Polska Agencja Prasowa uczy dziennikarzy, jak pisać o funduszach europejskich. Od tej wiedzy, którą należy przekazać całemu społeczeństwu, może zależeć nasz udział w podziale pieniędzy UE na lata 2021 – 2027.

Na zdjęciu: Inauguracja jednego ze szkoleń w Centrali Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie. Fot. Kazimierz Netka.

Polska już przygotowuje się do korzystania z unijnych funduszy w następnym okresie finansowania. Ile pieniędzy dostaniemy z unijnego budżetu – zależy także od tego, jakie uzyskamy efektu dzięki dotacjom, jakie mamy z UE na lata 2014 – 2020.

Ponad 120 mld euro – tyle dostaliśmy z UE na lata 2014 – 2020. Musimy udowodnić, że mądrze je wykorzystujemy.

W bieżącym roku Komisja Europejska oceni nasze wykorzystywanie unijnego wsparcia finansowego. Jednocześnie, już trwają przymiarki do następnego podziału unijnego budżetu, na lata 2021 – 2027. To dobra okazja do podsumowania, ale też do zastanowienia się, nad tym, co może nas czekać.

Polska Agencja Prasowa mobilizuje dziennikarzy do częstszego pisania o unijnych funduszach. Musimy bowiem wykazać w negocjacjach dotyczących przyszłego okresu unijnego finansowania, że Polska dobrze wykorzystuje wspólnotowe wsparcie. Wszyscy Polacy muszą więc się starać jak najlepiej wykorzystywać bieżące unijne wsparcie, uzyskiwać zaplanowane rezultaty, wskaźniki, efekty. Chodzi m.in. o osiągnięcie odpowiednich ram wykonania.

Ile dostaniemy z unijnych funduszy i skąd będziemy je brać?

Polska Agencja Prasowa (PAP) realizuje projekt pt. „Prasowa Akademia Funduszy Europejskich”. Jest to bezpłatne szkolenie skierowane do dziennikarzy zainteresowanych podniesieniem swoich umiejętności w zakresie pisania na temat funduszy europejskich. W różnych miastach PAP zorganizowała szkolenia. Teraz odbywają się internetowe „spotkania” z ekspertami sieci Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich. Najbliższy czat z ekspertem odbędzie się w piątek 9 marca o godz. 11.

Uczestniczyliśmy w jednym ze szkoleń, w centrali Polskiej Agencji Prasowej, w Warszawie. Informacje na temat unijnych funduszy przekazali nam red. Maciej Danielewicz; red Jacek Krzemiński; Małgorzata Biegalska – kierownik Projektu „Akademia Prasowa Funduszy Europejskich 2020 oraz dr Artur Bartoszewicz.

Co z tej wiedzy, przekazanej dziennikarzom, wynika? Jak mówili wykładowcy, być może skończy się komfort, jaki teraz mamy w dostępie do funduszy europejskich. Teraz, podawane są nam one niemal na tacy. Tak jest już wiele lat, a przede wszystkim po wejściu Polski do UE, co – przypomnijmy – stało się 1 maja 2004 roku. Każde województwo już drugi raz ma na kilka lat pulę unijnych pieniędzy do własnej dyspozycji, w ramach regionalnych programów operacyjnych. Ponadto, do dyspozycji są programy operacyjne, ogólnopolskie. Także – programy, albo instrumenty finansowe, zasilane pieniędzmi i rozdzielane w Brukseli. W przyszłości może być inaczej, a mianowicie tak, że do wyłącznej dyspozycji Polski zostanie przeznaczonych o wiele mniej pieniędzy. I po większość tych znacznie mniejszych środków niż teraz, będziemy musieli sięgać aż do Brukseli, a nie do stolicy województwa, czy do stolicy kraju.

Unijne pieniądze są dla Polski bardzo ważne, gdyż aż 60 procent inwestycji w Polsce jest realizowanych dzięki wsparciu z Unii Europejskiej. 60 procent funduszy europejskich infrastrukturalnych przeznaczanych jest na inwestycje, 40 procent na remonty. To nas zmusza do wykonywania konkretnych rodzajów inwestycji.Co w związku z tym? Ano, szanujmy to źródło finansowania. Teraz Polska jest krajem, który z unijnego budżetu dostaje najwięcej. W następnym okresie, czyli po 2020 roku, może być tak, że do własnej dyspozycji otrzymamy o wiele mniej. Oczywiście, będziemy mogli nadal walczyć o wsparcie, ale na poziomie unijnym, czyli rywalizować z innymi państwami. Teraz, dla naszego kraju zagwarantowano ponad 130 miliardów euro. Podział tych pieniędzy przedstawia slajd z prezentacji, którą opracowali dr Artur Bartoszewicz i Michał Rutkowski:

 

Źródło slajdu: Prezentacja „Fundusze UE w perspektywie 2014 – 2020” opracowana przez dr Artura Bartoszewicza i Michała Rutkowskiego.

Fundusze europejskie zmieniły rzeczywistość w Polsce. Są narzędziem do niwelowania różnic rozwojowych. Trudno znaleźć obszar, w którym nie dochodzi do interwencji przy pomocy funduszy europejskich.

