Fot. Cezary Spigarski.
Polski malarz, który musiał uciekać przed wierzycielami, stał się twórcą dzieł, o których posiadaniu teraz marzy wiele muzeów i osób
Od czasów biblijnych, po dzisiejszą rzeczywistość – takie obrazy naszego globu przedstawiane są w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. Niezwykłe w tych zbiorach są zasoby Galerii Marynistycznej. Tam można zobaczyć np. jak zwierzęta wchodzą do Arki Noego, ale też obejrzeć nie tylko wizje artystyczne styku Polski z Bałtykiem, lecz również szał oceanicznych fal i pracę flisaków na rzekach.
We wtorek, 3 października 2023 roku, znowu doszło do znaczącego wzbogacenia tej unikatowej kolekcji. Zaprezentowano tam i odsłonięto obraz autorstwa Władysława Ślewińskiego pt. „MORZE”, zakupionego przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku dzięki dotacji celowej z budżetu państwa ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Fot. Kazimierz Netka.
Uroczystość prowadził Łukasz Grygiel – rzecznik prasowy Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
– Jest mi niezmiernie miło, że spotykamy się tutaj dzisiaj w dniu bardzo ważnym dla Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku – powiedział dr Robert Domżał, Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku:
Fot. Cezary Spigarski.
– Bohaterem dzisiejszego spotkania jest właściwie Władysława Ślewiński i jego obraz pod tytułem: „Morze”. Wprowadziłem państwa w te morska atmosferę i chciałbym powitać gości, szczególnie sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa narodowego pana doktora Jarosław Sellina. Chciałbym również przywitać pana doktora Fryderyka Tomalę – szefa Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego, także mecenasa naszego Muzeum.
Fot. Cezary Spigarski.
Chciałbym jeszcze na wstępie dodać, że dużą role w tej dzisiejszej uroczystości odgrywa pani doktor Monika Jankiewicz-Brzostowska – kuratorka i kierowniczka Działu Sztuki Marynistycznej. Chciałbym też przywitać panią Zuzannę Mikołajek-Kiełb – pracownicę tegoż Działu Sztuki Marynistycznej, która to dzieło znalazła na rynku aukcyjnym.
Nasza Galeria Marynistyczna to nasza chluba. Zawiera obrazy malarzy polskich i malarzy zagranicznych. To zaledwie ułamek dużo większej kolekcji, która obecnie liczy około 600 obrazów związanych z polskimi marynistami i z polską sztuką – z malarzami, którzy malowali epizody morskie. My tę galerię staramy się rozwijać. Ta kolekcja wciąż wzbogaca się, przy pomocy i dzięki hojności Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego a także dzięki pomocy Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Natomiast dzisiejszy obraz i dzisiejsza uroczystość są nie tyle niezwykłe, że w naszej historii nigdy nie udało nam się uzyskać większego dofinansowania niż właśnie na ten obraz, o którym więcej państwo usłyszą. Dzięki programom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego możemy wzbogacać naszą kolekcję i rozwijać nasze zbiory, co jest bardzo cenne – powiedział dr Robert Domżał, Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. I dodał: chciałbym poprosić o zabranie głosu pana ministra Jarosława Sellina.
Pan minister Jarosław Sellin przypomniał w swym wystąpieniu, że niedawno był w Paryżu, a Paryż chlubi się właśnie tą epoką, w której Władysław Ślewiński tworzył, właśnie XIX wiekiem, okresem impresjonizmu i wiadomo też, że on się z impresjonistami francuskimi przyjaźnił. Obraz, który zakupiliśmy, jest malowany w Bretanii, która jest bardzo popularnym miejscem u francuskich malarzy i zagranicznych.
Fot. Cezary Spigarski.
W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego uważamy, że to jest nasz obowiązek kupowania obrazów polskich artystów. Co najważniejsze, ponad 50 muzeów funkcjonujących w Polsce, podlegających Ministerstwu, zaopatrywać w nowe zbiory ruchome, które są przedmiotem marzeń pracowników tych muzeów, dyrektorów tych muzeów i jesteśmy bardzo otwarci na tego typu promocje, żeby właśnie zakupy dokonywać.
Staramy się poszukiwać naszych pięknych dzieł ruchomych, zwłaszcza obrazów, ale nie tylko tych, które nam zaginęły w czasie II wojny światowej. Jak wiadomo, pół miliona mniej więcej, zabytków ruchomych zostało po prostu ukradzionych z polskich kolekcji w czasie II wojny światowej i cały czas ich poszukujemy. Mamy dobrze udokumentowane 67 000 rekordów, takich dzieł, co do których mamy pełną dokumentację stuprocentowo udowadniającą proweniencję tych dzieł, i w razie gdy je gdzieś znajdujemy, na aukcjach, w magazynach muzeów obcych i w w innych miejscach, to natychmiast jesteśmy w stanie takie dokumenty położyć na stole i takie dzieła odzyskiwać. Tak że to są takie dwa kierunki można powiedzieć wzbogacania naszej kolekcji; poprzez zwykłe zakupy tak jak w tym przypadku, ale też poprzez odzyskiwanie dzieł utraconych w czasie II wojny światowej, który to proces bardzo przyśpiesza, bo mamy wyspecjalizowany departament w tej sprawie. W ostatnich kilku latach odzyskaliśmy ponad 700 dzieł, które zaginęły nam w czasie II wojny światowej. Polecam się na przyszłość panie dyrektorze, gdy znowu będzie jakieś marzenie, znowu coś znajdziecie, uznacie, że nie ma innej możliwości tylko powinno być w naszym muzeum, to powiem tak: damy radę – zapewnił Jarosław Sellin – wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Za chwileczkę dokonamy uroczystego, symbolicznego odsłonięcia tego ważnego obrazu – mówił tuż przed uroczystością dr Robert Domżał, Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. – Nasza sztuka marynistyczna nie sprowadza się do tej pięknej galerii, której rangę można porównywać oczywiście z muzeami francuskimi, z wieloma muzeami sztuki w Europie, dlatego, że jednym z projektów, o którym warto wspomnieć, który warto zaanonsować, a on będzie dla nas niezmiernie ważny w przyszłym roku będzie czasowa wystawa związana z mistrzami malarstwa marynistycznego Niderlandów i to przygotowujemy na połowę czerwca przyszłego roku. Wystawa ta została także dofinansowana ze środków celowych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i to będzie wydaje mi się duże wydarzenie tego typu w historii w ogóle naszych poczynań wystawienniczych jeśli chodzi o zbiory malarstwa, a w związku z tym nie poprzestajemy na pojedynczych zakupach i też te kwoty, o których pan minister mówił, one są rzeczywiście niebagatelne i dla nas nieosiągalne w trakcie generowania przychodów przez nasze muzeum.
Fot. Kazimierz Netka.
W związku z tym bardzo się cieszymy, że możemy na taki mecenat państwa liczyć – zakończył dyrektor dr Robert Domżał, Dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Dr Monika Jankiewicz-Brzostowska, kierowniczka Działu Sztuki Marynistycznej Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku podkreśliła, że dzięki pomocy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowe Muzeum Morskie mogło ten obraz: „Morze” zakupić. Rzeczywiście, była to szansa niebywała. Władysław Ślewiński jest wymieniany powszechnie jako najwybitniejszy polski marynista. To postać bardzo malownicza. Urodzony w 1854 roku w rodzinie ziemiańskiej od młodego wieku przygotowywany do tego, że przejmie zarządzanie rodzinnym majątkiem. Rozpoczął nawet naukę w szkole rolniczej. Niestety, nic z tego nie wyszło. Próba zarządzania majątkiem, który pozostał po jego matce, która zmarła – niestety – przy porodzie, zakończyła się dramatycznie – ucieczką z Polski przed wierzycielami. I w ten oto sposób przyszły artysta znalazł się w Paryżu.
Fot. Cezary Spigarski.
Tam spotkał Paula Guagina i zaprzyjaźnili się blisko. To nie tylko tak, że oni się spotykali od czasu do czasu. Wiele ich łączyło. Podobnie jak Paul Gaugin, Ślewiński był samoukiem. On trochę jeszcze w czasie zamieszkiwania w Warszawie uczęszczał przez chwilę do szkoły, ale to był epizod. Później w Paryżu trochę bywał w akademiach, które były prywatnymi szkołami artystycznymi, ale w zasadzie kształtował swoje malarstwo sam, właśnie pod wpływem Paula Gaugina i jego wpływ rzeczywiście w tej twórczości widać. Ślewiński wyjechał do Bretanii właśnie za Gauginem. Przyłączył się do tej grupy w Pont Aven i tam przebywał, i tam właśnie powstawały jego słynne i tak bardzo do dziś podziwiane widoki Bretanii.
Później, w 1905 roku wrócił na kilka lat do Polski. Zresztą, co trzeba podkreślić, z polskim ruchem wystawienniczym utrzymywał cały czas żywy kontakt przebywając w Paryżu i w Bretanii. W roku 1897 wstąpił do Towarzystwa Artystów Polskich Sztuka. Wystawiał w Warszawie, Krakowie, we Lwowie. Podczas tego swojego pobytu w latach 1905 w Polsce mieszkał naprzemiennie w Warszawie, w Krakowie, i również w Poroninie, gdzie bardzo blisko zaprzyjaźnił się z Janem Kasprowiczem. Poznał się również ze Stanisławem Witkiewiczem. Wrócił do Francji w 1910 roku i tam zmarł w roku 1918. Wystawa pośmiertna jego prac miała miejsce w Polsce w roku 1925. Przy tej okazji, między innymi w prasie, również w prowadzonym przez Ligę Morską i Kolonialną w miesięczniku „Morze” ukazał się obszerny artykuł poświęcony właśnie jego dorobkowi jako marynisty.
Jako marynista, kształtował swój styl malarski w oparciu o to, co robił Gaugin.
Skąd potrzeba by ten obraz znalazł się na naszej Galerii Morskiej? Muzeum od początku tego działania, rozwijając kolekcje malarstwa, przede wszystkim, jako pierwszy priorytet budowało kolekcję polskiego malarstwa. Pokazując od początku za pomocą działalności, kolekcjonerskiej, również wystaw, że wielu malarzy, również tych najwybitniejszych interesowało się obrazowaniem morza. To nie zawsze było morze rodzime, bo siłą rzeczy nie było w XIX wieku Polski, nie było polskich armatorów, nie było rynku, który mógłby zamawiać na przykład u artystów widoki polskich statków. Natomiast było w polskim przemyśle artystycznym zainteresowanie zagadnieniami obrazowania morza. I to właśnie pokazujemy, dlatego tutaj Ślewińskiego pokazujemy obok innych malarzy, którzy również działali, również bywali w Bretanii, również odwiedzali takie krainy w poszukiwaniu sposobów malowania innych, nowych pejzaży. Przełom impresjonistyczny doprowadził do wzbogacenia horyzontów ikonograficznych sztuki, bo wcześniej akademicka maniera wymagała malowania motywów śródziemnomorskich, które miały też jakiś utrwalony kanon prezentacji. Impresjoniści odkryli nowe obszary: bardziej mroczny niż Morze Śródziemne, urok północy, właśnie w Bretanii, później w Skandynawii. I tę właśnie grupę prezentujemy w tym miejscu, na przykład wybrane prace z naszych zbiorów Aleksandra Gierymskiego, co jest mało znanym faktem, że on również kilka prac w Bretanii stworzył.
Pozyskanie do zbiorów pierwszej pracy Władysława Ślewińskiego jest rzeczywiście ogromnym i ważnym krokiem naprzód, za co oczywiście bardzo serdecznie dziękujemy – powiedziała dr Monika Jankiewicz-Brzostowska, kierowniczka Działu Sztuki Marynistycznej Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Oto komunikat, który przekazało nam Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku:
Obraz Władysława Ślewińskiego pt. „Morze” zakupiony do zbiorów Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku dzięki dotacji celowej MKiDN
Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku jest w posiadaniu jedynej w Polsce tak bogatej i różnorodnej kolekcji malarstwa marynistycznego, zawierającej zarówno dzieła artystów polskich, jak i szkół obcych, począwszy od XVII-wiecznych Niderlandów. Wiodącym działem kolekcji jest marynistyczne malarstwo polskie; Muzeum może poszczycić się pracami takich twórców jak Julian Fałat, Ferdynand Ruszczyc czy Jacek Malczewski, a z młodszego pokolenia m.in. Wojciech Weiss, Mela Muter i Marian Mokwa. Tym bardziej znaczący był dotychczasowy brak w tej kolekcji obrazów Władysława Ślewińskiego, uznawanego za jednego z najwybitniejszych polskich marynistów. Dzięki wsparciu finansowemu w wysokości 480 000 PLN, przyznanemu w 2023 r. przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Muzeum prezentuje publiczności dzieło artysty pt. „Morze”.
Fot. Kazimierz Netka.
Stworzenie reprezentatywnego zbioru polskiego malarstwa marynistycznego jest pierwszym priorytetem Narodowego Muzeum Morskiego w zakresie gromadzenia dzieł sztuki, dlatego też wprowadzenie do kolekcji pracy Władysława Ślewińskiego było od lat istotnym celem instytucji. Plan ten udało się zrealizować w 2023 r. dzięki dotacji celowej z budżetu państwa ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Obraz został zakupiony na aukcji domu aukcyjnego DESA Unicum „Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie” za kwotę 480 000 PLN. Tym samym jest to najdroższe dzieło malarskie nabyte przez Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku od początku lat 90. XX w.
Obraz „Morze”, namalowany przez Władysława Ślewińskiego przed 1905 r., jest znakomitym przykładem charakterystycznej dla artysty kompozycji przedstawiającej fragment skalistego bretońskiego wybrzeża z obmywającymi je falami. Tego rodzaju ujęcia uchodzą niemal za ikoniczne dla stylu Ślewińskiego. Paletę barwną zdominowały zielenie i turkusy dopełniane rdzawymi brązami, ochrą, szarościami i fioletami. Zestawienie soczystej zieleni masywnych klifów, o mocno zaznaczonych konturach, z turkusem delikatnie rozmalowanych partii wody tworzy efekt kontrastu między ciężkimi zarysami lądu a lekkością oceanu. Horyzont usytuowany jest blisko górnej krawędzi płótna. Partia nieba nie odgrywa zatem odrębnej roli w kompozycji, ale całość tworzy wrażenie przenikania się powietrza i wody. Autentyczność obrazu nie budzi wątpliwości – potwierdza ją zarówno sygnatura autora, jak też notatka na krosnach sporządzona przez Władysławę Kober-Jaworską, wybitną znawczynię impresjonizmu i postimpresjonizmu, autorkę fundamentalnej monografii artysty.
Publiczność będzie miała możliwość oglądania dzieła Władysława Ślewińskiego od 4 października 2023 r. na wystawie stałej w Spichlerzach na Ołowiance – głównej siedzibie Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Fot. Kazimierz Netka.
Władysław Ślewiński (1854-1918) to jeden z najwybitniejszych polskich postimpresjonistów i marynistów, związany blisko ze szkołą Pont Aven i osobiście zaprzyjaźniony z Paulem Gauguinem. Urodzony w ziemiańskiej rodzinie przyszły artysta uczył się krótko w warszawskiej Szkole Rysunkowej im. W. Gersona. Po wyjeździe do Paryża podjął naukę malarstwa w tamtejszej Académie Julian, a następnie w Académie Colarossi. W latach 1889-1906 malował w Pont Aven, będąc członkiem słynnej artystycznej kolonii skupionej wokół Paula Gauguina. W późniejszych latach przebywał w Warszawie, Krakowie i Monachium, by ostatecznie w 1910 osiąść w Doëlan w Bretanii. Uczestniczył w polskim ruchu wystawienniczym, prezentując swoje prace w TPSP we Lwowie i w Krakowie, brał udział w wystawach TAP „Sztuka”, którego był członkiem. Wystawiał ponadto w Paryżu i Wiedniu. Indywidualne wystawy jego twórczości odbyły się w Paryżu (1897, 1898, 1914), Warszawie (1905, 1909), Krakowie (1906) i Lwowie (1907). Pośmiertna wystawa prac W. Ślewińskiego odbyła się w 1925 r. w TZSP w Warszawie.
Do jego szczególnie znanych dzieł, znajdujących się dotychczas w polskich zbiorach, można zaliczyć m.in. „Morze w Bretanii (Belle Isle)” (1904) i „Czeszącą się” (1897) w kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, czy „Sierotę z Poronina” (ok.1906) z Muzeum Narodowego w Warszawie.
Zakup obrazu Władysława Ślewińskiego pt. „Morze” został sfinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – poinformowało Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku.
Kazimierz Netka
Proszę, czytaj również na portalu: netka.gda.pl