Fot. Kazimierz Netka
Zdarzyć się może naturalna eksplozja w rodzaju wybuchu bomby wodorowej. Trzeba tej tendencji przeciwdziałać, w skali całej Ziemi, ale też regionalnie, lokalnie. Tu jest duża rola dla przedsiębiorstw, w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR), ale każdy może coś zrobić. Jest nas prawie 7,5 miliarda. Czy przyroda wytrzyma nasze nieodpowiedzialne zachowania?
Ocalmy nasze środowisko bo świat się rozsypie, jak domek z kart.
Unikatowe przedsięwzięcie zainaugurowano w poniedziałek, 29 listopada 2016 roku, w województwie pomorskim. To, co tutaj zaczęto realizować, może nieco przypominać fabułę filmu Terminator. Przystąpiono do ratowania tego, co w przyszłości może ocalić nas, ludzkość. Chodzi o ochronę różnorodności biologicznej regionu, oraz zasobów geologicznych; konkretnie – największych bogactw mieszkańców pomorskiej ziemi. To działania niespotykane w skali kraju. Powinny zostać podjęte na całym świecie, by wszystkich ludzi przekonać do troszczenia się o zasoby naturalne. To inicjatywa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku, a spotkanie 29 listopada zainicjowało urzeczywistnianie projektu pt „Kampania informacyjno – edukacyjna na rzecz zrównoważonego rozwoju Pomorza”. Celem tego jest podnoszenie świadomości ekologicznej i kształtowanie postaw wspierających zrównoważony rozwój województwa pomorskiego wśród mieszkańców, turystów oraz indywidualnych użytkowników korzystających ze środowiska.
Na konferencję wprowadzającą w zagadnienie zaproszono profesorów od dawna zajmujących się zagadnieniami ochrony Ziemi, specjalistów od promocji. Licznie przybyli reprezentanci różnych środowisk, leśnicy, ale też projektanci, pracownicy naukowi, studenci, biznesmeni.
Troka o środowisko to ważne zadanie dla przemysłu. Nie tylko tego ciężkiego, a więc budującego statki, lokomotywy, elektrownie, np. węglowe. Także dla usług, dla przemysłu czasu wolnego, czyli turystyki. Także dla różnych instytucji, organizacji. Chodzi o społeczną odpowiedzialność biznesu (CSR).
Przypomnijmy, że skrót: CSR pochodzi od angielskiego określenia: Corporate Social Responsibility. Oznacza odpowiedzialność przedsiębiorstw za ich wpływ na społeczeństwo.
Inną aktualną definicją jest ta, zawarta w normie Normie PN-ISO 26 000 , czyli CSR jest to „odpowiedzialność organizacji za wpływ jej decyzji i działań na społeczeństwo i środowisko zapewniania przez przejrzyste i etyczne postępowanie które: przyczynia się do zrównoważonego rozwoju, w tym dobrobytu i zdrowia społeczeństwa; uwzględnia oczekiwania interesariuszy; jest zgodne z obowiązującym prawem i spójne z międzynarodowymi normami postępowania; jest zintegrowane z działaniami organizacji i praktykowane w jej relacjach.”. CSR jest bardzo szerokim pojęciem, pod którym kryje się wiele różnych inicjatyw czy procedur. Najlepiej obrazują go obszary tematyczne, wyróżnione w Normie PN-ISO 26 000
Pomorskie firmy mogą być stawiane za wzór w krzewieniu zasad społecznej odpowiedzialności biznesu. Grupa Lotos, Grupa Polpharma oraz Polska Spółka Gazownictwa – to podmioty, które w Pomorskiem albo zrealizowały unikatowe przedsięwzięcia na rzecz społeczności, albo mają pomysły godne naśladowania w innych regionach kraju.
Dlaczego Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku zajął się tak ważnym zagadnieniem, które powinno być realizowane na szczeblu globalnym? Wyjaśniła to Danuta Grodzicka-Kozak – prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Na zdjęciu: Danuta Grodzicka-Kozak – prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Fot. Kazimierz Netka
– Uznaliśmy, że nasza działalność w zakresie edukacji środowiskowej jest za bardzo rozproszona. Doszliśmy do wniosku, że trzeba nadać jej trochę bardziej nowoczesny i medialny charakter. Stąd nasza wizyta w Komisji Europejskiej, by dowiedzieć się, jak oni prowadzą edukację. Doszliśmy do wniosku, że powinniśmy postąpić podobnie.
Na zdjęciu: Strona internetowahttp://www.worldometers.info/world-population/. Pokazuje ją prof. Piotr Rutkowski. Fot. Kazimierz Netka
Czy jest sens po raz kolejny w Europie, na świecie podejmowania takich akcji? Wszak już wielokrotnie były one realizowane w różnych państwach. Nie ma należytej poprawy. Ludzie niszczą Ziemię, szkodzą jej klimatowi, nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, jakie mogą zaistnieć w przyszłości. Dlaczego ocalanie różnorodności biologicznej jest tak ważne, wyjaśniali to wykładowcy. Otóż, istota zagadnienia tkwi w tym, że sprawa tzw. łańcucha pokarmowego (czyli jeden pożera drugiego) nie jest taka jednoznaczna do zrozumienia współzależności w przyrodzie. Mamy w naturze mniej do czynienia z łańcuchem, a raczej więcej z siecią zależności jednych gatunków od drugich. Jeśli więc jakieś gatunki (np. roślin, zwierząt) wyginą, np. zostaną zgładzone przez ludzi, to owa sieć zacznie się rwać. To również tak, jak z domkiem z krat, jeśli usunie się zeń za wiele kart, to on runie. Gatunki, które teraz giną, mogą nam w przyszłości bardzo pomóc, a jeśli ich zabraknie – może dojść do kataklizmu, do zniszczenia naszej planety. Gdy zabraknie zasobów, to ludzie rozpoczną wojnę o zasoby. Wojnę atomową. Gdy za bardzo ociepli się na Ziemi, to z głębin oceanów zacznie się masowo wydobywać metan. Z powietrzem atmosferycznym metan stworzy mieszaninę wybuchową. Eksplozja może mieć siłę bomby wodorowej.
Mówili o tych problemach i ostrzegali: prof. Maciej Nowicki z Politechniki Warszawskiej oraz prof. Piotr Rutkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Na zdjęciu: Prof. Maciej Nowicki z Politechniki Warszawskiej. Fot. Kazimierz Netka
Prof. Maciej Nowicki z Politechniki Warszawskiej podczas wykładu pt. „Oszczędne gospodarowanie zasobami ziemi podstawą rozwoju zrównoważonego” zwracał uwagę m.in. na XX wiek, który był okresem bezprecedensowej rewolucji przemysłowej, energetycznej, transportowej, rolniczej, urbanistycznej. Ludzie w sposób rabunkowy pozyskiwali bogactwa mineralne, paliwa kopalne oraz inne zasoby przyrody. Przy czterokrotnym wzroście liczby ludności nastąpił szesnastokrotny wzrost zużycia energii. Efektem było m.in. postępujące rozwarstwienie krajów świata pod względem zamożności; wyodrębniały się obszary nędzy i bogactwa – mówił prof. Maciej Nowicki.
Jednocześnie, było to stulecie starań o dobro Ziemi i przyszłych pokoleń ludzkości. W 1972 roku efektem tego była Konferencja ONZ w Sztokholmie. W tym samym, 1972 roku ukazał się Raport „Klubu Rzymskiego” pt. „Granice wzrostu”. Był też, w 1987 roku, raport „Komisji Brundtland” (Światowa Komisja ds. Środowiska i Rozwoju pod przewodnictwem pani premier Norwegii Gro Brundtland) „Nasza wspólna przyszłość”. W 1992 roku: „Szczyt Ziemi” w Rio de Janeiro.
Wiek XX to tez opracowanie Konwencji o ochronie klimatu; Konwencji o ochronie bioróżnorodności; powstanie dokumentu: Agenda 21.
Fot. Kazimierz Netka
Umocniło się określenie: SUSTAINABLE DEVELOPMENT – rozwój samopodtrzymujący się, zrównoważony, ekorozwój. Polega on na tak oszczędnym gospodarowaniu zasobami Ziemi, aby pozostawić ją przyszłym pokoleniom w stanie nie gorszym od tego w jakim odziedziczyliśmy glob po naszych przodkach – mówił prof. Maciej Nowicki. W dziedzinie techniki – powinna nastąpić optymalizacja procesów przemysłowych, aby przy oszczędności surowców i energii i bez ingerencji w środowisko produkować przedmioty trwałe i wysokiej jakości. W dziedzinie społecznej –t rzeba zapewnić wszystkim ludziom godziwe warunki życia, brak jakiejkolwiek dyskryminacji i dostęp do zdobyczy cywilizacji. Ochrona środowiska w tej idei jest wkomponowana we wszystkie sfery aktywności ludzkiej, a przez to jest najbardziej skuteczna i najmniej kosztuje.
Ważne jest gospodarowanie zasobami rud metali. Dzięki metalom istnieje cywilizacja, jaką znamy, ale obecnie niemal wszystkie światowe zasoby rud metali są na wyczerpaniu. Przy wzroście wydobycia 2% rocznie zasoby rud żelaza wystarczą na 50 lat, miedzi na 25 lat, ołowiu na 20 lat, tytanu na 30 lat, cynku na 25 lat, metali ziem rzadkich na 20 – 30 lat. Wydobycie i przetworzenie rud metali pochłania obecnie 7 – 10% światowej energii. Istnieją rudy znacznie uboższe, jednak ich eksploatacja wymagałaby zużycia nawet 50% energii światowej.
Dotychczas brak odpowiednich substytutów dla takich metali jak ind, bar, pallad, wolfram, molibden, czy cyrkon – stosowanych głównie w elektronice. Metale ziem rzadkich są w posiadaniu głównie Chin.
Koniecznością jest maksymalna oszczędność surowców kopalnych. Unia Europejska promuje „gospodarkę cyrkulacyjną”, czyli bezodpadową. Według wzoru: produkcja – zużycie – recykling – produkcja.
Konieczne są w sferze przemysłu: innowacje technologiczne, produkcja bezodpadowa, wytwarzanie przedmiotów trwałych, wysokiej jakości, łatwych do naprawy, łatwych do demontażu i recyklingu. W sferze regulacji prawnych potrzebne są: „zielona” rewolucja podatkowa – niższe podatki za pracę, wyższe podatki za surowce i energię. W sferze konsumpcji powinniśmy się nastawić na: kupowanie rzeczy naprawdę potrzebnych, nieuleganie modzie i reklamie, oddawanie do napraw i przeróbek, oddawanie do recyklingu po zużyciu.
Fot. Kazimierz Netka
Ciągle jeszcze niemal 80% światowej energii pochodzi ze spalania paliw kopalnych.
ROPA NAFTOWA: Zasoby 1300 mld baryłek, zużycie ok. 30 mld bar./rok. Zasoby wystarczą na 45 lat. Kryzys najbardziej dotknie UE (85% z importu) i Polskę (98% z importu).
Fot. Kazimierz Netka
Jeśli chodzi o GAZ ZIEMNY, to światowe zasoby przemysłowe wynoszą około 187 bln metrów sześciennych, z tego w Rosji 25%, w Iranie 16%, w Katarze 14%, w USA 10%.
Roczne zużycie około 3 bln metrów sześciennych. Zasoby wystarczą na 62 lata.
Polskie zasoby przemysłowe 150 mld metrów sześciennych, a wydobycie sięga 4,4 mld m. sześc. na rok, a więc zasoby te wystarczą na 33 lata. Import: ponad 70% gazu (w tym z Rosji ok. 60%).
Gaz z łupków: wg. PIG – Państwowego Instytut Geologicznego – polskie zasoby są w granicach 350 – 750 mld metrów sześciennych, ale duże problemy są ze złożami, z opłacalnością; są też problemy prawne, podatkowe i środowiskowe. Wszystkie koncerny zagraniczne badające możliwości wydobywania u nas gazu z łupków, wycofały się z Polski.
Fot. Kazimierz Netka
A teraz, nasze czarne złoto. Światowe zasoby przemysłowe WĘGLA KAMIENNEGO: około 400 mld ton (USA 30%, Chiny 15%, Rosja 12%, Indie 12%, Australia 9%, RPA 7,5%). Światowe wydobycie 6,2 mld ton/rok, a więc zasoby wystarczą na 64 lata.
POLSKA: zasoby geologiczne węgla to 42 mld ton, ale przemysłowe zaledwie 4,5 mld ton, a operatywne 2,1 mld ton (z istniejących kopalń). Przy wydobyciu 70 mln ton/rok, wystarczą na 30 lat! Dylemat: czy budować nowe kopalnie ? Węgiel brunatny w Polsce: zasoby operatywne 1,2 mld ton, wydobycie 65 mln ton/rok. Zasoby te wystarczą na 20 lat! W 2040 r. wszystkie 3 złoża (Konin-Adamów, Bełchatów, Turów) będą wyczerpane. Dylemat: czy otwierać nowe odkrywki (Gubin, Legnica…)
Czy uratuje nas ENERGETYKA JĄDROWA? Od 50 lat ta sama technologia. Spadek udziału w produkcji energii światowej: w 1993r 17%, w 2007r 12,5%, w 2012 r 11,5%. W Unii Europejskiej tylko dwie elektrownie w budowie (od lat z problemami).
Na zdjęciu: Pozostałości po budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej – nad Jeziorem Żarnowieckim. Fot. Kazimierz Netka
Technologia nie jest konkurencyjna – najwyższe koszty inwestycyjne, bardzo długi okres amortyzacji (koszty 3 razy wyższe niż dla elektrowni węglowych i 4 – 5 razy wyższe niż dla gazowych). Dla nowej elektrowni w Hinkley Point (W. Brytania) cena prądu przez 35 lat ma być dwa razy wyższa od taryfy krajowej.
POLSKA: Pierwsza elektrownia jądrowa 3200 MW ma powstać po 2025r. Wtedy moc systemu wyniesie ok. 45 000 MW. Rocznie może ona dostarczyć zaledwie 6 – 7% prądu po wysokiej cenie. Konieczność budowy nowych linii 400 kV. Energetyka jądrowa to silna konkurencja dla morskich elektrowni wiatrowych.
Wykorzystywanie paliw kopalnych wiąże się z wysoka emisja dwutlenku węgla (CO2) – gazem cieplarnianym, utrzymującym się w atmosferze i utrudniającym wydostawanie się poza Ziemię nadmiaru gorąca. Zasoby paliw kopalnych wyczerpią się jeszcze w XXI wieku, ale emisja CO2, jaka wiąże się z ich spalaniem, spowoduje dramatyczne zmiany klimatu Ziemi.
Fot. Kazimierz Netka
Twierdzi się, że powodem ocieplania się klimatu jest zwiększona radiacja Słońca, a tymczasem od 50 lat ona maleje, a temperatura Ziemi rośnie – podkreśla prof. Maciej Nowicki.
Jako bezpieczną granicę uznaje się wzrost stężenia CO2 do 450 ppm, co może spowodować wzrost temperatury o 2°C (obecny wzrost od 270 ppm do 400 ppm). O tym mówi „Porozumienie Paryskie”.
Powyżej tego wzrost zwartości CO2 spowoduje trudne do opanowania przez człowieka sprzężenia zwrotne (zanik wiecznej zmarzliny – emisja metanu, zanik lodu w Arktyce – zmiana albedo, zmiana prądów oceanicznych, uruchomienie hydratów metanu itp.; metan z powietrzem tworzy mieszaninę wybuchową).
Oto konsekwencje: susze, powodzie, huragany i trąby powietrzne, wzrost poziomu oceanów, wymieranie wielu gatunków fauny i flory, wojny o wodę, migracje na niespotykaną skalę, a nawet zagłada cywilizacji ludzkiej.
Spalanie na obecną skalę paliw kopalnych to najbardziej jaskrawy przykład rozwoju niezrównoważonego.
Co więc robić, by uniknąć nieszczęścia? Jak ocalić Ziemię? Oszczędzać energię we wszystkich jej formach (cieplną, elektryczną i mechaniczną) – radzi prof. Maciej Nowicki. – Promować wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. Oszczędzać wodę, wychwytywać wodę deszczową, zazieleniać miasto i jego dzielnice, sadzić drzewa i krzewy. Zmniejszać ilość odpadów, segregować je, a bioodpady kompostować, jeśli ma się warunki (domek z ogródkiem). Nie ulegać modzie i reklamie – kupować rzeczy niezbędne do życia, oddawać do naprawy bądź przeróbki, itd., itd…
Równie ważny jest rozwój intelektualny i psychiczny – permanentne uczenie się, a także rozwijanie zainteresowań i pasji, poznawanie piękna otaczającego nas świata przyrody i świata stworzonego przez geniusz człowieka, gdyż wtedy życie będzie bogate i wartościowe, a więc „bardziej być, niż więcej mieć” – apelował prof. Maciej Nowicki, podczas konferencji pt. „Kampania informacyjno – edukacyjna na rzecz zrównoważonego rozwoju Pomorza” w Gdańsku.
Na zdjęciu: Prof. Piotr Rutkowski z Uniwersytetu Gdańskiego. Fot. Kazimierz Netka
Prof. Piotr Rutkowski z Uniwersytetu Gdańskiego w swym wykładzie pt. „Ochrona różnorodności biologicznej – powinność, konieczność czy tylko slogan” przedstawił m.in. kamienie milowe w ochronie różnorodności biologicznej:
Za pierwszy o światowej randze można uznać ten, który „postawił” Ferdinand Vandeveer Hayden (1829 – 1887) żołnierz i geolog. Dzięki staraniom tego człowieka, ze względu na unikatowość przyrodniczą i geologiczną Kongres USA, specjalnym dekretem podpisanym przez prezydenta Ulyssesa Granta, utworzył pierwszy Park Narodowy w dniu 1 marca 1872 roku.
Fot. Kazimierz Netka
Kolejny kamień „zainstalował” Sithu U Thant – polityk birmański, trzeci sekretarz generalny ONZ. To Jemu zawdzięczamy przełomowy moment w podejściu do spraw degradacji środowiska jako całości – przedstawienie na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w dniu 26 maja 1969 raportu „ Człowiek i jego środowisko” (The Problems of Human Environment) – tzw. Raportu U Thanta.
Czas był najwyższy ku takiemu naświetleniu problemu. Po raz pierwszy w historii ludzkości pojawił się kryzys o zasięgu ogólnoświatowym, obejmujący zarówno kraje rozwinięte, jak i rozwijające się – kryzys dotyczący stosunku człowieka do środowiska.
Najważniejsze problemy, sygnalizowane w raporcie to: postęp techniki i technologii odbywa się bez uwzględnienia skutków oddziaływania na środowisko; powszechne zatruwanie i zanieczyszczanie środowiska; bezplanowy rozwój stref miejskich; zmniejszanie się powierzchni terenów otwartych; wyniszczenie ziem uprawnych; zanikanie wielu form życia zwierzęcego i roślinnego – mówił do zebranych prof. Piotr Rutkowski.
Nastepnym kamieniem był, wspomniany już przez prof. Macieja Nowickiego, Szczyt Ziemi (United Nations Conference on Environment and Development; Rio de Janeiro, 3 – 14 czerwca 1992 roku), a wtedy, 5 czerwca 1992 roku, w Rio de Janeiro w Brazylii, przyjęto Convention on Biological Diversity, (CBD) określającą zasady ochrony, pomnażania oraz korzystania z zasobów różnorodności biologicznej. Postanowiono w niej: Każda ze stron konwencji zobowiązuje się do ochrony różnorodności biologicznej, zrównoważonego użytkowania jej elementów oraz uczciwy i sprawiedliwy podział korzyści wynikających z wykorzystywania zasobów genetycznych, w tym przez odpowiedni dostęp do zasobów genetycznych i odpowiedni transfer właściwych technologii, z uwzględnieniem wszystkich praw do tych zasobów i technologii, a także odpowiednie finansowanie.
Na ilustracji: Slajd z prezentacji prof. Piotra Rutkowskiego
Dlaczego jest tak ważne dbanie o to, by gatunki roślin, zwierząt oraz innych organizmów nie wyginęły? Bo jeszcze nie wiemy, jak wielki możemy mieć z nich pożytek.
Prof. Piotr Rutkowski podawał różne przykłady. Na przykład, okazało się, że substancja białkowa, która wywołuje hibernację (zapadanie w zimowy sen) u niedźwiedzi. Jest przydatna przy produkcji preparatów służących tamowaniu krwotoków, w leczeniu osteoporozy, niewydolności nerek, przy sepsie.
Jeśli będziemy utrzymywać status quo czyli jeśli nic się nie zmieni na lepsze do 2050 roku, to: 11% terenów naturalnych istniejących w 2000 roku może zniknąć; 40% użytków rolnych obecnie ekstensywnie użytkowanych może zostać przekształconych w tereny intensywnie użytkowane; 60% raf koralowych może zniknąć – ostrzega prof. Piotr Rutkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Jesteśmy bardzo uzależnieni od przyrody. 80 % ludzi (głównie w krajach rozwijających się) używa lekarstw wyłącznie pochodzenia roślinnego; 57 % wszystkich lekarstw opartych jest o składniki naturalne – według WHO.
Prof. Piotr Rutkowski przytoczył też następujący cytat:
„W nagłówkach dzisiejszych gazet dominuje globalne ocieplenie. Jutro zastąpi je degradacja ekosystemów.” Źródło: Corporate Ecosystems Services Review, 2008.
Czy współcześnie zachowanie różnorodności biologicznej ma sens? Tak – ponieważ: nie znamy wszystkich obiektów ochrony.
„Bioróżnorodność na świecie zanika w zastraszającym tempie. Kasujemy zawartość twardego dysku natury, nie wiedząc, jakie dane przechowuje.” Źródło: Stavros Dimas, były komisarz UE ds. środowiska. Jak widać z tabeli, opisaliśmy 1 750 000 gatunków. Liczba wszystkich gatunków na Ziemi szacowana jest na 14 520 700.
Na ilustracji: Slajd z prezentacji prof. Piotra Rutkowskiego
Pozostało nam do opisania ponad 12 milionów gatunków. Nie wiemy, jaki możemy mieć z nich pożytek. Może są w nich lekarstwa na nowotwory, na młodość? Na mądrość? Ptaki na przykład, bez kompasu potrafią dolecieć do Afryki. Ludzie zabłądzą nawet w dobrze im znanym lesie.
Nie mamy szans utrzymać przyrody w stanie zadowalającym, bo zbyt szybko przyrasta liczba ludności – mówił prof. Piotr Rutkowski. Teraz jest nas prawie 7,5 miliarda.
Kto chce zobaczyć, w jakim tempie zwiększa się liczba mieszkańców Ziemi, niech zajrzy na stronę internetową: http://www.worldometers.info/world-population/ .
Na zdjęciu: Dr Magdalena Mateja w Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Fot. Kazimierz Netka
Jak skutecznie realizować „Kampanię informacyjno – edukacyjną na rzecz zrównoważonego rozwoju Pomorza” wskazywała dr Magdalena Mateja w Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Na zdjęciu: Katarzyna Brejt z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Fot. Kazimierz Netka
O tym, jak owa kampania będzie realizowana – opowiedziała Katarzyna Brejt z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Całkowity koszt realizacji projektu wynosi ok. 3,5 mln zł, w tym dofinansowanie z UE: około 2,5 mln zł. Źródło: Regionalny Program Operacyjny Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.Oś priorytetowa 11 Środowisko; Działanie 11.4 Ochrona różnorodności biologicznej. Współfinansowanie pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Fot. Kazimierz Netka
Cele projektu to: doprowadzenie do efektywniejszego gospodarowanie zasobami i poprawy jakości życia mieszkańców Pomorza; zachowanie korzystnych warunków naturalnych dla rozwoju gospodarczego regionu; ochrona walorów przyrodniczo – krajobrazowych Pomorza.
Bezpośredni cel to zwiększenie świadomości i zmiana postaw mieszkańców i turystów na rzecz zrównoważonego rozwoju Pomorza, a zamierzenia szczegółowe: opracowanie i przeprowadzenie medialnej kampanii informacyjno – edukacyjnej na rzecz zrównoważonego rozwoju; zastosowanie innowacyjnych środków dydaktycznych i praktyk partycypacyjnych w edukacji ekologicznej; nawiązanie dialogu z partnerami lokalnymi i udostępnienie im treści kampanii.
Fot. Kazimierz Netka
Dlaczego istnieje potrzeba zrealizowania takiego projektu? Bo są m.in. następujące problemy: wzrost liczby ludności, wzrost konsumpcji. Rozwiązaniem problemu może być realizacja inwestycji z zastosowaniem nowoczesnych, proekologicznych technologii służących ochronie środowiska i niskoemisyjnej energetyce; systematyczne i konsekwentne podnoszenie świadomości ekologicznej społeczeństwa; racjonalne gospodarowanie zasobami naturalnymi.
Oto etapy kampanii: w 2017 roku poruszana będzie tematyka: efektywne gospodarowanie zasobami; w 2018 roku: gospodarka obiegowa; w 2019 roku: ochrona bioróżnorodności. Działaniami w Pomorskiem zostanie objętych około 500 000 mieszkańców.
Warto zwrócić uwagę na zdanie, napisane na stronie internetowej Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Gdańsku: „Ponieważ Ziemia opiekuje się nami, zaopiekujmy się Ziemią. Odwzajemniajmy miłość jaką nas obdarza, utrzymując ją w czystości i szczęściu”. Źródło: www.zoo.gda.pl .
Działalność Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) to dobry przykład społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR). Skrót CSR oznacza także Corporate Sustainability and Responsibility, czyli: Odpowiedzialność Społeczna i Zrównoważony Rozwój, albo: Korporacyjne zrównoważenie i odpowiedzialność (biznesu).
„Kampania informacyjno – edukacyjna na rzecz zrównoważonego rozwoju Pomorza” realizowana przez WFOŚiGW w Gdańsku, jest godna naśladowania; wskazuje biznesmenom, dyrektorom, kierownikom przedsiębiorstw, instytucji, jak realizować zasady CSR w odniesieniu do środowiska naturalnego; jak trzeba postępować, by żyć w przyjaźni z przyrodą i z ludźmi mieszkającymi nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie.
Kazimierz Netka