W 2019 roku Komisja Europejska oceni, czy osiągamy założone cele wyniki, wskaźniki, rezultaty. Na to nakładają się negocjacje dotyczące tego, co będzie po 2020 roku: skąd będzie dla Polski rozdzielana pomoc finansowa: czy z pozycji kraju, regionu, czy z poziomu Komisji Europejskiej. Dodatkowo, wycofuje się Wielka Brytania – jeden z największych płatników do unijnego budżetu, więc do podziału będzie znacznie mniej.

Niebagatelne znaczenie ma OLAF – unijne biuro ds. defraudacji. Czyta ono artykuły, zwłaszcza w prasie regionalnej. Gdzie jest mniej polityki. Na podstawie tych doniesień prasowych podejmuje interwencje i kontrole.

 

Fot. Kazimierz Netka

Warto zdać sobie sprawę z miejsca, w jakim się Polska znajduje: PKB Polski i Niemiec, mają się tak, jak 1 do 2. To znaczy, że niemieckie bogactwo jest dwa razy większe od polskiego. Musimy mieć na uwadze różne rodzaje spójności z krajami bogatszymi. Chodzi zaś o spójności: gospodarczą, społeczną, terytorialną.

W 2004 roku nasz PKB na głowę mieszkańca wyniósł 40 – 42 procent PKB na głowę mieszkańca ówczesnej Unii Europejskiej. Dzisiaj statystyczny warszawiak jest bogatszy od statystycznego Europejczyka. Ale, olska dwa razy z rzędu jest największym beneficjentem pieniędzy. Obecnie zagospodarowujemy unijne pieniądze według 22 programów operacyjnych.

Przyszłością Europy jest jednak Europejska Współpraca Terytorialna. EWT obniża napięcie międzynarodowe.

 

Źródło slajdu: Prezentacja „Fundusze UE w perspektywie 2014 – 2020” opracowana przez dr Artura Bartoszewicza i Michała Rutkowskiego.

Jaki będzie nasz los w przyszłości wobec unijnego budżetu – zależy, gdzie zostaną „postawione” pieniądze do naszej dyspozycji. Jeśli na krajowym poziomie – to będą nasze. Niewykluczone jednak, że trzeba będzie sięgać po nie na poziom unijny. Do 2020 roku stawiamy na inteligentne specjalizacje i zrównoważony rozwój oraz działania włączające; inclusive. Po 2020 roku może być nowa strategia. Najprawdopodobniej skoncentruje się na migracjach, szkolnictwie zawodowym i na gospodarce o obiegu zamkniętym (GOZ). Od dziennikarzy, od przekazywania informacji zależy, jak ułoży się proces negocjacji.

W Polsce od 1 stycznia zaszły znaczące zmiany. Z województwa mazowieckiego wyłączono Warszawę. Po to, by osobno analizować problemy dotyczące tych dwóch obszarów statystycznych NUTS. Gdy Warszawę się z tego regionu wyjmie, to widać, że na Mazowszu jest bieda aż piszczy.

Komisja Europejska na bieżąco przygląda się Polsce. Skrytykowane zostały polskie inteligentne specjalizacje, a mamy ich 18 dla całego kraju; to za dużo. Jeśli aż tyle, to co to za specjalizacje? To znaczy, ze specjalizujemy się we wszystkim, czyli w niczym.

Źródło slajdu: Prezentacja „Fundusze UE w perspektywie 2014 – 2020” opracowana przez dr Artura Bartoszewicza i Michała Rutkowskiego.

W Pomorskiem są tylko 4 regionalne inteligentne specjalizacje.

Dlaczego piszemy o FE? Bo to nowy plan Marshalla. Mamy kilkaset miliardów złotych (120 mld euro) z zagranicy, do własnej dyspozycji. Ta kwota może być jednak ścięta jeszcze przed 2020 rokiem. Dlatego ważne jest jak o funduszach europejskich będziemy informować. Kiedyś skupiano się na pozyskiwaniu funduszy i ich wydawaniu. Teraz już trzeba mieć rezultaty. Powinniśmy pisać, na co pieniądze unijne są wydawane, gdyż jest wiele przykładów błędnego zainwestowania, np. zimne termy lidzbarskie, portal Dolnego Śląska za 60 mln złotych – za to 10 innych portali można by zrobić; portal z horoskopem dla psów i kotów – za pół miliona złotych, już nie istnieje; za dużo postawiliśmy ekranów akustycznych; miasto multimedialne w Nowym Sączu za 112 mln złotych zbankrutowało; Muzeum Ordynariatu Polowego w Sierpcu – 42 mln zł, w tym 30 mln z UE; nowa siedziba „Mazowsza” – kilkadziesiąt milionów złotych. Na drogi nie było, na gadżety tak.

Fundusze unijne to pieniądze publiczne. Są przykłady ich bardzo dobrego wykorzystywania – np. przez firmę z Ożarowa, wytwarzającą detektory podczerwieni. Gdyby nie dwie dotacje z UE, produkcja by się nie rozwinęła. Teraz prezes tego przedsiębiorstwa jest euroentuzjastą.

Projekt „Akademia Prasowa Funduszy Europejskich 2020″ jest realizowany w ramach „Konkursu dotacji na działania edukacyjne w zakresie Funduszy Europejskich na lata 2014-2020″ organizowanego przez Ministerstwo Rozwoju, współfinansowanego ze środków Funduszu Spójności Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2014-2020.

Kazimierz Netka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *