PAWS, czyli malowanie ręczne filmów pełnometrażowych. Vincent van Gogh, gdyby żył, być może obciąłby sobie, ze dziwienia, drugie ucho… A dzięki PAWS, ten artysta ożywa. W Gdańsku…

Fot. Kazimierz Netka.

Na I połowę 2017 roku zaplanowana jest premiera filmu „Loving Vincent”, stworzonego unikatową metodą animacji malarskiej – filmu pełnometrażowego, pierwszy raz w skali świata nakręconego w taki sposob. Metodą unikatową również dlatego, że największa część owego filmowego dzieła powstała w Polsce, w stolicy województwa pomorskiego.

Ożywcza innowacja w sztuce kinematograficznej.

Współcześni artyści pędzlami oraz farbami wskrzesili artystę, który żył w II połowie XIX wieku. Ich metodę wsparł fundusz kapitałowy w Gdańsku. Przedstawili historię życia Vincenta Van Gogha.

Innowacyjne pomysły najczęściej kojarzą się z obszarami informatyki, techniki czy nauk ścisłych. Trudniej wyobrazić sobie usprawnienie w dziedzinach artystycznych. A już pomysł biznesowy oparty na tego typu innowacji to rzadkość. Ludzka kreatywność przekracza jednak stereotypy naszego myślenia, a przykładem może być to, czego dokonała spółka PAWS z Gdańska – stwierdza Barbara Merchel-Czech – dyrektor Działu Promocji Agencji Rozwoju Pomorza SA. – Ta spółka Funduszu Kapitałowego Agencji Rozwoju Pomorza oraz firmy BreakThru Films, oparła swoje działanie o nowatorskie rozwiązanie wykorzystywane przy produkcji filmów animowanych. Efektem tego jest zapowiadana na 2017 rok premiera filmu o malarzu, Vincencie Van Goghu pt. „Loving Vincent” – pierwszego na świecie pełnometrażowego filmu wykonanego techniką malarską. Każda klatka filmu jest ręcznie malowana zgodnie z charakterem dzieł samego mistrza postimpresjonizmu. Powstanie filmu możliwe było dzięki opracowanej technologii, która usprawniła przygotowanie materiału malarskiego i pozwoliła zatrudnić artystów nie mających wcześniej doświadczenia z animacją filmową – dodaje Barbara Merchel-Czech – dyrektor Działu Promocji Agencji Rozwoju Pomorza SA.
img_7819Na zdjęciu: Praca artystki przy fragmencie filmu „Loving Vincent” – w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym (GPNT). Fot. Kazimierz Netka

Jak malowano Vincenta Van Gogha? O tych innowacyjnych rozwiązaniach w sztuce, czytamy w informacji, którą przygotował Paweł Zając – dyrektor Funduszu Kapitałowego Agencji Rozwoju Pomorza SA, przytaczając też wypowiedzi reprezentanta twórców, Seana Bobbitta. Oto szczegóły:
Twórcy filmu, aby oddać klimat i charakter świata artysty Vincenta van Gogha, postanowili opowiedzieć jego historię, opartą na listach do brata Theo, za pomocą animacji malowanej.
Aby sprawnie zrealizować tak wymagający organizacyjnie projekt opracowano specjalne stacje dla zatrudnianych przy produkcji filmu artystów malarzy. Stanowisko to – stacja – pozwala na skrócenie czasu pracy przy poszczególnych obrazach wykorzystanych w filmie. Prace nad technologią trwały prawie 2 lata i nazwano ją PAWS – czyli Painting Animation Work Stations. Tę samą nazwę: PAWS, ma powstała na bazie pomysłu, spółka.
img_9064Na zdjęciu: Stanowiska pracy artystów na planie filmowym w GPNT. Fot. Kazimierz Netka

Czasem pędzel to za mało
Filmowa opowieść została oparta na 120 dziełach Van Gogha, które dzięki pracy ponad 100 malarzy artystów, rozbudowano klatka po klatce i rozwinięto w filmową „ręcznie malowaną” opowieść. Dzieła ożywają na ekranie, aby przeprowadzić widza przez ostatni rozdział z życia malarza. Rezygnacja z animacji komputerowej na rzecz prawdziwie malarskiej opowieści pozwala w wyjątkowy sposób zanurzyć się w świat Vincenta.
img_7822Na zdjęciu: Prace artystów malarzy przy filmie „Loving Vincent” w GPNT. Fot. Kazimierz Netka

Gdyby postawić jeden na drugim obrazy, które tworzą tylko 30 sekund filmu, sięgnęłyby wysokość słynnego Empire State Building. Fabuła filmu ma trwać 90 minut. Na powstanie 1 sekundy filmu animowanego wykonano 12 obrazów olejnych, czyli 720 na minutę.
– Wykonanie jednej klatki filmu trwa średnio ponad 2 godziny. Biorąc pod uwagę, że materiał składa się z ponad 65 tysięcy klatek, skrócenie czasu wykonania jednej z nich nawet o 10 minut oznacza oszczędności w harmonogramie produkcji o prawie 11 tysięcy godziny pracy – wyjaśnia Sean Bobbitt – producent filmu „Loving Vincent”. – Zastosowanie innowacyjnej technologii pozwala na obniżenie czasu wykonania jednej klatki o ponad połowę.
img_7823Na zdjęciu: Praca artystki przy fragmencie filmu „Loving Vincent” – w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym (GPNT). Fot. Kazimierz Netka

Zadowolony artysta
653 tysięcy kadrów tworzy jedną płynną filmową całość. Innowacyjna stacja do malowania – jest na tyle łatwa w użyciu, iż pozwoliła na zatrudnienie artystów, którzy do tej pory nie mieli do czynienia z animacją, ale doskonale radzili sobie z techniką malarską w stylu Vincenta Van Gogha.
– Dla malarza najważniejsze jest jego pojedyncze dzieło. Strona techniczna produkcji filmu to sprawa drugorzędna. PAWS pozwala malarzowi uruchomić stację, usiąść przed płótnem i skupić się na malowaniu. Stacja ułatwia przygotowanie każdego obrazu w taki sposób aby doskonale pasował do całości produkcji filmu” – dodaje Sean Bobbitt.
img_9108Na zdjęciu: Aukcja dzieł, powstałych podczas prac przy filmie „Loving Vincent” w GPNT. Fot. Kazimierz Netka

Światowa premiera, światowe rynki
Film „Loving Vincent” jest najlepszą reklamą dla spółki PAWS i jej pomysłu. Możliwości jakie daje stacja do malowania pozwalają na szersze wykorzystanie animacji malowanej w wielu obszarach filmu czy reklamy. „Stacja PAWS została tak zaprojektowana aby mogła być wykorzystana w różnych rodzajach animacji, w tym animacji rysunkowej i tzw. Live Drawing. Jest również dostosowana do malowania na szkle. Po zakończeniu produkcji Vincenta planujemy w końcu testować wszystkie możliwości PAWS.” – wyjaśnia Sean Bobbitt.
img_9040Na zdjęciu: Wystawa obrazów . Fot. Kazimierz Netka

Przewidziana dystrybucja filmu na całym świecie daje też nadzieję na promocję i wejście firmy PAWS na rynki międzynarodowe tym bardziej, że film już przed zakończeniem został sprzedany do ponad 100 krajów na świecie. Działalność PAWS sp. z o.o. w pierwszym etapie związana jest jedynie z produkcją „Loving Vincent”. Sukces filmu pozwoli na zainteresowanie techniką innych producentów i filmowców. Brane są pod uwagę wszystkie formy współpracy, zarówno przez wynajem stanowisk malarskich jak i udział w produkcji filmów animowanych. Tak wyjątkowe ożywienie dzieł mistrza Vincenta na ekranie to najlepszy dowód na to, że innowacja PAWS działa.
Więcej wiadomości znajduje się na stronie internetowej filmu „Loving Vincent”: www.lovingvincent.com .
img_9035Na zdjęciu: Wystawa dzieł w GPNT do sprzedaży podczas aukcji obrazów wykonanych na planie filmowym. Fot. Kazimierz Netka

