Czystka etniczna w Polsce, na przykładzie sytuacji w woj. pomorskim. Ktoś zmusza TVP do tego, by w prognozach pogody sugerowała telewidzom w kraju i za granicą, że w Pomorskiem mieszkają prawie wyłącznie Kaszubi. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest za słabe, by obronić TVP przed tym zmuszaniem…

Na zdjęciu: Przepełniony wodą Kanał Raduni w centrum Gdańska. Znacznie większa „powódź” zagraża bogactwu kulturowemu i etnicznemu Pomorskiego. Taki wniosek można wysnuć obserwując prognozy pogody nadawane w TVP. Fot. Kazimierz Netka.

Chcą zniszczyć wiedzę o bogactwie kulturowym, o największych atrakcjach Polski, w tym województwa pomorskiego, unicestwić naszą wielokulturowość?

Na początku kwietnia Telewizja Polska S.A. w swych zapowiedziach stanu pogody po raz kolejny zasugerowała, że na Pomorzu żyją prawie wyłącznie Kaszubi, że innych podregionów i społeczności, oprócz Kaszub tam na Pomorzu nie ma. A do takiego wniosku – że w Pomorskiem istnieją wyłącznie Kaszuby – telewidzowie mogą dojść, słysząc w zapowiedziach pogody tylko nazwę jednego podregionu: Kaszuby. Nazw innych pomorskich podregionów TVP nie podaje w tych prognozach, albo czyni to bardzo nieczęsto. Tak też było na początku kwietnia bieżącego roku.

To nie jest żart na prima aprilis. Taką wiadomość wyemitowała w świat TVP Polonia, nie pierwszego dnia kwietnia czyli w prima aprilis, ale na początku Wielkiego Tygodnia, 3 kwietnia, wieczorem. Oglądający wówczas „Pogodę” w TVP Polonia, usłyszeli ok. godz. 20.10, m.in.: „… pojawiać się będą na Kaszubach”, za chwilę: „…po Kaszuby”. 05 kwietnia, ok. godz. 8.35, użyto sformułowania: „od Warmii po Kaszuby”, a za chwilę: „od Kaszub po Warmię”, w tej samej prognozie pogody. Około 4 godzin później, niemal w samo południe tego dnia, ok. godz. 12.09 widzowie TVP 1 znowu usłyszeli: „od Kaszub po Warmię”. Można odnieść wrażenie, że ktoś Telewizję Polską S.A. zmusza do takiego zachowywania się.

Kto jest krzywdzony wskutek procederu lansowania przez TVP S.A. tylko jednej grupy społecznej spośród istniejących w Pomorskiem? Z naszego rozeznania wynika, że poszkodowanych jest około 2 000 000 osób (słownie: ktoś zmusza TVP S.A. do działania na szkodę około dwóch milionów mieszkańców województwa pomorskiego) – takie można odnieść wrażenie.

Kaszuby wcale nie są unikatowym regionem w Pomorskiem, ani pod względem warunków pogodowych, ani pod względem znaczenia i dokonań. Nie ma podstaw, by wszelką uwagę koncentrować właśnie na Kaszubach.

Czas zmartwychwstania, czas unicestwiania

Kto więc jest wśród poszkodowanych; wśród zagrożonych wymazaniem z pamięci ludzkości, z mapy, z historii?

Oto podregiony w Pomorskiem i społeczności je zamieszkujące, których nazwy są zwykle pomijane w prognozach pogody, nadawanych przez TVP – publiczną, państwową telewizję: Słowińcy, Kresowianie – ekspatrianci (zwłaszcza w Trójmieście), Żuławianie, Kociewiacy, Powiślanie, Borowiacy, Krajniacy i dodatkowo wielu innych ludzi jak np. Tatarzy, Żydzi, Ukraińcy.

Nasilenie tych krzywd w Wielkim Tygodniu jest zadziwiające. Jedni zmartwychwstają, drudzy unicestwiają.

