Na zdjęciu: Skutek obfitej ulewy w lipcu 2009 roku – zasypane tory międzynarodowej linii kolejowej E65. Teraz w tym miejscu, na płycie przykrywającej wąwóz z torami, powstaje Forum Gdańsk. Fot. Kazimierz Netka.
Nasza przyszłość to coraz częstsze ataki sił natury. Musimy się do tych kataklizmów przystosować bo nie zawsze się obronimy.
W całym kraju powstają plany adaptacji miast do zmian klimatu. W pierwszej grupie są małe i średnie miasta, w ramach projektu: CLIMCITIES – Climate change adaptation in small and medium size Cities. Drugą grupę stanowią miasta duże, liczące ponad 100 tysięcy mieszkańców, albo będące w bezpośrednim sąsiedztwie tych wielkich. Miasta, we współpracy z Ministerstwem Środowiska biorą udział w projektach, których celem jest przystosowanie miast do obserwowanych i prognozowanych zmian klimatu.
Fot. Kazimierz Netka
Tytuł projektu dla dużych miast brzmi „Opracowanie planów adaptacji do zmian klimatu w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców”, zwanego w skrócie: MPA – Miejskie Plany Adaptacji, a prace odbywają się pod hasłem: Wczujmy się w klimat!
Źródło ilustracji: Prezentacja, którą przedstawiła ekspertka Ewa Jakusik z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy.
Projekt jest realizowany przez wiodące podmioty działające w sektorze ochrony środowiska – konsorcjum w składzie: Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy (lider), Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy, Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych oraz firmę konsultingowo – inżynierską ARCADIS i podwykonawcę odpowiedzialnego za komunikację projektu – Deloitte Polska – napisano na stronie internetowej projektu: 44mpa.pl .
W ramach projektu zaplanowano 132 warsztaty. W każdym z miast odbędą się 3 spotkania o charakterze konsultacyjnym. W warsztatach uczestniczą członkowie Zespołu Miejskiego oraz przedstawiciele władz miasta i jednostek powiązanych. W drugich i trzecich warsztatach będą również uczestniczyć przedstawiciele lokalnych społeczności. Warsztatami kierują eksperci.
Źródło ilustracji: Prezentacja, którą przedstawiła ekspertka Ewa Jakusik z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy.
W gremium 44 miast dużych, odrębnie pracują miasta nadbałtyckie – ze względu na swą morską specyfikę. Są to: Szczecin, Słupsk, Gdynia, Sopot, Gdańsk, Elbląg. Szefową Zespołu Ekspertów dla tych miast jest Halina Burakowska – dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy – Oddział Morski w Gdyni. Liderem Zespołu Miejskiego w Gdańsku jest Marcin Dawidowski – dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Na ilustracji: Slajd z prezentacji przedstawionej przez ekspertkę Ewę Jakusik. Warto wspomnieć, że liderem projektu MPA dla 44 dużych miast jest Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy.
Gdańsk to miasto niezwykłe, m.in. ze względu na swe położenie: przy ujściu największej polskiej rzeki; z uwagi na ukształtowanie terenu – depresje są niemal tuż przy zabudowanych wzgórzach morenowych. Przykład z niego, jeśli chodzi o ochronę przed żywiołami, biorą zarówno miasta nadmorskie, jak i położone w głębi polskiego lądu. O tym jak stolica województwa pomorskiego chce stawiać czoła kataklizmom przyrodniczym, można było dowiedzieć się 28 września 2017 roku, podczas warsztatów, których celem było m.in. przedstawienie zidentyfikowanych przez Zespół Ekspertów i Zespół Miejski konsekwencji oraz ryzyka wynikających z zagrożeń klimatycznych dla komponentów wchodzących w skład 4 najbardziej wrażliwych sektorów miasta.
Dyskusja podczas warsztatów pozwoliła na wyciągnięcie niezbyt dobrze zapowiadających nasza przyszłość, wniosków. W warsztatach uczestniczyli fachowcy, więc nic dziwnego, że ich spostrzeżenia są trafne.
Fot. Kazimierz Netka
Oczywiście, nawiązano do powodzi, jaka spustoszyła Gdańsk w lipcu 2001 roku, Jak wspominał Michał Buliński z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, wtedy Kanał Raduni stał się głównym odbiornikiem wód deszczowych, choć nie taka była rola tego kanału. Przed powodzią odmulono i oczyszczona dopływ do tego kanału; Potok Oruński. Podczas ulewy, woda szybko popłynęła do kanału, uderzyła w wał przeciwpowodziowy, zbudowany jeszcze przez Krzyżaków i rozerwała ów wał. W następstwie, została zalana Orunia.
W kilka godzin spadło wówczas tyle deszczu, ile pada przez półtora miesiąca – powiedział dyrektor Marcin Dawidowski. Straty oszacowano na około 200 mln złotych. Nakłady na zabezpieczenia i naprawy, wyniosły około 400 mln złotych, a w tym koszt modernizacji kanału: około 150 mln złotych. Gdyby nie to wzmocnienie (m.in. stalą) Kanału Raduni, to w 2016 roku, albo jeszcze wcześniej, znowu zostałby zniszczony jego wał przeciwpowodziowy i zalany Gdańsk. W 2016 roku spadło około 160 litrów wody na metr kwadratowy. To trzeci jednorazowy najwyższy opad w Polsce, poza terenami górskimi.
Za kilka lat może być jeszcze większy deszcz – powiedziała, moderująca dyskusję, Renata Siwiec.
Na zdjęciu: Skutek obfitej ulewy w lipcu 2009 roku – zasypane tory międzynarodowej linii kolejowej E65. Teraz w tym miejscu, na płycie, przykrywającej wąwóz z torami, powstaje Forum Gdańsk. Fot. Kazimierz Netka
– Nie damy rady zabezpieczyć się przed następstwami każdego deszczu – powiedział Ryszard Gajewski – prezes zarządu spółki Gdańskie Wody. Możemy się spodziewać deszczów bardzo obfitych. W Nowym Orleanie spadło jednorazowo 1000 mm wody na metr kwadratowy. To konsekwencja zmian klimatu.
Apeluje się, by zakładać tereny zielone. Te obszary nie zdołają jednak wchłonąć wody z gwałtownych i obfitych opadów – mówili eksperci.
Powodzie, huragany, gwałtowne i obfite deszcze, jakie ostatnio nam dokuczały, zabijać ludzi, to nie jest przeszłość. Ani teraźniejszość. Taka jest nasza przyszłość, a żywioły natury mogą atakować jeszcze silniej. Nie uda się nam zapobiec wszystkim. Jedyne, co możemy zrobić, to przystosować się do następstw tych zdarzeń; minimalizować ich szkodliwe oddziaływanie.
Takim kataklizmom nie uda się zapobiec – potwierdziła szefowa ekspertów, Halina Burakowska – dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni. – Możemy tylko łagodzić skutki. Musimy nauczyć się radzić sobie z zagrożeniami; z nimi żyć. W Elblągu podczas ostatniej powodzi, była woda 500-letnia, czyli takie wezbranie małej rzeczki jakie zdarza się raz na 500 lat. Nie wiadomo, czy za naszego życia znowu taka powódź nie wystąpi.
Można i trzeba budować zbiorniki retencyjne. Praga wykorzystuje swe metro do tego celu – mówił Maciej Lorek – dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Tak zdarzyło się podczas jednej z ostatnich powodzi w stolicy Czech. Pociągi metra nie kursowały.
– Gdańsk jest bardzo zagrożony, ale jest jednym z miast najlepiej zabezpieczonych przed powodziami – mówiła dyrektor Halina Burakowska. Posiada kilka wrót przeciwsztormowych, ponadto miasto jest chronione solidnymi wałami przeciwpowodziowymi. Niebezpieczeństwem, przed którym trudno się obronić jest powódź gwałtowna pojawiająca się zaraz po obfitej ulewie.
Fot. Kazimierz Netka
Co zmienia się w klimacie Polski? W Gdańsku? – o tym mówiła ekspertka Ewa Jakusik z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy. Cechą charakterystyczną naszego środowiska jest duża zmienność temperatury powietrza z roku na rok. Systematycznie ona rośnie – około 0,7°C na 100 lat. Ostatnie 40 lat jest najcieplejszym okresem w historii obserwacji. Opady w ciepłej porze roku są bardziej gwałtowne. Powodzie miejskie i rzeczne występują po krótkich i intensywnych opadach deszczu.
