niestety, odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Po kilkukrotnych telefonicznych kontaktach, zadzwonił do nas Łukasz Richert – dyrektor Biura Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i zakomunikował, że odpowiedzi na naszą prośbę i propozycję nie będzie.
Oto niektóre oddziały ZKP znajdujące się poza terenem Kaszub: Bydgoszcz, Gdańsk, Koszalin, Lubichowo, Pelplin, Pruszcz Gdański, Skórcz, Słupsk, Szlachta, Świecie, Tczew, Toruń, Tuchola, Starogard Gdański, Zblewo.
Z naszego rozeznania wynika, że ZKP nie ma zdolności troszczenia się o te grupy etniczne, które nie są kaszubskimi. Można również odnieść wrażenie, że ZKP nie chce chronić praw ludności niekaszubskiej. Przykładem może być wymazywanie Kociewia z mapy świata. To wymazywanie odbywa się w Bramie Wyżynnej w Gdańsku, w Pomorskim Centrum Informacji Turystycznej (PCIT). Mimo że owo Centrum ma służyć całemu województwu, trudno w ekspozycjach w gablotach PCIT, znaleźć napis: Kociewie. Cudzoziemiec, czy polski turysta, wchodzący do tego PCIT, nie ma więc szansy dowiedzieć się o istnieniu Kociewia. A powinien taką informację odczytać, bez dopytywania się o Kociewie i ludzi mieszkających na Kociewiu oraz o atrakcje tej krainy. Podobnie jest z innymi regionami.
Eksponowane są w PCIT przede wszystkim Kaszuby.
Na zdjęciu: Ekspozycja w PCIT w Gdańsku – stan z 2 sierpnia 2019 roku. Fot. Kazimierz Netka
W PCIT niełatwo też znaleźć napis: Kresowianie. Kresowianie, to ekspatrianci, którzy w 1945 roku przybyli do Gdańska i odbudowali to miasto. Kresowianom zawdzięczamy to, że teraz miliony turystów z kraju i świata do Gdańska przyjeżdżają. Te zasługi Kresowian nie mogą być przemilczane. Brak o nich odpowiednich wiadomości (na ekspozycjach w gablotach PCIT) w miejscu, gdzie informuje się gości z całego świata, jest – delikatnie mówiąc – niedopatrzeniem.
Tak być nie może. Kociewiacy i Kresowianie zasłużyli sobie na wyeksponowanie w PCIT. Nie można Kociewiaków i Kresowian i kogokolwiek innego, wymazywać z pamięci ludzkości, po to, by eksponować Kaszubów! Można odnieść wrażenie, że Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie krzywdzi wielu ludzi; szkodzi również Kaszubom! Czas na zmiany.
Za stan PCIT oraz za to, co jest w nim, w tym Centrum pokazywane – w gablotach – odpowiadają ludzie związani właśnie ze Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim oraz z Instytutem Kaszubskim, lub zależni od tych organizacji.
Kazimierz Netka
Czytaj również na portalu: netka.gda.pl