Gdy przed Świętami Wielkanocy wielu ludzi składa sobie życzenia przyjaźni, sympatii, szczęścia, to w TVP zrobiło się odwrotnie. W Wielkim Tygodniu, w prognozach pogody „podtapiano” i kilkakrotnie poniżono, skrzywdzono, niekaszubskie społeczności żyjące w Pomorskiem.

Mamy święto zmartwychwstania, ale w prognozach TVP jakby trwał czas unicestwiania – takie można odnieść wrażenie. Wierzymy, że to zwykły zbieg okoliczności, że nikt z rozmysłem takiego unicestwiania nie urzeczywistnia. Uważamy, że ów błąd, niedopatrzenie, warto skorygować i wszystkie społeczności traktować jednakowo, bez segregacji, bez spychania kogokolwiek na margines, nawet w prognozach pogody.

Z naszego rozeznania wynika, że podobne informacje słane są w świat przy pomocy prognoz pogody TVP dość często. Czasami nawet kilka razy dziennie TVP w swych zapowiedziach pogodowych wspomina o Kaszubach, a nazwy innych podregionów w Pomorskiem wypowiada w tychże prognozach bardzo nieczęsto, albo wcale.

Oto inne przykłady takich zdarzeń – prognoz pogody nadawanych przez TVP S.A. – w których dochodziło do dyskryminowania niekaszubskich społeczności:

TVP Polonia, 03 lutego 2023 r. ok. godz. 20.10 „oraz od Kaszub po Podlasie”.

TVP Polonia, 03 lutego 2023 r. ok. godz. 20.09 „od Kaszub po północne Podlasie”.

TVP Info, 07 lutego 2023 r. ok. godz. 7.56, Agropogoda, „od minus 4 na Kaszubach, do minus 1 nad morzem”.

TVP Polonia, 07 lutego 2023 r. ok. godz. 20.10: „w piątek od Kaszub po Podlasie”.

TVP 3 Gdańsk, 19 lutego 2023 r. ok. godz. 18.59, po Panoramie Gdańskiej „Na Kaszubach…”

TVP 3 Gdańsk, 20 lutego 2023 r. ok. godz. 8.45, po Panoramie Gdańskiej: „a na Kaszubach…”

TVP 3 Gdańsk, 20 lutego 2023 r. ok. godz. 16.43, po Panoramie Gdańskiej: „na Kaszubach deszcz ze śniegiem”.

TVP Polonia, 01 marca 2023 r. ok. godz. 20.10: „na północy Podlasia, po Kaszuby”.

TVP Polonia, 03 kwietnia 2023 r. ok godz. 20.10: „… pojawiać się będą na Kaszubach”, za chwilę: „…po Kaszuby”.

TVP 1, 05 kwietnia, ok. godz. 8.35, użyto sformułowania: „od Warmii po Kaszuby”, a za chwilę: „od Kaszub po Warmię”. Około 4 godzin później, niemal w samo południe tego dnia, około godz. 12.09, widzowie TVP 1 znowu usłyszeli: od Kaszub po Warmię.

Na ilustracji, na białym tle: nazwy grup społeczno-kulturowych i etnicznych w województwie pomorskim, najbardziej zagrożonych wyniszczeniem przez nacjonalistów. (opr. K.N.). Źródło mapy podstawowej: PPWK.

Można odnieść wrażenie, że ktoś Telewizję Polską S.A. zmusza do takiego zachowywania się; do tego, by przyczyniała się ona do zaistnienia w Pomorskiem „ein volk”, czyli do wymazania wielu społeczności z pamięci świata, z historii i teraźniejszości; do doprowadzenia do zniszczenia bogactwa kulturowego regionu – takie można odnieść wrażenie. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest za słabe, by obronić TVP przed tym zmuszaniem?

Początek w czasach PRL-u

Nie można wprowadzać obywateli świata w błąd, wmawiając im, że w Pomorskiem istnieje tylko jedna społeczność: Kaszubi. Tenże proceder zmylania świata odnośnie pomorskich społeczności, ma swe korzenie w dość głębokim PRL-u. Już wówczas zaczęto niszczyć wiedzę o bogactwie kulturowym, o największych atrakcjach województwa pomorskiego – takie można odnieść wrażenie.

Wydaje nam się, że aby usprawiedliwić, zakamuflować „czyszczenie” Pomorza z niekaszubskich społeczności, TVP S.A. została zmuszona do tego, by podobną taktykę stosowała w odniesieniu do innych województw. Podczas nadawania prognoz pogody dotyczących całego kraju, wypowiadane są w TVP S.A. nazwy tylko niektórych podregionów – podobnie jak to ma miejsce w odniesieniu do Pomorskiego. Z tego powodu, w świadomości obywateli Polski oraz świata kształtowane jest wyobrażenie Polski jako kraju, w którym istnieje niewielkie bogactwo kulturowe i etniczne. Mniejsze społeczności są unicestwiane, spychane na margines, w niepamięć. Takie dyskryminowanie słabszych społeczności to niezwykłe „łajdactwo”.

Zmuszenie TVP S.A. do wyżej opisanego postępowania to nie tylko dyskryminacja wielu społeczności w Polsce. To również odebranie im praw obywatelskich – naruszenie ich praw do równego dostępu do publicznych środków masowego informowania, czyli do państwowych, rządowych, publicznych mediów.

Za to, co dzieje się w Telewizji Polskiej S.A. odpowiada Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z naszego rozeznania wynika, że resort ten jest za słaby, żeby zdołał położyć kres temu wyniszczaniu Polski – takie można odnieść wrażenie.

Skąd się bierze takie uporczywe, nieracjonalne, nielogiczne, wrogie dążenie do unicestwienia niekaszubskich społeczności? Skąd pochodzi; gdzie ma swe źródło? Czy wynika z szowinizmu? Z nacjonalizmu? A może z faszyzmu, nazizmu, nienawiści, z zazdrości? Z zamiłowania do niszczenia?

Krzywdzeni są ludzie najbardziej zasłużeni, najbardziej kreatywni

Ci, którzy mają zostać przy pomocy TVP usunięci z pamięci, są bardzo zasłużeni. Oni bowiem tworzyli w Pomorskiem, między innymi dla Kaszubów: miejsca pracy, nauki, studiowania; stworzyli warunki do szybszego wkraczania w epokę współczesności.

Potencjał intelektualny nie napływał do Trójmiasta z zachodniej czy ze środkowej części dzisiejszego województwa pomorskiego. Mądrość przybywała ze wschodu, z południa i z centrum Polski. Za najwybitniejszego nadburmistrza Gdańska uznaje się człowieka urodzonego na Kociewiu. Olbrzymie zasługi mają dla Pomorza, w tym dla Gdańska, ludzie z Kresów wschodnich II Rzeczypospolitej. Po I wojnie światowej Polak z Wileńszczyzny wykupił od Niemców część Westerplatte i podarował polskiemu rządowi. Inżynierowie z Kresów wschodnich zbudowali port w Gdyni. Po II wojnie światowej ekspatrianci z Kresów wschodnich, a także inni imigranci z południa kraju, z centrum Polski, tworzyli w Trójmieście, w tym w Gdańsku – stolicy województwa i stolicy Żuław – naukę, kulturę, medycynę przemysł w tym stoczniowy, dając miejsca pracy m.in. Kaszubom. Dzisiaj nie wypada zapominać o tych twórcach potęgi województwa pomorskiego, przybyłych z południa, ze wschodu i z centrum Polski. Tymczasem, wygląda na to, że owe bardzo zasłużone, najbardziej twórcze społeczności skazano na zagładę. Czy wiceministerstwo kultury nie widzi tego niebezpieczeństwa, czy udaje że nie widzi?

Fot. Kazimierz Netka.