Jak więc zaadaptować się do tych zmian? Adaptacja to proces dostosowania się do obecnych lub oczekiwanych warunków klimatycznych i ich skutków w celu zmniejszenia lub uniknięcia negatywnych konsekwencji lub zwiększenie korzyści z nich wynikających. Temu mają służyć miejskie plany adaptacji (MPA). Taki plan jest: instrumentem polityki miejskiej każdego z 44 największych miast Polski; dokumentem umożliwiającym aplikowanie o środki na projekty (wynikające z MPA), ukierunkowane na adaptację miasta do zmian klimatu.
MPA nie jest: opracowaniem naukowym; gwarancją otrzymania środków na projekty infrastrukturalne; dokumentem zastępującym jakikolwiek dokument strategiczny bądź operacyjny w mieście.
W celu skutecznego zaadaptowania się konieczne jest wdrożenie tzw. pakietu działań adaptacyjnych, będących odpowiedzią na zidentyfikowane zagrożenie klimatyczne. Adaptując się do kaprysów natury, musimy mieć na uwadze to, że jest systematyczny wzrost średniej, maksymalnej i minimalnej temperatury powietrza. Międzyroczne wahania temperatury dotychczas były znaczne. Najchłodniejszy był rok 1987 ze średnią temperaturą ok. 5,8°C. Najcieplejszy okazał się rok 2007 z temperaturą 9,8°C w Porcie Północnym.
Temperatura maksymalna, minimalna i średnia systematycznie rośnie w tempie od 0,03°C/rok (Port) do nawet 0,1°C/rok (Rębiechowo) i mieściła się w przedziale od 35,8°C (Świbno, 10.08.1992) do -31,8°C (Rębiechowo, 30.01.1987). Zanotowano zaledwie kilka (2-4) fal upałów trwających po 3-5 dni (wpływ morza),
Większym problemem w Gdańsku są fale zimna (od 22 przypadków w Porcie do 73 w Rębiechowie, a najdłuższa w 01.1987 roku trwała 20 dni).
Przejście temperatury przez 0°C (dni z temperaturą minimalną powietrza <0°C oraz temperaturą maksymalną >0°C) zaliczane jest do zjawisk szkodliwych nie tylko w rolnictwie, sadownictwie, ale również w komunikacji i budownictwie. Średnio w roku notuje się ok. 48 takich dni w Porcie Północnym, 61 dni w Świbnie do 70 dni w Rębiechowie (min. od 24 dni w 1990r. do 98 dni w 1988r.).
Dość poważnym problemem w Gdańsku mogą być późne przymrozki (dni z temperaturą minimalną powietrza <0°C) mogą tu występować od IX do V (Rębiechowo). W skali roku notowano od 32 dni (Port) do maksymalnie 149 dni z przymrozkami w roku (Rębiechowo).
Silny wiatr (niebezpieczne porywy) oraz intensywne burze.
Źródło ilustracji: Prezentacja, którą przedstawiła ekspertka Ewa Jakusik z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy.
Zauważalny jest też wzrost liczby dni z umiarkowanym i silnym opadem, co powoduje, że występują nagłe powodzie miejskie. Ich głównymi przyczynami są silne opady nawalne, czyli o dużym natężeniu lub rozlewne, występujące na dużym obszarze. Jednym z groźniejszych, coraz częściej występujących w Polsce rodzajów powodzi opadowej, jest tzw. powódź błyskawiczna (Flash Flood), określana także jako nagła powódź lokalna. Powoduje szybkie zalanie lub podtopienie terenu w wyniku wystąpienia intensywnego, krótkotrwałego opadu deszczu, najczęściej burzowego. Są też powodzie od strony morza (sztormowe). Powódź sztormowa definiowana jest jako gwałtowny wzrost poziomu morza (International Glossary…, 1992). Występowanie ich na wybrzeżu polskim jest związane z przechodzeniem układów cyklonalnych nad wodami Morza Bałtyckiego i towarzyszącym im silnymi wiatrami dolądowymi, wiejącymi z sektora północnego.
Źródło ilustracji: Prezentacja, którą przedstawiła ekspertka Ewa Jakusik z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy.