Reżyserami filmu są Dorota Kobiela i Hugh Welchman. Zdobywca wielu prestiżowych nagród, w tym zdobywca Oskara za film „Piotruś i Wilk”, Welchman jest brytyjskim producentem licznych filmów krótkometrażowych i producentem niezwykłego filmu o Van Goghu. Drugim producentem filmu jest Sean Bobbitt założyciel i prezes Silver Screen World Cinemas, która po połączeniu z Multikino SA stworzyła wiodącą sieć kinową.
img_9109Na zdjęciu: Aukcja w GPNT. Fot. Kazimierz Netka

Spółka „PAWS” to jedna z kilkudziesięciu spółek Funduszu Kapitałowego Agencji Rozwoju Pomorza. Agencja Rozwoju Pomorza SA (ARP) zarządza Funduszem Kapitałowym inwestującym w innowacyjne pomysły w wielu branżach, m.in. takich jak: ICT, biotechnologia, robotyka, medycyna, budowa jachtów. PAWS powstała w 2013 roku; jest jedyną spółką Funduszu, działającą w branży filmowej – informuje dyrektor Paweł Zając.

img_9059Na zdjęciu: Stanowiska malarskie filmu „Loving Vincent” w GPNT. Fot. Kazimierz Netka

ARP oferuje również szeroki zakres usług konsultingowych od analiz ekonomicznych i finansowych, studia wykonalności, biznesplany, przygotowywanie i zarządzanie projektami unijnymi, wyceny przedsiębiorstw po strategie rozwoju. Prowadzi również Centrum Obsługi Inwestora, zajmuje się promocją gospodarczą Regionu. Wykorzystując doświadczenie, eksperci ARP świadczą usługi informacyjne i szkoleniowe – wynika z informacji, które przekazał nam Paweł Zając – dyrektor Funduszu Kapitałowego Agencji Rozwoju Pomorza SA.
Premiera filmu „Loving Vincent” planowana jest na pierwszą połowę 2017 roku – powiedział nam jeden z producentów tego dzieła, Sean Bobbitt – założyciel i prezes Silver Screen World Cinemas. – Wiele zależy od terminów festiwali.
img_9078Na zdjęciu: Producent filmowy Sean Bobbitt – podczas aukcji dzieł filmu „Loving Vincent” w GPNT. Fot. Kazimierz Netka

Z informacji, które przekazał nam Sean Bobbitt, wynika też, że najwięcej malarskich fragmentów filmu – obrazów, powstało w Gdańsku. Artyści pracowali również we Wrocławiu i Atenach. Zdjęcia z aktorami były wykonywane we Wrocławiu i w Londynie. Główny, malarski plan filmowy znajduje się w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym, należącym do Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Tam też pokazywano figurkę Oscara, którą twórcy filmu „Loving Vincent” otrzymali za dzieło „Piotruś i Wilk”.

img_9068Na zdjęciu: Oscar (w środku) za „Piotrusia i Wilka” – za film animowany, krótkometrażowy. Nagrodzeni: producent Hugh Welchman i  reżyserka Susie Templeton – za film stworzony w 2007 roku. Dzieło powstało w koprodukcji studia Se-Ma-For w Łodzi i brytyjskiej firmy BreakThru Films. Fot. Kazimierz Netka

Vincent van Gogh to holenderski malarz postimpresjonistyczny. Urodził się 30 marca 1853 r. w Zundert, a zmarł 29 lipca 1890 roku w Auvers-sur-Oise, we Francji. Jego twórczość, dzięki żywej kolorystyce i emocjonalnemu oddziaływaniu wywarła dalekosiężny wpływ na sztukę XX wieku – czytamy w Wikipedii. Vincent van Gogh jest również znany z tego, że obciął sobie brzytwą ucho. Stało się to 23 grudnia 1888 roku, czyli dzień przed Wigilią, 128 lat temu. Z najnowszych analiz życia Vincenta wynika jednak, że ucho obciął mu inny malarz: Paul Gauguin; szpadą.

Więcej wiadomości na temat filmu można znaleźć na stronie: http://lovingvincent.com/ .
Kazimierz Netka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *