Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza proponuje proeksportowe zjednoczenie firm, instytucji oraz innych podmiotów
Kwaśne truskawki nie uczynią nas konkurencyjnymi na międzynarodowym rynku. Nie pomoże nam też znakowanie granic gmin… To znakowanie może doprowadzić do dezintegracji województwa
Musimy się integrować, by skuteczniej eksportować i korzystać przy tym z unijnych dotacji – to jeden z wniosków, jakie wypływają z międzynarodowej konferencji pt.”Eksport przyszłością pomorskich przedsiębiorstw i szansą na wzrost atrakcyjności regionu.” Spotkanie to zorganizowała Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza. RIGP jednocześnie zadbała o poruszenie problematyki dotyczącej relacji biznesowych pomiędzy przedsiębiorstwami z sektora MŚP w regionie Morza Bałtyckiego.
Dzień, w którym zainaugurowano te obrady, czyli 11 czerwca 2015 roku, być może jest historyczny. Niewykluczone, że zostanie uznany za początek wzmacniania współpracy międzynarodowych firm z rejonu Morza Bałtyckiego. Mówili o tym Sławomir Halbryt – prezes Zarządu Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza oraz Bogdan Ołdakowski – prezes Actia Forum, sekretarz generalny Organizacji Portów Bałtyckich, członek zarządu Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, witając uczestników spotkania, przybyłych do Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.
W programie przewidziano informację o handlu zagranicznym pomiędzy krajami bałtyckimi, popierając swe wystąpienie faktami i liczbami, dr. Macieja Matczaka, szefa Działu Actia Consulting, Actia Forum, pracownika naukowego Akademii Morskiej w Gdyni. Jak mają się pomorscy eksporterzy? – eksport małego biznesu na podstawie Raportu o sytuacji mikro i małych firm to temat wykładu, który wygłosił Jakub Fulara z Departamentu Klienta Biznesowego, Bank Pekao SA. Atrakcyjność Pomorza – główne zalety oraz inwestorzy – to temat wystąpienia Piotra Ciechowicza, wiceprezesa zarządu Agencji Rozwoju Pomorza.
Na zdjęciu: Dyskutowano też o budowaniu relacji partnerskich pomiędzy organizacjami otoczenia biznesu, a moderatorem był Bogdan Ołdakowski, prezes Actia Forum, sekretarz generalny Organizacji Portów Bałtyckich, członek zarządu Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
Jak izby gospodarcze pomagają swoim członkom w promocji zagranicą? – to temat, który według proogramu przedstawił Toomas Kuuda, Szef Biura w Pärnu, Estońska Izba Gospodarczo-Przemysłowa. W dyskusji udział wzięli: Igor Kaniecki, menedżer projektu, Programu Współpracy Zagranicznej Południowy Bałtyk; Magdalena Pramfelt – Prezes Zarządu, Polsko-Szwedzka Izba Gospodarczej.
Debatę: Budowanie marki eksportowej i jej przynależności do kraju lub regionu moderowała Joanna Engländer-Brzozowska (na zdjęciu), ekspert Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
Jak wygląda Międzynarodowa promocja usług logistycznych w Estonii – takie zagadnienie miał przewidziane w programie Illimar Paul, kierownik Rozwoju, Estoński Klaster Logistyczny. Do dyskusji zostali zaproszeni Volodymyr Yemelyanov, doktor nauk Administracji Publicznej, profesor oraz dyrektor Instytutu Administracji Publicznej na Czarnomorskim Państwowym Uniwersytecie im. Petra Mohyły; Katarzyna Matuszak, dyrektor Działu Rozwoju Przedsiębiorczości, Agencja Rozwoju Pomorza.
Temat: Promocja regionu jako efekt współpracy organizacji otoczenia biznesu, przedsiębiorstw i władz regionu – omawiany był pod przewodnictwem Sławomira Halbryta (na zdjęciu), prezesa zarządu Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
Zagadnienie: promocja biznesu i regionu przygotował Robert Fischbach, były starosta okręgu Marburg-Biedenkopf w Niemczech. Uczestnicy debaty, według programu spotkania: Agnieszka Sauerwald, specjalista ds. promocji i współpracy okręgu Marburg-Biedenkopf; Oleg Matukievich, prezes Fundacji Wiedzy i Technologii dla MŚP “Viktoria”; Henryk Stasiński, prezes Stowarzyszenia „Wolna Przedsiębiorczość, reprezentant Departamentu Rozwoju Gospodarczego.
Ta inicjatywa zwołania konferencji poświęconej rozwojowi eksportu, podjęta przez RIGP, zasługuje na pochwałę. Duże uznanie w oczach dyskutantów, zyskała kwestia korzyści płynących z integracji. Tymczasem, w Pomorskiem, zauważa się tendencję niektórych środowisk do zmierzania w odwrotnym kierunku; do akcentowania granic, zamiast usuwania barier. Do pomniejszania znaczenia nacji, które w te granice przyjechali. Tymczasem: kwaśne truskawki to za mało, by region zrobić bardziej konkurencyjnymi w skali świata. Nie będzie to znaczący przebój eksportowy, nawet gdyby produktem eksportowym się stal. Klimat pomorski nie sprzyja pełnemu dojrzewaniu tych owoców – takiemu, by truskawki bardziej nadawały się do bezpośredniej konsumpcji niż owoce dojrzewające w pełni Słońca. Nie stawiajmy też na cydr, który w smaku jest nawet gorszy od powszechnie kiedyś produkowanego wina „patykiem pisane”. Chwalmy się nowoczesnością, żywnością służącą umacnianiu zdrowia. Politechnika Gdańska ma w tym zakresie czym się chlubić… Trzeba było to pokazać na Expo Milano.
Zacznijmy na serio dbać o konkurencyjność Pomorskiego w Polsce, w Europie na świecie. Przestańmy marnować energię, znakując granice, bo trochę to znakowanie trąci wrogością…
Jak widać, gremia gospodarcze usiłują się jednoczyć w skali międzynarodowej, a Pomorskie jest kawałkowane. Od środka…
Powinno u nas być jak w piosence pt. „Zanim pójdę” (słowa autorstwa Happysad z muzyką Kuby Kawalca): „Kiedy jedno spada w dół, Drugie ciągnie je ku górze”. A nie tak, że jedni budują, drudzy dezintegrują…
Niedawno mieliśmy swój tydzień, jako Pomorskie, w skali świata. Wystąpiliśmy na Światowej Wystawie EXPO 2015 w Mediolanie. Tam pokazaliśmy, jako przeboje eksportowe właśnie truskawki oraz cydr. Naprawdę tym chcemy podbijać świat?
Kazimierz Netka