Powodzie sztormowe najczęściej określane są na podstawie kryterium przekroczenia zwierciadła morza danego poziomu odniesienia. W opracowaniu za powódź sztormową uznano każde przekroczenie przez zwierciadło morza poziomu charakterystycznego SWW (średnia wysoka woda) dla stacji mareograficznej w Porcie Północnym.
Osuwiska. Na obszarze miasta Gdańsk w ramach prac geologiczno – kartograficznych prowadzonych w 2011 roku, stwierdzono istnienie: 96 osuwisk i 169 obszarów zagrożonych ruchami masowym. Wszystkie osuwiska występują w obrębie wysoczyzny polodowcowej, a zwłaszcza w jej strefie krawędziowej.
Osuwiska zdarzają się najczęściej na stokach o ekspozycji północnej, wschodniej i południowej. Większość osuwisk znajduje się na terenach niezabudowanych, porośniętych lasami, zaroślami lub na nieużytkach. Jednocześnie około 1/3 wyznaczonych osuwisk stwarza zagrożenie dla zabudowy i infrastruktury komunikacyjnej lub przesyłowej, na przykład na Biskupiej Górce.
Osuwiska w całości lub w części okresowo aktywne i aktywne stanowią 70% wszystkich. Nieaktywne, w obrębie których nie obserwowano i nie udokumentowano objawów aktywności w ciągu co najmniej ostatnich 50 lat (N) stanowią około 30 % wszystkich osuwisk.
Na obszarze miasta Gdańsk można wyodrębnić kilka obszarów szczególnie narażonych na dalszy rozwój ruchów masowych: wschodnie stoki wysoczyzny lodowcowej po zachodniej stronie ul. Trakt Św. Wojciecha, szczególnie w rejonie Oruni Górnej i Góry Św. Wojciecha; rejon Biskupiej Górki w dzielnicy Śródmieście; stoki wzdłuż ulicy Kartuskiej od Zaborni, przez północne stoki Wzgórza Mickiewicza do Śródmieścia; rejon na wschód od ulicy Jabłoniowej w dzielnicy Jasień; lasy oliwskie w rejonie Oliwy, VII Dworu, Brętowa (Niedźwiednik) i Doliny Strzyży (Jasień); stok na wschodnim brzegu J. Wysockiego (Osowa).
Podsumowanie: głównymi zagrożeniami klimatycznymi w Gdańsku są: silny wiatr (niebezpieczne porywy); wzrost liczby dni z umiarkowanym i silnym opadem; występowanie nagłych powodzi miejskich oraz intensywnych burz.
Do pozytywnych cech klimatycznych miasta należy: sporadyczne występowanie fal gorąca i dni upalnych; incydentalne i ograniczone przestrzennie występowanie MWC; łagodzący wpływ Bałtyku na temperaturę powietrza (mniejsze ekstrema oraz wahania w ciągu doby i z dnia na dzień).
Mówimy o adaptacji, a co to jest? Potencjał adaptacyjny to zdolność miasta do dostosowania się do zmian klimatu, do poradzenia sobie z negatywnymi skutkami tych zmian, jak i wykorzystania szans, które niosą. Zdolność ta zależna jest od zasobów instytucjonalnych, finansowych, infrastrukturalnych i kapitału społecznego.
Wysoki poziom ryzyka – wskazuje zjawiska, wymagające wdrożenia działań adaptacyjnych w horyzoncie 2030. Najbardziej zagrożone są osoby powyżej 65 roku życia cierpiące z powodu wysokich temperatur powietrza. Gospodarka wodno-ściekowa narażona na deszcze ulewne/nawalne. Transport publiczny miejski zakłócany jest przez ekstremalne temperatury i silny wiatr.
Do pozytywnych cech klimatycznych miasta należy: sporadyczne występowanie fal gorąca i dni upalnych, incydentalne i ograniczone przestrzennie występowanie MWC (miejskich wysp ciepła); łagodzący wpływ Bałtyku na temperaturę powietrza (mniejsze ekstrema oraz wahania w ciągu doby i z dnia na dzień); niska koncentracja zanieczyszczeń powietrza – wynika z prezentacji, która przedstawiła ekspertka Ewa Jakusik z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy.
Kazimierz Netka