Niech to zbadają niezależni naukowcy

Naszym zdaniem, usiłowanie unicestwienia wiedzy o istnieniu i dokonaniach niekaszubskich społeczności, to jedyny (albo jeden z nielicznych) w Unii Europejskiej przypadek niszczenia bogactwa państwowego i obywateli państwa, przez zmuszony do tego podmiot podległy instytucji rządowej. Jest to bardzo niepokojące. Jest to jednocześnie temat, problem, zjawisko, destrukcyjny proces wart rozpoznania, godny gruntownego zbadania przez naukowców z różnych dyscyplin nauki. Wart dogłębnego przeanalizowania przez niezależnych badaczy, na przykład przez takich, którzy nie mają powiązania z organizacjami kaszubskimi (np. ze Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim, z Instytutem Kaszubskim). Nie chodzi tu o brak zaufania do organizacji kaszubskich, bo to bardzo zacne instytucje, ale o to, by nikt nie pomyślał, że na opracowania naukowe dotyczące zjawiska wyniszczania kulturowego i etnicznego Pomorza w XXI wieku, ktokolwiek z zewnątrz miał wpływ – dla dobra tychże badaczy i dla dobra mieszkańców Pomorskiego i doliny dolnej Wisły, w tym Gdańska – stolicy Żuław. Oczywiście, organizacje kaszubskie (np. Instytut Kaszubski, Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie) to bardzo zacne organizacje – jak już wyżej napisaliśmy. Jednak, na wszelki wypadek niech ich reprezentanci w dociekaniach kto jest kim, co jest czym, co jest czyje w Pomorskiem, zachowają neutralność.

Bez odpowiedzi

Próbowaliśmy wyjaśnić tę sprawę dyskryminujących prognoz pogody. Na nasze prośby o wiadomości na ten temat i informacje o szkodzeniu pomorskim grupom etnicznym i kulturowym, odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Stosowne prośby słaliśmy do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do Telewizji Polskiej S.A. O dyskryminowaniach niekaszubskich społeczności powiadomiliśmy też niektóre organizacje kaszubskie, prosząc o informacje z tym związane. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Wyjaśnienia należą się jednak przede wszystkim krzywdzonym ludziom.

Inne zagrożenia

Jeśli taka dyskryminacja niekaszubskich społeczności istnieje w związku z przynależnością etniczną, kulturową, terytorialną tych społeczności, to niewykluczone, że powinniśmy się obawiać również o to, że niekaszubskie społeczności są krzywdzone również w inny sposób, w innych okolicznościach, przy innych okazjach, na przykład przy dystrybucji pieniędzy z funduszy unijnych oraz innych zasobów pieniężnych, rozdzielanych zarówno centralnie jak i regionalnie.

Trzeba się liczyć również z tym, że gdy uda się wcisnąć obywatelom świata „ciemnotę”, czyli na tyle wprowadzić w błąd mieszkańców naszego globu, że w Pomorskiem mieszkają prawie wyłącznie Kaszubi, to potem nastąpią kolejne destrukcyjne działania – tego można się obawiać. Nacjonaliści zaczną przywłaszczać sobie dorobek tych, których z mapy, z pamięci oraz z historii, udało się im wygumkować. Nacjonaliści będą mogli przejmować, przywłaszczać sobie nie tylko pojedyncze dzieła, ale nawet całe miasta. Takie próby w Pomorskiem już są dokonywane.

Jeżeli polskie podmioty publiczne, państwowe, samorządowe są tak podatne na sterowalność z zewnątrz, na przykład w takich sprawach, jak szkodzenie mniejszym społecznościom etnicznym, kulturowym, to niewykluczone, że ktoś może na owe podmioty publiczne oddziaływać również w innych przypadkach, by także wyrządzać Polsce szkody gdzie indziej, np. w naszej gospodarce, obronności, nauce, nowoczesności – takie odnosimy wrażenie.

Kazimierz Netka

Czytaj również na portalu: netka.gda.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *